Dodaj do ulubionych

Wypalenie randkowe?

12.04.23, 22:29
Cześć. Zastanawiam się dlaczego randkowanie w dzisiejszych czasach jest takie ciężkie. Po 6 latach wróciłam na rynek matrymonialny i szczerze mówiąc jestem załamana. Tinder i badoo doprowadziły mnie do wypalenia. Każda próba poznania kogoś bliżej kończy się nieporozumieniem. Ja od początku jasno określam swoje cele i wartości. Schemat jest ciągle taki sam. Na początku każdy deklaruje, że podobnie jak ja chciałby kogoś poznać z nadzieją zbudowania trwałej relacji bez ciśnienia, jednak po krótszym lub dłuższym czasie zawsze chodzi im o przelotne tematy. Rozmawiając z ludźmi o tych aplikacjach zawsze słyszę jak mężczyźni narzekają na kobiety, a kobiety na mężczyzn. Każdy podobno szuka i oczekuje normalności, więc się zastanawiam gdzie są Ci normalni ludzie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że już momentami to zaczynam wątpić sama w siebie, bo postrzegam się jako wartościową i zdrową na umyśle osobę, a może również ze mną jest coś nie na miejscu. Jak żyć? Jak ułożyć sobie życie z drugą osobą w tym trudnym świecie? Mam 27 lat, więc na koty przyjdzie jeszcze czas, ale już coraz częściej nawiedza mnie myśl o adopcji. To chyba oznaka tracenia nadziei smile
Obserwuj wątek
    • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 12.04.23, 22:43
      Przy odrobinie cierpliwości w końcu kogoś znajdziesz. Chociaż raczej nie na Tinderze. Znacznie lepsze są Sympatia, MyDwoje i mimo wszystko Badoo. W ostateczności Speed Dating (ale to głównie w dużych miastach jest organizowane).

      Faceci mają jednak sporo gorzej, bo samo doprowadzenie do spotkania jest sporym wyczynem a dwa lub więcej spotkań to już naprawdę kwestia dużego szczęścia.
      • edward1980 Re: Wypalenie randkowe? 23.08.23, 16:22
        szukać trzeba, dobre miejsce na goracespotkania.eu/ polecam
    • obrotowy sluchaj baenzai-a 13.04.23, 14:11
      chlop jest obeznany w temacie i doradza Ci szukac w innych miejscach.

      a i ja slyszalem z innych zrodel, ze Tinder

      - to raczej nie jest miejsce na szukanie powaznych, dlugookresowych kontaktow.
    • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 16:30
      Dziękuję za odpowiedź. Może faktycznie inna platforma to jakieś wyjście. Najgorsze jest to, że w moim przypadku dosyć ciężko poznać kogoś na żywo. Moja praca ma dosyć specyficzny charakter, ponieważ kontakty z nowymi ludźmi mam bardzo ograniczone, hobby realizuję głównie w domu, a poza tym to spędzam czas najchętniej w parku czy lesie, a nie w mrowiskach. Taki ze mnie cudak trochę... W momentach kryzysu randkowego, czyli tu gdzie aktualnie się znajduję staram się pocieszać sama siebie, że każda z tych znajomości wniosła coś dobrego do mojego życia (więcej otwartości, miło spędzony czas, mnóstwo nauczek), ale zniechęcenie nawiedza mnie i tak coraz częściej. Uświadomcie mnie jeszcze proszę czy teraz to normalne, że spotykając się z kimś trzeba liczyć się z tym, że nie jest się jedynym? Ja zatrzymałam się na etapie, w którym spotykając się nawet do głowy mi nie przychodziły takie wątpliwości, bo jaki sens ma ciągnięcie kilku srok za ogon. Trochę przerażają mnie panujące normy i niestety zabija to budowanie zaufania i wpędza człowieka w nadmierne analizowanie. Jak się do tego zdystansować i nie zwariować?
      • obrotowy Wypalenie randkowe 13.04.23, 16:50
        rebeka.rebeka napisała:

        > Uświadomcie mnie jeszcze proszę czy teraz to n
        > ormalne, że spotykając się z kimś trzeba liczyć się z tym, że nie jest się jedy
        > nym? Ja zatrzymałam się na etapie, w którym spotykając się nawet do głowy mi ni
        > e przychodziły takie wątpliwości, bo jaki sens ma ciągnięcie kilku srok za ogon
        > . Trochę przerażają mnie panujące normy i niestety zabija to budowanie zaufania
        > i wpędza człowieka w nadmierne analizowanie. Jak się do tego zdystansować i ni
        > e zwariować?

        - kazdy ma swoje etyke i estetyke, ale dla mnie to jest raczej normalne, ze gdy spotykam sie z kobieta
        i nie padly jeszcze jakies deklaracje typu: - "tylko Ty, bardzo zalezy mi na Tobie" itd...

        a sa tylko usmiechy, przytulenia i... moze nawet jakies pocalunki...

        - to mam prawo spotykac sie takze z innymi kobietami.

        PS. w mojej mlodosci (a mam ze dwa razy wiecej lat, niz Ty) - tez tak bylo...

        zatem to kwestia norm i obyczajow, a nie czasow...

        i... uczciwosci oczywiscie - trzeba zawsze powiedziec (i wiedziec) jaki ma sie stosunek do nowych znajomosci...
      • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 20:48
        rebeka.rebeka napisała:

        > Uświadomcie mnie jeszcze proszę czy teraz to n
        > ormalne, że spotykając się z kimś trzeba liczyć się z tym, że nie jest się jedy
        > nym? Ja zatrzymałam się na etapie, w którym spotykając się nawet do głowy mi ni
        > e przychodziły takie wątpliwości, bo jaki sens ma ciągnięcie kilku srok za ogon

        Pisanie z więcej niż jedną osobą jest czymś normalnym.

        Powiedzmy, że napiszę w tym samym dniu do dwóch osób - jeżeli obie odpiszą to powinienem pisać tylko z jedną? Nie, to bez przecież sensu.

        Jeżeli już dojdzie do spotkania to sprawa trochę bardziej się komplikuje, ale nie widzę nic złego w tym, że np. w piątek się spotkam z jedną, a w sobotę z drugą i znajomość pociągnę z tą, z którą lepiej to spotkanie wypadnie.
        • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 22:00
          Ale zakładając, że etap pisania jest już dawno za nami, spotykamy się regularnie od dwóch miesięcy, to wydaje mi się, że w takiej sytuacji można już liczyć na to, że jest się jedyną sroką.
          • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 22:24
            To chyba trochę źle zrozumiałem twój poprzedni wpis.

            Moim zdaniem po dwóch-trzech spotkaniach z jedną osobą spotykanie się i pisanie z innymi to już jest jednak jakaś tam nielojalność. Po dwóch miesiącach znajomości tym bardziej.
          • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 22:37
            Ciągnie dwie sroki za ogon, gdy nie jest zainteresowany żadna z nich. Jeśli mężczyzna trafia na dziewczynę, która mu się podoba, która go interesuje to nawet przyjemności nie będą mu sprawiać kontakt z innymi.

            I nie piszę tego złośliwie. Jestem pewna, że masz duży potencjał, żeby być taka właśnie dziewczyna, dla której ktoś straci głowę. To kwestia przeanalizowania własnego zachowania i zmiany pewnych zachowań, które sprawiają, że nie jesteś w ich oczach warta zaangażowania.
            • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 23:43
              Absolutnie nie widzę tu złośliwości. Na pewno zauważyłam, że chwalenie się tym, że praca jest moją pasją i generalnie zdarza mi się pracować po godzinach, to nie jest dobrze odbierane. Łatka karierowiczki już czeka.
              • obrotowy out of topic: 14.04.23, 15:08
                rebeka.rebeka napisała:
                > Absolutnie nie widzę tu złośliwości. Na pewno zauważyłam, że chwalenie się tym,
                > że praca jest moją pasją i generalnie zdarza mi się pracować po godzinach, to
                > nie jest dobrze odbierane. Łatka karierowiczki już czeka.


                nie krzywduj sobie,
                karierowiczka - to nie jest osoba, ktora lubi swoja prace...

                tylko taka , ktora pracuje nie wiecej , niz inni, ale tak sie ustawia - aby cos poprzez swoja "pokazowe"
                w tej pracy osiagnac.

                Ty mozesz byc okreslana ew. jako pracoholiczka - ale nie jest to naganne okreslenie.

                ERGO: - gdy ktos pracuje wiecej i lepiej , niz inni - bo chce cos w tej pracy osiagnac

                - to zadatek na czlowieka sukcesu - czyli UCZCIWEJ kariery.
              • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 15:22
                Większość mężczyzn lubi kobiety z pasjami, które chętnie robią kariery. Moi koledzy chętnie opowiadają o sukcesach swoich dziewczyn, żon. Łatka kierowniczki brzmi całkiem sexysmile!
                • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 17:40
                  To ciekawe i dodające otuchy smile Ja często słyszałam, że praca powinna być środkiem do zarabiania pieniędzy i robienie z niej jakiegoś tam priorytetu nie jest atrakcyjne. Zdarzyło mi się również usłyszeć, że kiedy osiągnę jeden awans, to będę pewnie chciała kolejny i to się nigdy nie skończy, a gdzie widzę w swoim życiu miejsce na partnera, czy założenie rodziny. I teraz jak komuś wytłumaczyć, że będąc sama skupiam się bardziej na pracy, bo mam taką możliwość i ochotę. Przecież jakbym nie widziała w swoim życiu przestrzeni na związek, to nie miałabym czasu nawet na spotykanie się. Zresztą to chyba dobrze, że mam uporządkowane życie i niewielkie zadatki na bycie kobietą bluszczem.
                • searam Re: Wypalenie randkowe? 15.04.23, 23:55
                  okruchlodu napisała:

                  > Większość mężczyzn lubi kobiety z pasjami, które chętnie robią kariery. Moi kol
                  > edzy chętnie opowiadają o sukcesach swoich dziewczyn, żon. Łatka kierowniczki b
                  > rzmi całkiem sexysmile!
                  "Kierowniczko..."Tak wolaja menele pod sklepem.. Brzmi sexy, gdy ona jest wlascicielka, a nie kims zatrudnionym i zastepowalnym.
                  "Wiekszosc mezczyzn lubi kobiety..." Z pasjami ? A co nas obchodza wasze pasje ? Dla nas kobieta ma byc mloda., ladna, zgrabna, usmiechnieta , przyjazna i zyczliwa.Plodna i i lojalna.Oddana i wierna,
                  Sukcesy dziewczyn... Chyba suckcessy. Geez, faceci to slepcy, ciemniaki slepowidzacy co kobiety z nimi wyprawiaja. Zeby nie bylo...Lubie kobiety i tyle. " Ladna kierowniczka..".Wypieta na zapleczu, albo pod biurkiem...
                  Eh... chyba zaczne pisac wspomnienia..wink
                  • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 11:28
                    Tak, jest grupa mizoginów, których to przeraża wizja posiadania kobiety z zainteresowaniami i życiem zawodowym. Jest was jednak coraz mniej i większość w takim wieku, że już raczej zagrożenia nie stanowicie.
                  • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 12:35
                    Może niekoniecznie powinna mieć jakąś pasję, ale jednak dobrze żeby czymś się interesowała, miała jakąś tam wiedzę ogólną i tak dalej.

                    Nie wyobrażam sobie przebywania na co dzień z osobą, która np. ,,interesuje się'' jedynie robieniem paznokci i clubbingiem.
    • searam Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 17:06
      A na sztandarach nadal jest "Silna i niezalezna kobieta" ,"My body my choice" ,"Kill all men" "Facet to swinia", "Mezczyznja jest potrzebny kobiecie jak rower rybie" "Slut parade" Meetoo, ...etc.etc.. To przez ostatnie dekady, wrzaskliwie i gdzie sie da. Kto sieje wiatr ten zbiera burze...
      Portale randkowe to scieki.
      • edward1980 Re: Wypalenie randkowe? 07.09.23, 13:58
        nie zgadzam się, polecam goracespotkania.eu
    • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 22:21
      Nie do końca zgadzam się, że to wina Tindera. Na Tinder trafiają dokładnie takie same osoby jak na inne serwisy randkowe z ta różnica, że jest ich dużo więcej.
      Myślę że problemem mogą być dwie kwestie. Masz 27 lat i jeśli szukasz równolatków, to oni jeszcze mogą nie być na tym etapie co Ty. Może warto rozejrzeć się za panami kilka lat starszymi? Druga kwestia to co dzieje się później. Ty kończysz znajomości, czy oni? Dlaczego?
      Polecam Ci kilka kanałów na YT, które mogą się przydać:
      youtu.be/nr9eMmz4T7g
      youtu.be/fDzEbq9Ei8A
      youtu.be/kOdRDYh1k-M
      • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 22:47
        okruchlodu napisała:

        > Nie do końca zgadzam się, że to wina Tindera. Na Tinder trafiają dokładnie taki
        > e same osoby jak na inne serwisy randkowe z ta różnica, że jest ich dużo więcej

        Nie zgodzę się. Na Tinderze jest jednak więcej atencjuszy, bawidamków, ludzi zmanierowanych i tak dalej. W dodatku prawie nikt tam nie ma opisu dłuższego niż dwa zdania i generalnie niewiele z tych profili można wyczytać.
        Oczywiście wszędzie wygląd jest kluczowy (w realu też), ale na Tinderze jest to w zasadzie jedyne kryterium wyboru.
        • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 23:14
          Nie zgadzam się. Z Tindera korzystaja po prostu ludzie bardziej obyci z współczesnym technologiami. Sympatia staje się boomerska.

          Wśród moich męskich znajomych szukających poważnego związku, wszyscy są na Tinderze. Niektorzy dodatkowo na innych portalach np. Sympatii. Tinder ma sporo plusów a główny z nich jest taki, że jest tam najwięcej ludzi. Poza tym, człowiek nie skupia się na wyszukiwaniu po parametrach typu "wzrost powyżej 180". Jak się dostanie kosza to nawet się nie zorientujemy. Nie trzeba płacić.
          Można sobie oczywiście założyć konto na różnych portalach randkowych to nie zaszkodzi a szansę zwiększy. Nie rezygnowałabym jednak z Tindera.

          Kolejna sprawa, mężczyźni, nawet jeśli szukają stałego związku to nie chcą wiązać się z pierwszą lepszą. Nawet jeśli nie są zainteresowani tą konkretną dziewczyną to mogą chcieć się z nią umawiać. Randka to tylko szansa na coś więcej. Warto też wiedzieć jak taką szansę wykorzystać.
          • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 23:38
            > Nie trzeba płacić.

            To akurat żadna zaleta tak naprawdę. Symboliczna opłata jednak w jakiś tam sposób odsiewa ludzi, którzy nie szukają na poważnie.

            Korzystałem przez lata z Sympatii i trochę z MyDwoje. Nie było jakiejś wielkiej rewelacji, ale od czasu do czasu jakaś dziewczyna odpisała, z niektórymi nawet udało się dłużej pogadać.

            Na Tinderze nie byłem, ale przeczytałem mnóstwo relacji przeciętnych gości i zdecydowana większość miała podobne wnioski:
            - bardzo mało kobiet odpisuje
            - te, które odpisują niespecjalnie się starają, często odpowiadają tylko półsłowkami, rzadko piszą coś od siebie, bardzo szybko urywają kontakt
            - dłuższy pobyt na Tinderze znacznie obniża samoocenę (pisali tak również goście, którzy w innych miejscach mieli jakieś tam powodzenie)

            Z drugiej strony wiele eksperymentów na Tinderze udowodniło, że bardzo atrakcyjni goście mają tam jeszcze większy raj niż w realu i to niezależnie od tego jaki prezentują poziom w rozmowie.

            Tinder tylko powiększył różnicę pomiędzy topką najbardziej atrakcyjnych mężczyzn oraz całą resztą.
            • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 09:41
              baenzai napisał:

              > > Nie trzeba płacić.
              >
              > To akurat żadna zaleta tak naprawdę. Symboliczna opłata jednak w jakiś tam spos
              > ób odsiewa ludzi, którzy nie szukają na poważnie.
              >

              Taaa, jasne. Konto założyć można za darmo, tylko z odpisywaniem na wiadomości jest trudniej. Tak więc nic nie odsiewa tylko wzmaga sztuczny tłum.

              > Na Tinderze nie byłem, ale przeczytałem mnóstwo relacji przeciętnych gości i zd
              > ecydowana większość miała podobne wnioski:
              > - bardzo mało kobiet odpisuje
              > - te, które odpisują niespecjalnie się starają, często odpowiadają tylko półsło
              > wkami, rzadko piszą coś od siebie, bardzo szybko urywają kontakt
              > - dłuższy pobyt na Tinderze znacznie obniża samoocenę (pisali tak również gości
              > e, którzy w innych miejscach mieli jakieś tam powodzenie)
              >
              > Z drugiej strony wiele eksperymentów na Tinderze udowodniło, że bardzo atrakcyj
              > ni goście mają tam jeszcze większy raj niż w realu i to niezależnie od tego jak
              > i prezentują poziom w rozmowie.
              >
              > Tinder tylko powiększył różnicę pomiędzy topką najbardziej atrakcyjnych mężczyz
              > n oraz całą resztą.

              Kobietom na Tinderze jest akurat łatwiej, więc nie wiem dlaczego je zniechecac?
              Większość problemów panów wynika z faktu, że mają fatalne profile na Tinderze (na Sympatii zresztą też). Nudne opisy, zdjecia bez wyrazu. To nie kwestia atrakcyjności co raczej braku poczucia estetyki i pomysłowości. Jak sobie oglądam Wasze profile to mam ochotę się przebranżowić i zostać kołczem ds. Tindera czy innych portali randkowychsmile.
              • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 19:55
                okruchlodu napisała:

                > Taaa, jasne. Konto założyć można za darmo, tylko z odpisywaniem na wiadomości j
                > est trudniej. Tak więc nic nie odsiewa tylko wzmaga sztuczny tłum.

                Zakładanie konta bez możliwości pisania do innych ludzi (albo z ograniczonymi możliwościami np. opcje typu jedna wiadomość dziennie) raczej mija się z celem. Faktycznie niektórzy tak robią, ale to tylko świadczy o tym, że nie podchodzą do szukania na poważnie.

                > Kobietom na Tinderze jest akurat łatwiej, więc nie wiem dlaczego je zniechecac?

                Skoro laska szuka - jak twierdzi - poważnej relacji, a ciągle trafia na bawidamków to możliwości są dwie:
                - albo głównie takich przyciąga (świadomie lub nie)
                - albo szuka w złych miejscach

                Kiedyś głównym siedliskiem bawidamków i atencjuszy były dyskoteki/kluby, dzisiaj jest nim Tinder.

                > Większość problemów panów wynika z faktu, że mają fatalne profile na Tinderze (
                > na Sympatii zresztą też). Nudne opisy, zdjecia bez wyrazu. To nie kwestia atrak
                > cyjności co raczej braku poczucia estetyki i pomysłowości.

                Tak było może parę lat temu. Teraz jest naprawdę sporo mężczyzn, którzy przykładają się do tworzenia swoich profili (czytają porady w internecie, radzą się kobiet i tak dalej).
                • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 15.04.23, 04:25
                  baenzai napisał:

                  > okruchlodu napisała:
                  >
                  > > Taaa, jasne. Konto założyć można za darmo, tylko z odpisywaniem na wiadom
                  > ości j
                  > > est trudniej. Tak więc nic nie odsiewa tylko wzmaga sztuczny tłum.
                  >
                  > Zakładanie konta bez możliwości pisania do innych ludzi (albo z ograniczonymi m
                  > ożliwościami np. opcje typu jedna wiadomość dziennie) raczej mija się z celem.
                  > Faktycznie niektórzy tak robią, ale to tylko świadczy o tym, że nie podchodzą d
                  > o szukania na poważnie.

                  I jak to wypada wtatystykach. Ile procentowo na Sympatii jest tych z założonym kontem?

                  > Skoro laska szuka - jak twierdzi - poważnej relacji, a ciągle trafia na bawidam
                  > ków to możliwości są dwie:
                  > - albo głównie takich przyciąga (świadomie lub nie)
                  > - albo szuka w złych miejscach
                  >
                  > Kiedyś głównym siedliskiem bawidamków i atencjuszy były dyskoteki/kluby, dzisia
                  > j jest nim Tinder.

                  Czy ja wiem czy tych panów należy nazwać bawidamkami? I naprawdę myślisz, że gdyby umawiała się tymi z Sympatii to byłaby już w związku? Na Sympatii miała by mniejszy wybór i mogłaby odrzucić część panów po jakimś głupim parametrze.

                  > Tak było może parę lat temu. Teraz jest naprawdę sporo mężczyzn, którzy przykła
                  > dają się do tworzenia swoich profili (czytają porady w internecie, radzą się ko
                  > biet i tak dalej).

                  Pisze o współczesnych czasach. Nie będę wysyłać zrzutów ekranu, z samej ciekawości poogladajam sobie profile panów. Może ze dwa, trzy naprawdę zadbane znalazłam.
                  • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 12:30
                    okruchlodu napisała:

                    > I jak to wypada wtatystykach. Ile procentowo na Sympatii jest tych z założonym
                    > kontem?

                    Z Sympatii nie da się korzystać bez założenia tam konta. Rejestracja jest za darmo, ale płaci się za konto premium czyli między innymi za możliwość swobodnego pisania. Opłata nie jest wysoka, ale raczej odsiewa część ludzi nieszukających na poważnie (korzystanie z Sympatii bez konta premium w przypadku mężczyzny nie ma większego sensu).

                    > Czy ja wiem czy tych panów należy nazwać bawidamkami?

                    A czy nie świadczy o tym proponowanie seksu po tygodniu znajomości albo spotykanie się jednocześnie z innymi kobietami?

                    > I naprawdę myślisz, że gd
                    > yby umawiała się tymi z Sympatii to byłaby już w związku? Na Sympatii miała by
                    > mniejszy wybór i mogłaby odrzucić część panów po jakimś głupim parametrze.

                    Tinder nadal przez wielu jest traktowany jako apka do szukania przelotnych znajomości. Jest tam zatem nadreprezentacja ludzi, którym zależy głównie na ruchaniu. Analogicznie na festiwalu disco polo raczej będą dominować ludzie z wykształceniem średnim i zawodowym a nie klasa średnia.

                    > Pisze o współczesnych czasach. Nie będę wysyłać zrzutów ekranu, z samej ciekawo
                    > ści poogladajam sobie profile panów. Może ze dwa, trzy naprawdę zadbane znalazł
                    > am.

                    Też przeglądałem z ciekawości i mam nieco inne zdanie. Inna sprawa, że nawet jeżeli byś miała rację to nie powinno mieć to wielkiego znaczenia. Wiele lasek też ma chujowe profile a jednak mają powodzenie znacznie większe niż przeciętny chłop z ciekawym profilem.
                    • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 16:01
                      Mam co najmniej trzech kolegów, którzy siedzą na Tinderze i szukają poważnego związku. Jak jednego z nich zapytalam o Sympatię to stwierdził, że nie ma tam konta od jakiś 10 latsmile.

                      Proponowanie seksu zależeć może od wielu czynników i nie zawsze oznacza, że pan szuka tylko seksu. Znam pary, których znajomość tak właśnie się zaczęła. Żadnego z tych mężczyzn nie nazwałbym bawidamkiem a dziewczyny też nie były jakieś znowu wybitnie 'puszczalskie'. Życie. Czasy, gdy mężczyzna okazywał kobiecie szacunek nie proponując seksu, minęły.

                      Laski też często mają chujowe profile ele przynajmniej przywiązują wagę do zdjęć, ładnie się do nich ubiorą, fryzurki zrobione, makijaz, ustawia się w twarzowej pozie.
                      • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 16:56
                        okruchlodu napisała:

                        > Proponowanie seksu zależeć może od wielu czynników i nie zawsze oznacza, że pan
                        > szuka tylko seksu. Znam pary, których znajomość tak właśnie się zaczęła. Żadne
                        > go z tych mężczyzn nie nazwałbym bawidamkiem a dziewczyny też nie były jakieś z
                        > nowu wybitnie 'puszczalskie'. Życie. Czasy, gdy mężczyzna okazywał kobiecie sza
                        > cunek nie proponując seksu, minęły.

                        Oczywiście, że są różne przypadki, ale w jaki sposób laska ma ocenić intencje faceta po trzech dniach pisania i jednym czy dwóch spotkaniach?
                        • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 17:50
                          Nie wiem jak to się sprawdza. Może intuicja? A może znowu aż tak bardzo na 'wianku' im nie zależało? Tak prywatnie to bardziej od 'czy pan się do mnie jeszcze odezwie' bałabym się 'czy przeżyje taką randkę'.

                          Kolejna sprawa moje koleżanki z panami pisały jednak trochę dłużej niż kilka dni. Niektórym z nich brakowało bliskości fizycznej (tak, kobiety też mają potrzeby). Jedna relacja była międzynarodowa (z Polakiem). Koleżanką po kilku miesiącach pisania chciała mieć jasność sytuacji, nie chciała czekać pół roku, żeby dobić do trzech randek. Chciała sprawdzić, czy pan dobrze rokuje w tym zakresie, czy powinna szukać innego. Gdyby miała z nim to zrobić tak jak z eksem po załóżmy 50 randkach to do tej pory by tego nie zrobili a tak to już są ze sobą kilka lat.
      • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 23:29
        W swojej karierze przerobiłam zarówno rówieśników, jak i mężczyzn starszych. Jeżeli chodzi o osoby wiekiem zbliżone do mnie to głównie te relacje kończyłam w momencie, w którym okazywało się, że osiągnięcie jakiejś stabilizacji życiowej jest na szarym końcu listy po wypadach z kumplami do baru i treningu. Zauważyłam, że dużym problemem jest też moje podejście do spotykania się, które nie zakłada pójścia do łóżka po tygodniu znajomości. Jeżeli chodzi o facetów starszych to tutaj bywało różnie. Nawiązałam fajną relację z 37latkiem, jednak po około pół roku nagle zaczął się izolować do momentu aż relacja wyciszyła się sama. Po trzech miesiącach spotkaliśmy się ponownie. Przyznał się, że była w jego życiu inna kobieta i postawił na nią, jednak im nie wyszło. Naiwnie zgodziłam się na odnowienie tej relacji. Po bardzo dużym nacisku na dziecko po miesiącu postanowiłam to zakończyć. Moja ostatnia przygoda to 39letni mężczyzna. Spotykaliśmy się przez dwa miesiące. Nie było się do czego doczepić. Podczas ostatniego spotkania zauważyłam na jego łóżku całkiem sporą ilość blond włosów, co dało mi do myślenia, jednak nie skomentowałam tego, tylko postawiłam na obserwacje zachowania. Po tym incydencie zmienił się całkowicie, stał się zimny i olewający, więc pozostało mi tylko obrócić się na pięcie i iść w swoją stronę.
        • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 13.04.23, 23:50
          Jeżeli jesteś katoliczką to możesz spróbować też na Dopasowani.pl. Ja nie próbowałem, bo to nie moje klimaty.

          Na Sympatii zdarzyło mi się poznać dziewczynę z podejściem ,,seks dopiero po ślubie'' albo taką, której zależało żeby co niedzielę uczestniczyć we mszy. smile
          • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 00:17
            Nie utożsamiam się z żadnym zgromadzeniem, także to nie dla mnie. Ale dziękuje za pomysł smile
          • taniarada Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 12:49
            baenzai napisał:

            > Jeżeli jesteś katoliczką to możesz spróbować też na Dopasowani.pl. Ja nie próbo
            > wałem, bo to nie moje klimaty.
            >
            > Na Sympatii zdarzyło mi się poznać dziewczynę z podejściem ,,seks dopiero po śl
            > ubie'' albo taką, której zależało żeby co niedzielę uczestniczyć we mszy. smile
            Ty masz te skojarzenia .Jest tyle portali ,a wszyscy o jednym ,albo dwóch .Normalnie padłem .
            • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 16:36
              Jakie skojarzenia?
        • okruchlodu Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 11:14
          Uważam, że jeśli się czuję wypalenie to warto sobie zrobić przerwę. Wyjechać z koleżankami na weekend, iść na disco lub zwyczajnie pospełniać się w innych sferach życia.


          rebeka.rebeka napisała:

          > Zauważyła
          > m, że dużym problemem jest też moje podejście do spotykania się, które nie zakł
          > ada pójścia do łóżka po tygodniu znajomości.

          To co piszesz to raczej standard a nie jakie dziwne oczekiwania. Pierwszy tydzień znajomości to 1 góra dwie randki, kiedy to ludzie dopiero badają teren. Szczególnie jeśli poznali się sztucznie przez portal randkowy i niewiele o sobie wiedzą.

          A później jak już się poznacie to rozumiem, że ten seks jest i jest ok?

          Jeżeli chodzi o facetów starszych
          > to tutaj bywało różnie. Nawiązałam fajną relację z 37latkiem, jednak po około p
          > ół roku nagle zaczął się izolować do momentu aż relacja wyciszyła się sama. Po
          > trzech miesiącach spotkaliśmy się ponownie. Przyznał się, że była w jego życiu
          > inna kobieta i postawił na nią, jednak im nie wyszło. Naiwnie zgodziłam się na
          > odnowienie tej relacji. Po bardzo dużym nacisku na dziecko po miesiącu postanow
          > iłam to zakończyć.

          Z deszczu pod rynnęsmile. Pokazuje jednak, że są chętni na stały związek, tylko chcą działać w innym tempie niż Ty.

          Na Twoim miejscu poogladalabym sobie te kanały, do których wysłałam Ci linki. Filmiki są wybrane przypadkowo ale można znaleźć sporo praktycznych informacji na temat szukania i budowania relacji.
          • rebeka.rebeka Re: Wypalenie randkowe? 14.04.23, 12:38
            Jeżeli już dochodziło do tego, że te spotkania były systematyczne i było czuć, że relacja jakoś tam się rozwija to wtedy wzbogacaliśmy znajomość o doznania seksualne i było okej, przynajmniej z mojej perspektywy. Chyba faktycznie najrozsądniejszą opcją będzie zrobienie sobie przerwy i wykorzystanie tego czasu na dokształcenie smile
            • taniarada Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 12:46
              Dlaczego ? Połącz przyjemne z nauką .A drugie nie trzeba daleko szukać 😊
        • samysliciel Re: Wypalenie randkowe? 16.04.23, 23:10
          rebeka.rebeka napisała:

          > W swojej karierze przerobiłam zarówno rówieśników, jak i mężczyzn starszych. Je
          > żeli chodzi o osoby wiekiem zbliżone do mnie to głównie te relacje kończyłam w
          > momencie, w którym okazywało się, że osiągnięcie jakiejś stabilizacji życiowej
          > jest na szarym końcu listy po wypadach z kumplami do baru i treningu. Zauważyła
          > m, że dużym problemem jest też moje podejście do spotykania się, które nie zakł
          > ada pójścia do łóżka po tygodniu znajomości. Jeżeli chodzi o facetów starszych
          > to tutaj bywało różnie. Nawiązałam fajną relację z 37latkiem, jednak po około p
          > ół roku nagle zaczął się izolować do momentu aż relacja wyciszyła się sama. Po
          > trzech miesiącach spotkaliśmy się ponownie. Przyznał się, że była w jego życiu
          > inna kobieta i postawił na nią, jednak im nie wyszło. Naiwnie zgodziłam się na
          > odnowienie tej relacji. Po bardzo dużym nacisku na dziecko po miesiącu postanow
          > iłam to zakończyć. Moja ostatnia przygoda to 39letni mężczyzna. Spotykaliśmy si
          > ę przez dwa miesiące. Nie było się do czego doczepić. Podczas ostatniego spotka
          > nia zauważyłam na jego łóżku całkiem sporą ilość blond włosów, co dało mi do my
          > ślenia, jednak nie skomentowałam tego, tylko postawiłam na obserwacje zachowani
          > a. Po tym incydencie zmienił się całkowicie, stał się zimny i olewający, więc p
          > ozostało mi tylko obrócić się na pięcie i iść w swoją stronę.

          Przerabiałem podobne historie w dwóch przypadkach, odezwały się znajome którym nie wyszło z innymi opcjami o wyższym priorytecie. Było przepraszanie i podkreślanie że bardzo chcą założenia rodziny, podziękowałem.
          Naiwne to zapewne podejście ale wierzę, że można trafić na kogoś, dla kogo będzie się w danym momencie przysłowiową jedynką, nikt nie lubi być czyimś zamiennikiem. Uważam że kluczowe jest aby możliwie wcześnie się poznać i docenić to co się ma, dostrzec pozytywne cechy drugiej strony i wzajemnie naprawiać wady które każdy ma, potrafić naturalnie oddziaływać na siebie i stawać się lepszym człowiekiem i z każdym dniem tworzyć lepszy związek, być świadomym, świadomość to podstawa.
          Na przestrzeni ostatnich miesięcy sparował się ostatni ze wspólnego gniazda, najmłodszy, co to się zarzekał że związek nie dla niego, dziewczyna go sobie upatrzyła, dała znać koleżance, on na początku głównie z ciekawości zagadał i tak to się rozwinęło że właśnie zamieszkali razem, cholernie miło ich razem widzieć, wiadomo że to mimo wszystko początki, ale rokuję im naprawdę dobrze, mądra, wartościowa kobieta to skarb dla każdego mężczyzny chcącego żyć w związku, młody jest nie do poznania, bardzo mocno im kibicuję.
          Niezmiennie wierzę w przeznaczenie, z tą różnicą że teraz wierzę, że przeznaczone jest mi żyć i zgnić samemu.
        • stasi1 Re: Wypalenie randkowe? 22.04.23, 23:12
          12 lat starszy to zdecydowanie za dużo. Najwyżej 6 w twoim wieku
          • taniarada Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 07:24
            W czym masz problem Stachu ?
            • stasi1 Re: Wypalenie randkowe? 24.04.23, 07:05
              Duża różnica wieku. Chociaż mam kumpla którego żona jest 10 lat młodsza. Startował do jej młodszej siostry, niestety olała go
    • laren22 Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 12:43
      A skąd jesteś?
    • samysliciel Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 18:07
      rebeka.rebeka napisała:

      > Mam 27 lat, więc na koty przyjdzie jeszcze czas, ale już coraz częściej nawied
      > za mnie myśl o adopcji. To chyba oznaka tracenia nadziei smile

      Kotów nigdy dość wink
      Kobieta w relacji damsko-męskiej przyzwyczajona jest do roli szyi która kręci głową i jednocześnie nie ma najmniejszych problemów by być głową którą kręci szyja w relacji damsko-kociej, logika, kobieca logika wink
      Odnośnie portali kobieta zawsze ma w czym wybierać, dawaj każdemu łapkę na "tak", jeśli nie jesteś niepełnosprawna lub dzieciata odezwie się 99% mężczyzn.
      Natomiast facet niezależny, bez uzależnień, dający na "tak" każdej kobiecie, który jednak nie wygląda na wymuskanego lansera nie może liczyć na więcej jak 1% odzewu.
      Także próbuj i nie skreślaj od razu, szans będziesz miała mnóstwo.
      • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 20:51
        OPka już pewnie tu nie zagląda i być może nawet zapomniała o tym wątku.

        Odnośnie szans facetów to ja osobiście bardzo żałuję, że nie byłem parę lat temu nieco bardziej ogarnięty życiowo. Wówczas rynek matrymonialny nie był jeszcze aż tak spierdolony jak obecnie i była szansa trochę lepiej to wszystko rozegrać. Z drugiej strony kto się spodziewał aż tak dużego krachu. smile
        • samysliciel Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 23:07
          Przepis dzisiejszej kobiety co dba o siebie i związane z tym inwestycje: telefon z jabłkiem, przyda się do robienia zdjęć, także tych w lustrze gdzie wyeksponuje się prestiż telefonu i posiadaczki, operacje biustu, ust i nosa, na koniec kilka kompletów markowych ciuchów (ponoć oryginalnych) kupionych przez internet, to już grosze, na twarzy dużo tapety, prawdziwa gwiazda musi świecić, no i opalenizna nabyta na podróży last minute, musisz uchodzić za światową i koniecznie podkreślić to w profilu, że lubisz podróże i że znasz swoją wartość no i szukasz faceta który wie czego chce w życiu (w domyśle zapewne chodzi o nią...).
          Tymczasem najliczniejsza klasa średnia w Polsce to 69-74% społeczeństwa w oparciu o różne źródła, panie wiedząc już że zasługują "na więcej" nie zainteresują się facetami z tej samej grupy lecz tymi z najwyższej kilku(nastu) procentowej a to że panowie sobie powybierają i pozmieniają partnerki na bieżąco, to już nie problem, część kobiet godzi się na bycie drugą, trzecią. Faceci z klasy średniej chcąc być konkurencyjnymi przepuszczają niemal wszytko na lans, dlatego portale randkowe to w skali 1:1 takie reality show gdzie użytkownicy są jak celebryci.
          O panów ze świecznika kobiety nie tylko walczą ale niemal się zabijają (zapominają o kobiecej dumie) natomiast faceci o zbliżonym statusie muszę przejść wiele prób że godni niewiasty, musisz zainwestować wszystko co masz a pani pomyśli, no bo czemuż ona miałaby ryzykować? Pretendentów do serduszka można bezboleśnie odstrzelić w każdym momencie a jak już sformalizujesz związek, który jeśli się rozpadnie, w ramach prawa pani puści cię w samych gaciach. Nie bez powodu większość (ok 66%) rozwodów wychodzi od kobiet, one w jego ramach zyskują zdecydowanie więcej, a wina mężczyzny przyjmowana jest z automatu, słowo przeciwko słowu ale to mężczyzna musi udowodnić że powód rozwodu jest nieprawdziwy, dowody kobiety nie są konieczne. Do tego ograniczane prawa do dziecka i mit że większość facetów się nimi nie interesuje w należyty sposób.
          W założeniu przepisy prawa miały chronić prawa kobiet przed zjawiskami patologicznymi ze strony mężczyzn, w praktyce stały narzędziem co raz częstszych nadużyć ze strony kobiet.
          • j-k nie zaprzeczam. 23.04.23, 23:45
            samysliciel napisał:
            > W założeniu przepisy prawa miały chronić prawa kobiet przed zjawiskami patologiicznymi ze strony mężczyzn,
            w praktyce stały narzędziem co raz częstszych nadużyć ze strony kobiet.


            nie zaprzeczam.

            prawa kobiet zrodzone zreszta w 1918 wraz odrodzeniem Polski mialy sluzyc reprodukcji narodu.

            i sluzyly. az do upadku real-socjalizmu.

            dzis..

            nikt nie ma pomyslu
            na zmiany.
            chociaz sa konieczne.


            • samysliciel Re: nie zaprzeczam. 24.04.23, 00:33
              Macierzyństwo zostało postawione w złym świetle jako jedno z ograniczeń praw kobiet co jest totalnym absurdem. Patologia nie ma z tym problemu widząc w tym łatwy zarobek, zaniedbując dzieci na które powinny iść pieniądze z różnych socjali (500+ nie koliduje z przyznaniem innych).
              Udział mężczyzn w opiece nad dzieckiem na każdym jego etapie w związkach na zdrowych zasadach się zmienił, świadomi mężczyźni wiedzą że nie tylko zarabianie kasy się liczy, aktywne uczestniczenie w życiu rodziny daje im dużą satysfakcję i pozytywną odskocznię od zarobkowania, co raz częściej zdarza się że dziecka chce bardziej/szybciej mężczyzna jak kobieta w związku.
              Jest jak jest crying
          • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 23.04.23, 23:59
            Jedyna szansa dla przeciętnego mężczyzny to uderzanie do przeciętnych kobiet z niższych warstw społecznych. Mam na myśli chociażby panie pracujące w sklepach, na jakichś niższych stanowiskach w urzędach, pielęgniarek, przedszkolanek i tak dalej.

            Ewentualnie zostają Filipiny i Malezja - tam biały przeciętny Europejczyk ma podobny status na rynku matrymonialnym co u nas przeciętny Arab albo Latynos. smile
            • samysliciel Re: Wypalenie randkowe? 24.04.23, 00:19
              baenzai napisał:

              > Jedyna szansa dla przeciętnego mężczyzny to uderzanie do przeciętnych kobiet z
              > niższych warstw społecznych. Mam na myśli chociażby panie pracujące w sklepach,
              > na jakichś niższych stanowiskach w urzędach, pielęgniarek, przedszkolanek i ta
              > k dalej.

              Do tych samych wniosków doszedłem smile

              > Ewentualnie zostają Filipiny i Malezja - tam biały przeciętny Europejczyk ma po
              > dobny status na rynku matrymonialnym co u nas przeciętny Arab albo Latynos. smile

              Azjatki są atrakcyjne. Filigranowa brunetka, małe jest piękne, ale... smile

              Dobrze widzieć że ktoś podziela twój punkt widzenia, takich mężczyzn pewnie nie brakuje.
              • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 24.04.23, 20:09
                samysliciel napisał:

                > Azjatki są atrakcyjne. Filigranowa brunetka, małe jest piękne, ale... smile

                Najlepszy moment na wyjazd do Azji to tak powiedzmy wiek 20-22 lata. Potem z każdym rokiem jest już coraz trudniej na tak drastyczną zmianę życia.

                Jeżeli mężczyzna w tym wieku nie ma większego powodzenia w Polsce to niech się nie łudzi, że coś w tym względzie się zmieni w przyszłości tylko bierze sprawy w swoje ręce. Najlepiej uzbierać trochę hajsu na start i wyjechać z jakimś znajomym.

                Kiedyś ludzie emigrowali z Polski z powodu biedy i bezrobocia teraz może być tak, że jedną z głównych przyczyn wyjazdu będzie niemożność znalezienia w ojczyźnie partnerki.
            • obsydian_na Re: Wypalenie randkowe? 24.04.23, 11:35
              Jeśli dla Ciebie pielęgniarki i przedszkolanki ( zawody po studiach, z odpowiedzialnością za drugie osoby, z pewnością nie dla każdego) są paniami z niższych warstw społecznych, to Ty zapewne piastujesz co najmniej kierownicze stanowisko. To skąd w takim razie ten brak zainteresowania Twoją osobą? Wysoki, wykształcony, zapewne bogaty. Podobno kobiety za takimi mężczyznami się uganiają wink
              • baenzai Re: Wypalenie randkowe? 24.04.23, 20:00
                obsydian_na napisała:

                > Jeśli dla Ciebie pielęgniarki i przedszkolanki ( zawody po studiach, z odpowied
                > zialnością za drugie osoby, z pewnością nie dla każdego) są paniami z niższych
                > warstw społecznych

                Skrót myślowy, po prostu nie zaliczam ich do klasy średniej.
              • obrotowy po studiach, po co ? 24.04.23, 20:16
                obsydian_na napisała:
                > Jeśli dla Ciebie pielęgniarki i przedszkolanki ( zawody po studiach, z odpowied
                > zialnością za drugie osoby, z pewnością nie dla każdego)


                Te panie, nie musza konczyc studiow wyzszych
                a jezeli je koncza - to dla wlasnej przyjemnosci - a nie z koniecznosci zawodowej.

                PS. a potem "pani sklepowa" mowi mi w sklepie - skonczalam matematyke - wiec umiem liczyc.

                (autentyczne)
                • baenzai Re: po studiach, po co ? 24.04.23, 20:42
                  obrotowy napisał:

                  > Te panie, nie musza konczyc studiow wyzszych

                  Muszą.

                  Kiedyś do bycia pielęgniarką wystarczyło studium pielęgniarskie i pewnie jeszcze trochę pań z takim wykształceniem pracuje, ale obecnie ukończenie studiów to jest podstawowy wymóg w tym zawodzie. Podobnie jest z przedszkolankę. Jedynie tak zwana pomoc przedszkolna nie musi mieć mieć wyższego.
                  • obrotowy masz racje. poyebany system. 24.04.23, 20:58
                    baenzai napisał:
                    > Muszą.
                    >
                    > Kiedyś do bycia pielęgniarką wystarczyło studium pielęgniarskie i pewnie jeszcz
                    > e trochę pań z takim wykształceniem pracuje, ale obecnie ukończenie studiów to
                    > jest podstawowy wymóg w tym zawodzie. Podobnie jest z przedszkolankę. Jedynie t
                    > ak zwana pomoc przedszkolna nie musi mieć mieć wyższego.


                    sprawdzilem. masz racje.
                    poyebany system. ale masz racje.

                    do bycia pielegniarka , czy przedszkolanka nie potrzeba studiow wyzszych
                    wystarczy studum (pielegniarskie - czy inne) dwuletnie.

                    to co sie dzieje - to jest marnowanie zasobow finansowych i ludzkich
                    i nabijanie kasy - pracownikom akademickim z tych studiow.
                    • baenzai Re: masz racje. poyebany system. 24.04.23, 21:24
                      Pierwszy raz od dawna się z tobą zgadzam. wink

                      Zresztą warto wspomnieć, że młodych pielęgniarek jest stosunkowo mało (dominują panie 45+) więc tym bardziej dziwią takie rygorystyczne wymogi.
      • edward1980 Re: Wypalenie randkowe? 07.09.23, 13:59
        ja odbyłem kilkanaście spotkań zanim coś zaskoczyło, polecam poratl goracespotkania.eu
    • alojzy_007 Re: Wypalenie randkowe? 05.07.23, 17:44
      Proste jak budowa cepa. Im więcej opiszesz "wymagań" i oczekiwań tym większego gniota "ściemniacza" dostajesz. Jedna ważna zasada: Mniej słów, a więcej czynów. Komuś komu prawdziwie zależy to skontaktuje się z Tobą nawet pomimo pustego profilu. Jednak jak 99,9% społeczeństwa ocenia "książkę po okładce" i tu po twarzy...lub przynajmniej twarzy. Nie bronię żadnej z płci. Każda robi podobnie. Faceci jak konie z klapkami na oczach widzą w większości jeden punkt...rzadko to co dzieje się wokół. Kobiety natomiast jak te owieczki...jak napotkają barana to wszystkie gonią za jednym. Zero myślenia, że można do skubania trawy wybrać inną część poletka. Ogólnie nie trać nadziei. Jak zależy to znajdziesz, jak tylko zależy na seksie to aż dziwie się że jeszcze nie znalazłaś smile
    • edward1980 Re: Wypalenie randkowe? 23.08.23, 16:21
      widocznie nie spotakałaś jeszcze tej drugiej połówki, nie poddawaj się !! szukaj dalej ! polecam goracespotkania.eu/
      • stasi1 Re: Wypalenie randkowe? 23.08.23, 20:19
        A może już nie spotka?
    • edward1980 Re: Wypalenie randkowe? 01.09.23, 11:48
      może na złych portalach szukasz, sprawdź goracespotkania.pl
      • stasi1 Re: Wypalenie randkowe? 04.09.23, 13:35
        Podejrzewam że raczej nie będzie tego chciała

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka