Każdy może mieć swoją dziewczynę na fejsie :D

[szarlotka_ja]

[silencjariusz]

Ja mogę być na fejsie chłopakiem gdyby, któraś z forumowych pan reflektowała.

[green.amber]

ta
i powie Sil, że szydera...
ale zanim - to jak drobna opłata wchodzi w grę i jakim rodzajem atrakcyjności SIla by można się na fejsie pochwalić?

[silencjariusz]

Wszystko jest do ustalenia w drodze dwustronnych negocjacji.

[green.amber]

Kiedy i gdzie?
Oraz jakie są warunki brzegowe, żebym się na darmo nie tłukła...

[green.amber]

Kiedy i gdzie?
Oraz jakie są warunki brzegowe, żebym się na darmo nie tłukła...

[silencjariusz]

Wyłącznie przez Internet. Do bycia fejsbukowym/ą chłopakiem/dziewczyna obecność osobista nie jest przecież konieczna.

[szarlotka_ja]

A jaki Sil ma cennik?

[green.amber]

ot i koniec moich szans na negocjacje ehhh miłego leniuchowania

[silencjariusz]

Wszystko jest do ustalenia w drodze dwustronnych negocjacji.

[szarlotka_ja]

Czyli drogo

[silencjariusz]

Czyli normalnie.

[marcepanka313]

Może i bym.... ale nie mam fb

[silencjariusz]

Założyć i potem już tylko chwalić się fantastycznym chłopakiem.

[marcepanka313]

Ja to się chwalić nie lubię i nie umiem....

[silencjariusz]

To nic, chłopak fejsbukowy tym się zajmie.

[marcepanka313]

No i dodam, że nie wiem czy byłoby czym....

przeslij Silowi fotke.

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> No i dodam, że nie wiem czy byłoby czym....


w koncu zawsze wszystko sprowadza sie do tego samego.

[marcepanka313]

A skąd wniosek, że chodzi o moje fizis.... hę....?
A może jestem niefotegeniczna, ale fakt, że nie jestem blondynką to inna sprawa.

nadal przeslij Silowi fotke.

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> A skąd wniosek, że chodzi o moje fizis.... hę....?


Sil jest naprawde normalnym mezczyzna.

Kocha kobiety.

i kazdy moze miec pieniadze w banku na koncie.

[obrotowy]

tylko pieniadze w banku na koncie - daja (jakies - chocby iluzoryczne) poczucie pewnosci.

a co daje dziewczyna na fejsie ?

[marcepanka313]

obrotowy napisał:

> tylko pieniadze w banku na koncie - daja (jakies - chocby iluzoryczne) poczucie
> pewnosci.
>
> a co daje dziewczyna na fejsie ?
>
Iluzoryczne poczucie "mienia" dziewczyny

ale. ale... nie sama iluzja czlowiek zyje...

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> Iluzoryczne poczucie "mienia" dziewczyny


ale. ale... nie sama iluzja czlowiek zyje...

- gdy mam na koncie pieniadze w banku - to na jakies 90 %
(jesli nie bedzie aktualnie bankructwa banku)
- mam szanse je wyjac.

a jezeli "mam" dziewczyne na fejsie i zapragne miec ja w realu - to jakie mam szanse ?

5 %, czy w porywach moze 15 % ?

[marcepanka313]

obrotowy napisał:

> marcepanka313 napisała:
> > Iluzoryczne poczucie "mienia" dziewczyny
>
>
> ale. ale... nie sama iluzja czlowiek zyje...
>
> - gdy mam na koncie pieniadze w banku - to na jakies 90 %
> (jesli nie bedzie aktualnie bankructwa banku)
> - mam szanse je wyjac.

Chyba, że ubiegnie Cię żona, dostaniesz wylewu, udaru, nagłej i niespodziewanej.... (oczywiście nie życząc), hakerzy shakują konto, a nawet jeśli wyjmiesz, ktoś Cię może okraść
>
> a jezeli "mam" dziewczyne na fejsie i zapragne miec ja w realu - to jakie mam
> szanse ?
>
> 5 %, czy w porywach moze 15 % ?

To zależy od targetu, Twojego wieku i stanu portfela....

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> To zależy od targetu, Twojego wieku i stanu portfela....


no tak wlasnie sie domyslalem...

ale poniewaz ja dosc oszczedny jestem, to wole pieniadze trzymac w banku

- niz dziewcze na fejsie.

[marcepanka313]

obrotowy napisał:

>
> ale poniewaz ja dosc oszczedny jestem, to wole pieniadze trzymac w banku

Jakiż eufemiz
>
> - niz dziewcze na fejsie.

I w realu

tez.

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> I w realu

tez.
stala kobieta - to stale wydatki.

a czy czlek pootrzebuje kobiety na stale ?

PS. sprzatac i gotowac - to sam doskonale umiem.

[marcepanka313]

obrotowy napisał:

> stala kobieta - to stale wydatki.

Niestała to też wydatki.... może nie stałe ale to nie znaczy, że mniejsze
>
> a czy czlek pootrzebuje kobiety na stale ?

A czy potrzebuje w ogóle?
>
> PS. sprzatac i gotowac - to sam doskonale umiem.
Zważywszy, że życie to ciągłe wydatki to jest ono bardzo nieopłacalne

tez nie.

[obrotowy]

marcepanka313 napisała:
> Niestała to też wydatki.... może nie stałe, ale to nie znaczy, że mniejsze


mniejsze. - bo sprawdzalem.
przy spotkaniach weekendowych (co drugi weekend) + czasami cos w tygodniu

wychodzi, - ze wydatki na dochodzaca ksztaltuja sie na poziomie polowy kosztow stalej kobiety.

do tego nalezy doliczyc WAZNA oszczednosc czasu na sluchanie smutkow typu: - "zycie jest do d..."...

PS. sam wiem, ze zycie jest do d... - ale czy musze jeszcze tego sluchac od innych ?

[marcepanka313]

obrotowy napisał:

> marcepanka313 napisała:
> > Niestała to też wydatki.... może nie stałe, ale to nie znaczy, że mniejsz
> e
>
>
> mniejsze. - bo sprawdzalem.
> przy spotkaniach weekendowych (co drugi weekend) + czasami cos w tygodniu
>
> wychodzi, - ze wydatki na dochodzaca ksztaltuja sie na poziomie polowy kosztow
> stalej kobiety.

Hmmm, zastanawia mnie jakież to wydatki generuje pracująca, dobrze wykształcona, stała kobieta
Aż strach pomyśleć, jak bardzo jesteś oszczędny,( choć to chyba zbyt łagodne słowo) przy niestałej.
Z drugiej strony trzeba przyjąć z czasem opcję, że tylko kasa jest już wabikiem i to nie na wszystkie.


>
> do tego nalezy doliczyc WAZNA oszczednosc czasu na sluchanie smutkow typu: - "z
> ycie jest do d..."...
>
> PS. sam wiem, ze zycie jest do d... - ale czy musze jeszcze tego sluchac od inn
> ych ?

I dlaczego podejrzewam, że nie wysłuchujesz tego od stałej? Hmmmm.....

milo mi...

[obrotowy]

ze na swoje wlasne rozterki - potrafisz odpowiedziec sobie sama

- czego milym dowodem sa Twoje wlasciwe zapytania.

[marcepanka313]

Nie reflektuję na dziewczynę.... no peszek....