szaramysz5
24.10.06, 12:33
dokładnie tak było ostatnio.
nie wiem jak to możliwe bo uważam swoje małżeństwo za udane(prawie udane)a
coś pcha mnie do zdrady.
nie mówię tylko o sexie bo inne przejawy bliskości również traktuję jak
zdradę partnera.
spotykam się z przyjacielem pod nieobecność męża i za każdym razem posówamy
się coraz dalej a później wieczorem kocham się z mężem i wogóle nie
przeszkadza mi to , że jeszcze kilka godzin wcześniej dotykał mnie inny
mężczyzna.
wiem, że to dziwne i wcale się nie zdziwię jak zaraz ktoś powie, że wręcz
nienormalne.
tylko co jest przyczyną tego , że nie mam żadnych wyrzutów ???