Dodaj do ulubionych

Już za chwileczkę, już za momencik...

28.04.23, 12:20
zacznie się majówka.smile Zimna niestety.suspicious
Obserwuj wątek
    • letniaburza77 Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 28.04.23, 18:58
      Ale za to słoneczna.
    • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 28.04.23, 19:04
      A po co ci lepsza pogoda? Planowałeś plażowanie?
      • obrotowy jak maj - to w to nam graj :) 29.04.23, 16:29
        baenzai napisał:
        > A po co ci lepsza pogoda? Planowałeś plażowanie?


        Zdaje sie planowal cos sadzic - wiec mu ronczki zmarzna smile
      • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 30.04.23, 19:35
        Nie. Lubię słońce, błękit nieba i ciepełko.
        • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 16:01
          Słońce przecież jest. A temperatura w sumie idealna, bo z jednej strony jest dość ciepło, a z drugiej człowiek się za bardzo nie poci.
    • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 28.04.23, 20:35
      +-15*C od południa to chyba nie tak bardzo zimna, opady 50/50. Mogło być gorzej.
      • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 29.04.23, 11:12
        Może wykupił wczasy nad polskim morzem i dlatego teraz daje o to jebanie. smile
    • green.amber Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 29.04.23, 11:28
      ojtampjtam
      u mnie na razie lepiej niż się spodziewałam wink
      • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 30.04.23, 19:36
        W sumie u mnie pogodowe też. Chłodno ale słonecznie.
    • szarlotka_ja Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 30.04.23, 20:47
      Wcale nie zimna 🤔
      • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 30.04.23, 23:03
        U mnie teraz 5*C.
    • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 19:48
      Tak sobie przypomniałem, że stary nawet mnie grilla nie nauczył rozpalać. smile Teraz to nie ma za bardzo znaczenia, bo w necie jest sporo poradników i pewnie jakoś bym sobie poradził, ale chodzi o sam fakt podejścia do dziecka.

      Stara zresztą nie lepsza.

      Ogólnie jak słucham o jakimś szacunku do rodziców albo ogólnie do starszych ludzi to mnie śmiech ogarnia. smile
      • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 21:21
        baenzai napisał:

        > Tak sobie przypomniałem, że stary nawet mnie grilla nie nauczył rozpalać. smile
        > Teraz to nie ma za bardzo znaczenia, bo w necie jest sporo poradników i pewnie
        > jakoś bym sobie poradził, ale chodzi o sam fakt podejścia do dziecka.
        > Stara zresztą nie lepsza.
        >

        Grill jak grill, są poradniki jak wspomniałeś, gorzej gdy zaliczasz wieloletnią wojnę domową, chcesz być rozjemcą a musisz się opowiedzieć po jednej stronie, nie chcesz, nie robisz tego i jesteś ostatecznie jebany ostro z obu stron, przyrównywany do gościa którego w sumie mało widziałeś bo miał inne priorytety i płacisz za jego winy w domu. Było minęło, zapomnieć, chciałoby się, ale g*wno trzyma się znacznie mocniej jak to co dobre.

        > Ogólnie jak słucham o jakimś szacunku do rodziców albo ogólnie do starszych lud
        > zi to mnie śmiech ogarnia. smile

        Szacunek nie należy się z urzędu, ze względu na wiek czy więzi krwi, lecz wg tego jaki kto jest, jaką niesie ze sobą energię, dla ciebie, otoczenia, jeśli próba dialogu zawodzi trzeba przejść na ignorowanie, jeśli i to nie pomaga należy storpedować i zaorać doszczętnie, bądź dobry dla dobrych najgorszy dla złych, skuteczność 100%, żadnego nastawiania drugiego policzka i liczenia na olśnienie tych którzy chcą tkwić w bagnie a co gorssze ciągnąć za sobą innych.


        • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 22:25
          Grill to tylko taki przykład. Ogólnie chodziło mi o to, że wielu rodziców nie uczy dzieci samodzielności.

          Oczywiście starzy potrafią być też toksyczni w wielu innych aspektach (i nie mówię tu tylko o jakiejś kompletnej patologii typu stosowanie przemocy).

          Dlatego z mocnym dystansem podchodzę do tych różnych historii o samotnych staruszkach, których dzieci nie odwiedzają. W wielu przypadkach ci seniorzy sami sobie taki los zgotowali.
          • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 02.05.23, 00:11
            baenzai napisał:

            > Dlatego z mocnym dystansem podchodzę do tych różnych historii o samotnych staru
            > szkach, których dzieci nie odwiedzają. W wielu przypadkach ci seniorzy sami sob
            > ie taki los zgotowali.

            Zgotowali sobie owszem, czasem zasłużenie, czasem mogli być za dobrzy i efekt ten sam, nadużywanie relacji działa w różne strony.
    • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 22:48
      I po majówce. Jutro homonto i kierat.
      • green.amber Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 22:59
        i środa znów wolna
        • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 02.05.23, 08:13
          Czekam jak kania dżdżu.
      • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 01.05.23, 23:25
        Ja nawet porządnie nie odpocząłem. Ale na szczęście tylko jutro do kołchozu, a potem pięciodniowy weekend. smile
      • szarlotka_ja Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 02.05.23, 09:57
        A skąd...
        Cisza, spokój, świeże i ciepłe powietrze. 😊
        • silencjariusz Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 02.05.23, 12:07
          Ładnie. Choć na nizinach ładniej.tongue_out
          • obrotowy nieprawda 02.05.23, 22:34
            silencjariusz napisał:

            > Ładnie. Choć na nizinach ładniej.tongue_out


            nieprawda.

            na nizinach brzydziej.
    • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 03.05.23, 13:48
      No kto by się spodziewał, że w majowy długi weekend będą tłumy w Orientarium. wink

      Janusz z Grażyną nie podumali, że jest ze 150 lepszych terminów w roku na wizytę w tym miejscu. Mogę się założyć, że w kolejny ustawowy długi weekend (czyli ten czerwcowy) będzie podobna sytuacja.

      turystyka.wp.pl/stali-dwie-godziny-w-kolejce-chyba-pol-polski-zjechalo-dzisiaj-6893565344721504a
      • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 03.05.23, 14:53
        Mieszkam 5 minut z buta od orientarium, mam karnet, w weekendy staram się nie chodzić, chyba że tylko po otwartej przestrzeni.
        Może jednak i w takie dni warto chodzić, da się poznać nowych ludzi, jak radził Gwen. W zoo jest program adopcji, może się pod niego podczepię jako np czarny baran wink
        • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 03.05.23, 17:08
          samysliciel napisał:

          > Mieszkam 5 minut z buta od orientarium, mam karnet, w weekendy staram się nie c
          > hodzić, chyba że tylko po otwartej przestrzeni.

          Też mam blisko, ale po tej wielkiej rozbudowie jeszcze tam nie byłem.

          > Może jednak i w takie dni warto chodzić, da się poznać nowych ludzi, jak radził Gwen.

          Gwen nie radził zaczepiania randomów. To są pomysły obrotowego i tapatika. wink
          • obrotowy random w dom i czym chata bogata, 03.05.23, 18:22
            baenzai napisał:
            > Gwen nie radził zaczepiania randomów. To są pomysły obrotowego i tapatika. wink


            zgoda.
            raz zaczepilem nawet niemiecka kurewke z Lipska /Leipzig/ na wakacjach w Polsce.
            a ze byla na urlopie - to poszla ze mna za frico.

            potem (z wdziecznosci chyba?) zalatwila mi prace w Reichu.
            • baenzai Re: random w dom i czym chata bogata, 03.05.23, 20:22
              Swoją drogą jakoś mniej się teraz słyszy o PUA. Czyżby ludzie się zorientowali, że to w zasadzie była chujnia? smile
            • samysliciel Re: random w dom i czym chata bogata, 03.05.23, 21:59
              obrotowy napisał:

              > zgoda.
              > raz zaczepilem nawet niemiecka kurewke z Lipska /Leipzig/ na wakacjach w Polsce
              > .
              > a ze byla na urlopie - to poszla ze mna za frico.

              Z takiej okazji bym nie skorzystał, niby to nie mydło i się nie wymydli ale zbytnia gościnność i stanie otworem przed każdym strudzonym wędrowcem zniechęca suspicious

              > potem (z wdziecznosci chyba?) zalatwila mi prace w Reichu.

              ale to praca w "tej" branży? tongue_out
              • j-k nie. 03.05.23, 22:30
                samysliciel napisał:
                ale to praca w "tej" branży? tongue_out

                nie.
                prostytutka (tu niemiecka)
                potrafi byc w zyciu normalna kobieta.

                to zawod - jak kazdy inny.


                PS. dla 50 % kobiet bycie zona - to tez zawod.

                a nie powolanie.
                • baenzai Re: nie. 03.05.23, 22:41
                  j-k napisał:

                  > prostytutka (tu niemiecka)
                  > potrafi byc w zyciu normalna kobieta.
                  >
                  > to zawod - jak kazdy inny.

                  Rozumiem, że swoją córkę wspierałbyś w wyborze takiej drogi życiowej. wink


                  BTW: to twoje pisanie z dwóch różnych kont w jednej dyskusji zaczyna być już irytujące.
                  • samysliciel Re: nie. 03.05.23, 23:02
                    Nie potępiam żadnej pracy, jeśli jest ona wybierana świadomie i bez przymusu a korzystanie z pewnych usług zawsze wg mnie jest opcjonalne. Takie uzupełnienie z mej strony.
                    • baenzai Re: nie. 03.05.23, 23:58
                      Sam zawód jest w sumie potrzebny, ale nie powinniśmy udawać, że to taka sama profesja jak nauczycielka czy księgowa.
                      • samysliciel Re: nie. 04.05.23, 00:44
                        baenzai napisał:

                        > Sam zawód jest w sumie potrzebny, ale nie powinniśmy udawać, że to taka sama pr
                        > ofesja jak nauczycielka czy księgowa.

                        Bardzo słuszna uwaga, potrzebny zawód, ale dlaczego?
                        Zwykło się mówić, że to męska droga na skróty do kobiety i niechęć do angażowania. Tymczasem czy w wielu przypadkach nie jest na odwrót? W bajce kopciuszek gubi bucik, w rzeczywistości bucik jest zostawiany podprogowo lub z pełną świadomością jako przynęta i kiedy zostanie on zauważony, bucik jest odkopywany przez właścicielkę celem próby i czasem zmienia się w niesmaczną gierkę, gdzie nie chodzi o wybór zwycięzcy co dowartościowanie samej siebie, bo przecież kobieta "zasługuje na więcej" zgodnie z ciągle powtarzanymi prawdami oczywistymi. Ponadto podstawą dla kobiety w związku jest bezpieczeństwo czyli zapewnienie dóbr materialnych, które mimo równouprawnienia, zdecydowanie częściej wnoszą do związków mężczyźni, nie kobiety. Na płaszczyźnie spełnienia bliskości, zaspokojenia emocjonalności, kobiety bazują na zmysłach, mężczyźni na bodźcach fizycznych, co zostało uproszczone do sprowadzenia w sposób krzywdzący do myślenia u mężczyzn, tylko "o jednym". Mężczyźni nie chcą jednak całe życie gonić króliczka, na etapie poznawania i późniejszego związku uwieńczonego często małżeństwem, nie chcą cały czas przesuwania granicy i dawania dowodów, że "zasługują", nie może być tak że kobieta jest nagrodą a mężczyzna szczęściarzem, mężczyzna chce zwyczajnie ten związek konsumować i też być doceniony.
                        Dlatego właśnie na najstarszy zawód świata jest takie zapotrzebowanie, pozwala on choć na chwile zapomnieć o wyścigu szczurów, gierkach damsko męskich, czasem pozwala przywrócić, przypomnieć mężczyznom rolę tego który decyduje - w uproszczeniu, płaci i wymaga. w związku bywa analogicznie... płaci (dosłownie i w przenośni, pieniądze i uczucia) a wymaga ona.
                        Oczywiście, to nie jest uniwersalna prawidłowość, nie mniej myślę że zależność występująca w większości przypadków, widzenie z szerokiej perspektywy, ujrzenie życiowego matrixa, to takie fascynujące a jednocześnie przerażające.

                        Przejście na zastępczą dietę piwno-słodyczową służy i nie służy (jak to w życiu, miecz obosieczny), naturalna kolej rzeczy po odstawieniu, zniknięciu, tylko jednej, drobnej... trzeba źródła szczęścia.
                        • baenzai Re: nie. 04.05.23, 12:55
                          samysliciel napisał:

                          >Mężczyźni nie chcą jednak całe życie gonić króliczka, na etap
                          > ie poznawania i późniejszego związku uwieńczonego często małżeństwem, nie chcą
                          > cały czas przesuwania granicy i dawania dowodów, że "zasługują", nie może być t
                          > ak że kobieta jest nagrodą a mężczyzna szczęściarzem, mężczyzna chce zwyczajnie
                          > ten związek konsumować i też być doceniony.

                          Proszenie o seks w związku i traktowanie go jako nagrody jest czymś upokarzającym dla mężczyzny. Niektórzy jednak w takich związkach tkwią - bo przywiązanie, bo dzieci, bo wspólny kredyt, bo obawa, że nikogo lepszego się nie znajdzie. Kiedyś było podobne podejście na rynku pracy - może i szef to baran, zarobki takie sobie a współpracownicy toksyczni, ale przynajmniej mam blisko i płacą na czas.

                          To ostatnie na szczęście się powoli zmienia i ludzie zaczynają bardziej się szanować na rynku pracy. Mężczyźni powinni prezentować podobne podejście w relacjach męsko-damskich. Doszliśmy bowiem do sytuacji, gdy nawet zwykła przeciętniara może być bardzo roszczeniowa, nie dawać za wiele od siebie (nie mówię tu tylko o częstotliwości współżycia) a i tak mieć wokół siebie wianuszek zainteresowanych facetów. Z drugiej strony przeciętnym mężczyznom często się radzi żeby ,,jeszcze bardziej się starali'' ewentualnie ,,jeszcze bardziej obniżyli wymagania''. To jest jakieś chore.

                          > Dlatego właśnie na najstarszy zawód świata jest takie zapotrzebowanie, pozwala
                          > on choć na chwile zapomnieć o wyścigu szczurów, gierkach damsko męskich, czasem
                          > pozwala przywrócić, przypomnieć mężczyznom rolę tego który decyduje

                          Dodam jeszcze, że gdyby nie ten zawód to część mężczyzn w ogóle by nie współżyła albo współżyłaby znacznie rzadziej niż potrzebują. Ewentualnie tacy mężczyźni umawialiby się z niezbyt atrakcyjnymi kobietami udając zaangażowanie a faktycznie oczekując wyłącznie seksu (co byłoby jednak nie fair wobec tych kobiet).
                          • j-k tak, ale... 04.05.23, 14:30
                            baenzai napisał:
                            Ewentualnie tacy mężczyźni umawialiby się z niezbyt atrakcyjnymi kobietami udając zaangażowanie
                            a faktycznie oczekując wyłącznie seksu (co byłoby jednak nie fair wobec tych kobiet).


                            Tak, ale to to sie dzieje niezaleznie od wszystkiego innego

                            - bo nie kazdy lubi skorzystac z uslug "Pań Pracujacych",
                            niektorzy wola udawac zaangazowanie wobec aktualnej partnerki - by miec pewny dostep do seksu.

                            Ale podobne zaangazowanie udaje tez czesc kobiet - by miec zapewniona stabilizacje finansowa ze strony partnera + jego umiejetnosci "zlotej raczki" (naprawa cieknacego kranu itd...)
                            • baenzai Re: tak, ale... 05.05.23, 15:41
                              j-k napisał:

                              > Tak, ale to to sie dzieje niezaleznie od wszystkiego innego

                              Owszem, ale gdyby korzystanie z usług prostytutek było karalne to zjawisko ,,wykorzystywania'' mniej atrakcyjnych kobiet przez mężczyzn jeszcze bardziej przybrało by na sile.

                              > - bo nie kazdy lubi skorzystac z uslug "Pań Pracujacych",
                              > niektorzy wola udawac zaangazowanie wobec aktualnej partnerki - by miec pewny d
                              > ostep do seksu.

                              Jest to faktycznie dość trudny dylemat - czy lepiej od czasu do czasu pociupiać atrakcyjną divę za kasę czy popajacować przed jakąś mniej atrakcyjną dziewuchą i dostać seks w normalnym trybie. wink

                              > Ale podobne zaangazowanie udaje tez czesc kobiet - by miec zapewniona stabiliza
                              > cje finansowa ze strony partnera + jego umiejetnosci "zlotej raczki" (naprawa c
                              > ieknacego kranu itd...)

                              Jasne. Ogólnie chyba najlepiej traktować większość ludzi instrumentalnie i dbać wyłącznie o własną dupę i ewentualnie kilku najbliższych ludzi.
                              • j-k Re: tak, ale... 05.05.23, 16:18
                                baenzai napisał:
                                > Jasne. Ogólnie chyba najlepiej traktować większość ludzi instrumentalnie i dbać
                                > wyłącznie o własną dupę i ewentualnie kilku najbliższych ludzi.


                                nie piszmy - "najlepiej", bo moralnie to nie jest w porzadku

                                ale z pewnoscia najpraktyczniej.

                                poza tym sa jeszcze zachowania "posrednie":

                                jesli idziesz z "mocno przecietna" kobieta do lozka, bo nic lepszego Ci sie trafia

                                - to jednak warto powiedziec jej pare komplementow - bo to poprawia i ociepla atmosfere...
                                • baenzai Re: tak, ale... 05.05.23, 17:15
                                  j-k napisał:

                                  > nie piszmy - "najlepiej", bo moralnie to nie jest w porzadku
                                  >
                                  > ale z pewnoscia najpraktyczniej.

                                  Można i tak to ująć.

                                  I miałem na myśli wszystkie relacje międzyludzkie, nie tylko te męsko-damskie.

                                  Nie warto mieć np. skrupułów w zaszkodzeniu komuś gdy to nam przyniesie jakąś korzyść. Nie mówię tu oczywiście o popełnianiu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.
                                  • j-k nieprawda... 05.05.23, 20:31
                                    baenzai napisał:
                                    > Nie warto mieć np. skrupułów w zaszkodzeniu komuś, gdy to nam przyniesie jakąś korzyść.


                                    nieprawda. - warto.

                                    bo jak Kuba Bogu - tak Bog Kubie.
                                    wiec to sie zwyczajnie na dluzsza mete - nie oplaca.

                                    Nie mówię tu oczywiście o popełnianiu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.

                                    - co innego prawo, a co innego moralnosc.

                                    PRAWO nie obejmuje CALEJ moralnosci

                                    - tylko jej najwazniejsza czesc.

                                    przemysl to sobie.


                                    • samysliciel Re: nieprawda... 06.05.23, 03:31
                                      j-k napisał:


                                      > bo jak Kuba Bogu - tak Bog Kubie.
                                      > wiec to sie zwyczajnie na dluzsza mete - nie oplaca.

                                      Czasem tak, czasem nie, sprawiedliwość często jest dość losowa.

                                      > - co innego prawo, a co innego moralnosc.
                                      >
                                      > PRAWO nie obejmuje CALEJ moralnosci
                                      >
                                      > - tylko jej najwazniejsza czesc.

                                      Prawo często nie ma wiele wspólnego z moralnością, jego główną rolą jest regulacja życia społecznego, mająca na celu zoptymalizowanie wydajności obywateli dla dobra państwa, tzn. elit. Najczęściej można w prawie dostrzec moralność Kalego.
                      • j-k masz racje... ale... 04.05.23, 07:01
                        baenzai napisał:
                        > Sam zawód jest w sumie potrzebny, ale nie powinniśmy udawać,
                        że to taka sama profesja jak nauczycielka czy księgowa.


                        oczywiscie, ze tak.
                        opisalem te sytuacje, bo praca prostytutki w polskiej obyczajowosci jest jakby odhumanizowana.
                        a tymczysem ta Niemka, ciepla dziewczyna, nie dosc, ze przyznala mi sie od razu, kim jest, a potem poszla ze mna "za frico" - bo ?
                        nie wiem czemu. miala taka fantazje , czy dobry dzien ? nie wiem do dzis.

                        ale to przeciez nie bylo wszytko.
                        "clou" calej sprawy bylo to, ze zalatwila mi u siebie w Lipsku prace.
                        - czego juz zupelnie nie musiala.
                • samysliciel Re: nie. 03.05.23, 23:03
                  j-k napisał:

                  > PS. dla 50 % kobiet bycie zona - to tez zawod.
                  >
                  > a nie powolanie.

                  W to nie wątpię i ta cała proza życia i relacji damsko-męskich mnie dobija.
      • szarlotka_ja Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 03.05.23, 21:21
        Dlatego ja bym się w miasto nie pchała 😊
    • charyzmatyk Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 09.05.23, 09:17
      Witaj . Już zaczęła się wiosna. Wiosną wszystkie ptaki się zaświergalają. Miłego dnia. Pozdrawiam.
      • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 09.05.23, 18:50
        charyzmatyk napisał:

        > Witaj . Już zaczęła się wiosna. Wiosną wszystkie ptaki się zaświergalają. Miłeg
        > o dnia. Pozdrawiam.

        Witam.

        Również życzę miłego dnia (a właściwie wieczorka). smile
        • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 09.05.23, 19:43
          Polityka to jedno wielkie szambo, po co to promować?
          • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 10.05.23, 20:09
            samysliciel napisał:

            > Polityka to jedno wielkie szambo, po co to promować?

            Chyba trochę inaczej rozumiemy pojęcie promowania. smile
            • samysliciel Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 10.05.23, 23:06
              Nie oglądam tv a internet tak aby tych gęb nie widzieć (żadnych, z lewa czy prawa), dla mnie to promocja.
              • baenzai Re: Już za chwileczkę, już za momencik... 11.05.23, 00:13
                Dla mnie mem jak mem. Jednego śmieszy, drugiego nie, ale z promocją kogokolwiek nie ma zbyt wiele wspólnego.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka