lampka.nocna 08.06.06, 20:53 Pytanie do wlascicieli i psa i kota - jak ukladaja sie relacje pomiedzy waszymi futrzakami? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
czarnykluch Re: Psio-kocie stosunki.... 08.06.06, 20:55 mam dwa psy i dwa koty, powiedzmy że się toleruja:) Odpowiedz Link
viiking Re: Psio-kocie stosunki.... 08.06.06, 22:39 Dobrze, flat coated retriever i dwa koty Rugdolls. Koty mam od dwoch lat, pies 8 miesieczny szczeniak dopiero od niedawna. Pies specjalnie dobrany jezeli chodzi o rase - przyjazny dla innych zwierzakow. Wychowal sie zreszta na gospodarce z obecnoscia jakiegos kota od malego. Ciagle na poczatku dochodzilo do nieporozumien ale nie na tyle by zwierzaki izolowac. Pies chcial sie bawic a koty uznawaly to za zagroznie. Podniesiony ogon u psa to chec do zabawy a u kota sygnal agresji. Wiec sie pare razy nie dogadali. W tym czasie celowo nie obcinalem kotom pazurow by mialy dodatkowy argument. Pare razy argument byl uzyty choc pies znacznie wiekszy. Czasem koty musialy syczec jak weze bo czuly sie zagrozone i poczatkowo znacznie spadly na wadze ze stresu. Obecnie po 2 miesiacach problemow nie ma. Koty sa normalnie ciezkie. Jeden kot jest troche z psem zaprzyjazniony. Zdarza sie, ze razem leza i sie wzajemnie liza. Kot podjezera czasami z psiej miski i sie nie boi. Z drugim kotem jest troche bardziej na dystans, ale ten drugi jest z natury takim sobkiem wiec mnie to nie dziwi. Odpowiedz Link
paenka Re: Psio-kocie stosunki.... 08.06.06, 23:25 Ja mam psa i 5 kotow ;) KOt sam do nas sie wprosil jak pies juz byl. Sa w zasadzie w podobnym wieku. Kotka przypełzła jak pies miał jakies 8 miesiecy. Przez okolo rok byla kotem dwoch gospodarstw ale czesciej przebywala u sasiadki, u niej tez sie okocila ale po tygodniu w pysku przyniosla koty psu pod nos. Od tamtego czasu kotka jest u nas i juz 3 raz sie okocila. PIes wspaniale zajmuje sie malymi kotkami nawet porody odbiera. Generalnie ejst tak ze to kotka mowi kiedy chce sie bawić, Kaiser ma respekt wobec jej pazurow ;) ktorych jeszcze nigdy nie posmakowal ale widzial. Jeszcze nigdy sie o nic nie pozarli, na kotke pies ani razu nie zawarczal ani nie zabulgotal. Ale na malego kota owszem, gdy mu wlazil w miske. Odpowiedz Link
neufahrwasser_in Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 01:24 Ja mam dwa koty rosyjskie niebieskie. Pan i pani, oboje już po kastracji. Kiciaja jest typową blondynką;) Kot jest po prostu rewelacyjny. Kot ma 5 lat, pinda 3. Od marca mamy psa Bazyla (kto śledzi mnie, to wie co to za potwór). Nie powiem, że razem śpią, ale kumplują się na całego. Odpowiedz Link
tamsin Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 03:18 mam dwa psy i dwa koty, uklada im sie srednio na jeza. Powiem, ze sa lepsze dni i gorsze. Odpowiedz Link
seniorita_24 Re: Psio-kocie stosunki.... 30.05.07, 12:48 Od tamtego czasu kotka > jest u nas i juz 3 raz sie okocila. To może juz najwyższy czas żeby wysterylizować koteczkę. Odpowiedz Link
pierozek_monika Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 08:53 normalnie. Jeden z kotów jest szaleńczo zakochany w psie, bez wzajemności co prawda, ale dość ciepłe stosunki panują między nimi. Obce psy odwiedzające nas respektują koty na ich własnym terenie i mimo, że nie żyją na codzień z kotami objawiają tylko ciekawość. Odpowiedz Link
po.prostu.ona Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 11:40 Moi czasami się bawią, czasami się nawzajem "wkurzają" - na przykład pies śpi, a kot podchodzi i pac go łapą, po czym zwiewa, albo - co mnie najbardziej rozśmiesza, wyłania się nagle spod łóżka na plecach i przednimi łapami wywija przed nosem drzemiącego na łóżku psa, albo pies w pogoni za piłką przebiega pędem po śpiącym kocie (pies jest mniejszy od kota), na co oburzony kot ściga go aby mu wlać - chociaż nigdy nie doszło do poważniejszej awantury. Miłości - czyli wspólnego spania i wylizywania futra - nie ma. Jest szorstka męska przyjaźń - powiedziałabym. A kiedyś było tak, że do mojego syna przyszedł kolega, który ma w domu dużego, dosyć agresywnego owczarka. No i mój piesio nie pozwolił temu chłopcu pogłaskać kota. Zastawiał go (kota) swoim wątłym puchatym ciałkiem i szczekał szczerząc ząbki. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał i nie reaguje, gdy inne osoby, w tym domownicy głaszczą kota. Wywnioskowaliśmy, że poczuł zapach, który mógł świadczyć o zagrożeniu i bronił kocurka (który podejrzewam, bardziej skutecznie obroniłby się sam). Odpowiedz Link
paenka Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 12:00 U mnie kot psa wylizuje, pies kota nie tzn probuje ale boi sie zrobic mu krzywde wiec konczy sie na omieceiu futra faflami. Poza tym koty nie sa zbyt inteligentne. Odpowiedz Link
po.prostu.ona Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 12:17 paenka napisała: > Poza tym koty nie sa zbyt inteligentne. Inteligencja jest cechą osobniczą a nie gatunkową, rzekłabym. Odpowiedz Link
paenka Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 12:35 po.prostu.ona napisała: > paenka napisała: > > > Poza tym koty nie sa zbyt inteligentne. > > Inteligencja jest cechą osobniczą a nie gatunkową, rzekłabym. Miałam na myśli stereotyp, ze koty sa inteligentniejsze od psow. Odpowiedz Link
po.prostu.ona Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 12:52 Koty reagują i zachowują się całkiem inaczej niż psy. Tworzą zupełnie inne struktury społeczne. Mając kota i psa łatwo zauważyć odmienność reakcji na ten sam bodziec. A to co pozornie wygląda podobnie (machanie ogonem na przykład) u psów i kotów ma zupełnie inne znaczenie, także inne elementy mowy ciała są inne. Pies musi nauczyć się rozumieć kota i wice wersa. Najczęściej mylonym sygnałem jest odwrócenie się na grzbiet - kot z takiej pozycji atakuje wszystkimi czterema "kompletami" pazurów i jednocześnie gryzie, pies - okazuje poddanie i uległość. Odpowiedz Link
paenka Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 13:27 A czy ja o tym pisałam? dla mnie to nie jest w temacie o inteligencji i instynkcie. Pies gdy jest w niebezpieczenstwie i czlowiek chce mu pomoc to nie "gryzie pomocnej dloni" w przeciwienstwie do kota który działa totalnie instynktownie. Odpowiedz Link
po.prostu.ona Re: Psio-kocie stosunki.... 09.06.06, 13:42 Oglądałam kiedyś relację z akcji ratunkowej. Pies tonął w rzece, ratownicy podpłynęli do niego, jeden pochylił się, by wyciągnąć psa, a w tym momencie zwierzę ostatkiem sił rzuciło się i ukąsiło go w twarz - omal nie stracił oka. Psa ostatecznie wyciągnięto. A co do inteligencji - istnieje coś około 27 definicji naukowych tego pojęcia, dla mnie najbardziej przekonująca jest jest ta, która mówi o umiejętności twórczego reagowania na zastaną sytuację. Odpowiedz Link
lampka.nocna A co powiecie na taki pomysl.... 09.06.06, 13:56 mam od 3 tygodni kotke syberyjska w wieku okolo poltora roku po przejsciach. Kotka jest bardzo lagodna, inteligentna nie jest nachalna, dobrze wychowana (kuweta 100%, nie gryzie kwiatow, nie zwala przedmiotow itd.), ale boi sie szczekania psa sasiadki. Ewidentnie jej sie nudzi samej. Zastanawialam sie nad wyborem - dokocic sie czy dopsic sie. I wyszlo mi, ze wolalabym jednak psa. Najbardziej "chodzi mi po glowie" cavalier king charles spaniel ( maly piesek wielkosci troche wiekszego kota, typ wesoly zawadiaka, lubi dlugie spacery ). Czy waszym zdaniem w tym przypadku jest szansa na pozytywny zwiazek kocio-psi. Jesli tak, to co zrobic, zeby zwierzaki sie zaakceptowaly? Odpowiedz Link
pierozek_monika Re: A co powiecie na taki pomysl.... 09.06.06, 14:00 nic nie robić :) poprostu im w tym nie przeszkadzać :) Odpowiedz Link
paenka Re: A co powiecie na taki pomysl.... 09.06.06, 14:12 dokładnie jak pierożek napisala ;) Odpowiedz Link
po.prostu.ona Doczytałam, że kotka jest po przejściach 10.06.06, 08:08 Więc może być różnie. Nie twierdzę, że będzie źle i życzę Ci aby nie było, jednak lepiej, żebyś była przygotowana. Kotka może zareagować stresem: przestać jeść, zacząć się ukrywać w mieszkaniu, załatwiać w nieodpowiednich miejscach, reagować agresją. Może to z czasem minąć - ale może też niestety się pogarszać. Mój pies miał prawie 3 lata i jest przyjazny wobec kotów a i koty (nawet obce) pozytywnie na niego reagują. Kocur z kolei miał 9 miesięcy i był przyzwyczajony do zmian otoczenia (uczestniczył w wystawach). Dlatego po początkowych sykach i prychaniach - w ciągu kilku dni sprawy się ułożyły. Czego i Tobie życzę :-) Aha - pilnuj, żeby szczeniak nie miał dostępu do kuwety - może mieć chęć na wyjadanie jej zawartości. ;/ Odpowiedz Link
verdana Re: Doczytałam, że kotka jest po przejściach 11.06.06, 20:29 U mnie najpierw były dwa psy i kot - układ idealny, ale wypoczynkowy - spały w układzie pies-kot-pies. Suki były stare i niestety, odeszły w przeciągu 6 tygodni. W zyciu nie zapomnę reakcji kota na śmierć suki, którą kochał i którą ssał od przybycia do domu, aż do jej śmierci. Kot, zobaczywszy, że suka umiera zjeżył się. Potem podszedł już do martwej i odskoczył z przerażeniem. A po chwili podszedł, polizał i położył sie obok - na chwilę. Takiej rozpaczy zwierzęcia jeszcze nie widziałam i powiem szczerze - nie chcę więcej widzieć. No, ale w domu był szczeniak - tej samej rasy. Początkowo kot był zły, nawet się baliśmy o psa. Zły był tak długo, jak żyła suka. Jednak gdy przekonał się, ze tylko ten kolega mu pozostał, zaczął się z nim bawić. Teraz co najmniej trzy razy dziennie przeprowadzają regularne bitwy, ale ani pies nie jest podrapany, ani kot pogryziony. Raz zaczepia jedno, raz drugie. Jest też berek z przegryzaniem tętnicy. Pies goni kota, dpada, przegryza mu tętnicę, kot leży grzecznie, po czym zrywa sie, goni psa, dogania - i on z kolei przegryza tętnicę szyjną. Bardzo dobra zabawa. Odpowiedz Link
po.prostu.ona u mnie jest trochę inaczej: 11.06.06, 22:35 moi sobie nie przegryzają tętnic, ale gonią się do momentu zapędzenia w ślepy zaułek, jest obrót, i goniący ucieka, a uciekający goni :-) Ale kot czasem zmienia reguły gry, bo potrafi przeskoczyć psa (tak wzdłuż jak i wszerz) No i dziś wykonał piękne salto, po którym wylądował w dużej misce na wodę, co zakończyło zabawę na jakiś czas :-) Odpowiedz Link
gosia.z.bravo Re: Psio-kocie stosunki.... 21.06.06, 13:10 U mnie najpierw byl dorosły pies (ciety na koty) a potem kocie malenstwo - 3 dni pies chcial go zjesc na odleglosc - na odleglosc bo kociatko bylo w pudle na meblach trzymane :). Po 3 dniach wpadly na siebie i ... stały sie przyjaciołmi Minelo pare lat piesek odszedl, byla rozpacz kotki. Teraz mam nowego szczeniaczka ale kocica warczy na niego, fuka, prycha a sunia chce sie bawic... sama sie martwie co z tego bedzie Odpowiedz Link
mapi9 Re: Psio-kocie stosunki.... 09.05.07, 23:06 rany,nikt tu nie zagląda? Mój pies i kot żyją w przyjaźni www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b886a353afb0ef23.html Odpowiedz Link
ewa_anna2 Nie wiem, czy mogę się wypowiadać na tym forum 26.05.07, 23:42 bo mój pies nierasowy. Jeszcze w listopadzie były 2 nierasowe. Jestem właścicielką psa i 4 kotów. Stosunki układają się bardzo poprawnie. Koty mam przez przypadek. tzn 1 kota :) 3 lata temu ktoś wyrzucił ślepe kociątko, więc mama się zlitowała i zabrała do domu. Udało się nam ją wykarmić. Były obawy o psy (dorosłe, nawet stare już - ponad 10letnie). Jednak psy zaakceptowały koteczkę, pozwalały się "molestować". Relacje są super. Do mojego psa nawet uliczne koty - dokarmiane od czasu do czasu przywykły. łażą mu między łapami, a pies je ignoruje. A oto mój kotek. Zdjęcie kotka z pieskiem wkleję później. fotoforum.gazeta.pl/72,2,631,61628867,61628867.html Odpowiedz Link