Dodaj do ulubionych

Jak to dobrze, że...

10.04.23, 13:48
... mam te 180 cm. wink

W badaniach przeprowadzonych w 2018 r. w Nowym Jorku 98 proc. kobiet przyznało, że nie poszłoby na randkę z mężczyzną, który ma mniej niż 175 cm wzrostu.

Grubo.

Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że wyżsi mężczyźni mają łatwiej, ale ta liczba (98%) jednak trochę szokuje. Kobiety z NYC nawet nie mają podejścia w stylu ,,no jak będzie miał nieco poniżej 175, ale pozostałe cechy będą mi odpowiadały to jakieś tam szansę ten facet ma''. Nie, one z góry takiego typa skreślają.

W Polsce może byłoby tych kobiet trochę mniej (w granicach 85-90%), ale to marne pocieszenie dla niższych mężczyzn. Swoją drogą facet mający te 173, 174 cm i tak jest wyższy od jakichś 80% kobiet co trochę pokazuje skalę ich wymagań.

Czy w przypadku kobiet jest taka cecha, która niemal wyklucza ją z rynku matrymonialnego? Chyba tylko kompletny brak włosów przychodzi mi do głowy. Tylko ile kobiet w ogóle nie ma włosów? Widzieliście kiedykolwiek taką na żywo? Za to facetów poniżej 175 cm trochę jednak jest.

Zastanawiam się co bym powiedział 20-letniemu mężczyźnie, który ma powiedzmy 172 cm. Można go oczywiście pocieszać w stylu: ,,będziesz miał trudno, ale jakieś tam szanse jednak masz'', można mu proponować tą mityczną terapię, można mu dawać te różne głupawe rady w stylu ,,skup się na swoim rozwoju/pracy/hobby''. Ale ja bym chyba mu po prostu powiedział: ,,chłopie, ucz się języków obcych i za kilka lat spierdalaj stąd do Malezji albo Filipin, bo tam będziesz uchodził za wysokiego''. smile
Obserwuj wątek
    • obrotowy te kobiety oszukuja vel fantazjuja 10.04.23, 15:38
      srednia wzrostu kobiet w Polsce 164 cm - w Ameryce 166
      zatem mozna sie posluzyc polskim wykresem
      (rozbicie populacji kobiet na rozne grupy wzrostowe)

      20 % z populacji kobiet ledwie osiaga 155 cm i te z latwoscia wezma sobie mezczyzne ponizej 175 cm

      - gdy nikt wyzszy im sie nie trafi

      bo same sa malutkie i pisaly tylko o tym - co by chcialy, o czym marza....

      przestan DEMONIZOWAC te oczekiwania kobiet - bo te w wiekszosci czego innego pragna i oczekuja

      - a co innego, pod wplywem zyciowych doswiadczen, czynia smile))

      tu ten wykres:
      .
      chart-studio.plotly.com/~Simek1232/11.embed


      • baenzai Re: te kobiety oszukuja vel fantazjuja 10.04.23, 19:43

        obrotowy napisał:

        > 20 % z populacji kobiet ledwie osiaga 155 cm i te z latwoscia wezma sobie mezcz
        > yzne ponizej 175 cm

        Chyba jest zupełnie inaczej.

        Jeżeli już widzę faceta w okolicach 170 cm z kobietą to najczęściej jest ona podobnego wzrostu. Za to te niższe babki prawie zawsze mają facetów o 20-30 cm wyższych.

        Jest w tym jakaś logika jeżeli chodzi o reprodukcję.
        Babka 168 cm i chłop 172 cm mają szansę spłodzić dziecko średniego wzrostu (dzieci są zazwyczaj nieco wyższe od swoich rodziców). Ale już w przypadku pary babka 156 cm i chłop 172 cm szansa na to znacznie maleje. Dlatego kobieta 156 cm będzie szukać wyłącznie mężczyzn powyżej 180 cm, za to ta 168 cm będzie nieco bardziej tolerancyjna jeżeli chodzi o wzrost partnera (chociaż i tak będzie oczywiście preferować tych wyższych).

        Pytanie tylko czy nasza kultura powinna takiemu podejściu przyklaskiwać? W naturze męskiej tkwi skłonność do agresji czy zapładniania jak największej ilości samic, a jednak wykształciliśmy normy społeczne, które tą męską naturę jakoś hamują. Analogicznie nie powinno być społecznego przyzwolenia na każdy aspekt kobiecej hipergamii.
        • obrotowy te kobiety oszukuja vel fantazjuja cd... 10.04.23, 20:15
          baenzai napisał:
          > Chyba jest zupełnie inaczej.

          absolutnie jest tak - jak pisze.
          >
          > Jeżeli już widzę faceta w okolicach 170 cm z kobietą to najczęściej jest ona po
          > dobnego wzrostu.

          byc moze...

          Za to te niższe babki prawie zawsze mają facetów o 20-30 cm wyższych.

          tfoja iluzja. nie maja na to najczesciej szans.

          Jest w tym jakaś logika jeżeli chodzi o reprodukcję.
          > Babka 168 cm i chłop 172 cm mają szansę spłodzić dziecko średniego wzrostu (dzi
          > eci są zazwyczaj nieco wyższe od swoich rodziców).

          - i tak sie zazwyczaj dzieje.

          Dlatego kobieta 156 cm będzie szukać wyłącznie mężczyzn powyżej 180 cm,

          - tak, tylko nie ma na to wielkich szans. - malutkie zawsze pomijalem smile))

          za to ta 168 cm będzie nieco bardziej tolerancyjna jeżeli chodzi o wzrost partnera
          (chociaż i tak będzie oczywiście preferować tych wyższych).

          i tu masz racje.

          ERGO: - bier sie za te wyzsze smile))
          • baenzai Re: te kobiety oszukuja vel fantazjuja cd... 10.04.23, 20:37
            obrotowy napisał:

            > - tak, tylko nie ma na to wielkich szans. - malutkie zawsze pomijalem smile))

            Takich par jak pic.rel widuję naprawdę sporo. Prawie każda filigranowa znajoma ma sporo wyższego faceta.
          • marcepanka313 Re: te kobiety oszukuja vel fantazjuja cd... 12.04.23, 10:03
            obrotowy napisał:


            > Za to te niższe babki prawie zawsze mają facetów o 20-30 cm wyższych.

            No jeśli kobieta ma 155 to chyba żaden wyczyn, jeśli facet ma 175-185
            >
            > tfoja iluzja. nie maja na to najczesciej szans.

            No nie wiem. Z tym, że kryterium wzrostu nie jest priorytetem. Przynajmniej dla mnie.


            > Dlatego kobieta 156 cm będzie szukać wyłącznie mężczyzn powyżej 180 cm,
            >
            > - tak, tylko nie ma na to wielkich szans. - malutkie zawsze pomijalem smile))

            Znaczy, że masz mniej niż 180.
            • obrotowy nie 12.04.23, 12:08
              marcepanka313 napisała:
              > Znaczy, że masz mniej niż 180.

              nie.
              znaczy, ze nie lubie, jak nie ma czego do lozka wlozyc.
              • marcepanka313 Re: nie 12.04.23, 23:30
                obrotowy napisał:

                > znaczy, ze nie lubie, jak nie ma czego do lozka wlozyc.

                Kobiety mają widocznie takie samo zdanie.
                • obrotowy alesz... tego nie neguje. 13.04.23, 01:45
                  marcepanka313 napisała:
                  > Kobiety mają widocznie takie samo zdanie.

                  alesz tego nie neguje.
                  dotykalem tylko te 166 - wzwyz.
                  • baenzai Re: alesz... tego nie neguje. 13.04.23, 20:02
                    obrotowy napisał:

                    > marcepanka313 napisała:
                    > > Kobiety mają widocznie takie samo zdanie.
                    >
                    > alesz tego nie neguje.

                    Chyba jednak negujesz skoro twierdzisz, że niższym kobietom niski wzrost u mężczyzn nie przeszkadza.
                    • obrotowy przeczytaj raz jeszcze: 14.04.23, 14:50
                      baenzai napisał:
                      > Chyba jednak negujesz skoro twierdzisz, że niższym kobietom niski wzrost u mężc
                      > zyzn nie przeszkadza.


                      przeczytaj raz jeszcze uwazniej: - (napisalem) nie neguje tego, ze kazdy mierzy jak najwyzej.
                      i kobieta i mezczyzna.

                      caly czas pisze tylko, ze gdy sie nic z tej gornej polki nie zgarnie - to z nudow, czy z samotnosci

                      - bierze sie w koncu cos z polki srodkowej

                      a w desperacji - nawet z polki dolnej.
    • szarlotka_ja Re: Jak to dobrze, że... 10.04.23, 21:21
      Prezydent jest niższy od małżonki big_grin
      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 10.04.23, 21:35
        Jest trochę wyższy.

        Gdy Agata ma szpilki to są na równi.
        • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 10.04.23, 21:39
          Zresztą Duda ma 182 cm więc jego ten wątek w ogóle nie dotyczy. smile Do tego w młodości był przystojny, po prostu szybciej się postarzał niż taki przykładowy Trzaskowski.
      • obrotowy nie jest, Aniele, 11.04.23, 16:12
        szarlotka_ja napisała:
        > Prezydent jest niższy od małżonki big_grin


        nie jest Aniele (on 1,82, - ona 1,79)

        tylko ze... z jej tylko znanych powodow Pani Prezydentowa lubi obuwie na wyzszym obcasie...

        eeh... te kobiety....


    • okruchlodu Re: Jak to dobrze, że... 10.04.23, 22:07
      Jakiś czas temu przeanalizowałam sobie wszystkich mężczyzn, o których zdarzyło mi się fantazjować. Najniższy miał 135 cm a najwyższy 196. Tych powyżej 180 było tak z 25%. Większość oscylowała w okolicy 175.

      Bardzo śmieszy mnie takie analizowanie atrakcyjności kobiet/mężczyzn pod kontem tylko jednego parametru. Znałam sporo niższych mężczyzn, którzy bardzo działali na moją wyobraźnię.
      Kolega z karate, ciało jak skała, przyczajony tygrys, ukryty smok. Nie wiem czy miał 170, IQ pewnie podobnie.
      Mój nauczyciel angielskiego (już w wieku dojrzałym), wyglądał jak muzyk rockowy, długie siwe włosy, genialne poczucie humoru w języku polskim i angielskim. Elokwencja level expert. Wszyscy się w nim kochaliśmy- cała grupa bez względu na płeć.
      Chłopak ze szkoły, jedna z pierwszych fascynacji. Rudy buntownik, kilka lat starszy. Zawsze otoczony grupą wysokich kolegów. Pewnego dnia złamał mi serce mówiąc "co się tak idotko gapisz". A ja z powodu tego jednego zdania nie mogłam jeść, spać, nie chciałam żyć... przez jakieś cztery dni.
    • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 11.04.23, 14:11
      A może mężczyźni powinni w rewanżu upowszechniać akcje w rodzaju ,,prawdziwa kobieta kończy się na 60 kg i zaczyna od miseczki C''. smile

      • obsydian_na Re: Jak to dobrze, że... 11.04.23, 16:26
        Nic nie stoi na przeszkodzie, tylko czy to nie zawęzi jeszcze bardziej ich możliwości wyboru? wink Że swojej strony, jako kobieta powyżej 170 cm wzrostu, przyznaję uczciwie, że niżsi faceci nie interesowali mnie jako partnerzy do związku. Ale też i ja , nie mając 60 kg wagi , liczę się z tym, że daleko mi do ,, prawdziwej " kobiety wink Każdy z nas ma swoje kryteria, a życie i tak płata figle.
        • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 11.04.23, 17:03
          obsydian_na napisała:

          > Nic nie stoi na przeszkodzie, tylko czy to nie zawęzi jeszcze bardziej ich możl
          > iwości wyboru? wink

          W pewnym sensie tak, ale z drugiej strony taka retoryka wprowadzi jednak trochę zamieszania w narracji głównego nurtu.

          Nad grubymi babami jest parasol ochronny (ruch body positive i tak dalej) i to pomimo tego, że z nadwagą coś się da jednak zrobić przy odrobinie chęci i wysiłku.
          • obsydian_na Re: Jak to dobrze, że... 11.04.23, 18:54
            Pomimo tego, że nad grubymi babami jest parasol ochronny i tak pozostają grubymi babami, które faceci chcą w ostateczności, ewentualnie specyficzni zwolennicy tuszy. Jedyna słuszna uwaga, że z nadwagą można walczyć, ze wzrostem raczej trzeba się pogodzić,( w przypadku mężczyzn, kobiety znów mają lepiej, zawsze można ubrać obcasy )
            • obrotowy i wpisujesz sie w narracje baenzai :) 12.04.23, 16:11
              obsydian_na napisała:
              ( w przypadku mężczyzn, kobiety znów mają lepiej, zawsze można ubrać obcasy )


              i wpisujesz sie w narracje baenzai...

              - kobiety, as usual, maja lepiej smile

              a jemu tylko to pozostaje, ale to w koncu drzewko szczescia smile
              .

              www.gettyimages.de/detail/foto/small-green-bonsai-tree-in-a-brown-plant-pot-lizenzfreies-bild/155908124?adppopup=true
              • obsydian_na Re: i wpisujesz sie w narracje baenzai :) 12.04.23, 23:28
                To była żartobliwa ironia, w zasadzie cały ten wątek chyba trzeba czytać z przymrużeniem oka. Jakby wierzyć w te wszystkie brednie statystyczne to świat złożony byłby z samych singli.
                • obrotowy i wpisujesz sie w narracje baenzai cd... 13.04.23, 14:05
                  obsydian_na napisała:
                  ... Jakby wierzyć w te wszystkie brednie statystyczne to świat złożony byłby z samych singli.


                  nosz dla autora wontku takim ten Swiat jest - a ich (tych singli) "sparowanie" glownym celem zycia.

                  - ja tymczasem chetnie juz dawno sprzedalbym moja Slubna komus - tylko brakuje chetnych nabywcow smile
                  • baenzai Re: i wpisujesz sie w narracje baenzai cd... 13.04.23, 19:46
                    obrotowy napisał:

                    > nosz dla autora wontku takim ten Swiat jest - a ich (tych singli) "sparowanie"
                    > glownym celem zycia.
                    >
                    > - ja tymczasem chetnie juz dawno sprzedalbym moja Slubna komus - tylko brakuje
                    > chetnych nabywcow smile

                    Czyli sam nie wybrałeś życia w ascezie, ale innym już to radzisz? Trochę hipokryzją mi to zalatuje.
                    • obrotowy baenzai - farmazony wypisujesz 14.04.23, 14:56
                      baenzai napisał:
                      >
                      > Czyli sam nie wybrałeś życia w ascezie,

                      - nie wybralem, ale mam smile

                      ale innym już to radzisz? Trochę hipokryzją mi to zalatuje.

                      - farmazony wypisujesz baenzai - bo nigdzie tak nie radze.

                      nie chce cie posadzac , ze robisz to ze zlosliwosci, wiec dalej przypuszczam, ze nie czytasz starannie tfoich interlokutorow.

                      ZATEM POWTORZE wyraznie: - caly czas pisze - BIER, CO SIE TRAFI.

                      czyli nie wybrzydzaj i nie oczekuj cudow.

                      a i tak masz 50 % szans, ze potem obudzisz sie z jedna reka w nocniku.




                      • baenzai Re: baenzai - farmazony wypisujesz 14.04.23, 19:59
                        obrotowy napisał:

                        > ZATEM POWTORZE wyraznie: - caly czas pisze - BIER, CO SIE TRAFI.
                        >
                        > czyli nie wybrzydzaj i nie oczekuj cudow.

                        W sensie mam brać otyłą laskę 35+ z dwoma bombelkami? wink
                        • obrotowy bez przesadyzmu... 15.04.23, 15:04
                          baenzai napisał:
                          > W sensie mam brać otyłą laskę 35+ z dwoma bombelkami? wink



                          bez przesadyzmu. i bez drobnych zlosliwosci (do ktorych masz tendencje)

                          nie doradzalem Ci brania "towaru" z dolnej polki - bo o desperacje Cie nie posadzam...

                          ale z tej sredniej - juz owszem, tak...

                          taki np. zez u Panny, czy nieco krzywe zeby - szczesciu nie przeszkadza smile))
                • baenzai Re: i wpisujesz sie w narracje baenzai :) 13.04.23, 19:59
                  obsydian_na napisała:

                  > Jakby wierzyć w te wszystkie brednie statystyczne to świat złożo
                  > ny byłby z samych singli.

                  Wzrost liczby singli w ostatnich latach jest faktem. I dotyczy to zarówno Polski, Skandynawii, USA jak i Japonii.

                  Dyskutować można jedynie o przyczynach tego zjawiska.
    • marcepanka313 Re: Jak to dobrze, że... 12.04.23, 09:51
      baenzai napisał:

      > ... mam te 180 cm. wink


      No i jak sam widzisz, na niewiele Ci się to zdaje.

      >
      Al
      > e ja bym chyba mu po prostu powiedział: ,,chłopie, ucz się języków obcych i za
      > kilka lat spierdalaj stąd do Malezji albo Filipin, bo tam będziesz uchodził za
      > wysokiego''. smile

      Jesssssu...

    • marcepanka313 Re: Jak to dobrze, że... 12.04.23, 10:24
      Tak swoją drogą.... Szkoda by mi było czasu na wyszukiwanie, badań, wypowiedzi, teksów, które na siłę udowadniałyby poparcie takich czy innych tez, które na dobrą sprawę niewiele wnoszą do mojego życia, a li i jedynie dają namiastkę satysfakcji, że po części ktoś ma rację, czy myśli podobnie, bo gdzieś, ktoś, przebadał /przepytał wyrywkowo(nie wiem czy na reprezentatywnej grupie) ileś tam osób.
      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 12.04.23, 22:13
        To akurat info z feministycznego portalu. Czyli nawet feministki zauważają to zjawisko.
    • samysliciel Re: Jak to dobrze, że... 13.04.23, 22:14
      Jejku był tu już człek co demonizował braki centymetrów u mężczyzn, w nadgarstkach, członkach itp. Owszem facet wyższy sprawia lepsze pierwsze wrażenie, owszem dobrze zbudowany bardziej rzuca się w oczy ale czy to może dziwić? Zresztą u większości kobiet dobry status społeczny faceta i możliwość dostatniego życia przysłoni wszelkie jego dostatki: brak urody, wzrostu, paskudny charakter, czy nawet niepełnosprawność itp. Nie jest to zarzut względem kobiet, jest to stwierdzenie faktu z pełnym zrozumieniem.
      Analogicznie facet też prócz urody partnerki chciałby być zabezpieczony przez nią finansowo lecz niestety brak równouprawnienia a tak całkiem serio suche statystyki są w tym aspekcie bezwzględne. Zgodzić się też należy że kobiety łatwiej mają w dostępie do seksu, co wynika z męskiej natury, gdzie żaden praktycznie facet nie odmówi bezinteresownej pomocy w tej kwestii, tak to wygląda z męskiego punktu widzenia. Z punktu widzenia kobiet i facetów którzy też jak najbardziej lubią seks, jednak chcieliby stałego związku, tu też kobiety mają decydujący głos i albo gdy im się to płaca (ze świadomej lub podprogowej kalkulacji) bez oporów, chowając kobiecą dumę, same podrywają interesującego je faceta, albo w perfidny sposób dają się poderwać sprawiając wrażenie że to samczyk wybrał i kontroluje sytuację, nic bardziej mylnego. To oczywiście przykład szachowania się, swoistej wojny płci stosowanej przez wielu ludzi, jest jednak na (ich) szczęście też grupa ludzi dobranych z mniej racjonalnych względów, gdzie nie wszystko się kalkuluje. Na koniec można rzucić granat do dyskusji - po co związek skoro człowiek to istota poligamiczna? No teoretycznie, w oparciu o badania i przez pryzmat większości tak to wygląda, lecz także tylko od poszczególnych jednostek i związków zależy na ile będą trwałe, z powodów materialnych czy romantycznych, wszystko jedno, zawsze jest wybór. Zwierzątka na niższym poziomie ewolucyjnym bywają monogamiczne, w zdecydowanej mniejszości ale są. Także człowiek może wszystko, może ewoluować i rozwijać się na każdej ścieżce życia osobistego - singla lub partnera, najważniejsze by być w zgodzie ze sobą i tę drugą osobą, jeśli się na nią świadomie decydujemy i dzielimy życie, bądźmy szczęśliwi i pozwólmy żyć szczęśliwie innych nie oceniając ich pochopnie, na koniec i tak wszyscy w proch i to już całkiem niedługo.
      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 13.04.23, 23:05
        samysliciel napisał:

        > Owszem facet wyższy sprawia lepsze pierwsze wrażenie, owsze
        > m dobrze zbudowany bardziej rzuca się w oczy ale czy to może dziwić?

        Mnie dziwi głównie ta liczba (98%). Kiedyś myślałem, że tak duża liczba kobiet odrzuciłaby z góry faceta za wady typu niepełnosprawność, kryminalna przeszłość czy bardzo niski status społeczny. To jest jednak szokujące, że można być ogarniętym gościem, ale jednocześnie nie mieć większych szans na związek mając np. 172-173 cm.
        Tym bardziej, że Nowy York uchodzi przecież za miasto ludzi liberalnych i tolerujących różne odmienności.
    • m.a.l.a_syrenka Re: Jak to dobrze, że... 17.04.23, 21:54
      Wydaje mi się, że tu jednak wiele innych cech się liczy, bo inaczej niscy wyginęliby już dawno... Inne cechy występujące często w populacji choć uznawane za niekorzystne, najwyraźniej też nie są aż tak niekorzystne, gdy spojrzeć na całokształt, bo rywalizacja i kryteria doboru są od pokoleń, a jednak cechy te nie zostały wyeliminowane.
      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 19.04.23, 10:48
        Ale kiedyś kobiety nie mogły tak przebierać i wybrzydzać jak dzisiaj. Nawet w pokoleniu naszych dziadków wybór partnera ograniczyła się w zasadzie do najbliższego otoczenia (a co dopiero mówić o czasach wcześniejszych).
        • obsydian_na Re: Jak to dobrze, że... 19.04.23, 21:38
          Dlaczego Ty zawsze widzisz szklankę do połowy pustą? Ten horyzont powiększył się nie tylko dla kobiet. Dla mężczyzn również. Wszyscy mamy szansę na znalezienie drugiej połowy. Te wybrzydzające i przebierające mogą również się przeliczyć. Sama znam takie przypadki . Ale przecież nie o to chodzi, żeby się licytować, kto ma lepiej w obecnych czasach. Warto czasem dostrzec pozytywy. Dla obu płci.
          • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 19.04.23, 22:10
            obsydian_na napisała:

            > Dlaczego Ty zawsze widzisz szklankę do połowy pustą? Ten horyzont powiększył s
            > ię nie tylko dla kobiet. Dla mężczyzn również. Wszyscy mamy szansę na znalezien
            > ie drugiej połowy. Te wybrzydzające i przebierające mogą również się przeliczyć
            > . Sama znam takie przypadki . Ale przecież nie o to chodzi, żeby się licytować,
            > kto ma lepiej w obecnych czasach. Warto czasem dostrzec pozytywy. Dla obu płci

            W 1989 roku w USA 7% mężczyzn pomiędzy 18 a 30 rokiem życia nie miało seksualnych doświadczeń. W 2018 roku takich mężczyzn było już 27% (czyli cztery razy więcej).

            Do tego 29% dorosłych mężczyzn nie uprawiało seksu w ciągu ostatniego roku (czyli do tej grupy zaliczają się np. osoby 30+, którzy kiedyś tam mieli partnerkę ale od dłuższego czasu nie mogą nikogo znaleźć).

            A to jest tylko jeden aspekt zapaści na rynku matrymonialnym. Przykładowo wielu facetów z desperacji wiąże się z kobietami roszczeniowymi albo z samotnymi matkami.
            • obrotowy ile bedziesz tu pie*dolil o niedostatku kobiet ? 19.04.23, 23:05
              on oczywiscie ekonomicznie i statystycznie istnieje
              (sam zapodajesz te dane)
              tylko nic z nim nie da sie zrobic.

              a na Karaiby w poszukiwaniu Panienek do dooczenia mozesz jechac

              ale i tak nie wygrasz , gdyz polityka chinska (jednego dziecka) spowodowala nadmiar na rynku 50 mln mezczyzn.

              ile jescze bedziesz tu plakal - jak baba ?

              bordele w PL sa dzis dosterpne finasowo - dla sredniakow.
              • baenzai Re: ile bedziesz tu pie*dolil o niedostatku kobie 19.04.23, 23:35
                To wasze pokolenie (boomerzy oraz generacja X) w znacznym stopniu doprowadziło do tej sytuacji. Stworzyliście najbardziej samotne pokolenie w historii.
                • obrotowy ile bedziesz tu pie*dolil o niedostatku kobiet ? 20.04.23, 00:07
                  baenzai napisał:
                  > To wasze pokolenie (boomerzy oraz generacja X) w znacznym stopniu doprowadziło
                  > do tej sytuacji. Stworzyliście najbardziej samotne pokolenie w historii.


                  nie, stworzyli je Chinczycy , polityka jednego dziecka, w efekcie nadmiar 50 mln mezczyzn)

                  jedz w koncu k... na te Karaiby.
                  z pewnoscia jakas Latynoske, vel Mulatke wygarniesz
                  - przy tfoim 180 cm.
                  • baenzai Re: ile bedziesz tu pie*dolil o niedostatku kobie 20.04.23, 00:18
                    obrotowy napisał:

                    > nie, stworzyli je Chinczycy , polityka jednego dziecka, w efekcie nadmiar 50 ml
                    > n mezczyzn)

                    Epidemia samotności dotyczy również świata zachodniego oraz między innymi Japonii.

                    > jedz w koncu k... na te Karaiby.
                    > z pewnoscia jakas Latynoske, vel Mulatke wygarniesz

                    Nie mam hajsu na takie fanaberie.
      • taniarada Re: Jak to dobrze, że... 19.04.23, 23:38
        m.a.l.a_syrenka napisała:

        > Wydaje mi się, że tu jednak wiele innych cech się liczy, bo inaczej niscy wygin
        > ęliby już dawno... Inne cechy występujące często w populacji choć uznawane za n
        > iekorzystne, najwyraźniej też nie są aż tak niekorzystne, gdy spojrzeć na całok
        > ształt, bo rywalizacja i kryteria doboru są od pokoleń, a jednak cechy te nie z
        > ostały wyeliminowane.
        Male jest piękne ,ale w czym .Kobieta może być niższa ,w łóżku nie ma różnicy ,ale facet 180 to minimum 😊
        • obrotowy jest 20.04.23, 00:10
          taniarada napisał:
          w łóżku nie ma różnicy ,


          jest
          jak Panna ma 150, a facet 180 - to zwyczajnie nie ma za co (ja) zlapac.
          • baenzai Re: jest 20.04.23, 00:29
            Ale pierdolenie. Wszystkie te drobne dziewczyny mają spore powodzenie, wystarczy nie być jakąś wyjątkowo szpetną. Niektórzy mężczyźni nawet bardziej preferują niższe niż wysokie.
            • obrotowy Re: jest 20.04.23, 17:29
              baenzai napisał:
              > Ale pierdolenie.

              - nie p..lenie - tylko opis wlasnych gustow.

              Wszystkie te drobne dziewczyny mają spore powodzenie, wystarczy nie być jakąś wyjątkowo szpetną.

              Niektórzy mężczyźni nawet bardziej preferują niższe niż wysokie.

              a niektorzy odwrotnie.
              zadnej Panny ponizej 165 nigdy nie tknalem. po prostu taka mnie nie pociagala.
              • baenzai Re: jest 20.04.23, 20:38
                To jest preferencja w rodzaju ,,wolę brunetki od blondynek''. Niski wzrost u kobiet nie jest wadą w sensie obiektywnym tak jak niski wzrost u mężczyzn. Chyba nie ma kobiety, która preferuje niskich. Co najwyżej może taki wzrost zaakceptować jeżeli mężczyzna nadrabia innymi cechami.
                • obrotowy rozmowa z Toba ... 20.04.23, 22:08
                  baenzai napisał:
                  > To jest preferencja w rodzaju ,,wolę brunetki od blondynek''. Niski wzrost u ko
                  > biet nie jest wadą w sensie obiektywnym tak jak niski wzrost u mężczyzn.
                  Chyba nie ma kobiety, która preferuje niskich.
                  Co najwyżej może taki wzrost zaakceptować jeżeli mężczyzna nadrabia innymi cechami.


                  rozmowa z Toba do niczego nie prowadzi

                  staralem sie grzecznie Ci wspomniec - ze "kobieta u boku" - to nie jest sens zycia.

                  owszem, dobrze, gdy jest

                  ale zycie jest zyciem.

                  i okreslonego sensu - nie ma.

                  ale trzeba je przezyc.

                  bye.


                  • baenzai Re: rozmowa z Toba ... 20.04.23, 22:21
                    Uwielbiam te boomerskie mądrości. smile

                    • obrotowy a kto to jest boomer ? 20.04.23, 22:55
                      baenzai napisał:
                      > Uwielbiam te boomerskie mądrości. smile


                      a kto to jest boomer ?
                      nie wiedzialem - ale sprawdzilem.

                      no to masz pecha.
                      czasowego i kobiecego.

                      ale pamietaj - nie ma sytuacji bez wyjscia.

                      masz przydrozne Ukrainki.
                      oferuja przystepne ceny

                      "w paszczu" - 50 zl.
                      tradycyjnie od 100 zl.
                      • baenzai Re: a kto to jest boomer ? 20.04.23, 23:24
                        obrotowy napisał:

                        > masz przydrozne Ukrainki.
                        > oferuja przystepne ceny
                        >
                        > "w paszczu" - 50 zl.
                        > tradycyjnie od 100 zl.

                        Diving daje tylko chwilowy wzrost dopaminy. Mniej więcej tak jak wypicie butelki wina w sobotni wieczór.
        • m.a.l.a_syrenka Re: Jak to dobrze, że... 21.04.23, 20:43
          No właśnie nie wiem, w czym to małe jest piękne, ale skoro jest tego całkiem sporo i chyba coraz więcej, to miało branie i basta🤣 (sama też jestem kurdupelką po ojcu niedużym i matce jeszcze mniejszej).
          Co do męskich centymetrów, to... może są lepsi koneserzy ode mnie, na przykład ty. Ja nigdy nie biegałam z miarką...
        • searam Re: Jak to dobrze, że... 29.04.23, 22:12
          Malle jest piękne ,ale w czym .Kobieta może być niższa ,w łóżku nie ma różnicy ,
          > ale facet 180 to minimum 😊

          Moze byc nizsza kobieta... Brantome w "Zywotach pan swowolnych" o takich pisal cyt: "Krotka noga, wielga pi...a," smile
    • nerw_rdzeniowy Re: Jak to dobrze, że... 20.04.23, 23:21
      Nie wiem kiedy ostatni raz czytałem to forum, chyba z rok temu.
      Dzisiaj poczytałem żeby zmarnować trochę bezcennego czasu, Baenzai nie żal Ci czasu na takie rozważania,
      nie lepiej żyć w realu?
      Uwierz mi młodość, zdrowie sprawność nie jest dana raz na zawsze.


      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 20.04.23, 23:40
        nerw_rdzeniowy napisał(a):

        > nie lepiej żyć w realu?

        W sensie co mam w tym realu robić? Rzucić się w wir pracy zawodowej?

        Jedyne co planuję w tym względzie to podciągnięcie nieco kondycji fizycznej.
        • nerw_rdzeniowy Re: Jak to dobrze, że... 21.04.23, 21:25
          Wykorzystać te swoje 180cm i wyrwać jakąś dupe, to prawdziwe męskie wyzwanie.
    • gwen75 Re: Jak to dobrze, że... 21.04.23, 09:30
      baenzai napisał:

      > [i]W badaniach przeprowadzonych w 2018 r. w Nowym Jorku 98 proc. kobiet przyzna
      > ło, że nie poszłoby na randkę z mężczyzną, który ma mniej niż 175 cm wzrostu.[/
      > i]

      Uzależnianie swojego szczęścia, samopoczucia, dobrostanu psychicznego od tego, co ktoś o nas myśli czy jak nas ocenia to jest takie psychiczne niewolnictwo i brak niezależności w myśleniu o sobie.
      Człowiek będzie rozumiany przez niewielką grupę ludzi, więc to jak reszta nas ocenia nie ma dużego znaczenia. Trzeba tylko się nauczyć jako-tako z tą całą resztą współpracować.
      • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 21.04.23, 20:04
        gwen75 napisał:

        > Uzależnianie swojego szczęścia, samopoczucia, dobrostanu psychicznego od tego,
        > co ktoś o nas myśli czy jak nas ocenia to jest takie psychiczne niewolnictwo i
        > brak niezależności w myśleniu o sobie.
        > Człowiek będzie rozumiany przez niewielką grupę ludzi, więc to jak reszta nas o
        > cenia nie ma dużego znaczenia. Trzeba tylko się nauczyć jako-tako z tą całą res
        > ztą współpracować.

        Nasza samoocena w znacznej mierze wynika z tego jak nas postrzegają inni. Trudno przecież uważać się np. za zabawnego jeżeli większość ludzi nasze żarty nie śmieszą. Analogicznie trudno zbudować pewność siebie w relacjach z kobietami mając świadomość istnienia obiektywnych wad.
        • gwen75 Re: Jak to dobrze, że... 22.04.23, 10:26
          baenzai napisał:

          > Nasza samoocena w znacznej mierze wynika z tego jak nas postrzegają inni.

          Tak jest, gdy człowiek bezkrytycznie przyjmuje te oceny do siebie. Jeśli jest samoświadomy i podważa oceny innych to wpływ tego, co inni sądzą o człowieku może być minimalny.

          > Trudno przecież uważać się np. za zabawnego
          > jeżeli większość ludzi nasze żarty nie śmieszą.

          Bycie czy niebycie zabawnym może w ogóle nie mieć żadnego wpływu na poczucie własnej wartości. Ktoś może w ogóle nie mieć takich aspiracji, by być zabawnym dla innych.

          > Analogicznie trudno zbudować pewność siebie w relacjach z kobietami
          > mając świadomość istnienia obiektywnych wad.

          Nie wiem jakie "obiektywne" wady można mieć... Bo chyba nie niski wzrost 😉
          • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 22.04.23, 15:26
            gwen75 napisał:

            > baenzai napisał:
            >
            > > Nasza samoocena w znacznej mierze wynika z tego jak nas postrzegają inni.
            >
            > Tak jest, gdy człowiek bezkrytycznie przyjmuje te oceny do siebie. Jeśli jest s
            > amoświadomy i podważa oceny innych to wpływ tego, co inni sądzą o człowieku moż
            > e być minimalny.

            Nie chodzi o jakieś bezkrytyczne przyjmowanie ocen innych. Trudno przecież żeby przejmować się tym co sądzą o nas np. jakieś prymitywne Sebixy czy Karynki.

            Nie można jednak zaprzeczyć, że np. odrzucenie przez rówieśników mocno wpływa na samoocenę nastolatka. W dorosłym życiu jest podobnie.

            > > Trudno przecież uważać się np. za zabawnego
            > > jeżeli większość ludzi nasze żarty nie śmieszą.
            >
            > Bycie czy niebycie zabawnym może w ogóle nie mieć żadnego wpływu na poczucie wł
            > asnej wartości. Ktoś może w ogóle nie mieć takich aspiracji, by być zabawnym dl
            > a innych.

            Chyba nie zrozumiałeś co miałem na myśli.

            Sugerujesz, że nie powinniśmy uzależniać naszej samooceny od tego jak postrzegają nas inni ludzie. Chciałem ci pokazać na konkretnym przykładzie, że takie podejście nie ma większego sensu.
            Zamiast ,,bycia zabawnym'' możesz sobie wstawić dowolną inną cechę.

            Jeżeli uważasz sam siebie za człowieka zabawnego a ludzie cię postrzegają jako bezbeka to zwyczajnie sam siebie oszukujesz.
            Jeżeli uważasz sam siebie za człowieka ze świetnym podejściem do dzieci a kaszojady od ciebie uciekają to sam siebie oszukujesz.
            Jeżeli uważasz sam siebie za świetnego kierowcę, ale twój ubezpieczyciel i całe otoczenie jest innego zdania to sam siebie oszukujesz.

            > > Analogicznie trudno zbudować pewność siebie w relacjach z kobietami
            > > mając świadomość istnienia obiektywnych wad.
            >
            > Nie wiem jakie "obiektywne" wady można mieć... Bo chyba nie niski wzrost 😉

            Obiektywne wady to takie, które odrzucają większość populacji płci przeciwnej w naszym kręgu kulturowym. Kiedyś to były takie cechy jak niepełnosprawność czy otyłość, dzisiaj do tego doszedł między innymi wzrost poniżej 175 cm. smile
            • gwen75 Re: Jak to dobrze, że... 24.04.23, 10:33
              baenzai napisał:

              > Nie można jednak zaprzeczyć, że np. odrzucenie przez rówieśników mocno wpływa n
              > a samoocenę nastolatka. W dorosłym życiu jest podobnie.

              No ok, ale człowiek żyje dalej, poznaje innych ludzi, inne środowiska i w końcu ma tak duży wybór znajomych, że odrzucenie przez jakąś jedną grupkę nie ma żadnego znaczenia.

              > Jeżeli uważasz sam siebie za człowieka zabawnego a ludzie cię postrzegają jako
              > bezbeka to zwyczajnie sam siebie oszukujesz.
              > Jeżeli uważasz sam siebie za człowieka ze świetnym podejściem do dzieci a kaszo
              > jady od ciebie uciekają to sam siebie oszukujesz.
              > Jeżeli uważasz sam siebie za świetnego kierowcę, ale twój ubezpieczyciel i całe
              > otoczenie jest innego zdania to sam siebie oszukujesz.

              W poczuciu własnej wartości nie chodzi o konkretne umiejętności (które podlegają ocenie innych), tylko o własne zdanie o sobie, że jest się człowiekiem w porządku, ma się prawo do szacunku ze strony innych, że nie mam się czego wstydzić ani niczego obawiać; że nie jestem pod żadnym względem gorszy od innych ludzi.

              > Obiektywne wady to takie, które odrzucają większość populacji płci przeciwnej w
              > naszym kręgu kulturowym. Kiedyś to były takie cechy jak niepełnosprawność czy
              > otyłość, dzisiaj do tego doszedł między innymi wzrost poniżej 175 cm. smile

              Co mnie obchodzi "większość" jeśli są ludzie, z którymi się dobrze czuję i z którymi fajnie spędzamy czas? 🙂
              • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 25.04.23, 22:51
                gwen75 napisał:

                > No ok, ale człowiek żyje dalej, poznaje innych ludzi, inne środowiska i w końcu
                > ma tak duży wybór znajomych, że odrzucenie przez jakąś jedną grupkę nie ma żad
                > nego znaczenia.

                Możliwość poznawania nowych ludzi jest jednak w jakimś stopniu ograniczona (zwłaszcza po przekroczeniu pewnego wieku).

                > W poczuciu własnej wartości nie chodzi o konkretne umiejętności (które podlegaj
                > ą ocenie innych), tylko o własne zdanie o sobie, że jest się człowiekiem w porz
                > ądku, ma się prawo do szacunku ze strony innych, że nie mam się czego wstydzić
                > ani niczego obawiać; że nie jestem pod żadnym względem gorszy od innych ludzi.

                To by może i miało sens gdyby taki człowiek żył gdzieś na odludziu a nie w społeczeństwie. Wielu ludzi to oczywiście toksyczne jednostki i nie należy się nimi przejmować, ale jednak przy budowaniu poczucia własnej wartości kluczowy jest odbiór naszej osoby na zewnątrz. Jak można mieć wysoką samoocenę gdy społeczeństwo wysyła w jego kierunku niezbyt pozytywne sygnały?

                > Co mnie obchodzi "większość" jeśli są ludzie, z którymi się dobrze czuję i z kt
                > órymi fajnie spędzamy czas? 🙂

                Łatwo powiedzieć. Jeżeli kogoś (w tym przypadku niskiego mężczyznę) na 500 kobiet odrzuca już na wstępie aż 490 to znaczy, że taki ktoś musi się bardzo długo naszukać i być niesamowicie odporny na seryjne niepowodzenia. Przypominam zresztą, że mówimy tylko o jednym kryterium - to nie jest zatem tak, że jeżeli te 10 kobiet z tych 500 akceptują wzrost poniżej 175 cm to nie mają żadnych innych wymagań. Ten mężczyzna również może nie być zainteresowany niektórymi z tej dziesiątki (z różnych względów).
                • obrotowy skoro masz sam 180... 25.04.23, 23:56
                  baenzai napisał:
                  ą wzrost poniżej 175 cm to nie mają żadnych innych wymagań.


                  skoro masz sam 180 (jak piszesz)
                  to dlugo bedzie ci szajba odbijac na tych ponizej 175 ?
                  - to ich sprawa.
                  • baenzai Re: skoro masz sam 180... 26.04.23, 00:49
                    obrotowy napisał:

                    > skoro masz sam 180 (jak piszesz)
                    > to dlugo bedzie ci szajba odbijac na tych ponizej 175 ?
                    > - to ich sprawa.

                    Rozmowa o zjawiskach socjologicznych nie ma nic wspólnego z szajbą, pieniaczu. Nawet jeżeli te zjawiska bezpośrednio nas nie dotyczą.

                    I co wy boomerzy macie z tymi spacjami przed znakami interpunkcyjnymi? Nie widzicie, że to głupawo wygląda? smile
                    • obrotowy Karaiby za drogie -to pozostaje Bialorus i Ukraina 27.04.23, 14:06
                      baenzai napisał:

                      > Rozmowa o zjawiskach socjologicznych nie ma nic wspólnego z szajbą, pieniaczu.
                      > Nawet jeżeli te zjawiska bezpośrednio nas nie dotyczą.

                      - mozna i tak, hloopcze, ale ciagla dyskusja na ten sam temat - smieszy.
                      >
                      > I co wy boomerzy macie z tymi spacjami przed znakami interpunkcyjnymi?

                      Nie widzicie, że to głupawo wygląda? smile


                      - to JA decyduje, jak mi sie podoba napisac, a Twoje reguly j. polskiego mam gleboko w d...


                      PS. a wracajac do tematu - rozumiem, ze wspolmeski "Interes grupowy" 3mie Cie przy zyciu smile
                      • baenzai Re: Karaiby za drogie -to pozostaje Bialorus i Uk 27.04.23, 21:10
                        obrotowy napisał:

                        > - mozna i tak, hloopcze, ale ciagla dyskusja na ten sam temat - smieszy.

                        To idź dyskutuj z tym niemotą Stachem o starych babach na zadupiu i włączaniu lodówki. smile

                        > - to JA decyduje, jak mi sie podoba napisac, a Twoje reguly j. polskiego mam gl
                        > eboko w d...

                        Ok, boomer.

                        > PS. a wracajac do tematu - rozumiem, ze wspolmeski "Interes grupowy" 3mie Cie p
                        > rzy zyciu smile

                        Manosfera to po prostu jedno z wielu moich zainteresowań.
                        • j-k rozumiem 28.04.23, 16:35

                          baenzai napisał:

                          > To idź dyskutuj z tym niemotą Stachem o starych babach na zadupiu i włączaniu l
                          > odówki. smile

                          dyskutuje. i o mlodych babach tez.

                          > Manosfera to po prostu jedno z wielu moich zainteresowań.

                          bywaja rozne gusta. - ale rozumiem.

                          mnie, jako klasycznego hetero interesuja tylko babska. i to tez nie wszystkie, a tylko te nadajace sie do obrotu.
                          • baenzai Re: rozumiem 28.04.23, 19:01
                            j-k napisał:

                            > > Manosfera to po prostu jedno z wielu moich zainteresowań.
                            >
                            > bywaja rozne gusta. - ale rozumiem.
                            >
                            > mnie, jako klasycznego hetero interesuja tylko babska. i to tez nie wszystkie,
                            > a tylko te nadajace sie do obrotu.

                            Czyli feminizm?

                            To też mnie w jakiś sposób interesuje. Zwłaszcza ciekawa jest ewolucja tego zjawiska (od sufrażystek po tak zwaną trzecią falę) i jego wpływ na mężczyzn.

                            BTW: może to tylko takie wrażenie, ale twój post jest napisany w stylu obrotowego. Tak jakby zapomniał się przelogować. smile
                            • obrotowy tu nadal rozumiem 28.04.23, 23:09
                              100 razy wszem i wobec tlumaczylem, ze na forach politycznych pisze pod nickiem j-k i czasami mi sie myli.

                              zauwazylem nie pierwszy raz, ze tak jestes zafiksowany na swoich problemach i pogladach,

                              ze wlasciwie nie czytasz, co mysla i pisza inni.



                              • baenzai Re: tu nadal rozumiem 28.04.23, 23:32
                                Myślałem, że obrotowy i j-k to dwie różne osoby. Tym bardziej, że czasem w jednym wątku odzywali się obaj. wink
                • gwen75 Re: Jak to dobrze, że... 26.04.23, 13:02
                  baenzai napisał:

                  > Możliwość poznawania nowych ludzi jest jednak w jakimś stopniu ograniczona (zwł
                  > aszcza po przekroczeniu pewnego wieku).

                  Może być ograniczona przez własne ograniczające przekonania. Większość ograniczeń jest w głowie.


                  > Jak można mieć wysoką samoocenę gdy społeczeńs
                  > two wysyła w jego kierunku niezbyt pozytywne sygnały?

                  Jak wysyła te sygnały? Co to są za sygnały? To są rzeczywiste sygnały czy może projekcja lęków z dzieciństwa? (czyli coś w rodzaju silnego wrażenia, że ktoś nas źle ocenia, które jest tylko wrażeniem i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością)
                  Całe społeczeństwo czy może chodzi tylko o tę wąską grupę osób, w której się człowiek obraca?


                  > Łatwo powiedzieć. Jeżeli kogoś (w tym przypadku niskiego mężczyznę) na 500 kobi
                  > et odrzuca już na wstępie aż 490 to znaczy, że taki ktoś musi się bardzo długo
                  > naszukać i być niesamowicie odporny na seryjne niepowodzenia. Przypominam zresz
                  > tą, że mówimy tylko o jednym kryterium - to nie jest zatem tak, że jeżeli te 10
                  > kobiet z tych 500 akceptują wzrost poniżej 175 cm to nie mają żadnych innych w
                  > ymagań. Ten mężczyzna również może nie być zainteresowany niektórymi z tej dzie
                  > siątki (z różnych względów).

                  Ja nie jestem wysoki i w ogóle nie zaobserwowałem takiego zjawiska. W ogóle nie mam takich myśli. Ten temat dla mnie nie istnieje 🙂
                  • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 26.04.23, 23:44
                    gwen75 napisał:

                    > baenzai napisał:
                    >
                    > > Możliwość poznawania nowych ludzi jest jednak w jakimś stopniu ograniczon
                    > a (zwł
                    > > aszcza po przekroczeniu pewnego wieku).
                    >
                    > Może być ograniczona przez własne ograniczające przekonania. Większość ogranicz
                    > eń jest w głowie.

                    Jesteś pewien, że takie czynniki jak wiek, rodzaj pracy, miejsce zamieszkania, aparycja czy introwertyczna osobowość nie mają większego wpływu na możliwość zawierania nowych znajomości?

                    Ilu ludzi jest w stanie poznawać niezbyt urodziwy kierowca tira o mało dynamicznej osobowości, zbliżający się do czterdziestki i mieszkujący w małym mieście?

                    > > Jak można mieć wysoką samoocenę gdy społeczeńs
                    > > two wysyła w jego kierunku niezbyt pozytywne sygnały?
                    >
                    > Jak wysyła te sygnały? Co to są za sygnały? To są rzeczywiste sygnały czy może
                    > projekcja lęków z dzieciństwa? (czyli coś w rodzaju silnego wrażenia, że ktoś n
                    > as źle ocenia, które jest tylko wrażeniem i nie ma nic wspólnego z rzeczywistoś
                    > cią)

                    Odrzucenie, lekceważenie, niechęć do pogłębiania znajomości i tak dalej.

                    > Całe społeczeństwo czy może chodzi tylko o tę wąską grupę osób, w której się cz
                    > łowiek obraca?

                    Wystarczy kilka(naście) takich doświadczeń żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski.

                    > Ja nie jestem wysoki i w ogóle nie zaobserwowałem takiego zjawiska. W ogóle nie
                    > mam takich myśli. Ten temat dla mnie nie istnieje 🙂

                    Na jednym z sąsiednich forów pewien kolega o wzroście 165 cm opisywał swoje doświadczenia w randkowaniu i nie były one za ciekawe. Dodam, że ten kolega miał dość ładną twarz (co stwierdzały same laski widząc jego zdjęcie).
                  • samysliciel Re: Jak to dobrze, że... 27.04.23, 23:34
                    Czyli poznajesz ludzi i nowe znajomości dostarczają Ci satysfakcji, to co piszesz nie jest tylko teoretyzowaniem?
                    • baenzai Re: Jak to dobrze, że... 28.04.23, 23:34
                      Z tego co kojarzę to gwen faktycznie dość często poznaje nowych ludzi. Może ma mocno rozwinięte socjal skille lub bywa w różnych środowiskach.
                  • taniarada Re: Jak to dobrze, że... 29.04.23, 06:37
                    gwen75 napisał:

                    > baenzai napisał:
                    >
                    > > Możliwość poznawania nowych ludzi jest jednak w jakimś stopniu ograniczon
                    > a (zwł
                    > > aszcza po przekroczeniu pewnego wieku).
                    >
                    > Może być ograniczona przez własne ograniczające przekonania. Większość ogranicz
                    > eń jest w głowie.
                    >

                    > Ja nie jestem wysoki i w ogóle nie zaobserwowałem takiego zjawiska. W ogóle nie
                    > mam takich myśli. Ten temat dla mnie nie istnieje 🙂
                    A jak jest z tym wzrostem poniżej pasa ? Bo to też się liczy .
                    • searam Re: Jak to dobrze, że... 29.04.23, 22:20

                      > A jak jest z tym wzrostem poniżej pasa ? Bo to też się liczy .

                      Wzrost ponizej pasa ma sie wprost proporcjonalnie do zapadliska ponizej pasa...wink
                      • taniarada Re: Jak to dobrze, że... 29.04.23, 23:20
                        "Moze byc nizsza kobieta... Brantome w "Zywotach pan swowolnych" o takich pisal cyt: "Krotka noga, wielga pi...a," smile .Zerowe pojęcie o kobietach . Chwalipieta .
                        • searam Re: Jak to dobrze, że... 29.04.23, 23:34
                          taniarada napisał:

                          > "Moze byc nizsza kobieta... Brantome w "Zywotach pan swowolnych" o takich pisal
                          > cyt: "Krotka noga, wielga pi...a," smile .Zerowe pojęcie o kobietach . Chwalip
                          > ieta .
                          Zerowe pojecie...
                          Jeden facet przed drugim przechwala sie ile i jak wiele roznych kobiet mial dotychczas i czegoz to on nie dokonywal z nimi.
                          Jego znudzony opowiescia sluchacz skwitowal : Wie pan, ja sie na kobietach nie znam tak jak pan, ale liznelo sie to i owo...wink

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka