krasawica
31.03.05, 20:36
Hej wszystkim czytelniczkom tego forum.
Czuję się zażenowana smym faktem istnienia tego problemu i nawet świadomość
pozostawania anonimową nie zmniejsza uczucia zakłopotania:-(. Jestem jednak w
okropnym dołku, pogłębiającym się każdego dnia i nie wiem co robić,więc muszę
to wyrzucić z siebie.
Zacznę od początku.Kiedy sie poznalismy ponad 2 lata temu wszystko pod tym
względem było ok. Na mój widok ogarniało go podniecenie i rzucał się
łapczywie, żeby je zaspokić. Z czasem jego stosunek do mnie zaczął się
zmieniać i na dzień dzisiejszy kochamy się średnio raz w miesiącu :-(.A
jesteśmy jeszcze młodymi ludźmi, oboje ok. 30-tki. Ja mam oczywiście dużo
większe potrzeby i próbuję mu to tłumaczyć, wypytuję o przyczyny takiego
stanu rzeczy ale to nie daje rezultatów. Tłumaczy mi że kocha,lubi głaskać,
przytulać ale nie ma ochoty się kochać. Nie ciągnie go wogóle do tego.
Zaczęłam już podejrzewać, że kogoś ma na boku ale zapewnia, że nic takiego
nie ma miejsca.
Dziewczyny, poradźcie mi proszę co robić?? :-((
Czuję się okropnie - odrzucona, felerna, nieatrakcyjna...itd, możecie sobie
wyobrazić. Wszyscy faceci lataja za mną z wywieszonym językiem a ten jeden,
na którym mi najbardziej zależy nie ma na mnie ochoty. Doszło do tego,że
zaczynam się masturbować , bo chęć bycia z facetem jest tak silna. Uprzedzę
od razu że nie mam ochoty zdradzać mojego faceta, chcę naprawiać nasze
relacje ...........tylko jak :-(??
Liczę na Waszą pomoc..