Dodaj do ulubionych

Z cyklu: Jak kogoś poznać?

24.09.09, 18:47
Ostatnio zastanawia mnie owe słynne zaczepianie. Jaki jest babski punkt
widzenia w tej sprawie? Pozwolę sobie podać przykład z życia, oczywiście
mojego, który miał miejsce w dniu dzisiejszym.
Wracając z pracy dość często widuję pewną dziewczynę, właściwie wracamy w tym
samym kierunku. Dzisiaj się tak jakoś nietypowo złożyło, że ja nie wracałem w
towarzystwie kolegi, a ona (przynajmniej przez pewną część trasy) w
towarzystwie koleżanki. I przyznam że miałem ochotę pannę zagadnąć. Rzecz
jasna nie starczyło mi odwagibig_grin

I teraz pytanie - jak panie reagują na nieznanego osobnika (względnie znanego
tylko z widzenia) który próbuje je zagadnąć? W szczególności jeśli ów osobnik
nie należy do przystojnych. Dają po pysku? Robią głupią minę? Nic nie mówią?
Wyglądają jakby ducha zobaczyły? I czy w ogóle takie zachowanie ze strony
faceta nie jet hmmm trochę nietaktowne? I proszę bez ściemsmile
Obserwuj wątek
    • siamese67 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 18:57
      Wiesz, ja to może trochę stara jestem, ale na Twoim miejscu to bym jednak ją zagadnęła.
      Z jakiej racji panna ma Ci dawać od razu po pysku? Dlaczego facet od razu musi być przystojny jak ..... (tu wstaw odpowiednie porównania), mieć 190 wzrostu, albo coś w tym stylu, żeby dziewczynę można było zagadnąć?
      Jak gość jest miły, sympatyczny, nie patrzy spode łba, tylko się ładnie uśmiecha, nie gada głupot, to panna raczej nie pogryzie, jeśli się do niej rzeczony osobnik odezwie.
      Oczywiście dodatkowym atutem będzie to, że jest porządnie ubrany, ma czyste paznokcie i buty, ładnie pachnie...
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 18:59
        Hmmm mimo wszystko to jednak może być dość mało przyjemne dla dziewczyny jeśli
        zaczepia ją jakiś nieciekawy wizualnie facet.
        Zresztą i tak już po ptokach, raczej więcej okazji nie będziesmile
        • siamese67 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:02
          No coś Ty! Jak to nie będzie okazji? Chłopie... Toż Ty masz dopiero 29 lat...
          Weź się w garść.

          A z tą konkretną panną też jeszcze się trafi, nie bój.

          Powtarzam - facet nie musi być "ciekawy wizualnie". Ma być ogólnie interesującym człowiekiem.
    • aglajaaa Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 18:57
      Zaro... hahahaha.. zaczep ją(!)
      Ja tu kiedyś na forum wyskoczyłam z czymś podobnym, nooooo ale ja zdążyłam się tym gościem mijanym codziennie zauroczyć. Kochane forumki podały masę sposobów by delikatnie go... zaczepić. Bo "facet" ewidentnie nieśmiały... noooo ale.. ja też..

      Jak reagują kobiety(?) Na 100 % dziewczyna się uśmiechnie jak ją zaczepisz... Pomyśl.. właśnie dla tego uśmiechu warto zaczepić.
      Powodzenia. Teraz wszystkie forumki będą trzymały kciuki... mało tego.. teraz to Ty po prostu musisz coś zrobić bo nie damy Ci spokoju big_grin
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:01
        Heh jednak jestem trochę nieśmiały i zwyczajnie nie potrafię, a co gorsza (jak
        już wielokrotnie pisałem) do przystojnych się delikatnie mówiąc nie zaliczam. No
        i wreszcie okazja już byłasmile
        • bialostoczanka35 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 20:39
          zarovich napisał:

          > Heh jednak jestem trochę nieśmiały i zwyczajnie nie potrafię, a co gorsza (jak
          > już wielokrotnie pisałem) do przystojnych się delikatnie mówiąc nie zaliczam. N
          > o
          > i wreszcie okazja już byłasmile

          To czas najwyższy popracować nad tą nieśmiałością. W końcu masz swoje lata nie?
          Poza tym facetom więcej wypada.
      • nutriss do:aglajaaa 24.09.09, 21:55
        podasz mi ten wątek(tytuł albo coś) co kiedyś pisałaś,chętnie
        poczytam
        • aglajaaa Re: do:aglajaaa 24.09.09, 22:57
          Zakochałam się... To ten wątek, ale chyba było cos jeszcze.. nie pamiętam...
          forum.gazeta.pl/forum/w,12359,94592748,94592748,jedyny_ukochany_.html
          Rady od Altei i Listopada... sprawiły, że śmiać mi się chciało za każdym rzaem gdy go spotykałam.. i ktoś mi jeszcze podrzucił kilka pomysłów...

          Nutris... najlepiej załóż swój wątek i poproś o radę... będzie burza mózgów i świeże pomysłysmile
    • aglajaaa Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 18:58
      I napisz coś o sobie w tej wizytówce, nooooooo(!)
      Przecież potrafisz...
    • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:01
      Zarovich jeśli brzydal zagaduje dziewczyne to ona czuje się poniżona
      i nie daj Panie Boże żeby to było przy jej koleżankach bo obciach
      murowanybig_grinbig_grin Ja też mam kumpele, nawet do jednego klubu chodzimy bo
      ten sam gust muzyczny, ale nigdy nie dałem po sobie poznać, że mi
      się podoba i nie tylko fizycznie, bo to by wszystko zepsułosad
      Możesz zagadnąć a nóz się uda i nie tracisz nic bo jej nawet nie
      znaszsmile
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:04
        No no rację masz jak zwykle, dla dziewuchy to obciach straszliwy może być, co
        sobie jej koleżanki pomyśląbig_grin I prawdę mówiąc nie lubię narażać ludzi na
        nieprzyjemne sytuacje.
        A zresztą i tak jest pewnie zajęta (jak każda atrakcyjna dziewczyna) więc o czym
        my mówimy?big_grinbig_grin
        • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:12
          Bo co dokładać sobie cierpień , że nie ma się szansy na dziewczyne???
          • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:15
            Ale w sumie, dochodzę do takiego wniosku, że może jednak lepiej jest
            przedsięwziąć jakieś działanie i usłyszeć odmowę niż się stresować i mieć jakieś
            złudne, idiotyczne nadzieje. Tak to przynajmniej sprawa jasnasmile
            • aglajaaa Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:21
              Bardzo dobry wniosek(!) Baaaaardzo dobry(!)
              I nie słuchaj Fripka, posłuchaj forumowych pańsmile
        • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:18
          po pierwsze nie każda atrakcyjna dziewczyna jest zajęta
          po drugie co maja myśleć koleżanki? to chyba jasne spodobała Ci się
          a zaczepić można przecież jedynie po to by powiedzieć miły komplement
          a nie od razu prosić o rękę
          takie zwykły gest nie jest ani zbrodnią ani z pewnością żadną nieprzyjemną sytuacją
          • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:28
            Z moich obserwacji wynika że raczej wszystkie. Oprócz tych które nie mają na to
            ochotysmile
            Komplement? Tak po prostu podejść i powiedzieć komplement? Zaczynacie moje
            drogie panie fantazjowaćwink
            • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:33
              powiem Ci z własnego doświadczenia a nie z fantazji
              zdarzyło mi się nie raz usłyszeć komplement od mało atrakcyjnego Pana i żadnemu
              w twarz nie dałam, zawału nie dostałam więc twierdzę że to nie jest sztuka
              niewykonalna
              kapisco?
              • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:34
                Wiesz, ja nie mam w tej dziedzinie żadnych doświadczeń więc trudno mi to pojąć.
                Czyli co? Podszedł do Ciebie obcy facet i zarzucił komplement?
                • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:37
                  owszem niepojęte prawda?
                  • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:38
                    Niepojęte, niepojęte....
                    • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:46
                      a jednak prawdziwe
                  • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:47
                    Ale wyobraź sobie sytuację.......panna idzie sobie spokojnie do/z pracy (pomińmy
                    na razie problem koleżanki) I co dalej? Facet ma sobie tak po prostu podejść i
                    zagadać, np. zaproponować kawę? Tak jakby pytał o godzinę?big_grin
                    • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:57
                      no no już guziczek z wizualizacją włączyłam wink
                      jeśli idziecie np. w tym samym kierunku do A to możesz wykorzystać ten fakt i
                      spróbować nawiązać rozmowę
                      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 20:01
                        Za trudnesmile Nawet niełatwo mi to w ogóle zwizualizowaćsmile Cholera, naprawdę nie
                        umiembig_grin
                        • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 20:04
                          ok to zacznij od małych kroczków
                          na początku spróbuj nawiązać kontakt wzrokowy jeden raz, dwa trzy i zwyczajnie
                          się uśmiechnij
            • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:34
              "Przepraszam, mogłabyś mi pomóc?... (tu pauza jest, uwaga skupia się
              na Tobie)... Mam problem... (tu pauza jest krótsza o połowę)... od
              jakiegoś czasu próbuję Cię zaczepić ale nie wiem jak... zdradź mi
              chociaż swoje imięsmile (tu rozbrajasz uśmiechem)".

              Czekasz na wyrok nie kryjąc, że jesteś zwyczajnie szczerze
              zainteresowany jej osobą. Jesteś, prawda? Patrzysz na nią.
            • b.wicia Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:35
              podejść i po prostu zagadać, cokolwiek! że np nie darowałbyś sobie, jakbyś nie
              spróbował zaprosić na kawę. Jejciu, akurat w tym momencie nie przychodzi mi nic
              do głowysmileale idę na krótki spacerek, więc może mózg mi zacznie lepiej pracowaćuncertain
        • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 20:43
          zarovich napisał:

          > No no rację masz jak zwykle,

          Wybacz, ale Frip boi się podchodzić do dziewczyn, więc nie sądzę, aby był On
          wyrocznia w tych sprawach.

          > dla dziewuchy to obciach straszliwy może być,

          Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
          Bo ja twierdzę, że to co piszesz, to wymówki "Dlaczego nie podejdę do dziewczyny".

          > co sobie jej koleżanki pomyśląbig_grin

          A kogo to obchodzi.

          > I prawdę mówiąc nie lubię narażać ludzi na nieprzyjemne sytuacje.

          Kolejna wymówka.

          > A zresztą i tak jest pewnie zajęta (jak każda atrakcyjna
          > dziewczyna)

          Dziewczyny, które są atrakcyjne często są samotne, bo większość mężczyzn boi się
          do takiej podejść. poza tym jak nie podejdziesz i się nie zapytasz to nie
          będziesz wiedział.

          > więc o czym my mówimy?big_grinbig_grin

          O tym, że spotykasz na swojej drodze sympatyczną dziewczynę, więc mógłbys
          podejść i choć zagadnąć Ją o cokolwiek.
          • b.wicia Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 20:53
            "Dziewczyny, które są atrakcyjne często są samotne, bo większość mężczyzn boi się do takiej To pewnie dlatego wszystkie tu jesteśmy samotnetongue_out big_grinbig_grin
            • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:13
              b.wicia napisała:

              > "Dziewczyny, które są atrakcyjne często są samotne, bo większość
              > mężczyzn boi się do takiej To pewnie dlatego wszystkie tu jesteśmy
              > samotnetongue_out big_grinbig_grin

              No wreszcie ktoś tu się uważa za atrakcyjnego. smile
              Zaraz, Wicia, co Ty to robisz właściwie? Chyba nie chcesz powiedzieć, że jakiś
              facet zwiał od takich fajnych dwóch kobietek. big_grin
              • b.wicia Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:28
                ba! przecież wszystkie tu na forum atrakcyjne, co nie dziewczynybig_grin? zwiać nie
                zwiał, kochał, więc by nie zwiał. Pewnie nadal kocha tam na górze, ech, narzućmy
                milszy temat, bo płakać nie lubięsmile
                • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 10.10.09, 00:15
                  UPS. Chyba strzeliłem gafę. Przepraszam....
          • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 20:56
            > > więc o czym my mówimy?big_grinbig_grin
            >
            > O tym, że spotykasz na swojej drodze sympatyczną dziewczynę, więc mógłbys
            > podejść i choć zagadnąć Ją o cokolwiek.

            Heh problem w tym że już nie spotykam więc nawet nie mam okazji żeby się
            "wykazać". Ot pech.
            • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:10
              zarovich napisał:

              > Heh problem w tym że już nie spotykam więc nawet nie mam okazji żeby się
              > "wykazać". Ot pech.

              Znajdź następną. Serio piszę.
              I odbierz pocztę.
              • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:12
                Widzisz.....dość rzadko mi się zdarza spotkać jakąś kobietę która wpadnie mi w
                oko. Trzeba by było najpierw te statystyki poprawić, a to jest jednak pewien
                problem.
                • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:18
                  zarovich napisał:

                  > Widzisz.....dość rzadko mi się zdarza spotkać jakąś kobietę która
                  > wpadnie mi w oko.

                  Aha. Wybredny jesteś? Tak trzymaj.

                  > Trzeba by było najpierw te statystyki poprawić, a to jest jednak
                  > pewien problem.

                  Zastąp słowo "problem" słowem "wyzwanie". Lepiej brzmi.
                  • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 21:34
                    tapatik napisał:

                    > zarovich napisał:
                    >
                    > > Widzisz.....dość rzadko mi się zdarza spotkać jakąś kobietę która
                    > > wpadnie mi w oko.
                    >
                    > Aha. Wybredny jesteś? Tak trzymaj.
                    Troszkę. Ale bez przesady. To raczej kwestia braku kobiet w moim otoczeniu.

                    > > Trzeba by było najpierw te statystyki poprawić, a to jest jednak
                    > > pewien problem.
                    >
                    > Zastąp słowo "problem" słowem "wyzwanie". Lepiej brzmi.
                    Ale czy to coś zmienia? Sądzę że trzeba mieć plan jak mu sprostać, a niestety w
                    tym momencie go nie posiadam
                    • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 10.10.09, 10:13
                      zarovich napisał:

                      > Troszkę. Ale bez przesady. To raczej kwestia braku kobiet
                      > w moim otoczeniu.

                      Może czas poszukać innego otoczenia?


                      > > Zastąp słowo "problem" słowem "wyzwanie". Lepiej brzmi.
                      > Ale czy to coś zmienia?

                      Tak. Słowo wyzwanie oznacza trudność z którą masz ochotę się zmierzyć i
                      pokonać. Natomiast słowo problem nie zawiera elementu wygranej. Z punktu
                      widzenia świadomości nie ma różnicy, natomiast istnieje różnicy dla naszej
                      podświadomości.

                      > Sądzę że trzeba mieć plan jak mu sprostać, a niestety w tym
                      > momencie go nie posiadam

                      To go napisz. Tu i teraz. Nikt inny go za Ciebie nie napisze.
                      Co więcej jeśli napiszesz swój plan tutaj, to na pewno znajdzie się jakaś
                      forumka, która go skomentuje czy zadziała i będziesz miał szansę go poprawić.
                      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 10.10.09, 10:29
                        tapatik napisał:

                        > Może czas poszukać innego otoczenia?
                        Widzę że dla Ciebie wszystko jest banalne. Jedyne co teoretycznie mogę zrobić to
                        zmienić pracę.

                        > To go napisz. Tu i teraz. Nikt inny go za Ciebie nie napisze.
                        > Co więcej jeśli napiszesz swój plan tutaj, to na pewno znajdzie się jakaś
                        > forumka, która go skomentuje czy zadziała i będziesz miał szansę go poprawić.
                        Jakie to wszystko proste i oczywiste. Planu nie posiadam bo nie mam kompletnie
                        pomysłu jak by miał wyglądać. Słuchaj, nigdy nie umiałem sobie radzić z
                        kobietami i uważasz że nagle coś wymyślę?
    • sorrento_8 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:03
      Babski punkt widzenia jest taki: zaczepiaj i to już!

      Po pysku nie dostaniesz, jeśli nie będziesz jej napastować, tylko
      proszę nie pytaj jej o godzinę smile
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:05
        Hehe ale ja nigdy obcej dziewczyny nie zaczepiłem, nawet bym nie wiedział co
        powiedziećbig_grin
        • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:14
          Pytaj o godzinę jeśli masz ochotę... nieważne i tak co powieszsmile.
          Może inaczej... znaczenie zaczepnych słów jest przecenianesmile.
          • sorrento_8 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:17
            > Może inaczej... znaczenie zaczepnych słów jest przecenianesmile.

            kurcze... znowu smile muszę się z Tobą zgodzić.
            Odszczekuje, żeby nie pytał o godzinę big_grin
        • sorrento_8 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:15
          Najwyższa pora zacząć smile
          A co Ci przyszło dzisiaj do głowy, jak miałeś ochotę ja zaczepić?
          • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:17
            No właśnie nic nie przyszłobig_grin Przecież nie powiem, że mi od jakiegoś czasu
            wpadła w oko i chciałbym ją zaprosić na kawę. Albo bym w pysk zarobił albo panna
            by dostała zawałubig_grin
            • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:20
              Nie bój się tak o te buźkesmile.
              Jak Cię zaatakuje to zgodnie z prawem mozesz ją walnąć z dyńkitongue_out.
            • sorrento_8 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:21
              > Albo bym w pysk zarobił albo panna by dostała zawałubig_grin

              raczej mało prawdopodobne big_grin, zarówno jedno jak i drugie.

            • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:21
              o masz
              to ona albo chorowita albo sadystka big_grin
    • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:24
      A w ogóle ma ktoś jakieś doświadczenia w tej kwestii?
      • aglajaaa Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:25
        Doprecyzuj... o czyje doświadczenia pytasz... kobiet czy mężczyzn(?)
        • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:29
          Jakiekolwiek
      • enya3 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:27
        ale której kwestii?
        dawania w twarz?
      • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:27
        Nieliczne aczkolwiek pozytywne. Mężczyzna, ~26L, Miasto +500 tys.
      • b.wicia Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:32
        Zaczepiaj i to jużsmilejak panna kulturalna, to miło odmówi, jeśli nie będzie zainteresowana i tyle.A Ty sobie nie będziesz pluł w twarz, że nie spróbowałeś. A nuż się uda...smileTo chyba miłe wiedzieć, że wzbudza się zainteresowanie u mężczyzn, więc nie widzę powodu, żeby kobieta mogła poczuć się zniesmaczonasmile
        • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 19:38
          Już sobie naplułem za to, że dzisiaj odwagi nie miałem choć okazja była idealna.
          No cóż.
    • frip0 No ja nie moge.... 24.09.09, 19:29
      Zarovich po co żyć złudzeniami?? Myślisz, że ładna dziewczyna poleci
      na kogoś brzydkiego?? Ja to przerabiałem i jeszcze mie taki
      niesmaczek pozostał. Oczywiście tu są pocieszcycielki , doraadcy,
      tylko ciekawe czy jakby je podrywał brzydal skakłyby do nieba z
      radościbig_grin Duży już jesteś, wiesz o co kamansmile Ale spróbować
      możesz...nic nie tracisz ...już
      • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:30
        Wiem wiem, doskonale wiem o tym. Może to jakieś resztki naiwności i świetna
        okazja żeby się ich definitywnie pozbyć?
      • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:41
        frip pozwól koledze uczyć się na własnych błędach
        • frip0 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:46
          Ale czy ja mu czegoś zabraniam??? Ja tylko stwierdzam fakt, że ładna
          kobieta nie zainteresuje się brzydkim facetem. No chyba, że ktoś w
          bajki wierzybig_grin
          • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:00
            ale go na każdym kroku zniechęcasz
            • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:01
              No ale ma rację
          • b.wicia Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:03
            Frip...gdy się kogoś nie zna, to rzeczywiście ocenia się Jego po wyglądzie w
            większej mierze, ale dla każdego piękno ma inne oblicze. Osobiście znam pary,
            gdzie jedna ze stron nie grzeszy zbytnio urodą...więc wszystko jest
            możliwesmilekażdy ma swój ideał pięknasmile
          • tapatik Re: No ja nie moge.... 30.09.09, 21:03
            frip0 napisał:

            > Ale czy ja mu czegoś zabraniam??? Ja tylko stwierdzam fakt, że ładna
            > kobieta nie zainteresuje się brzydkim facetem. No chyba, że ktoś w
            > bajki wierzybig_grin

            To nie są fakty, tylko Twoje przekonania, więc przestań p*lić.
            Kobiety, które się w tym wątku wypowiadała, napisały wyraźnie - zaczepiaj.
      • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:45
        Ale kolejny raz będzie łatwiej!!!!!!!!

        !!!

        I to jest cały sens PRÓBOWANIAAAAAAA!!!!!!

        AAA!

        smile
        • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:48
          Może być też tak że po jednej próbie i nieprzyjemnych efektach będzie się miało
          dośćsmile
          • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:57
            ...do momentu kiedy kolejna panna wysadzi Ci mózg zwoimi długimi
            nogami lub jednym spojrzeniem.

            One nie przestaną takie byćwink. A Tobie przybędzie umiejętności.

            Z resztą rozejrzyj się... ilu wokół siebie widzisz Pięknych Kenów?
            My wszyscy faceci jesteśmy brzydcy jak z jednej matki! Różnimy się w
            szczegółachbig_grin.
            • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 19:59
              Nie mówię o pięknych Kenach tylko atrakcyjnych facetach. A do takich się nie
              zaliczam. Niestety jestem poniżej średniej.
              • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:01
                Aha... kumam... i myślisz, że Ty jeden? Cała reszta jest powyżej?

                Panie, które mnie widziały mogą potwierdzić, że jestem brzydki jak
                zmorasmile. I jakoś... jakoś idziesmile.
                • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:03
                  Bo może jesteś na swój sposób brzydki, ale wizualnie męski. Ja właśnie taki nie
                  jestem. I chyba to jest problem
                  • b.wicia Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:05
                    nie jesteś wg siebie czy wg innych?bo to spora różnica. A jak wg innych, to czy
                    wszystkie kobiety jakie znasz tak Cię oceniają i powiedziały Ci to osobiście czy
                    to Twoje własne wywody??bo domyślając można wiele rzeczy sobie wymyślićsmile
                    smile
                • aglajaaa Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:52
                  Jak miło przeczytac coś takiego... nie czytając wcześniej półrocznych użalań
                  Roberta nad własną "brzydotą"
                  Aż się chce takiego osobnika zobaczyć...wink bo... zwątpiłam, że tacy jeszcze
                  istniejąwink

                  Zaro, Fripek... przeginacie chłopaki... Przecież te Wasze wcześniejsze kobiety
                  coś w Was zauważyły pięknego, nieprawdaż?
                  A może były aż tak zaślepione(?) Nawet jeśli.. nie było tak źlewink
                  • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 21:14
                    Ale jacy? Dziewczyno ja tu się wypisuję od nie-pamiętam-kiedy często
                    i gęsto... co się stało, że tak nagle okazałem się "takim, który
                    jeszcze istnieje"? Czuję się jak Wielka Stopasmile.
                    • aglajaaa Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 21:40
                      Trochę mi się nie chce tłumaczyć o co mi chodziło, sorkiwink
                      Ogólnie miało być odniesienie do dwóch forumków, którzy w tym wątku (i w wielu innych) użalają się nad swoją "brzydotą"...
                      Bo jeden jest "brzydki" i w tym widzi źródło wszelkich niepowodzeń i możliwość nieustannego umartwiania się nad sobą... a drugi.. drugi też może nie być typem z okładek pism kobiecych (to chyba te okładki lansują modę na piękno, kreują kanony piękna, pooodobno) ale idzie do przodu i wie, że ma duuuuużo światu do zaoferowania..
                      No i się rozpisałam... a nie chciałam..


                      Przepraszam, ale chyba mam już dość wyczytywania jaki to ten czy tamten jest brzydki... i że nie ma szans... ten brzydki nie ma... ten ładny nie ma...
                      To nie moja bajka...
                      • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 21:47
                        > Trochę mi się nie chce tłumaczyć o co mi chodziło, sorkiwink

                        No to nie tłumacz na siłę. Oszczędzaj się.
                      • frip0 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 21:59
                        Agla ja się użalam bo mam do tego solidne podstawy. Wolałbym
                        żyć te 26 lat jako wysoki dobrze zbudowany facet, podobający sie
                        kobietom niż 100 lat w stanie obecnym, że sie tak wyrażetongue_out Nic nie
                        zastąpi tego, anie pieniądze, ani tytuły naukowe, ani piękny umysłtongue_out
                  • frip0 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 21:22
                    Ja miałem/mam tylko koleżankitongue_out
              • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:02
                no dobrze a jak wg Ciebie wygląda atrakcyjny facet?
                bo może tutaj pies pogrzebany
                • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:04
                  Atrakcyjny facet raczej nie jest wysokim chudzielcemsmile
                  • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:06
                    tylko?
                    • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:10
                      Tylko? Raczej aż! Dorzucę jeszcze nieciekawą, mało męską gębę. Jeszcze mało?
                      • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:19
                        tak mi się wydaje że jak usłyszysz
                        "daruj sobie chłopie nie masz szans" to będziesz usatysfakcjonowany
                        • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:22
                          Niekoniecznie. Będzie to tylko potwierdzenie funkcjonującego obrazu mojej osoby.
                          • enya3 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:30
                            a nie lepiej przekonać się o tym w realnym świecie? a nie dywagować na forum z
                            osobami które Cię nie widziały a mimo to dobrze życzą
                          • tapatik Re: No ja nie moge.... 30.09.09, 21:04
                            zarovich napisał:

                            > Niekoniecznie. Będzie to tylko potwierdzenie funkcjonującego obrazu
                            > mojej osoby

                            Ten obraz jest tylko w Twoim łbie.
                  • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:09
                    Powiedz to przepięknej żonie mojego brzydkiego chudego wysokiego
                    kolegi. Widziałem się z nimi w zeszłym tygodniu... babka musiała
                    pobierać lekcje aktorstwa, bo przekonała mnie bez słów, że naprawdę
                    go kocha.
          • srebrnalza Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:08
            'Każda porażka jest szansą żeby spróbować jeszcze raz, tylko mądrzej'
            Co nas nie zabije to nas wzmocni :p
            Zarovich nie myśl tyle.. tylko wreszcie zrób coś wink
            PS. Jesteś urodzonym optymistą?
            • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:13
              Heh a co ma do tego optymizm?
              Zrób coś, zrób coś, dzisiaj była okazja to nie dałem rady.
              • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:16
                No i tak też bywa. Ale zapewne stylowo milczałeśsmile.

                A tak serio - zapamiętaj to uczucie, kiedy żałujesz że nie
                otworzyłeś paszczy. Miłe? Tego chcesz?
                • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:20
                  Stylowo milczałem 5 metrów za nią.....zaiste romantyczne to byłobig_grin
                  Oczywiście że żałuję, strasznie zirytowało mnie, że nie potrafiłem wykorzystać
                  nadarzającej się okazji, nawet gdyby miało się to skończyć niezbyt miło. Tchórz
                  bierze jednak góręwink
                  • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:27
                    Kiedyś, na poczatku liceum, na wycieczce do Krakowa kupiliśmy w paru
                    chłopaków chyba ze 30 róż i rozdawaliśmy przypadkowym dziewczynom
                    zagadując je i zbierając ich numerysmile. Na tremę pomogło to, że byłem
                    w obcym mieście, nie miałem dużych szans zobaczyć którąś z nich
                    ponownie.
                    Może to jest trop? Jeśli naprawdę chcesz nauczyć się rozmawiać mimo
                    tremy, może wybieraj te sytuacje, które są najbardziej wariackie(?).
                    • zarovich Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:32
                      Za stary na wariactwa jestembig_grin
                      • robert.83 Re: No ja nie moge.... 24.09.09, 20:34
                        A w takim fajnym mieście mieszkasz, widzisz...
                        Powodzenia szczerze Ci życzę, cokolwiek byś nie postanowił.
                      • tapatik Re: No ja nie moge.... 30.09.09, 21:06
                        zarovich napisał:

                        > Za stary na wariactwa jestembig_grin

                        Czyli mentalnie jestem od Ciebie młodszy.
    • frip0 ?!?... 24.09.09, 20:28
      I coż wynika z tej dyskusji?? Brzydal może mieć ładną
      dziewczyne???big_grin W neciku można se pisać, real weryfikuje wszystko i
      to boleśniebig_grin Życie mamy jedno , smutne, że nie tak równo ten
      żartowniś z góry dzielibig_grin
      • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 20:31
        frip na to nie ma reguly, w milosci nie ma regul
        • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:40
          Lipcowa nie uwierze, że ładna kobieta może zakochac sie w brzydlausad
          • b.wicia Re: ?!?... 24.09.09, 20:41
            ech, widzę, że nic Cię nie przekona. Zaparłeś się, że tak jest i tyle
            • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:46
              Życie dało mi twarde dowodybig_grin I niekoniecznie było miłobig_grin
          • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 20:44
            ja jestem brzydka i tez nie mam szansuncertain
            • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:49
              Brzydka?? To udowodnijbig_grintongue_out
              • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 20:50
                jak?
                • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:55
                  Fotka?tongue_out Lipcowa nawet gdybyś była brzydka to co to zmienia tu na
                  forum???
                  • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 20:56
                    nic.
                    nawet gdybys byl brzydki to co to zmienia tu na forum?
                    ukaz siebig_grin
                    • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 21:03
                      hehe wstydze siętongue_out Zresztą wcześniej czy później ktoś mnie wyczai w
                      wawiebig_grin Lipcowa mi łatwo nie jest, prawdopodobnie nigdy nie będe z
                      kobietąbig_grin eeeeee śmiać juz tylko mi się chcebig_grin
                      • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 21:08
                        Frip czy to jest prawdziwy szczery smiech czy smiech przez lzy?
                        • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 21:14
                          Ja nie płacze, ale przykro mi jest i tyle, zresztą jak milionom
                          brzydali na świecie.
                  • rzeka.chaosu Re: ?!?... 02.10.09, 21:55
                    Jestem tu tylko gościnnie, ale... Przeczytałam prawie całą rozmowę i skomentuję
                    to przykładem sprzed 5 lat: chodziłam do pewnego lokalu. Przychodził tam facet:
                    z twarzy ok, chudawy, ale wzbudzał u wszystkich wielki szacunek, podziwiali go,
                    typowy lanser. W sumie wyglądał dobrze - tworzył wokół siebie ciekawą
                    atmosferę.Prawie każda dziewczyna na niego leciała, a już na pewno zadawał się z
                    tymi najfajniejszymi. trafiło mi się, że się mną zainteresował i ... Przy
                    bliższym poznaniu okazał się mało zaradnym, beznadziejnym , pustym, obleśnym
                    pozerem... bo cały jego image oparty był na pozorach. Podkreślam: z zagadywaniem
                    do dziewczyn nie miał problemów.

                    Z drugiej strony: moja bliska znajoma - ładna, ale zakompleksiona (zero piersi)
                    ma paskudnego z twarzy faceta, wygląda jak nalany, ale za to jest inteligentny,
                    dowcipny, tolerancyjny, potrafi się z każdym dogadać, jest zaradny i super gra
                    na saksofonie, co ostatnio miałam okazję usłyszeć. Zazdroszczę jej go, chociaż
                    na początku wydawało mi się, że taka para: piękna i bestia długo ze sobą nie
                    pobędzie. Jak są między ludźmi to widzę, że ona go podziwia, bo facet potrafi
                    się zachować, pogadać, uśmiechnąć, ale i zachować zimną krew jak trzeba.

                    Wniosek: Czas pokaże kto jest bardziej wartościowy. Jak dasz się poznać z dobrej
                    strony, będziesz szczery i autentyczny to masz szanse nawet u ładnych kobiet,
                    które tego właśnie potrzebują.
              • b.wicia Re: ?!?... 24.09.09, 20:51
                Ty też udowodnijbig_grin
      • b.wicia Re: ?!?... 24.09.09, 20:32
        tak, możesz w to nie wierzyć, ale tak jest:brzydal może mieć ładną dziewczynę!i
        vice versa!
      • robert.83 Re: ?!?... 24.09.09, 20:32
        Ty się boisz, że Zarovich - próbując - zburzy Twoją teorię.
        • zarovich Re: ?!?... 24.09.09, 20:34
          Obawiam się że raczej potwierdzi.
          • robert.83 Re: ?!?... 24.09.09, 20:49
            Naprawdę, naprawdę świat się zawali, jeśli nie uda się za pierwszym
            razem?

            Zobacz jakie masz wymagania. Nie dość, że chciałbyś zdobyć wyjątkową
            dziewczynę, to jeszcze zrobić to za pierwszym podejściem, najlepiej
            korespondencyjnie. A jeszcze lepiej... niech sama się zdobędzie i
            niech nic od Ciebie nie chce.

            Zarovich, zastanów się nad tym o co teraz zapytam:

            Jak chcesz sprostać takiej kobiecie, jeśli już na starcie nie
            jesteś gotów tego dla niej zrobić?

            Uważasz, że co kobiety przyciąga? Odwaga, próbowanie. Niekoniecznie
            zwycięstwo, ale same próby.



            A teraz coś na pocieszenie.
            Ja się tak mądrzę tu na forum... a w życiu, w normalnym namacalnym
            świecie bywa różnie. Każdy, kto szanuje kobiety, kto naprawdę umie
            je podziwiać... musi czuć ten strach. Boisz się, bo Ci zależy.

            "Prostych słów się boi największy nawet twardziel. Proste słowa z
            gardła nie chcą wyjść najbardziej".

            smile. Miłego wieczoru.


            PS. Spójrz wyrozumialszym okiem na te moje wypociny dzisiejsze...
            pisząc do Ciebie tak w zasadzie myślałem o NAS wszystkichsmile.
        • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:43
          Robert my się kiedyś musimy napicsmile Co Ty na to??
          • robert.83 Re: ?!?... 24.09.09, 20:50
            Najwyższy czas. Proponowałem już dawnosmile.
            • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 20:58
              Ale nie na spotkaniu forumowym???
              • 17lipiec1976 Re: ?!?... 24.09.09, 21:01
                hehebig_grin
                a czemuz by niebig_grin
              • robert.83 Re: ?!?... 24.09.09, 21:02
                A jak sobie chcesz. Raczej weekendowo lub baaardzo późno wieczorem w
                tygodniu. Może gokarty bysmy pierdyknęli? Nie mogłem być. W każdym
                razie jestem do usług, jeśli tylko zgramy się czasowo.
                • b.wicia Re: ?!?... 24.09.09, 21:05
                  Wy i tak wszyscy w Warszawie mieszkacie, echsad
                • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 21:06
                  A może na zawody w siłowaniu na ręke, albo do klubu na koncercik??
                  • robert.83 Re: ?!?... 24.09.09, 21:17
                    No jak Ty tak pakujesz w kółko to wcześniej musze trochę sam
                    podpompowaćsmile. Dogadamy się.
        • w_jak_wruda Re: ?!?... 24.09.09, 21:06
          Cisnienie mi skoczylo od czytania Fripa i Zaro....
          I to jak!!!!! Wrrrrrr........... Normalnie przelozyc przez kolano i przetrzepac
          tylki. Szczegolnie Frip! Ale licze na to, ze spotkam Cie kiedys na jakims
          koncercie albo imprezie metalowej i nie bedzie zmiluj ;-P devil.

          Popieram b.wcie, ze lepiej zrobic i zalowac, niz zalowac ze sie nie zrobilo.
          Naprawde. W najgorszym wypadku co sie stanie? Dziewczyna Ci powie, sory, ale nie
          mam czasu/nie jestem zainteresowana itp. Trudno. Ale Ty nie bedziesz juz myslal
          o tym, a co by bylo gdyby, a jaka ona jest i skrecal sie widzac ja - "podejsc
          czy nie?".

          Po drugie: komplementy od nieznajomych sa naprawde mile, nie sadze zeby kobieta
          zareagowala w sposob zlosliwy albo agresywny. Mialam taka sytuacje ze dwa-trzy
          razy i za kazdym razem bylo sympatycznie smile. Wiec popieram tu Enye

          Po trzecie. To ze jest atrakcyjna absolutnie nie znaczy ze jest zajeta. Ja moze
          nie jestem jakas super super (zreszta nie mi to oceniac wink), ale nie narzekam
          na wyglad i cechy pozawizualne. I naprawde, zdarzalo mi sie byc samej i to
          czesto bardzo dlugo. Moze dlatego, ze wszyscy mysleli, ze skoro jestem fajna, to
          napewno zajeta ;-P. A ja mialam kompleksy, bo inne kobiety byly sparowane, a ja
          singiel... Wiec napewno brzydka i wogole nieinteresujaca... Nie mowie, ze z nia
          jest podobnie, ale chce zilustrowac teze, ze atrakcyjny nie zawsze jest zajety wink.

          Po czwarte. Brzydota naprawde jest pojeciem wzglednym! Wolalabym porozmawiac z
          fajnym i interesujacym brzydalem niz z plytkim i nudnym przystojniakiem. Zreszta
          chemia naprawde nie jest kwestia tylko oczu (ze sie tak wyraze wink). Do tego
          np.: mi sie bardzo podobaja wysocy chudzielcy big_grin. I nie lubie typowo meskich
          twarzy, podobaja mi sie ludzie z oryginalna uroda (czyli pewnie w oczach
          niektorych - brzydale ;-P). Ale oczywiscie nie jest to jakis mus, bo tak jak
          napisalam, chemia zalezy od wielu innych czynnikow wink.

          Po piate - wystarczy powiedziec, "czesc, widuje Cie czasem jak tedy idziesz, a
          dzis postanowilem sie z Toba przywitac i powiedziec Ci ze bardzo ladnie
          wygladasz" tongue_out. Albo ina gadke tego typu, cokolwiek wink. Dalej juz jakos to sie
          toczy. W ten sposob moj kolega, ktory bardzo dlugo byl singlem (zakompleksionym
          do tego wink) poznal swoja zone obecna.

          Dziekuje za uwage ;-P.


          "I don't need you, I've got a vibrator"
          • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 21:18
            A jakbys to Ty musiała podrywać ??? Myślisz, że to takie łatwe,
            szczególnie jak się jest brzydalem??? Ciesz się , że nigdy
            sie o tym nie przekonaszsmile
            • w_jak_wruda Re: ?!?... 24.09.09, 21:24
              Podrywalam. I dostawalam kosza tongue_out.
              Po drugie sa osoby, ktore uwazaja, ze jestem brzydka. Czyli wyobraz sobie, ze ja
              jako brzydal podrywalam facetow (to dopiero zenada, co ;-P)??? Ale zgodnie z
              zasada, ze lepiej zalowac ze sie zrobilo - ciesze sie, ze i takie mlodziencze
              doswiadczenia mam w swoim portfolio ;-P.
              Po trzecie nie wiem, czemu podkreslasz to "nigdy" i ze co ja tam moge wiedziec
              na jakies tematy. Niekiedy wbrew pozorom, nie jest tak trudno wczuc sie w czyjas
              sytuacje.
              • frip0 Re: ?!?... 24.09.09, 21:34
                Wruda Ty brzydka??big_grin Nic już nie napisze ręce mi opadająbig_grin
                • w_jak_wruda Re: ?!?... 24.09.09, 23:07
                  No patrz, a jednak ;-P.
                  Mi tez czasem rece opadaja jak czytam to i owo na tym forum tongue_out
    • bialostoczanka35 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 20:37
      Zaczep ją , tzn zagadnij sympatycznie, nawet jeśli będzie z koleżanką. Nie masz
      nic do stracenia, a zyskać możesz dużo.
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 20:42
        Fakt, do stracenia chyba nic, a do zyskania nietypowe doświadczenie. Ale
        zaczepianie dziewczyny przemieszczającej się w towarzystwie koleżanki wymaga nie
        lada odwagismile
    • sorrento_8 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 21:49
      Nienawidzę watków powyżej 100-tki.
      Proszę o małe podsumowanie smile
      Zarovich, zaczepisz ją? Czy jak?
      • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 22:25
        Jeśli będzie ku temu okazja i wystarczy mi odwagi....smile
        • rude_z_poznania Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 28.09.09, 22:38
          dobra, przeczytałam prawie wszystko.... powiem tak: mnie tam się podobają chudzi
          i wysocy....
          ale jak się to wszystko skończyło-masz jakieś postanowienie czy cóś???
          • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 28.09.09, 23:12
            Nic się nie skończyło bo właściwie nie miało cosmile A jakie postanowienie masz na
            myśli?
            • rude_z_poznania Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 29.09.09, 00:04
              no mam na myśli postanowienia w stylu: następnym razem jak będzie taka okazja to
              powiem to i to, albo uśmiechnę się do niej....
              a jeszcze o tych facetach-niektóre kobiety lubią takich cichych nieśmiałych...
              jak nie spróbujesz to się nie dowiesz
              • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 29.09.09, 16:06
                Wygląda na to że okazji może już nie być bo jej nie widuję w ogóle
                • rude_z_poznania Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 29.09.09, 21:41
                  a więc dostałeś prztyczka w nos od Najwyższego!!! pomyśl sobie: gdybym zagadał a
                  Ona by mnie spławiła to i tak jej już nie widuję-po problemie! ja tam mocno
                  wierzę, że kto nie ryzykuje nie wygrywa, więc błagam!!! jak następnym razem ją
                  zobaczysz do boju!!! do boju!!! będziesz miał co wnukom opowiadać!
                  • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 29.09.09, 21:46
                    Hahaha nie sądzę aby wszelkiego rodzaju porażki i kompromitacje były warte
                    opowiadania. Chyba że są szczególnie zabawnebig_grin
    • nutriss Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 24.09.09, 21:51
      a zatem mówię ci..,że osobnik średnio przystojny to rzecz
      wzgledna,ty możesz się za takiego uważać, ,ale dla niej możesz być
      całkiem przystojny.Tego nie wiesz jak ona cię postrzega.Jak mi się
      koleś podobałby i zacząłby gadkę to wcale bym go nie
      spławiła ,zrobiłabym to natomiast gdybty facet byby wybitnie nie w
      moim typie.to zależy jak zaczniesz rozmowę,ja nie lubię np
      nachali,najlepiej zacząć w naturalny sposób ,adekawtnie do
      sytuacji,absolutnie nie jak filip z konopii.Mnie od razu spłoszyłoby
      to,jak kiedyś zaczepił mnie na pasach jakiś typ i od razu walnął z
      grubej rury czy byśmy się umowili-nie,no takie coś absolutnie
      odpada.Ale to też zależy od babki,może inne mają inaczej.Ja mówię za
      siebie.Mogę ci jeszcze powiedzieć ,że większość moich koleżanek
      nie dałaby po pysku ,byłaby niezobowiązująca rozmowa.Oczywiście
      jaśli facet będzie na jakims poziomie,a nie jakiś burak
      niepasteryzowany,smile)
      POWODZENIA

    • zarovich Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 28.09.09, 16:02
      Ehhhh.....wygląda na to że los mi raczej nie sprzyja
    • tapatik Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 30.09.09, 20:34
      zarovich napisał:

      > I teraz pytanie - jak panie reagują na nieznanego osobnika
      > (względnie znanego tylko z widzenia) który próbuje je zagadnąć?

      To zależy od sytuacji, ale pamiętaj, że one same na pewno nie podejdą, nawet
      jeśli chciały by, abyś Ty podszedł. Czyli Ona chce Ciebie poznać, chce abyś Ty
      do Niej podszedł, ale Ona sama do Ciebie nie podejdzie.

      > W szczególności jeśli ów osobnik nie należy do przystojnych.

      Co? Następny?
      Faceci z założenia są brzydcy, więc przez lata ewolucji kobiety nauczyły
      się szukać u nas piękna a naszych sercach.

      > Dają po pysku? Robią głupią minę? Nic nie mówią?
      > Wyglądają jakby ducha zobaczyły?

      To zależy jak zaczniesz rozmowę, ale nigdy nie dostałem w pysk, nigdy nie
      widziałem głupiej miny. Najgorsze co Cię może spotkać, to brak zainteresowania.

      > I czy w ogóle takie zachowanie ze strony faceta nie jet hmmm
      > trochę nietaktowne? I proszę bez ściemsmile

      To my mamy być stroną zdobywającą, a nie One. Więc to my mamy podchodzić
      do kobiet i sprawdzać, czy nam pasują.

      Poszukaj w sieci - "demoniczna pewność siebie".
      Jak byś nie znalazł - wal na priv.
      • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:03
        > Faceci z założenia są brzydcy, więc przez lata ewolucji
        kobiety nauczyły
        > się szukać u nas piękna a naszych sercach.
        Piszesz bzdury kolego- sa pzystojni faceci tak samo jak sa piękne
        kobietysmile Tapatik chciałbym zobaczyć jak wyrywasz jakąś super laske
        wysoka do tegobig_grinbig_grinbig_grin
        WWiesz co?? Ta demonicznośc pewnośc siebie to se możesz piiiiiiiiipbig_grin
        • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:17

          Wiesz jakie fajne dziołchy Tapatik przyprowadził na kręgle. Byś się zdziwiłsmile.
          • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:19
            bigamista??big_grin
            • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:22

              Czort go wi! ważne, że przyprowadził wink.
              • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:40
                Robert i ja mogę wyjśc z kumpelą i co z tego jak ładna i wysoka i
                mam szanse u niej równe zeru absolutnemubig_grin Przecież nie musze Ci
                tłumaczyć wiesz dobrze o co chodzi....
                • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:46

                  Ta tak, zapomniałem. Ty musisz od razu żonę znaleźć. Metalową i na płaskim i męską, taką "z pięścią"wink...

                  Są tacy faceci, dla których przyprowadzenie gdziekolwiek kogoś ciut ładniejszego od diabła jest niewykonalne.

                  A wśród tych niebrzydkich czy po prostu fajnych "lasek-znajomych" może zawsze znaleźć się dziwoląg, który nie dostrzeże Twojej nikczemnej absolutnej szkaradności i bezczelnie się Tobą zainteresuje.
                  • frip0 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:50
                    ech Ty mój ulubiony forumowy teoretykusmile
                    I nie szukam żony, ani partnerki, ani kumpeli nawet...
                    • robert.83 Re: Z cyklu: Jak kogoś poznać? 01.10.09, 17:58
                      > ech Ty mój ulubiony forumowy teoretykusmile

                      Frip... podrywasz mnie?big_grin

                      Zawsze chcesz mieć ostatnie słowo i nie dopuszczasz opcji, że ktoś może wiedzieć co mówi, nie? Rozmowa była o Tapatiku, a nie o tym czy szukasz kumpeli. Ty kwestionowałeś jego potencjał a ja go uznaję. Bo facet działa i jest sobą. Uznaję rachunek prawdopodobieństwa i różnorodność ludzi (w tym, uwaga, kobiet!). Jeśli nie spotka odpowiedniej kobiety - to niech ta odpowiednia kobieta żałuje, bo on wychodzi do ludzi. ON, Frip... moja wypowiedz dotyczyła jego.