deczi
04.03.04, 13:08
Obiecałam napisać, jak sobie z nim poradziłam, żeby i inni mogli skorzystać.
Nie pozbyłam się problemu do końca, ale jest dużo lepiej z moją twarzą, a
właściwie brodą.
Zastosowałam kilka różnych metod - mozna powiedzieć, że była to walka na
wielu frontach;-)
Poszłam do homeopatki i dostałam kilka różnych leków. Efekty nie były tak
spektakularne, jak bym sobie życzyła, ale też nie tak nijakie, jak się
obawiałam. Przestały się pojawiać pęczniejące wielkie ropne krosty, zostały
tylko zaskórniki w okolicach kącików ust. Zwłaszcza z prawej strony (nota
bene interesujące zjawisko, którego przyczynę chętnie bym poznała...).
Ktoś inny doradził mi codzienne okłady z ciasta z mąki gryczanej (trochę
mąki, trochę wody i na pół gozdziny na chorowite miejsca). Pacykuję się tak
już dwa tygodnie i muszę przyznać, że niemal widać, jak krostki schną.
Polecam zwłaszcza tym, którzy mają ropne wypryski.
Jeszcze ktoś inny polecił mi mieszankę z pięciu ziół na oczyszczenie jelita
grubego (wg med. chińskiej zaburzenia w tym organie są przyczyną problemów z
cerą). Te zioła to: arcydzięgiel, hyzop, drapacz, znamiona kukurydzy i
prawoślaz. Miesza się je w równych proporcjach, 2 łyżki wrzuca na litr zimnej
wody, doprowadza do wrzenia (i tu jest potem problemik, bo ja gotuję trzy
minuty, cedzę i wypijam, a koleżanka, która ma straszne, czerwone ropne
wypryski po bokach twarzy i na szyi gotuje 15 minut, potem cedzi i wypija).
To chyba zależy od nasilenia dolegliwości.
Mam nadzieję, że innym cierpiącym na trądzik te rady też pomogą.
Pozdrawiam,
D.