Dobry wieczór ;)

[green.amber]

nie żebym się jakoś ścigała specjalnie, ale - pierwsza

[silencjariusz]

I?

[green.amber]

przed planem "i" jest parę innych planów, ale i o "i" może Sil napisać
albo też:
i może Sil na ten przykład na wszelki możliwy sposób wyrazić jak bardzo tęsknił

[silencjariusz]

Nie było Cię? Nie zauważyłem.

[green.amber]

ale przecież nie napisałam, że za mną... mógł Sil tęsknić za deszczem, chmurami, zimnym wiatrem czy czym tam jeszcze, czego nie było akurat w ten weekend... a tu Sil o mnie... to musi coś znaczyć... ale nie chcę wiedzieć, co, to by mnie mogło przerosnąć...
😜

[marcepanka313]

Pozamiatane

[silencjariusz]

Nie przesadzaj. Z zamiataniem.

[green.amber]

no ja nie wię... teraz mnie chyba jeszcze bardziej nie zauważa...
to chyba ja zostałam zamieciona poza margines yhhh

[silencjariusz]

A o kim Ty tak w trzeciej osobie?

[green.amber]

o kim to ja? o kim?

[silencjariusz]

Mnie nie pytaj...

[green.amber]

dlaczego?

[silencjariusz]

Bo nie wiem.

[green.amber]

no jak to? przecież Sil wie wszystko a już zwłaszcza o mnie, coś się zmieniło?

[silencjariusz]

A tak to. Wszystkiego nie wiem. Przeceniasz moje możliwości.

[green.amber]

Niemożliwe
I niemożliwe chociaz to akurat to może możliwe... no sama nie wiem

[silencjariusz]

No widzisz. Rację mi przyznałaś.

[green.amber]

taaak?

[silencjariusz]

Co taka zdziwiona?

[green.amber]

no właśnie nie wię jaka

[silencjariusz]

Czyli niezdecydowana.

[green.amber]

to zależy

[silencjariusz]

Mówisz?

[green.amber]

nie

[green.amber]

• Mata - Szafir

[witrood]

Nie żebym się czepiał, ale nie kupuję tego, co ten dzieciak nadaje. Podobnie Sanah (nawet tu teledysk wkleiłem, bo było to dla mnie nowe) - w dłuższej perspektywie męczą mnie te jej melorecytacje. Lubisz szczerze to dzieciątko?

[green.amber]

szczerze - to mój Ulubiony Pięciolatek Sanah uwielbia, możliwe, że wolę jego wykonania niż jej ale że mu nie przechodzi to się będę z Sanah szkolić, bo nam się wieczór we dwoje kroi i generalnie dłuższy wspólny weekend
o Macie zaś coś tam słyszałam, ale go nie słucham, a dziś o tym teledysku, obejrzałam i parę elementów w nim mnie zaintrygowało - o coś w ten deseń

hiba raczy: - "dolny wieczór" ?

[obrotowy]

bo "górny wieczór" - to bedzie dopiero z wlasciwym mu czasem ?

[szarlotka_ja]

W rzeczy samej, dobry wieczór

[green.amber]

jedyny minus to, że jednak za szybko jakoś tak mija...

[szarlotka_ja]

W rzeczy samej, szybko

[green.amber]

i tak co wieczór, czy dobry czy mniej to coraz szybciej heh

[szarlotka_ja]

Wieczór mija bardzo szybko, ale noc się wlecze, gdyż spać nie można

[silencjariusz]

Ja tam sypiam dobrze. Właśnie drzemkę uskuteczniłem. Teraz earl grey i lulu.

[szarlotka_ja]

No to pozazdrościć

[silencjariusz]

A to jakiś góral Szarlotcie spać nie daje?

[szarlotka_ja]

Raczej zatoki

[silencjariusz]

Serio żaden lekarz nie potrafi pomóc?

[szarlotka_ja]

Taka pogoda, czapki nie umiem znaleźć. Chyba muszę kupić nową

[silencjariusz]

To nie pogoda. Trzeba szukać specjalisty od zatok.

[szarlotka_ja]

Już chyba wszystkich najlepszych odwiedziłam

[silencjariusz]

Mojemu znajomemu (jak połamał nos) lekarz prostując przegrody prawie w mózgu grzebał czyszcząc zatoki.

[szarlotka_ja]

Nie chcę sobie łamać nosa

[silencjariusz]

No ale może trzeba solidnie zatoki poczyścić. Mechanicznie.

[szarlotka_ja]

Ale ja byłam na tomorafie, i okazuje się, że jest ok

[silencjariusz]

No to czemu Szarlottą ma problem z zatokami?

[szarlotka_ja]

Bo chodzę bez czapki po wietrze, a mądre głowy szybko przewiewa 😁

[silencjariusz]

Jakoś mnie to nie przekonuje. No ale to nie moje zatoki.

[szarlotka_ja]

W sensie nie przekonuje Sila to, że jestem mądra? 😛

[silencjariusz]

Że to wina braku czapki.

[szarlotka_ja]

A poza tym to może być jakiś defekt genetyczny, bowiem z zatokami borykał się mój ojciec. Boryka się brat oraz ojciec chrzestny . Tyle, że oni to mają całorocznie czapki gwoździem do głowy przybite więc mniej dotkliwie przechodzą .

[silencjariusz]

Ja bym szukał pomocy u innych lekarzy.

NIEDobry wieczór ;)

[obrotowy]

szarlotka_ja napisała:
> ...ale noc się wlecze, gdyż spać nie można


viem.
samej sypia sie bardzo zle.

nie pociesze...

[obrotowy]

green.amber napisała:
> jedyny minus to, że jednak za szybko jakoś tak mija...


nie pociesze..

bo z wiekiem bedzie mijal coraz szybciej...

[green.amber]

znam tę teorię

nadal nie pociesze...

[obrotowy]

green.amber napisała:
> znam tę teorię


to nie teoria - a praktyka.

[witrood]

Dobry, dobry. Cieplejszy niż wczoraj. Choć jakieś deszcze niespokojne na od jutra wróżyli.
Takiej przebiegłości to się po Tobie nie spodziewałem.

[green.amber]

myślałam, że już od dziś będzie mniej słońca a tu miłe zaskoczenie
ha!

[marcepanka313]

Nie wiem czy jeszcze dzień dobry czy już dzień dobry(pierwsza ) ale w międzyczasie dobrej nocy....

[green.amber]

wygrałaś we wszystkich możliwych kategoriach nie wiem czy jest jeszcze coś do zdobycia...

[marcepanka313]

Się by znalazło....
W niektórych zawodach nawet nie startuję....

[green.amber]

to zobaczymy na co kto wpadnie
nie każdy musi robić wszystko, ale ...

[green.amber]

tak mi się przypomniało dobranoc

[green.amber]

Tak tu cicho i spokojnie, że może spać pójdę...

[witrood]

A tramwajem jadę, to i drzeć się nie wypada.

[witrood]

Chociaż, metro Wierzbno przejechane. Tłok mordorowy już wysiadł. To może i można.

[green.amber]

młodzieży w metrze w darciu się nie przeszkadzał ani umiarkowany tłok ani jego brak... a tesco na Kabatach do 27.10 zdaje się, dogorywa

[abc_meee]

jak czytam, to jakoś mi swojsko

[silencjariusz]

Ja czekam na chutorzankę.

[green.amber]

znaczy kultywuje Sil zasadę "siedź i czekaj"? z jakiej to fizjologii by Sil przypomniał? Szarlotta nadała Inpostem?
(jest stoicyzm, pewnie od stania, to od siedzenia w chutorze będzie siedzycyzm chutorowy zapewne...)

[witrood]

No Sil czeka na prawdziwą miłość. To dobrze chyba? Ja tam nie czekam, ale to chyba nie jest politycznie poprawne.

[witrood]

Zresztą w zbiorkomie się mówi, że ta miłość sama przychodzi i jej się nie szuka. To tym bardziej rację ma.

[green.amber]

hymmm to by kurierem musiała Szarlotta wysłać to by na nogach kuriera przyjść mogła może
ja to już stara jezdę, więc zazdrośnie obserwuję, że młodsi i jeszcze młodsi to rzeczywiście głównie liczą na to, że samo przyjdzie, najlepiej wszystko i najlepiej tylko czekać...

[green.amber]

aaa ale Sil nie jest aż taki młodszy o

[silencjariusz]

Ale jednak młodszy.

[green.amber]

od kogo??
(bo nie od milenialsów...)

[silencjariusz]

Od Ciebie.

[green.amber]

chciałby Sil

[silencjariusz]

Nie pierwszy raz poświęciłbym się dochodząc prawdy.

[green.amber]

aż kusi, żeby zapytać w jakiż to sposób by Sil dochodził i do jakiejż to prawdy...

[silencjariusz]

Drzewko mi się pomyliło.

[green.amber]

aż poszłam sprawdzić czy może przez podwyższoną temperaturę jakieś zwidy mam, ale za bardzo mi nie wzrosła

[silencjariusz]

Jestem tego pewien.

[green.amber]

z mojego zaś punktu widzenia w wielu kwestiach, których jest Sil pewien, jednocześnie jest też w mylnym błędzie

[silencjariusz]

W żadnym błędzie nie jestem.

[green.amber]

ta
to mi Sil może drugą kołderkę przynieść, może się będę zbierać, skoro Sil nie jest w błędzie

[silencjariusz]

Możemy ponegocjować. W kwestii kołderki.

[green.amber]

czyli w nagrodę za przyniesieni mi kołderki (cieplutka, puchata i pachnąca, rozumiem) chce Sil jeszcze przynieść mi jasieczka i zaśpiewać kołysankę? mogę rozważyć propozycję, ale nie mogę obiecać, że dosłucham do końca

[witrood]

Grunt to optymizm.

[silencjariusz]

Na drugie tak mam.

[green.amber]

[apersona]

[green.amber]

ja tam sobie nie przypominam, żeby coś było o miłości, o biuście obfitym to i owszem

[witrood]

Może to tożsame.

[green.amber]

ale jeśli z wzajemnością to znaczy, że Sil też ma obfity biust? o brzuchu to wspominał...

[witrood]

A to ja nie wiem. Musi sam wyznać. Ja mogę wyjawić, że osobiście nie posiadam, co jest jednym z nielicznych błogosławieństw tzw. pandemiji.

[green.amber]

hymmm szczęściarz mnie pandemia na zmniejszenie biustu nie pomogła... póki co przynajmniej

[silencjariusz]

No i pochwaliła się, niby przypadkiem, że biuściasta jest.

[silencjariusz]

Nie mam brzucha. Dałbym Ci nawet pomagać me stalowe mięśnie. W celach dowodowych.

[green.amber]

ta, nie mam, lustrzycę Sil ma jak nic
a ja na trzecie mam Tomasz póki nie "pomagam", nie uwierzę

[silencjariusz]

Też musiałbym "pomagać" żeby uwierzyć, że w pandemii biust Ci nie zmalał.

[green.amber]

jeśli umie się Sil w celach porównawczych potencjalnego niemalenia cofnąć w czasie do jakiego 15.03.2020 to mię Sil uprzedzi, żebym się w żadną zdalną nie dała wmanewrować a może będzie można negocjować jakieś "pomaganie"

[silencjariusz]

Negocjacje? Liczyłem na spontan w Twoim wykonaniu.

[green.amber]

hym po używaniu sobie jakimiś drewnianymi określeniami na spontan Sil liczy... do zobaczenia w marcu 2020 to się zobaczy

[silencjariusz]

Phi... Tego kwiata jest pół świata.

[green.amber]

słyszałam coś a w chutorze zwłaszcza to i ze trzy czwarte albo nawet i dziewięć ósmych

[silencjariusz]

Chutor to nie pół świata, ani dziewięć ósmych.

[green.amber]

coś mi się zdaje, że Sil z premedytacją czyta bez zrozumienia...

[silencjariusz]

Zdaje... Słowo klucz.

[green.amber]

moje zdaje proszę Sila to trzy razy tyle, co Sila pewność, proszę Sila

[silencjariusz]

Z tego wniosek, że jesteś w mylnym błędzie x 3.

[green.amber]

nie wiem czy Sil przystojniejszy kiedy dzieli przez dwa czy kiedy mnoży przez trzy....

[silencjariusz]

Co to za różnica... Przecież i tak mnie pragniesz.

[green.amber]

no właśnie nie wię, a lubię szaleńczo a Sil mnie nic a nic, ale to nic, a może nawet i lepiej

[silencjariusz]

green.amber napisała:

>a Sil mnie nic a nic

Może pozanęcaj jakoś popandemicznym biustem.

[green.amber]

silencjariusz napisał:

> green.amber napisała:
>
> >a Sil mnie nic a nic ooo tu mi zżarło jakoś to dramat, co zasadniczo i tak nie zmienia sensu, ale
>
> Może pozanęcaj jakoś popandemicznym biustem.

a pocoto ryzykować zepsucie tak dobrego układu, jeszcze się Silowi co zmieni i będzie jaki z tego kłopot...

[silencjariusz]

Układu? Gdzie on?

[green.amber]

a to nie wię jak by Sil nazwał tę sytuację, że Sil mnie pragnie a ja Sila ani ani aaa czy tam odwrotnie, bo akurat słowo układ mię przyszło do głowy

[silencjariusz]

Układ byłby gdybym Cię skonsumował. A tak to tylko Twoje pragnienia i marzenia. Nie układ.

[green.amber]

to by wyjaśniało deficyt chutorzanek, zeżarł je Sil, o takie preferencje to Sila nie podejrzewałam, zwłaszcza że nam tu mydlił oczy żółtym serem...
no nic, chyba jednak mam temperaturę, pewnie przez nieprzyniesienie aaa nic nic, więc zostawiam tu Sila, żeby czuwał, może kto przyjdzie, noc jeszcze młoda
dobranoc

[silencjariusz]

Dobranoc.

[witrood]

Wystarczy już tego suspensu. Ja tu czekam na rozwój tego thrillera erotycznego od wczoraj.

[green.amber]

a już myślałam, że wszyscy w sen zimowy zapadli...

zamelduję, że noc przeżyłam i jestem doskonała w łóżku (znaczy zasnęłam o 21ej a obudziłam się koło 6ej, dawno tyle nie spałam)

[marcepanka313]

green.amber napisała:

>
> zamelduję, że noc przeżyłam i jestem doskonała w łóżku

I to wystarczyłoby do rozpalenia wyobraźni.... Info z nawiasu zepsuło efekt.... a przecież niedopowiedzenie to nie kłamstwo....

(znaczy zasnęłam o 21
> ej a obudziłam się koło 6ej, dawno tyle nie spałam)
>

[green.amber]

marcepanka313 napisała:

> Info z nawiasu zepsuło efekt....

zatem bez nawiasów, wracam do łóżka na jakie dwa dni, nie wiem czy będę z niego wychodzić

[silencjariusz]

Chorujemy? Czy zamierzasz bliżej poznać właściciela autka z głośnym alarmem?

[green.amber]

zależy od punktu widzenia a Sil chce ciepłej herbatki przynieść czy dołączyć? (nie był taki głośny, ale denerwujący)

[silencjariusz]

Mogę dołączyć. Pod warunkiem, że zamiast pana od alarmu będzie jakaś ładna psiapsiółka Berenisi.

[green.amber]

nie lubię się dzielić

[silencjariusz]

Koleżanką?

[green.amber]

zwłaszcza

[silencjariusz]

I to mi się podoba.

[silencjariusz]

Ale też świadczyć może o tym, że uważasz koleżankę za atrakcyjniejszą od siebie.

[green.amber]

przesadził Sil z kawą z mlekiem sojowym???
wszystkie jesteśmy najatrakcyjniejsze, proszę Sila, pod każdym możliwym względem, to chyba jasne...heloł

[silencjariusz]

Dowody, Berenisiu, dowody...

[green.amber]

do wody? do wody?
ale że mam iść morsować? w sumie może bym i poszła, ale jak mi się znów jakie szkło trafi w stopę... czy cuś

[silencjariusz]

Tak myślałem. Dowodów brak.

[green.amber]

są zjawiska, których się nie dowodzie, aleee może jak kiedyś Sil udowodni, że nie jest siostrą trojaczką kawalera z Żoliborza, to się zastanowię czy straszyć koleżanki Silem

[silencjariusz]

Jak ładne, to strasz.

[witrood]

A lodówkę w okolice łóżka przyciągnęłaś czy pizza na telefon będzie czy sucha karma?

[green.amber]

od kilku dni apetyt mam marny a zwłaszcza na asortyment z lodówki, najbardziej mi podchodzi gorące płynne, także po dzisiejszej próbie pracy, dwa dni zbierania sił jeszcze z imbirkiem, cytrynką, ciepłą muzą i w czwartek bladym świtem na badania okresowe i w kieracik

[silencjariusz]

Covidek Cię nawiedził?

[green.amber]

tak mi Sil życzy?????

[silencjariusz]

Nie życzę. Pytam.

[green.amber]

całe Sila szczęście, katarek, z bonusikami

[silencjariusz]

Moje szczęście? W jakim sensie?

[green.amber]

musiałabym być może Sila znielubić jednoznacznie i ostatecznie, gdyby mi tak źle życzył i nawet nie chcę myśleć jak ciężko by to Sil znosił i czy w ogóle by zniósł...

[silencjariusz]

Nie dałabyś rady mnie znienawidzić.

[green.amber]

nie przepadam za nienawidzeniem, ale mówią, że obojętność jest gorsza... gdybym tak zobojętniała z jedynie niewielką domieszką szczerej niechęci... boję się myśleć, co by się z Silem mogło stać...

[silencjariusz]

Nic by ze mną się nie stało. Bo co miałoby się stać?

[green.amber]

nie mam sumienia sprawdzać, dziś
a jutro się zobaczy

[szarlotka_ja]

Tylko nie wpadnij na doskonały pomysł Szarlotty, żeby sobie do gorącej herbaty, świeżej kurkumy, bez rękawiczek pokroić .