silencjariusz 30.11.22, 15:30 do końca roku... To jest/był udany rok? Plany zrealizowane? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
witrood Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 16:28 Aż się wypowiem, chyba już noworocznie. Chyba najtrudniejszy od wielu lat. Nieciekawe wydarzenia i potężny dół pchnęły mnie do zmiany roboty po 15 latach. Nową zaczynam jutro. W amorach i erosach dziwne rzeczy się działy. Finał raczej niesatysfakcjonujący. Z plusów sporo nowych znajomości poziomu koleżeństwo, a nawet przyjaźń. Odpowiedz Link
silencjariusz Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 16:35 Cześć Witek. Dobrze Cię tu widzieć. U mnie też trudny rok. W amorach i erosach potężne zamieszanie. Nie potrafię tego nawet jakoś jednoznacznie ocenić. Spokojne życie tak jakby się właśnie kończyło. Odpowiedz Link
gwen75 Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 23:42 silencjariusz napisał: > W amorach i erosach potężne zamieszanie. > Nie potrafię tego nawet jakoś jednoznacznie ocenić. > Spokojne życie tak jakby się właśnie kończyło. To jest wręcz nieprawdopodobne 😉 Odpowiedz Link
silencjariusz Re: Cztery tygodnie... 01.12.22, 00:22 Raczej normalne. Zmiany są nieuchronne. I nie zawsze miłe. Ale trzeba się do nich zaadaptować. Może też nie należy za dużo analizować, tylko trzeba dać się ponieść temu co się wydarza. Rezygnując ze spokojnego, uporządkowanego życia wpycham się w niepewność. I choć nie jestem przekonany, że to dla mnie dobre, to jednak godzę się na to. I to mnie trochę przeraża. Odpowiedz Link
green.amber Re: Cztery tygodnie... 03.12.22, 13:59 nie pomidor tylko powinien Sil wszystko odmiałkiwać cokolwiek tu kiedykolwiek napisał w temacie! Odpowiedz Link
marcepanka313 Re: Cztery tygodnie... 11.12.22, 10:37 silencjariusz napisał: > Raczej normalne. Zmiany są nieuchronne. I nie zawsze miłe. Ale trzeba się do > nich zaadaptować. Może też nie należy za dużo analizować, tylko trzeba dać się > ponieść temu co się wydarza. Rezygnując ze spokojnego, uporządkowanego życia wp > ycham się w niepewność. I choć nie jestem przekonany, że to dla mnie dobre, to > jednak godzę się na to. I to mnie trochę przeraża. Nie ma się czego bać. Duży jesteś Odpowiedz Link
szarlotka_ja Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 17:29 Ale to już? Jeszcze cztery tygodnie zostały. Odpowiedz Link
szarlotka_ja Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 19:20 Sugeruje Sil, że mogę nie dożyć do 31? Odpowiedz Link
szarlotka_ja Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 22:13 To dlaczego Sil napisał, że nie ma na co czekać? Odpowiedz Link
silencjariusz Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 22:26 Bo może niektórzy potrzebują więcej czasu na przemyślenia i wyartykułowanie rocznego podsumowania. Odpowiedz Link
szarlotka_ja Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 22:48 Aha, aha, ja uważam, że ten wątek to falstart Odpowiedz Link
silencjariusz Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 23:16 No to proszę usunąć wątek. Skoro za wcześnie powstał. Odpowiedz Link
apersona Re: Cztery tygodnie... 05.12.22, 19:51 szarlotka_ja napisała: > Aha, aha, ja uważam, że ten wątek to falstart Jaki falstart, chłopaki (miło was widzieć) wyraźnie mają dużo do podsumowywania Odpowiedz Link
searam Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 23:36 Finansowo tak. Podrozniczo byle jak. Damsko-mesko ...tu nic sie nie zmienia. One sa pociagajace, a my jestesmy napaleni. Z tym, ze my trzymamy smycz...,) Odpowiedz Link
gwen75 Re: Cztery tygodnie... 30.11.22, 23:49 Dla mnie rok, można powiedzieć, przełomowy. Dość dużo się działo. Poznałem sporo nowych osób. Sporo nowych rzeczy sobie uświadomiłem. Każdy dzień może być okazją do uświadamiania sobie nowych rzeczy o świecie, życiu, ludziach i o sobie. To jest trudne do pojęcia jak nieświadomą istotą jest człowiek na początku swojego życia czy nawet będąc nastolatkiem. Odpowiedz Link
obrotowy dziekujemy... 07.12.22, 10:52 silencjariusz napisał: > do końca roku... To jest/był udany rok? Plany zrealizowane? dziekujemy. tak, zrealizowane. z wyjatkiem jednego - ale to nic zlego z przyczyn obiektywnych realizacja tego jednego planu przesunela sie na rok przyszly Odpowiedz Link