zarovich
24.09.09, 18:47
Ostatnio zastanawia mnie owe słynne zaczepianie. Jaki jest babski punkt
widzenia w tej sprawie? Pozwolę sobie podać przykład z życia, oczywiście
mojego, który miał miejsce w dniu dzisiejszym.
Wracając z pracy dość często widuję pewną dziewczynę, właściwie wracamy w tym
samym kierunku. Dzisiaj się tak jakoś nietypowo złożyło, że ja nie wracałem w
towarzystwie kolegi, a ona (przynajmniej przez pewną część trasy) w
towarzystwie koleżanki. I przyznam że miałem ochotę pannę zagadnąć. Rzecz
jasna nie starczyło mi odwagi
I teraz pytanie - jak panie reagują na nieznanego osobnika (względnie znanego
tylko z widzenia) który próbuje je zagadnąć? W szczególności jeśli ów osobnik
nie należy do przystojnych. Dają po pysku? Robią głupią minę? Nic nie mówią?
Wyglądają jakby ducha zobaczyły? I czy w ogóle takie zachowanie ze strony
faceta nie jet hmmm trochę nietaktowne? I proszę bez ściem