gwen75
04.09.16, 01:49
Niektóre kobiety narzekają, że wielu mężczyzn nie łoży na swoje dzieci, czyli nie płaci alimentów (ci okropni mężczyźni!). Pomińmy może rozważania na temat przyczyn takiego stanu rzeczy (kobiety nie są tu bez winy

) i skupmy się na liczbach. Liczba spraw dotyczących zobowiązań alimentacyjnych zgromadzonych w
Rejestrze Dłużników ERIF BIG S.A. po I kwartale 2016 roku
wynosi 390 tys.
To dużo. I załóżmy, że w tej sprawie "winni" są mężczyźni.
A teraz inne zjawisko, tzw. "kukułcze dzieci".
Według szacunków doktora Rafała Płoskiego, kierownika pracowni genetycznej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie, co dwunasty ojciec w Polsce (ponad 8%), nieświadomie wychowuje cudze dzieci – spłodzone przez innego mężczyznę.
Z tego samego źródła:
Inny, brytyjski genetyk, prof. Mark A. Bellis z John Moores University w Liverpool, opublikował w “Journal of Epidemiology and Community Health”, wyniki swoich badań również dotyczących tzw. kukułczych dzieci. Wg profesora, co trzeci rozwodnik (ponad 30%), podczas rozwodu dowiaduje, że został oszukany przez żonę i wychowuje nie swoje dziecko. Te wyniki zostały uzyskane po opracowaniu danych z dwudziestu naukowych prac z całego świata, próbujących ustalić liczbę sfałszowanych ojców od 1950 roku.
W tych ponad 30 procentach okłamywanych przez żonę, mieści się m.in. Marek Piotrowski, dziewięciokrotny mistrz świata w kick boxingu. Wiadomość, że nie jest biologicznym ojcem, spadła na niego po rozwodzie, gdy jego/nie jego syn miał już siedem lat. Po rozwodzie, była żona skrzętnie rozliczała go z alimentów. Ale po czasie, ex małżonka w złości wyrzuciła mu, że to nie jego syn. Jak grom z jasnego nieba spadła na niego ta nieprzyjemna wiadomość, że on i syn nie mają ani jednej kropli wspólnej krwi. Chciał jak najszybciej poznać prawdę, więc natychmiast zdecydował się przeprowadzić badania genetyczne – badanie ojcostwa. Wyniki przyszły pocztą. Wynik: brak zgodności genetycznej pomiędzy nim a dzieckiem. I co najciekawsze, wówczas Piotrowski nie miał prawnych możliwości zwrotu niesłusznie płaconych alimentów.
Inny cytat:
– Są kobiety, które nie pamiętają, z kim mają dziecko. Są takie, które z premedytacją chciały ukryć przed partnerem zdradę. A są i takie, którym ojciec dziecka nie pasuje na męża, więc organizują seks z innym mężczyzną i mówią mu, że to jego dziecko – mówi „Newsweekowi” prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
I tutaj pojawia się ciekawy pomysł niemieckiego rządu, który chce
lepiej chronić praw niebiologicznych ojców, którzy nieświadomie utrzymywali i wychowywali dzieci innych mężczyzn.
Niemiecki mąż wątpiący w swoje ojcostwo będzie mógł wnioskować do sądu, by kobieta podała nazwiska partnerów seksualnych z okresu poczęcia dziecka. Za nieujawnienie tych danych może grozić kara grzywny, a nawet więzienia. (...)
Oszukany mąż będzie mógł domagać się zwrotu wydatków poniesionych na wychowanie cudzego dziecka. Zapłacić będzie musiał biologiczny ojciec. (...)
Według niektórych badań, nawet co dziesiąty mężczyzna w Niemczech może nieświadomie wychowywać nieswoje dziecko.
Jakie fajne prawo! Oby jak najszybciej wprowadzili u nas podobne!
To teraz znowu liczby. Wg danych GUSu w 2014 r. w Polsce żyło 18 619 809 mężczyzn. Gdzieś przeczytałem (nie mogę teraz znaleźć źródła, więc go nie podam), że ok. 60% ogółu kobiet posiada dzieci. Można przyjąć, że w przypadku mężczyzn ten odsetek jest podobny. Tak więc w Polsce mamy ok. 11 171 885 ojców. 8% "ojców" oszukanych przez kobiety to
893 751. Mniej więcej tylu mężczyzn w Polsce jest okłamywanych przez kobiety i wychowuje nieswoje dzieci łożąc na ich utrzymanie.
Podsumowując: 390 000 mężczyzn nie płaci alimentów, ale jednocześnie od 893 751 mężczyzn kobiety wyłudzają świadczenia na nie ich (mężczyzn) dzieci.