semperfidelis
31.12.22, 07:04
Kilka miesięcy temu przypadkowo zobaczyłam w telefonie mojego męża, że guglowal adresy agencji towarzyskich za granicą (wcześniej był w delegacji służbowej w tym mieście) i ogólnie sex ogłoszenia, filmy porno itd..Na początku nic mu nie powiedziałam , że to zauważyłam bo szok dosłownie odebrał mi mowę.
Po kilku tygodniach na spokojnie zadałam mu to pytanie wprost- czy mnie zdardzil. Zareagował bardzo gwałtownie, zaczął nagle krzyczeć, że mu nie ufam, że skąd takie pytania, ale nie zaprzeczył. Ponownie zapytałam a wtedy odwrócił głowę i wysyczał, że mam jakieś chore wyobrażenia i że mnie nie zdzadzil.
Wtedy powiedziałam, że wiem to z jego telefonu, z informacji o lokalizacji agencji. Strasznie się zawstydził, zaczął się jąkać, że szukał z czystej ciekawości, że nigdy by nie odwiedził takiego miejsca, że nigdy nie zdradził. Nie uwierzyłam mu na 100% ale nie jestem też pewna, ze jednak nie podeszl do burdelu. W związku z tym zastanawia się, czy jest jakiś sposób żeby zyskac pewność. Telefon i laptop męża zabezpieczone hasłem, mówi, że to dla bezpieczeństwa w pracy. Nigdy nie czułam potrzeby, żeby przeglądać jego prywatne rzeczy (i nigdy tego nie robiłam w ramach szeroko pojętego zaufania) ale od kiedy mam podejrzenia straciłam zaufanie do niego. Wiem, że potrafi kłamać jak z nut ( okłamuje wszystkich naokoło bardzo łatwo) więc mnie również mógłby zwodzić. Nie chcę opisywać stanu mojej psychiki (posypałam się) ale myślę o rozwodzie, Zastanawiam się czy zdrada była jednorazowa czy regularna( bardzo częste wyjazdy za granicę) I jak się o tym dowiedzieć.
