Jakich mężczyzn pożądają kobiety :)

[sadgirl25]

Jak w temacie, będziemy mieli porównanie

[szarlotka_ja]

Tego bym z miejsca brała

[silencjariusz]

No to ja nie mam szans...

[szarlotka_ja]

Dlaczegóż?

[silencjariusz]

Ja tak nie wyglądam.

[fripooo]

niby o gustach się nie dyskutuje, ale pan delikatnie pisząc przystojny nie jest....

[ikamii]

Dających poczucie bezpieczeństwa

[gwen75]

A skąd niby mężczyzna ma wziąć to poczucie bezpieczeństwa, żeby je potem dać kobiecie? A skoro jednak skądś je bierze, to czy kobieta nie może czerpać z tego samego źródła? ;P

[silencjariusz]

Dokładnie. Zawsze wszystko facet musi robić.

[ikamii]

Jedno nie wyklucza drugiego
On daje poczucie bezpieczeństwa jej, a ona jemu

[dorry]

Nie nie nie, na ramieniu takich to tylko płaczą wtedy, kiedy porzuci je jakiś przystojny łotr

[witamina_b12]

Inteligentnych i męskich.

[silencjariusz]

Męskich? Co to znaczy?

[witamina_b12]

To taki przy którym czuję się kobietą :p

[fripooo]

haha czyli przystojny i bogaty

[silencjariusz]

Czyli jaki?

[fripooo]

silu a co tak wicię męczysz? one są miłe tutaj, poprawne politycznie, zobacz jacy facaci maja fajne babki

[silencjariusz]

Ależ ja to wiem, że miłe to one są tylko tutaj. Gdybym jedną czy drugą zaczepił na portalu randkowym to by nawet nie raczyły odpisać spieprzaj dziadu.

[sadgirl25]

Fripo do diabła może Ty załóż jakiś wątek

[fripooo]

jestem zbyt seksowny na to

[fripooo]

bo takie są kobiety, nie napiszą wprost żeby nie zrazić faceta, nie chcą kopać leżącegoa za
a prawda taka że mają nieudaczników, ale poprawnośc polityczna....

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Pewnie kosów ułożonych w precla niczym u Tymoszenko nie mają, to nie odpisują. A Ty pewnie takiej bez kosów pod dach nie przyjmiesz, prawda?

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

To do Kolegi Sila zaadresowane było rzecz jasna.

[silencjariusz]

Nie musisz być złośliwa.
Przyjmę.

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Złośliwie wybrzmieć nie miało.

[kropka_a]

Pewnie, że nnn nie była złośliwa!
widzisz, kobiet nie znasz

[kropka_a]

NNN padłam (pierwsze zdanie).

[kropka_a]

Świat schodzi na psy...
No wiem, gdzieś ta gorycz się Wam ulewa..
Więcej wiary Silu
w ludzkość

[fripooo]

przystojnych i kasiastych, oczywiście żadna nie napisze tego wprost

[silencjariusz]

I z tym się zgodzę.

[fripooo]

dla mmnie to dziecinada takie wątki, dorośli ludzie a zadają pytania jak wprzedszkolu
wystarczy się rozejrzeć i widać jakie laski mają przystojniacy, najlepsze na rynku a kto jest starym kawalerem, ja mam milion procent pewnośći, że samotność jest wynikiem mojej brzydoty

[ikamii]

Wymyśl inną teorię, bo może to nie sprawa urody lub jej braku

[fripooo]

czy Małysz miałby szanse zostać mistrzem świata w boksie w wadze ciężkiej?

[ikamii]

Wiem dobry czego zmierzasz ale jeśli z urodą inteligencją wszystko dobrze to co jest grane?
Masz jakieś inne wytłumaczenie?

[fripooo]

ja jestem brzydki ot tak od urodzenia, to jest przyczyna mojej samotności i tak zostanie do śmierci zresztą nawet już nie szukam kobiety na stałe, nie ma sensu walić głową w mur

[nerw_rdzeniowy]

wystarczy rozejrzec sie po starych kawalerach i wnioski nasuwają się same

[kropka_a]

A ja nie

[kropka_a]

A ja nie
pod wypowiedzią Sila miało być.

[silencjariusz]

Nie zgadzasz się bo nie jesteś mężczyzną. I z kobietami do czynienia nie miałaś.

[kropka_a]

Biednam ja, bom nie mężczyzna, buuu
Ale każdy rozsądny wie, że to są uogólnienia, że "wiadomo" kobiety "lecą" na kasę i przystojniaków.
Nie zgadzam się, bo nigdy w mojej hierarchii wartości te przymioty nie były "atrakcyjne", są śmieszne wręcz.
Może takich kobiet sporo spotykacie szukając i w internecie i taki obraz się rysuje, nie przeczę.
Przystojny - też nie takie oczywiste - to dopiero ), dla jednych Ronaldo gdzieś tutaj wspomniany będzie wzorem przystojniaka, "modelem", dla innych lalkowaty, pusty, itd.
A co mi po baaardzo dużych pieniądzach?
Nie, to nigdy nie robiło na mnie wrażenia.
Łeeee...
Nerw, a Ty wiesz, że gdzieś pisali, że niestety kobiety przepadają za tymi wrażliwymi intelektualistami, noo, o prawie jazdy hm nie wspominali)

[nerw_rdzeniowy]

Przystojnych bogatych z jajami.
Idealnie żeby te wszystkie cechy skumulowały się w jednym osobniku.

[fripooo]

hahah ciekawe czy któraś zaprzeczy

[nerw_rdzeniowy]

pewnie napiszą ze najbardziej pociągający jest wrażliwy intelektualista bez prawa jazdy ;-P

[silencjariusz]

Do takiej ściemy to się chyba żadna nie posunie.

[fripooo]

haha posunie się desperatka, czyli brzydka, pisałem na forum dla brzydkich - tamte kobiety były odrażające, nie chodzi o wygląd, tylko charakter

[nerw_rdzeniowy]

To dzięki naszym demaskatorskim działaniom

[fripooo]

jak dzieci a co tu demaskować? przecież to wiedzą już dzieci w gimnazjum
powiedzmy se szczerze faceci patrzą przede wszystkim na wygląd, potem dochodzi cała reszta bo z łądną pierdołą nikt by się na dłużej nie związał

[tdf-888]

w przyrodzie nie występują takie osobniki jak ładne i głupie.
geny idą w parze.
ktoś odrażający z wygladu ma brzydki charakter
a ktoś ładny jest inteligentny etc.
wiadomo że są tzw. glupie suki ale one są mądre i przebiegłe (inaczej zwana bo to zła kobieta byla).
wyjatek: wynaturzenia po operacjach plastycznych i interwencji manikiurzystki. da się na to nabrać tylko na pierwszy rzut oka w tv ale przy bliższym poznaniu prawda wychodzi na jaw.

[fripooo]

ale po operacji plastycznej jak ktoś był brzydki to może normalnie funkcjonować

[anus-hka]

No ale nie rozumiem...sami uważacie że kobieta Wasza to jednak ładną powinna być...i jakaś tam jeszcze z zaletami itp.dlaczego więc wieszać "psy" pp kobietach które też mimo wszystko chciałyby coby ich wybranek był deko ładniejszy od diabła...przynajmniej w jej oczach...

[fripooo]

ja na nikim psów nie wieszam, nie odmawiam żadnej kobiecie prawa wyboru , problem w tym, ze jesteście nieszczere piszecie co ineego a robicie co innego

[anus-hka]

W dalszym ciągu wrzucasz kobiety do jednego worka

[silencjariusz]

Takich, którzy sprawią, że kobieta poczuje się zaopiekowana (bo kobiety najwyraźniej są niepełnosprawne). I takich, przy których nie będą się nudzić (bo biedaczki nie potrafią sobie same czasu zorganizować).

[green.amber]

dają litościwe szansę się potencjalnemu kandydatowi na kandydata wykazać a taki i tak nie łapie...
a potem płacz i zgrzytanie, że sobie same ze wszystkim radzą i panowie do niczego nie są potrzebni... no chyba, że która jest masochistką i jedynym marzeniem jest wysłuchiwanie wiecznego jęczenia (w sensie marudzenia, narzekania - dodam, żeby nie zostać nieopacznie zrozumianą, o ile w ogóle)

[fripooo]

ja bym nie płakał, ze mam zaradną babke

[green.amber]

ale charakter masz wredny i żadna cię nie zechce, bo niegłupia głupia nie jest

[fripooo]

charakter mam taki ze względu na wygląd i to jak mnie ludzie traktują w związku z tym
to tak samo jak z bitym psem, niby zamerda czasem ogonem ale ufał nigdy nie będzie inaczej już nie potrafię

[green.amber]

porównanie do bitych psów jest bardzo dla owych psów krzywdzące

[fripooo]

jest bardzo trafne

[nerw_rdzeniowy]

Taka zaradna i jak jeszcze jest ładna to od młodych lat jest zajęta także nie ma się nad czym zastanawiać

[ikamii]

Takich ładnych zaradnych to faceci trochę unikają bo przy nich czują się jak wykastrowani

[nerw_rdzeniowy]

Oj nie powiedzialbym, taka kobita to skarb tylko ona o tym wie i byle capa nie będzie sobie brała na glowę. Wiem co pisze życie potwierdza moje teorie, pracowałem pare lat z kobietami i słyszalem co mowią w swoich rozmowach.

[fripooo]

a po jej cep?

[kropka_a]

Wybór takiej kobiety stachanowca- piszecie "zaradnej"- ale jak to świadczy o mężczyźnie???
A tu wszyscy chętnie by brali...
W praktyce by wyszło, czy możecie poczuć się męsko przy takiej dziewczynie....
I chyba nie najlepiej... Ale są tacy, którzy lubią mamusie, kierowniczki, dominujące, zależy co komu pasuje ))))))

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Pod warunkiem, że znajdzie kompatybilnego w swej klasie emocjonalnej, behawioralnej, wizualnej, ekonomicznej i jeszcze kilku innych. Haha.

[fripooo]

tacy istnieją

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Ciągle nie ulegam zwątpieniu, iż tak jest.

[fripooo]

tutaj ich nie znajdziesz

[nerw_rdzeniowy]

Heheh to prawda

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

fripooo napisał(a):

> tutaj ich nie znajdziesz

Też tutaj ich jakoś "na gwałt" nie szukam.

[fripooo]

możesz się dowartościować, jesteś niebrzydka niegłupia niebiedna

[nerw_rdzeniowy]

Wokół takiej o ile jest wolna zawsze kręci się co najmniej kilku gierojów gotowych spróbować ją zdobyć. Traktują to jako wyzwanie a podejmowanie wyzwań jest cechą prawdziwych mężczyzn,
każdego na swoje możliwości.

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

A one olewają gierojów i ruchaczy penetrujących wszystko co się rusza i nie ucieka na drzewo. Szukają tych odpowiedzialnych, zdroworozsądkowych, uczciwych, monogamicznych obywateli. Tych, między których skroniami nie hula wiatr ...

[silencjariusz]

Pozwól, że zacytuję forumową wyrocznię:
"a to bajka na dobranoc? to dobranoc"

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Ale napisz jeszcze proszę, któż nią jest. Znaczy się ową forumową wyrocznią.

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

Spox. Już doczytałam.

[silencjariusz]

Bez problemu ustalisz sama.

[fripooo]

monogamiczny facet?

[nerw_rdzeniowy]

Ja nigdzie nie pisałem o ruchaczach skaczących z kwiatka na kwiatek, chociaż tacy też się kręcą
tylko o twardych normalnych chłopach z odrobiną zadziorności i szaleństwa, jak taki się pojawił na horyzoncie to od razu moim koleżankom z pracy zmieniało się oblicze wiem to z życia nie trzeba być geniuszem zeby to zauważyć.

[fripooo]

haha śniło ci się

[silencjariusz]

Nie obraź się Zieloneczko, ale kobiety wymagające zaoopiekowania się i dostarczania rozrywek to są dla mnie jakieś totalne niemoty.

[fripooo]

takie księżniczki na ziarnku grochu, a tfu z taką babą!

[green.amber]

jak dla mnie taki tu Sil siebie obraz odmalowuje, że nie pozostaje nic innego jak mieć go za takąż męską niemotę do kwadratu albo cfaną gapę

[silencjariusz]

A cechy męskiej niemoty to jakie są? Szczególnie tej do kwadratu. Podpowiesz mi Zieloneczko?

[fripooo]

biedny, jak facet nie ma kasy to jest niemota, brak urody już pomijam bo to oczyswiste, choć brzydki nie jest niemotą automatycznie to chyba jasne

[green.amber]

nie, bo przynudzasz, w wolnej chwili spisz sobie własne cechy charakteru i okolic a będziesz miał obraz

[silencjariusz]

Miły, wrażliwy, inteligentny, spokojny, nieśmiały, rozsądny, z poczuciem humoru... To tak na szybko... Rozumiem, że tacy panowie to niemoty.

[green.amber]

a to bajka na dobranoc? to dobranoc

[silencjariusz]

Nie Zieloneczko. To nie bajka.

[kropka_a]

Też tak Cię odbieram.
I tych cech szukam wypatruję u tego mojego mężczyzny.

[silencjariusz]

Ależ ze mnie cfana gapa skoro sprawiłem, że tak mnie odbierasz.

[kropka_a]

Znowu mnie źle podpięło.

[kropka_a]

Miły, wrażliwy, etc

[kropka_a]

I powiedz tu człowieku drugiemu coś dobrego
Gapa może być cfana?

[nerw_rdzeniowy]

Tu akurat się sprzeciwie, obie płcie mają się uzupełniac i najczęsciej facet ma dawać poczucie bezpieczeństwa np. pogonić jakiś zaczepnych typków na ulicy niekoniecznie się z nimi bić ale jakoś ma sobie poradzić, podjąć trudną decyzję itd.
A z nudą też jest racja chciałbyś być z nudną kobietą?

[niebrzydka.nieglupia.niebiedna]

A zechciałbyś pojęcie nudnej rozwinąć? Zawsze mnie ciekawi co mężczyzna przez to rozumie...

[nerw_rdzeniowy]

Taka przy której sie człowiek nudzi

[anus-hka]

Podobno inteligentny człowiek się nie nudzi...zatem musi kobieta być inteligentną

[torado]

ale jak ustalić czy człowiek się nudzi, bo jest z taką kobietą czy dlatego, że nie potrafi zająć się sam sobą

[marisella]

silencjariusz napisał:

> Takich, którzy sprawią, że kobieta poczuje się zaopiekowana (bo kobiety najwyra
> źniej są niepełnosprawne).

Sil się uczepił jednego słowa i z powodów leksykalnych (?) być może niejedną fajną kobitkę odrzucił. Trochę to głupie.
Już kiedyś ten temat był poruszany i zdaje się, że kilka babek, w tym ja, tłumaczyło Silowi, że w ich rozumieniu taka opieka, to nie jak opieka nad dzieckiem, zmienianie pieluch, podstawianie nocnika, wynoszenie po schodach i obcieranie śpików (no przecież wklejałam, co to śpik nawet ) tylko zwykła codzienna troska. Taka, że się facet zapyta jak się czuję, gdy usnę znienacka - nakryje kocykiem, a w długiej podróży zapyta czy nie jestem głodna. Troska działająca w obie strony.

To Sila tak gorszy? To niech Sil sobie może wpisze w profilu, że szuka kobiety, o którą się nie będzie musiał troszczyć i którą, dla równowagi, on też nie będzie za wiele obchodził...

> I takich, przy których nie będą się nudzić (bo bieda
> czki nie potrafią sobie same czasu zorganizować).

Jak człowiek sobie ma _zawsze_sam_ czas organizować, i zawsze _sam_ się _swoim_ zajęciom oddawać, to co to w sumie za związek?

W sumie jak Sil takiego związku szuka, to może mieć wybrankę nawet i z drugiego końca Polski, bo sobie będą razem formalnie, a praktycznie każdy sobie będzie u siebie czas organizował

A teraz rozjaśnię jeszcze Silowi jak to jest, gdy kobieta potrafi sobie zorganizować sama tysiąc zajęć, a z facetem będzie się nudzić. A dzieje się tak najczęściej w towarzystwie mężczyzn z nastawieniem "nie chce mi się" i "wiecznie na nie". Cokolwiek takiemu zaproponujesz, to mu nie odpowiada.

Ona - On
Co dziś robimy? - Nie wiem. Nic.
To może pójdziemy na spacer? - Nie, zaraz na pewno będzie padać.
To chodźmy teraz, jak zacznie to wrócimy. - Nie, bez sensu tak na chwilę.
To weźmiemy parasolkę. - Nie, jest za mała na dwie osoby.
To ja założę kaptur. - Nie, będzie głupio wyglądać.
To może do kina? - Nie, nie ma na co.
A ten film "Jakiś tam jakiś"? - Nie, będzie głupi.
To może odwiedzimy Iksińskich? - Nie przepadam za Iksińską.
A Igrekowskich? - Tam są dzieci, a ja nie lubię hałasu.
To może rozłożysz szachy? - Nie chce mi się szukać.
itd...

Sil sam rozumie. Można mieć tysiąc pomysłów na swój wolny czas, a i tak nudzić się z facetem. No więc widać nie takich szukają Twoje panie z portalu. Może potraktuj jako wskazówkę zamiast wyszydzać.

[silencjariusz]

Fajne kobiety nie potrzebują "zaopiekowania się" i nie potrzebują trefnisia do zapewnienia rozrywek.

[marisella]

silencjariusz napisał:

> Fajne kobiety nie potrzebują "zaopiekowania się" i nie potrzebują trefnisia do
> zapewnienia rozrywek.

Czytałeś w ogóle, o czym ja pisałam? Bo mam wrażenie, że nawet wzrokiem nie omiotłeś...

[silencjariusz]

Różnimy się z Marysią co do znaczenia określenia "fajne". Ot co.

[marisella]

silencjariusz napisał:

> Różnimy się z Marysią co do znaczenia określenia "fajne". Ot co.

To nie wyjaśnia tego, że nie napisałam chyba niezrozumiale, wnioskując po Sila odpowiedzi.

Podawałam wszak przykład, gdy kobieta mająca przynajmniej kilka pomysłów na wspólne spędzenie czasu (spacer, film, szachy), nudzi się w towarzystwie faceta, bo żaden jej pomysł mu nie odpowiada (a własnych nie ma/nie przedstawia). Jak widać więc, taka kobieta nie potrzebuje "trefnisia do zapewnienia rozrywek" tylko kogoś, kto będzie choć czasem na tak i choć czasem będzie go interesowało co innego, niż narzekanie, mękolenie, siedzenie i patrzenie w sufit. Bo taki to pewnie i seks proponowałby załatwiać na zasadzie "każdy w swoim zakresie" - przecież on nie będzie się wysilał, żeby partnerce w tej kwestii czas zorganizować i się o nią zatroszczyć, bo on sobie sam organizował bez niej i było dobrze; to i teraz może

Powiedz mi Silu, skoro nie chcesz kobiecie okazać troski ("Fajne kobiety nie potrzebują <zaopiekowania się>") i nie chcesz z nią wspólnie spędzać czasu, to do czego w sumie Ci ona potrzebna?
Chodzi tylko o sprostanie normom społecznym, żeby nie zostać na zawsze starym kawalerem obgadywanym przez cioteczki? Czy o posiadanie dziecka? Czy o co właściwie?

[silencjariusz]

Dlaczego Marysia uważa, że facet nie miał pomysłu na wspólne spędzenie czasu? Skoro odrzucił wszystkie propozycje kobiety to znaczy, że zaproponował jej spędzenie czasu w taki sposób w jaki właśnie go spędza. A że jej to nie pasuje... To kto tu jest marudny.
Marysia ma koszmarną manię przypisywania mi różnych negatywnych i nieprawdziwych zachowań. Marysia jest do mnie uprzedzona najwyraźniej. I to bez powodu dodam. Nigdy i nigdzie nie pisałem, że nie okazuję uczuć. Nigdy i nigdzie nie pisałem, że nie chcę spędzać wspólnie czasu...

[marisella]

silencjariusz napisał:

> Dlaczego Marysia uważa, że facet nie miał pomysłu na wspólne spędzenie czasu?
> Skoro odrzucił wszystkie propozycje kobiety to znaczy, że zaproponował jej spędz
> enie czasu w taki sposób w jaki właśnie go spędza.

Ale w jaki sposób, znaczy się? I jak to niby zaproponował? Wysyłał sygnały i liczył, że się domyśli? Bo w przytoczonym hipotetycznym dialogu żaden werbalnie wyrażonej propozycji nie było. Chyba że Sil z tych, co preferują zabawę w "domyślanie się" w związku?..

> Marysia ma koszmarną manię przypisywania mi różnych negatywnych i nieprawdziwyc
> h zachowań. Marysia jest do mnie uprzedzona najwyraźniej.

Nie jestem, tylko to Sile mękolenie bywa trudne do zniesienia czasem, i to czepianie się pierdół (nie dać szansy jakiemuś związkowi z uwagi na słówko źle zdaniem Sila użyte... no durność). No.

> . Nigdy i nigdzie nie pisałem, że nie okazuję uczuć. Nigdy i nigdzie nie pisa
> łem, że nie chcę spędzać wspólnie czasu...

Skoro kobieta ma sobie sama czas zorganizować i sama się sobą zająć... to jaki inny z tego wniosek wysnuć?
A o uczuciach to ja nic nie pisałam. Tylko o trosce, której kobieta ma nie wymagać, bo jak jej będzie kiedykolwiek oczekiwać, to znaczy że ułomna jakaś

[silencjariusz]

Ustalmy jedno. Ja nie marudzę. Ja jedynie opisuję stan faktyczny z jakim się zetknąłem i przedstawiam subiektywną ocenę tego stanu. I tyle. A że Marysia dokonuje nadinterpretacji i wyciąga niewłaściwe wnioski z tego co piszę, to cóż ja na to poradzę...

[maruda2]

W zasadzie to podziwiam, że jeszcze Ci się chce Mari nieść ten kaganek oświaty pod chutorowe strzechy Mam wrażenie, że im więcej tłumaczenia, tym bardziej Sil się impregnuje na wytaczane argumenty

[szarlotka_ja]

A ja mam dziwne wrażenie, że Mari i Sil piszą o zupełnie czym innym

[marisella]

szarlotka_ja napisała:

> A ja mam dziwne wrażenie, że Mari i Sil piszą o zupełnie czym innym

Ja jedynie Silowi sugeruję, że jeśli kobieta pisze, że chce faceta, z którym się nie będzie nudzić, to nie szuka żadnego trefnisia do zabawiania jej, a jedynie kogoś, kto da się wciągnąć we wspólne aktywności jakiegokolwiek sortu.
A jeśli pisze o zaopiekowaniu, to może mieć na myśli to, że będzie się przy mężczyźnie czuła otoczona troską w razie potrzeby, nie wymaga natomiast kicania na dwóch łapkach.

Sil jednak woli upierać się przy swoim, bo tak łatwiej. Tylko głupio strasznie.

[szarlotka_ja]

Ale ja rozumiem o czym piszesz

Tylko, że jest jeszcze rodzaj kobiet, nazwijmy je hmm... księżniczki znudzone życiem. Mój kolega ma taką żonę. W zasadzie to dwóch kolegów tak trafiło, ale temu drugiemu nie współczuję . Ani jedna, anie druga księżniczka w życiu się robotą nie splamiła, bo przecież od roboty jest chłop. Obiadu nie ugotuje bo przecież nie będzie przy garach stała. Dzieckiem się nie zajmie bo jest niania. Domu nie posprząta bo są firmy od sprzątania. To mężczyzna jest panem domu i ma się nią opiekować w sensie zapewnić jedzenie, pieniądze na ubrania i dostarczyć rozrywek. I jeszcze musi trafić na jaką rozrywkę księżniczka ma w danej chwili ochotę, a jak nie trafi to jest foch. A w towarzystwie wszystko ją nudzi, a mąż musi stale czuwać żeby wszystko miała na wyciągnięcie ręki. No są takie kobiety, jak słowo daję... myślę, że Silowi bardziej o unikanie kontaktów z takimi księżniczkami idzie .

Na szczęście takich księżniczek jest mniej na tym świecie (tak mi się wydaje przynajmniej) więc jest szansa, że się Silowi nie trafi

[kropka_a]

Co do księżniczek się zgadzam i szok przeżywam Szarlotto, że takie osoby istnieją.... O matko..
Moim zdaniem Mari dobrze napisała w poście z 21.08., i bynajmniej nie o księżniczkach.
A forumowi mężczyźni - nie tylko Sil- mogliby dużo z tego dla siebie wziąć.
Tam ważne, istotne kwestie padły. I uświadomienia trochę było, rozjaśnienia sytuacji oczami kobiety.
Też myślę, że mu się trafi, jak i innym. Nie księżniczka.
Mari- jasne ,łatwiej upierać się przy swoim, i jeszcze utwierdzać w gronie męskim, tak bo tak łatwiej i wszystko jasne i proste, nie ma kobiet, kobiety złe. Ale nieżyciowe to trochę jakby nieperspektywiczne

[silencjariusz]

Ale że kto utwierdza się w gronie męskim i w czym? To są jakieś insynuacje.

[kropka_a]

Eee tam, zaraz insynuacje
ot, spostrzeżenia z forum dot. co poniektórych mężczyzn

Ta * to bardzo istotna myślę. O tym też kiedyś wspominałam i Maruda np.pisze.
Ale po co uogólniać, że wszystkie, że wszędzie i takie tam.
Wynika to tylko z Waszych dośw. I w to wierzę. Ale to nie znaczy, że wszystkie kobiety są takie, że już tak łopatologicznie i bardzo wprost. Ale na luzie więc się Sil nie oburza

[gwen75]

Edukatorki od siedmiu boleści

[kropka_a]

Oczy przecieram i w autora nie dowierzam...

[silencjariusz]

Księżniczki proszę Szarlotty to większość kobiecej populacji.*

*z którą miałem do czynienia

[maruda2]

silencjariusz napisał:

> Księżniczki proszę Szarlotty to większość kobiecej populacji.*
>
> *z którą miałem do czynienia

To albo miałeś wyjątkowego pecha, albo przyciągasz/ interesuje Cię określony typ kobiety, która.... okazuje się księżniczką
Do mnie na przykład przyklejali się duuużo starsi faceci, chociaż wcale tego nie chciałam

[kropka_a]

O coś w ten deseń.
A Ty Marudo widocznie silne instynkty opiekuńcze w panach wyzwalasz
I coś tam jeszcze, ale to nie wiem

[maruda2]

Może i tak, choć zupełnie nie wiem dlaczego. W dodatku pozory mylą

[kropka_a]

No właśnie, i nie dziwię się, że Cię to mocno denerwowało
Też bym się wkurzała.

[maruda2]

żeby zaraz mocno denerwowało to nie

[kropka_a]

[jovian]

Sugerujesz owszem, tyle że nie jest to prawdą w co najmniej połowie przypadków tego "nie nudzenia się".
Oprócz księżniczek przez Charlottę opisanych istnieje jeszcze podgatunek "A co ty byś chciał".
Nazwa mówi sama za siebie ale w skrócie, skoro już takimi obrazowymi dialogami rzucamy:
on: może pójdziemy do knajpy na obiad?
ona: świetnie już się ubieram.
on: chcesz gdzieś konkretnie iść?
ona: no nie wiem, a co ty byś chciał?
on: to może do suszarni?
ona: może być.
A potem jakaś taka skwaszona siedzi i dłubie w tych rolkach z ryżu i po dwóch dniach pretensje że przecież ona nie lubi surowej ryby.
Samo wciągnięcie w aktywności jakiegokolwiek sortu nie jest wystarczające, to jeszcze muszą być aktywności które ją interesują.
Zresztą w drugą stronę to też daje się zastosować, tak samo jak i Twój przykładowy dialog.

[kropka_a]

Czyli w telegr.skrócie- kwestia dopasowania po prostu.

[silencjariusz]

Dokładnie.

[marisella]

maruda2 napisała:

> W zasadzie to podziwiam, że jeszcze Ci się chce Mari nieść ten kaganek oświaty
> pod chutorowe strzechy Mam wrażenie, że im więcej tłumaczenia, tym bard
> ziej Sil się impregnuje na wytaczane argumenty

Właściwie to ja się sama sobie dziwię. Po co ja się wysilam? Chyba się daję nabrać, że Sil chciałby coś zmienić, i próbuję pomóc. Ale Sil zdaje się chce tylko ponarzekać i pozwalać swoje niepowodzenia na innych (= znudzone i bez wyjątku wymagające skakania na dwóch łapkach kobiety).
Oddalę się więc może ku pracy, bom się urlopem dzikich zaległości dorobiła

[silencjariusz]

[gwen75]

maruda2 napisała:

> W zasadzie to podziwiam, że jeszcze Ci się chce Mari nieść ten kaganek oświaty
> pod chutorowe strzechy Mam wrażenie, że im więcej tłumaczenia, tym bard
> ziej Sil się impregnuje na wytaczane argumenty

No bo jak inaczej reagować na działalność misyjną? ;P

[maruda2]

Ty religii w to nie mieszaj

[kropka_a]

Dobre
Tyle, że to nie działalność misyjna, (ale to niech maris się wypowie najwyżej) - każda kobieta to wie
Gwen to do dzisiaj nie wyjaśnił co do drzewa, a każda kobieta już dawno by rzekła co i jak.
I to nie znaczy, ze misjonarką by była
Ot takie różnice międzypłciowe

[gwen75]

kropka_a napisała:

> Gwen to do dzisiaj nie wyjaśnił co do drzewa, a każda kobieta już dawno by
> rzekła co i jak.

To czemu żadna jeszcze tego nie zrobiła?

[kropka_a]

Bo to Gwen zauważył i mi napisał ,
ale już nie dopisał...

[gwen75]

Nie dopisał, bo jest mężczyzną, a wiadomo, że to kobiety są uczynne i pomocne. Ot takie są różnice międzypłciowe

[gwen75]

Ja po prostu czekam i patrzę jak się tu kobiety rzucą do wyjaśniania

[maruda2]

a cóż Ty ostatnio taką ironią ociekasz, hę ?

[kropka_a]

O, widzisz i Maruda zauważyła.
No właśnie, ostatnio...
Dlatego napisałam, że w jednym z postów nie wierzę w autora...

[gwen75]

Nie wiem skąd się to bierze, ale podejrzewam, że zrobiło mi się tak od tego uświadamiania i rozjaśniania sytuacji oczami kobiety

[kropka_a]

Znaczy pewnie coś w tym prawdy może jednak było
Gwen nie wie, ale podejrzewa, że ...

[kropka_a]

No Gwen czyta w myślach moich i napisał to co mi tam świtało.
Czyli Gwen zna się yhm na różnicach .

Nikt się nie rzuci bo nie o tym wątek, Gwen wytłumaczyć nie chce to zapytam najwyżej jakąś dobrą duszę.
Ps. Wygodniś (tu ta ikonka co Ty ale nie wiem jak powstaje)

[kropka_a]

Pewnie, jak się jest mężczyzną to nic tylko z założonymi rękami usiąść i czekać na te "zaradne" kobiety o których pisaliście.
Ech, gdzie Ci mężczyźni..
Ale wiesz Gwen, żeby tak po ludzku nawet...
Pomóc nie pomógł, a oznajmił (o drzewie)

[kropka_a]

Dobra dobra, nie chciał i już. Ale zauważyć i wytknąć to potrafił

[anus-hka]

Co do mnie...za siebie sie wypowiem...takiego co nade mną zapanuje...i bedzie mi w dodatku partnerem...

[anus-hka]

I musi być wyższy ode mnie bo lubię wysokich mężczyzn

[torado]

a którego byś wybrała faceta: wysokiego, ale nudnego..czy niskiego, ale fajowego, ciekawego, z którym świetnie spędza się czas?

[sadgirl25]

Pewnie nie pytasz mnie,ale ja tego drugiego.
Dla mnie szczęście nie zależy od centymetrów wzrostu lub wieku partnera,tylko od tego czy da się jakiś z nim dogadywać i żyć.
Jeśli ktoś uważa,ze to kłamstwo- jego problem.
Niech każdy układa sobie swoje życie po swojemu.

[torado]

ja tylko chciałam pokazać, że te wszystkie ideały: idealna kobieta, idealny facet nie mogą być zbyt mocno dookreślone, bo potem okazuje się, że ktoś nie jest konsekwentny w swym wyborze partnera...więc słowa jedno, a życie drugie...

[sadgirl25]

Rozumiem,nie mówiłam osobiście do Ciebie
Jeśli chodzi o mnie,to masz rację,np ja nigdy nie miałam sprecyzowane go tak zwanego ideału, natomiast mój partner miał,akurat ja nim nie byłam,ale jakoś się udało i póki co,udaje.
Nawet gdybym spotkała swojego wymarzonego, a on swoją wymarzoną nie ma gwarancji,ze się nam uda z kimś innym