Gdzie poznać faceta?

[ice_flower]

Poważnie się pytam
Portale randkowe? Średnio mnie rajcuje taki sposób. Chyba jestem starej daty..
Nie unikam towarzystwa, ale w zasadzie moi znajomi albo sparowani, albo tacy zbyt znajomi
Chodzę sama do kina i na spacery. Nie mam z tym problemu.. Ale z tabliczką na piersiach mam latać: Jestem sama i chcę kogoś poznać! Bez sensu
Ostatnio coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie mam szans spotkać kogoś wartościowego. Ba, nie mam szans spotkać kogokolwiek wolnego i zainteresowanego zawarciem znajomości
Dlatego tak Was pytam całkiem na serio. Może ja zwyczajnie czegoś nie widzę, nie dostrzegam? Nie chodzi o to, że chcę już teraz i zaraz, ale CHCĘ. i chciałabym pomóc dobremu losowi. Ale nie wiem, jak..

[silencjariusz]

Ja też się nad tym zastanawiam. Gdzie poznać kobietę? Nie mam już pomysłów.

[ice_flower]

A co zrobiłeś do tej pory? Oprócz zadawania szyku na rowerze?

[silencjariusz]

Internet był (jest). Bo gdzie indziej mógłbym kogoś poznać? Randki też były. Ale nic nie wychodzi.
Lepiej pójdę toczyć nierówny bój z wybrzuszeniem.

[ice_flower]

No właśnie chodzi mi o to, gdzie poza netem

[silencjariusz]

A jest coś jeszcze poza netem?

[ice_flower]

Życie?

[silencjariusz]

Nie chce mi się czytać całości... Ciekaw jestem czy coś ustalono w tym wątku odnośnie miejsc gdzie można kogoś poznać? Jakieś pomysły się pojawiły?

[ice_flower]

E tam.. Wiem to samo co i wcześniej. Mianowicie, że portal randkowy to nie moja bajka Aczkolwiek pojawił się też wątek optymistyczny, że mam czekać cierpliwie, a na pewno ktoś mnie znajdzie, a także że jeśli mnie nie znalazł, to dlatego, że nie mieszczę się w kanonie nie pytaj mnie, jakim, bo nie wiem..), co już optymizmem nie napawa Co jeszcze? Ano, że jeśli mężczyzna jest ideałem, to ja jak najdalej od niego i że pewnie mam jakieś deficyty No i to by było na tyle. Tak więc jak widzisz, pytanie nadal pozostaje aktualne..

[czarny.onyks]

ekhm...że niby siedź w kącie a znajdą Cię...??

nie, to bajka...nawet gdybyś była blondyną z nogami do nieba i biustem o jakim śnią mężczyźni, to nie jest powiedziane, że znajdzie Cię pan idealny...bo albo się nie odważy...albo dostrzeże inną, ciekawszą...albo..albo....znajdą się tysiące powodów, dlaczego tam ciągle będziesz siedzieć....
...i czy chciałabyś, by znalazł Cię tam jakiś taki ktoś..?czyli każdy? nie sądzę

..żeby była reakcja musi byc akcja...a może na odwrót...?

poznać teoretycznie możesz wszędzie...w tramwaju, sklepie, gdzie robisz zakupy, w drodze do pracy..u znajomych, w kinie....itd...
...tylko musi zaistnieć zbieg okoliczności.

[gwen75]

czarny.onyks napisała:

> poznać teoretycznie możesz wszędzie...w tramwaju, sklepie, gdzie robisz zakupy,
> w drodze do pracy..u znajomych, w kinie....itd...

Ale Ice woli smęcić na forum i po raz tysięczny ogłaszać wszem i wobec, że jest do wzięcia ;P

[ice_flower]

Ty, bo jak pacnę, to ino roz Byłam dziś na podrywie, ale chyba za mało przekonująca byłam w tej długiej sukienczynie

[czarny.onyks]

czy ja wiem, czy to smęcenie?
każdy na swój sposób przezywa samotność...każdy inaczej walczy z nią....
a my kobiety czasem tak mamy, że nastrój zjeżdża w dół...

aż tak przeszkadza Ci to, że to ogłasza?

[gwen75]

czarny.onyks napisała:

> każdy inaczej walczy z nią....

Niech dalej walczy przed monitorem, może coś wskóra ;P

Może są takie gry komputerowe, w których podrywanie można opanować do perfekcji? Ktoś się orientuje?

[ice_flower]

Ona tu jest i czyta A od czasu do czasu bywa w Kraku Ona nie lubi jak mówi się o niej koło niej A poza tym to masz w sobie pewien łobuzerski wdzięk Gdybym była ze 20 lat młodsza, to pewnie by na mnie zrobił wrażenie

[gwen75]

ice_flower napisała:

> Ona tu jest i czyta A od czasu do czasu bywa w Kraku

Toś mi pogrodziła! Będę się teraz bał wychodzić z domu!

[ice_flower]

Na razie się nie wybieram Jak będę miała być, to ogłoszę na forum

[gwen75]

Umowa stoi. A ja się wtedy zabarykaduję w domu

[ice_flower]

[zed-is-dead]

Kup procę i 3 kilo grochu. Może być zabawnie

[zed-is-dead]

ice_flower napisała:

> Ona tu jest i czyta

Jaaa uwieeelbiaaaam jąąą, ona tu jest i czyyyyta dlaaa mnieee...

[ice_flower]

Czyżby adorator?

[gwen75]

[ice_flower]

A skąd wniosek, że nie jestem blondyną ową? Że jak bym była, to nie musiałabym pytać, gdzie znaleźć faceta, bo sam by się znalazł? Ulegasz stereotypom
A gdyby nie daj Bóg, znalazł mnie ideał, to musiałabym sp.. gdzie pieprz rośnie, bo ja taka nieidealna..
A w zbiegi okoliczności to wierzyłam, jak miałam 20 lat mniej.. A teraz to już dupa

[czarny.onyks]

a tak...zapomniałam, że my tu wszyscy idealni jesteśmy....piękni, młodzi,inteligentni nieprzeciętnie....... a Tyś cud malina blondyna...

[ice_flower]

No właśnie ja tu odstaję Bom nieidealna

[zed-is-dead]

ice_flower napisała:

A teraz to już dupa

To też może być znaczący argument

[ice_flower]

Cholercia, nie pomyślałam

[witamina_b12]

Sil a może kurs tańca? Tam zawsze jest deficyt mężczyzn

[zed-is-dead]

To lepiej od razu z głową pod topór

[czarny.onyks]

[ice_flower]

Cholerny optymista

[silencjariusz]

W życiu. Nie, nie i jeszcze raz nie.

[zed-is-dead]

Jakże bliska jest mi ta filozofia, Silu...

[silencjariusz]

I jeszcze jedno. Na kurs tańca to się chodzi z partnerką. A ja co? Przyjdę sam i będę taką grupową sierotą co to sobie kobiety nawet na tańce znaleźć nie potrafi? Nie dziękuję.

[gwen75]

silencjariusz napisał:

> Przyjdę sam i będę taką grupową sierotą co to sobie kobiety nawet na tańce znaleźć nie potr
> afi?

Wydaje mi się, że prawdziwy mężczyzna niewiele sobie robi z tego, co inni mogą sobie pomyśleć ;P

[silencjariusz]

To ja jestem sztuczny.

[green.amber]

gwen75 napisał:

> silencjariusz napisał:
>
> > Przyjdę sam i będę taką grupową sierotą co to sobie kobiety nawet na tańc
> e znaleźć nie potr
> > afi?
>
> Wydaje mi się, że prawdziwy mężczyzna niewiele sobie robi z tego, co inni mogą
> sobie pomyśleć ;P

toś przywalił... ale co prawda to prawda, że jakoś tak, albo przerost, albo niedorost prezentujecie... strasznie ciężko ze zrównoważeniem

[gwen75]

Po prostu już się uodporniłem na nazywanie mnie sierotką

[green.amber]

ale przecie tu się sami nazywają a nie Cię...

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

pan jest w błędzie, Kolego drogi - to samotni są wyrywani, bo kobiet bez partnera do nauki tańca jest więcej
wiem, byłam, próbowałam

[green.amber]

w Wawie bywa więcej panów, ale jakoś sobie radzą

[margott70]

I taka to sprawiedliwość. Wszyscy panowie w stolicy, a my na prowincji same musimy tańcować.

[ice_flower]

Tam na dole następny się ogłasza ze stolycy

[green.amber]

gdyby był z Częstochowy to byś brała??

[ice_flower]

Ta.. w ciemno Desperados

[green.amber]

szczerze mówiąc to nie wiem czy ta odpowiedź znaczy tak czy nie...

[ice_flower]

Ja również

[silencjariusz]

Pewnie tańczą w parach.

[green.amber]

myślę, że w parach, chyba że to jakie zajęcia solo
tylko dodam, że w tej kwestii para to dla mnie dwie osoby płci odmiennej inne kombinacje to dwójki, czyli dwóch lub dwie

[witamina_b12]

Ni to ni. Chciałeś pomysłów to podpowiadam

[silencjariusz]

Chciałem pomysłów rozsądnych, które da się wdrożyć. Ale dzięki za zaangażowanie.

[ice_flower]

Wyjedź na przejażdżkę swym rowerem i jak ujrzysz piękną dziewoję, to niby tak przypadkiem na nią wjedź Chciałeś rozsądnych Tadam

[silencjariusz]

Ot wymyśliła.

[ice_flower]

Co jest źle?

[silencjariusz]

Wszystko.

[ice_flower]

Se sam wymyślaj Bądź tu dobry cżłowieku

[szarlotka_ja]

Rozsądną propozycją to mi się wydaje założyć wątek pt. gdzie poznać kobietę

[ice_flower]

[silencjariusz]

No proszę... Jaka rozbawiona...

[ice_flower]

Tobie również dobrej nocy

[mayenna]

Dziś poznałam miłych panów na koncercie muzyki kameralnej i organowej.

[silencjariusz]

W chutorze miłych panów można poznać przy disko polo i piwie w plastiku.

[mayenna]

silencjariusz napisał:

> W chutorze miłych panów można poznać przy disko polo i piwie w plastiku.
Inne rozrywki tez miewacie. Czytuje prasę to wiem. Poszukaj czegoś. Ale łatwiej rozmawiać jak człowiek jednak nie jest nastawiony romansowo a tak towarzysko i na luzie.Mnie się dziś świetnie rozmawiało o Tańcach Węgierskich i Brahmsie z przeuroczym panem.Kobiet na takich rozrywkach jest dużo więcej czyli teoretycznie masz łatwiej żeby nawiązać znajomość

[tdf-888]

no dobra, niech będzie, podam ten sposób; jakiś czas temu zamieściłem ogłoszenie, że oddam swoją kotkę, załączyłem zdjęcie (nie swoje ) i nie muszę chyba mówić, że większość ofert było od kobiet przedstawiały się one naprawdę rzetelnie, poznawałem ich stan cywilny i majątkowy (kotek przecież musi mieć dobrze) mogłem wybierać, przebierać i przeprowadzać kasting.
ps: na razie projekt zawiesiłem, kotka jest dalej ze mną

[ice_flower]

A co ja mogę oddać w dobre ręce, żeby zgłaszali się faceci?

[tdf-888]

marzy mi się dron

[czarny.onyks]

do czego Ci on potrzebny?


podglądać byś chciał sąsiadów?

[witamina_b12]

może taki

• Air Swimmers RC Shark & RC Clownfish - Flashwear.com

[czarny.onyks]

kiedy ma urodziny???


mam pomysł

[marek-1002]

tdf-888 napisał:

> zamieściłem ogłoszenie, że oddam swoją kotkę że większość ofert było od kobiet
> przedstawiały się one naprawdę rzetel
> nie, poznawałem ich stan cywilny i majątkowy (kotek przecież musi mieć dobrze)
> mogłem wybierać, przebierać i przeprowadzać kasting.

Chylę czoła przed przed pomysłowością kolegi. Swego czasu widziałem chyba tu zdjęcia tej kotki i doceniłem taktykę ocieplania wizerunku. Okazuję się jednak, że kolegi nie doceniałem

[czarny.onyks]

no zmienia się nam Tadziu przez te lata...

tak jakby forum ..wychowywało przy okazji...
...a takie to krnąbne, bezczelne było dawniej.....

[marek-1002]

czarny.onyks napisała:

> ...a takie to krnąbne, bezczelne było dawniej.....

Czy ja wyczuwam jakiś sentyment i tęsknotę za przez to uroczym i przede wszystkim pociągającym łobuziakiem?

[czarny.onyks]

...nie, zmysły Cię mylą

urocze to bardzo na wyrost określenie...jak sobie przypomne jego epitety

[marek-1002]

czarny.onyks napisała:

> urocze to bardzo na wyrost określenie...jak sobie przypomne jego epitety

No widzisz, tyle lat minęło a Ty wciąż pamiętasz... Może jednak jest coś na rzeczy? Od jednego "znafcy" (no, w każdym razie duuuużego praktyka) usłyszałem, że tak właśnie trzeba z kobietami - najważniejsze, to wzbudzić emocje. Choćby na początku i negatywne

[czarny.onyks]

ło jesusicku...po co ja zaczęłam tę rozmowę....dobrze, że żadnych złych rzeczy dziś o Tobie nie mówiłam

a korciło...że ech...

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

odkryłam ostatnio kolejny sposób, ale do przyjęcia tylko wybranych grupach zawodowych - pojechać na Konferencję Naukową
równie dobrze może to być kilkudniowy zjazd,
treść wykładów - nieistotna, czas trwania szkolenia - wystarczą niecałe 2 dni, byle były balety wieczorem, ognisko, tańce hulanki, swawole

oj, jakże ja się w zeszły weekend poszkoliłam, 2 kandydatów na narzeczonych to z mety się znalazło, ale jak raz nie szukałam - no pech po prostu...

[ice_flower]

Ty tak z przymróżeniem oka, bo jak raz nie chce mi się wierzyć, że akurat dwóch akuratnych i wolnych by się znalazło..

[slayer-ka]

Zależy "w jakim celu" ów osobnika poznawać

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

OWEGO!!!!
ZAIMKI ODMIENIAJĄ SIĘ JAK RZECZOWNIKI, DO CHOLERY
owego osobnika

[slayer-ka]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> OWEGO!!!!
> ZAIMKI ODMIENIAJĄ SIĘ JAK RZECZOWNIKI, DO CHOLERY
> owego osobnika

Radzę do cholery UPEWNIĆ się, czy tylko JEDNA forma jest prawidłowa.
Przypomnę też, że byków wali się tu masę a poprawianie innych wybiorczo jest w złym tonie
Ale skoro to poprawiająca polonistykę kończyła lepszą niz pisząca to walę czołem o podłozę i się już "WYŁANCZAM "

[gwen75]

Forma "ów" w bierniku liczby pojedynczej jest prawidłowa tylko w odniesieniu do rzeczowników męskorzeczowych np. "długopis", "autobus", "sen". Np. poznawać ów skansen, ale poznawać owego osobnika (wszystko znalezione, nie żem taki erudyta znowu, co to to nie )

A tak w ogóle to wiele osób na forum nie pisze poprawnie, łącznie z Pancerną ;P

[slayer-ka]

gwen75 napisał:

> Forma "ów" w bierniku liczby pojedynczej jest prawidłowa tylko w odniesieniu do
> rzeczowników męskorzeczowych np. "długopis", "autobus", "sen". Np. poznawać
> ów skansen, ale poznawać owego osobnika (wszystko znalezione, nie żem taki erudyta znowu, co to to nie
> )
>
> A tak w ogóle to wiele osób na forum nie pisze poprawnie, łącznie z Pancerną ;P


Pisownia w PL to temat rzeka.
Pamiętajmy o nowych, zmienionych zasadach....wypartych starych.

.....Nowy słownik poprawnej polszczyzny zawiera jednoznaczne wskazanie: ów (nie: owy), traktując owy jako błąd. Dodajmy, że błąd ten jest niestety rozpowszechniony. Podobnie jak często spotykane jest błędne użycie tegoż zaimka wskazującego w rodzaju nijakim: niepoprawna forma owe zamiast poprawnej owo (np. owe dziecko zamiast owo dziecko).
Ów jest zaimkiem wskazującym, a wspomniany słownik podaje aż sześć jego znaczeń, przy czym różnice pomiędzy owymi znaczeniami są dość subtelne. Podaję więc tutaj tylko pierwsze, najczęściej występujące:

«Zaimek wskazujący, używany z rzeczownikami; wyodrębnia kogoś lub coś spośród istot, przedmiotów podobnych; ten, ten właśnie»: Ów oblegany mężczyzna był cenionym dyrygentem.
Pomianek kiedyś szerzej pisał na ten temat...ale chyba temat nie służy zaimkom tylko spotykaniu facetów....a może się mylę

Poprawianie kogoś...kogokolwiek...jest mimo powyższego nadal nietaktowne.
Wszem i wobec wiadomo, że nie wypada ...trudna rada
A juz z capsem to chyba podwójna przesada
Nosz "aż mnię zatchnęło"

[gwen75]

Co innego odmiana zaimka "ów", a co innego przestarzała jego forma "owy"

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

a jeszcze co innego prawidłowa odmiana przez przypadki:

Mianownik (kto? co?): ów osobnik
Dopełniacz (kogo? czego?): owego osobnika
Celownik (komu? czemu?): owemu osobnikowi
Biernik (kogo? co?): owego osobnika
Narzędnik (z kim? z czym?): z owym osobnikiem
Miejscownik (o kim? o czym?): o owym osobniku

nie ma formy "ów osobnika" i nie będzie
howgh!

[slayer-ka]

No rzep jak nic

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

wolno mi, stara już jestem, to i czepliwa być mogę

[slayer-ka]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> wolno mi, stara już jestem, to i czepliwa być mogę

Ja też
Długo szukać nie musiałam
Doszkalana jestem z "ów" tematu a u Pani "bynajmniej" szwankuje
A tak serio - to czy nie szkoda czasu na "rzepy", tym bardziej jeśli samemu specem sie nie jest a tylko bywa

[gwen75]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> nie ma formy "ów osobnika" i nie będzie

Się koleżanka pospieszyła, skąd ta pewność, że w przyszłości taka odmiana nie będzie poprawna?

> howgh!

Mam też pewne wątpliwości, czy robienie wstawek obcojęzycznych, nie dla wszystkich zrozumiałych, można uznać za słuszne i poprawne

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

jak będzie poprawna, to ja chyba już tego na szczęście nie dożyję

[gwen75]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> na szczęście nie dożyję

Kres życia byłby dla mnie większym nieszczęściem, niż taka czy inna odmiana. No ale każdy pojmuje szczęście na swój sposób

[slayer-ka]

gwen75 napisał:

> pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:
>
> > na szczęście nie dożyję
>
> Kres życia byłby dla mnie większym nieszczęściem, niż taka czy inna odmiana. No
> ale każdy pojmuje szczęście na swój sposób

Ijuuu

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

och, bo młody jeszcze jesteś
a ja cóż - starsza pani, kto wie, czy nie najstarsza tutaj - bliżej mi kresu życia

[green.amber]

hihihi Starsza Pani uważa na swoją sztuczną szczękę, żeby się nie okazało, że ta się gdzieś samowolnie w czyjeś tętnice wgryza

[slayer-ka]

Nie sądzę, stanowisko dobermana wiszącego juz obsadzone
To nie działka (nie)starszej Pani

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

a widzisz, Serdeńko, wiedziałam, że mi się gdzieś - cholera jedna - zapodziała
i teraz już wiemy, co robi, jak nie patrzę

[green.amber]

no widzi... to na jaki sznureczek trzeba czy cuś, bo jeszcze kto gębę dorobi tej szczęce i będzie

[mayenna]

Taki jak okularki i niech se dynda... Urocza wizja

[slayer-ka]

Mówi się, że poczucie humoru/dowcip.... to spora część wizytówki człowieka.
Trzymam kciuki, żeby tak nie było

[slayer-ka]

Maye...miałam być "nad" Tobą a wpisałam "pod" wybacz

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

no serio - jeden to znany mi od lat młody kolega, aż dziw bierze, że się taki sam uchował
a drugi - kawaler z odzysku, od roku, ale z drugiego końca Polski

[szarlotka_ja]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> a drugi - kawaler z odzysku, od roku, ale z drugiego końca Polski

Łeee, to mogła koleżanka mówić, że na drugim końcu Polski ma fajną koleżankę

[czarny.onyks]

nie zawsze fajny kolega koleżanki dla nas też będzie interesujący....niestety

[szarlotka_ja]

Wiem, wiem. Niestety, wiem

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

ano, nie każdy kolega jest, że się tak wyrażę, "przekazywalny" - nawet się zastanawiałam, czy mu o którejś z koleżanek nie wspomnieć, bo to był jak raz Twój krajan, Onyksie
ale po namyśle doszłam do wniosku, że się wstrzymam

[czarny.onyks]

no wiesz

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

a co, chciałaś łysiejącego, świeżo rozwiedzionego 43-latka mojego wzrostu z dwójką synów w wieku maturalno-gimnazjalnym?

[ice_flower]

A to byłaby aż taka desperacja?

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

nie, żadna z tych cech pojedynczo absolutnie miłego kolegi nie dyskwalifikuje do "przekazywania" dalej
tylko... po namyśle stwierdziłam, że niech trochę chłopak okrzepnie, zanim zacznie nową historię miłosną

[ice_flower]

A pod tym względem masz rację

[czarny.onyks]

eee...myślałam, żem ja niegodna zaszczytu


nie, raczej nie...nie chciałabym być pocieszycielką.....niech dojdzie do siebie po rozwodzie

[slayer-ka]

pzkpfw-vi-b-konigstiger napisała:

> a drugi - kawaler z odzysku, od roku, ale z drugiego końca Polski

...do cholery...cóż za byk stylistyczny

[szarlotka_ja]

Konferencje odpadają - jakem była ostatnio to się same baby zjechały. Nudy takie były, żem stamtąd przed zakończeniem wyjechała

[pzkpfw-vi-b-konigstiger]

no właśnie dlatego zastrzegłam, ze nie każda grupa zawodowa się nadaje - u nas na szczęście trochę chłopów jest

[szarlotka_ja]

U nas też trochę się ich znajdzie, ale zwykle lesery takie, że głównie gadaniem się zajmują. Robić muszą baby

[facet699]

temat był już nie tak dawno temu
-Portal, jak najbardziej, jakiś normalny na pewno się znajdzie a że Cze-wa nie taka mała, to szanse na przebieranie spore.
-Lato, może samotne piwko, cola pod parasolkami? Ryzyko spotkania adoratorów po więcej niż jednym piwie ale cóż, jakiejś części z nich może nie skreślać od razu.
-Woda, kocyk i łapanie słonka ( byle z dobrym kremem ), dodatkowo upatrzony cel możesz poprosić o posmarowanie pleców
- Na pieska i spacer, zawsze szansa rozpoczęcia rozmowy
- Czekać cierpliwie, zjawi się tu ktoś z okolicy ( ale to tak jak z igłą, bo samo zjawienie to pierwszy 1 % sukcesu)
Ech kobiety, zawsze mówię, wystarczy się pokazać i czekać. Wiem, że nie jest łatwo, szczególnie jeśli nie łapie się w kanony ale można próbować. Trzeba wyjść ze skorupy

-

[ice_flower]

A w jakież kanony to ja się nie łapę?

[facet699]

Czyżby lekkie czepianie się słówek ?

[ice_flower]

Nie. Pytam, bom ciekawa..

[facet699]

Zwróć uwagę, że użyłem liczby mnogiej.
No i nie mam szklanej kuli.

[ice_flower]

Teraz to już kompletnie nie rozumiem, o co biega.. Masz dar

[facet699]

Mam, a jakże.
W ostatnim zdaniu odniosłem się do kobiet a nie bezpośrednio do Ciebie. Nie znam Cię więc jak mam coś konkretnego powiedzieć?

[ice_flower]

Ale co znaczy nie mieścić się w kanonie? Co uważasz za kanon?

[facet699]

że troszeczkę dłużej może poczekać na odkrycie

[marek-1002]

ice_flower napisała:

> Chodzę sama do kina i na spacery. Nie mam z tym problemu.. Ale z tabliczką na p
> iersiach mam latać: Jestem sama i chcę kogoś poznać! Bez sensu

Jak chcę obejrzeć dobry film to idę do kina. Jak już czuję, że od zbyt intensywnej pracy umysłowej zaczynam spada mi wydajność a nie chce mi się iść na basen, pobiegać, to idę na spacer. Jak się chciałem podszkolić z jednego języka to się zapisałem na kurs. Jak chce spbie popisać, podyskutować wchodzą na różne fora dyskusyjne itp.itd.
Jak myślisz, co więc robię jak chcę kogoś poznać? W sensie, że miałbym z tym kimś ochotę na... randkę

Nie rozumiem tego kombinowania jak koń pod górę. Portale randkowe mają właśnie tę dużą przewagę nad innymi "sposobami" poznania kogoś, że grupują osoby, które (uwaga! to ważne)... też chcą kogoś poznać! Nie zawsze w tym samym celu co my (eufemistycznie np. szukających tylko sexu określając) i nie zawsze są wolni jak niby deklarują , ale szansa na trafienie na kogoś wolnego, szukającego "kogoś na poważnie" itp. jest tam o wiele, wiele większa niż w kinie, na spacerze, kursie językowym, konferencji naukowej itp.

[witamina_b12]

marek-1002 napisał:


> Nie rozumiem tego kombinowania jak koń pod górę. Portale randkowe mają właśnie
> tę dużą przewagę nad innymi "sposobami" poznania kogoś, że grupują osoby, które
> (uwaga! to ważne)... też chcą kogoś poznać!
Ale główną wadą portali jest ich szatczność, niedość, że każdy jest za kupującego i kupowanego - więc stara się sprzeda, to jeszcze nie sposób poznać człowieka bez kontekstu damsko-męskiego.
A ja jednak wolę poznać kogoś i dopiero po jakimś czasie myśleć o nim w aktegoriach ew. "chłopaka" niż każdą wynianę emaili czy od razu pierwszą kawę traktowac jako ocenę spełnia/nie spełnia.

[marek-1002]

witamina_b12 napisała:

> Ale główną wadą portali jest ich sztuczność,

Jaka znowu sztuczność? Chęć poznania osoby "do związku" to przecież całkiem naturalna sprawa. Sztuczne to jest raczej udawanie, że nie, ach nie, ja tylko chcę porozmawiać o filmie, literaturze itp. no ale przecież plan de facto jest taki, że jak zaiskrzy to się pobierzemy i postaramy się o pokaźny, radosny i rozbrykany przychówek w uroczym domku na przedmieściach. Bo co przeszkadza w prowadzeniu takich właśnie rozmów o limach i literaturze na randkach celem m.in. sprawdzenia czy zaiskrzy? Jak nie, to przynajmniej spędzi się (najczęściej, selekcja mailowa bardzo wskazana) miło trochę czasu.

> nie dość, że każdy jest za kupujące
> go i kupowanego - więc stara się sprzedać,

Ja tam nienachalnie, naturalnie i z wrodzoną sobie skromnością, która już pewnie dała się tu dobrze poznać po prostu trochę o sobie opowiadam. Jak to na spotkaniu osób, które chcą się poznać. Jak mi ktoś o sobie zbytnio marketingowym "językiem korzyści" opowiada, to raczej staram się ją wyprowadzić z błędu, że do podpisania kontraktu w USC jeszcze dłuuuuga droga i nie musimy podejmować decyzji już dziś na podstawie wzajemnie złożonych i ocenionych ofert. Jak ktoś mnie zbyt obcesowymi pytaniami indaguje, coby moją wartość (czasami dosłownie), jako partnera do swojej związkowej spółki z bardzo ograniczoną i ściśle tylko do wniesionych udziałów, ocenić, to staram się to tempo jako zbyt dla mnie szybkie wyhamować, albo w sposób maksymalnie uprzejmy zwyczajnie ignoruję udzielając wymijających odpowiedzi.
Poza tym jestem już dużym chłopcem i jeśli ktoś mnie tylko jak towar traktuje, to potrafię sobie z tym poradzić i nie kończy się to jakąś traumą. A czasami wręcz daję się "wykorzystać"

> to jeszcze nie sposób poznać człowie
> ka bez kontekstu damsko-męskiego.

Ale to dla mnie jako hetero bardzo fajny kontekst. Jakoś się w tym kontekście odnajduję i nie czuje nieswojo

> A ja jednak wolę poznać kogoś i dopiero po jakimś czasie myśleć o nim w aktegor
> iach ew. "chłopaka" niż każdą wynianę emaili czy od razu pierwszą kawę traktowa
> c jako ocenę spełnia/nie spełnia.

Nie musisz przecież tak robić. A jak on tak robi, to jeśli tylko robi to odpowiednio delikatnie, to tylko korzyść, bo odwalił za Ciebie kupę roboty. I albo masz go od razu z bańki, jak Ci da "negatywa", albo ku obopólnej radości kontynuujecie. A jak chęć oceny przeradza się wręcz w wiwisekcję, to też chyba potrafisz sobie z tym poradzić i już wiesz, czy to fajny i mający wyczucie sytuacji chłopak
W ogóle uważam, że jeśli samemu nie będzie się tworzyć sztucznej, napiętej niczym przy handlowych negocjacjach, atmosfery, to jest duża szansa, że jeśli dla drugiej strony będziemy się na ileś atrakcyjnym rozmówcą, to ona często też do tego jakoś się dostosuje i trochę "wyluzuję". Mi tam już parokrotnie taką "napiętą" atmosferę udało się rozładować i całkiem miło i nie aż tak zobowiązująco spędzić czas

[witamina_b12]

marek-1002 napisał:

> Ja tam nienachalnie, naturalnie i z wrodzoną sobie skromnością, która już pewni
> e dała się tu dobrze poznać po prostu trochę o sobie opowiadam.

Wczoraj starałam to sobie wyobraźić ale mi się nie udało i usnełam dziwne bo nigdy nie narzekałam na brak wyobraźni... nawet skrzyżowanie jednorożca z krokodylem potrafię bez problemu sobie wyobraźić, ale w tym przypadku poległam

[green.amber]

się nie mogłam powstrzymać albo właściwie mogłam, ale nie chciałam

[czarny.onyks]

Ciebie uśpil, mnie zmęczył

[mayenna]

Marek, wpadnij na spotkanie forumowe to cię wykorzystamy. Intelektualnie na razie i sprawdzimy czy na żywo tez taki 'mocny w gębie' jesteś

[witamina_b12]

Mayenna to nie ten typ forumowicza co chadza na spotkania

[mayenna]

witamina_b12 napisała:

> Mayenna to nie ten typ forumowicza co chadza na spotkania
Wiem Podpuszczałam. Przecież jakby przyszedł to czar by prysł i kreacja sklęsła)

[green.amber]

a jak by przyszedł i się okazało, że nic nie przesadził a nawet wprost przeciwnie, wykazał się skromnością w opisie, i trzeba było włazić pod stół i odszczekiwać???

[margott70]

He, he...jak trzeba będzie to się odszczeka...

[czarny.onyks]

ee....ale żeby tak od razu pod stół??

[gwen75]

Będziesz mogła robić co Ci tylko przyjdzie do głowy, niekoniecznie musisz odszczekiwać ;P

[green.amber]

jak odszczekiwać to tylko pod stołem, takie zasady

[mayenna]

green.amber napisała:

> jak odszczekiwać to tylko pod stołem, takie zasady
Ostatnio pod stołem byłam jak miałam 5 lat i calowałam się z jednym takim 8-latkiem. Na weselu oczywiście

[green.amber]

noproszsz ja tam bywam zwłaszcza w okołokocich kwestiach

[mayenna]

green.amber napisała:

> a jak by przyszedł i się okazało, że nic nie przesadził a nawet wprost przeciwn
> ie, wykazał się skromnością w opisie, i trzeba było włazić pod stół i odszczeki
> wać???
Oj tam Jak przyjdzie to zobaczymy. Ja tam mogę

[mayenna]

Każda aktywność, gdzie spotyka się ludzi.
Tylko latwiej jak nie masz celu matrymonialnego, a tak po prostu: lubisz kontakt z innymi osobami, jesteś towarzyska. Znajoma poznaje w knajpach na tańcach. Nawet ostatnio sensownego pana poderwała, aż się zdziwiłam.

[czarny.onyks]

no nie do końca się zgodzę...

bo można być otwartym, towarzyskim...i przyciagać nie ten terget

[marek-1002]

Dodam do tego, że ja wychodzę z założenia, że jeśli działania mają być skuteczne, to powinny być odpowiedni ztragetowane. Czyli trzeba się sfocusować na odpowiedniej grupie tj. też chętnych na poznanie kogoś/wolnych. Czyli... portale randkowe

[czarny.onyks]

widzisz Marku,,,tylko portale mają to do siebie, że trzeba umieć się sprzedać i chcieć być wystawionym na sprzedaż...
no i umówmy się....ilość pewnych wiadomości z propozycjami może w końcu zmęczyć....

a ja jestem trochę jak ta książka z antykwariatu...gdzieś na uboczu...po którą sięgnie ten, kto wie, co dobre

[marek-1002]

Wybacz, ale uważam takie podejście za... idiotyczne. Również na portalu możesz być sobie antykwarycznym rarytasem - widziałem tam (na czacie) nawet bardzo wiekowe osoby
Nie widzę problemu z traktowaniem wiadomych propozycji tak samo, jak spamu na wielu darmowych kontach internetowych - kasujemy bez zbędnych ceregieli i emocji. Dlaczego sztucznie utrudniać dostęp jakiemuś koneserowi do takiego białego kruka jak czarny.onyks? Jak z niego będzie właśnie taki koneser, to będzie wiedział co i jak napisać, aby akurat jego wiadomość jak spam nie była potraktowana. Zwłaszcza jak oprócz uroczej okładki (zdjęcia) zamieścisz jeszcze trochę odpowiednich treści.
No i nie wiem czy się orientujesz, ale te wszystkie cacuszka w antykwariacie to są właśnie na sprzedaż wystawione

[slayer-ka]

Ha

[czarny.onyks]

i co się cieszy?