Dodaj do ulubionych

"W Polsce żyje...

20.05.23, 12:26
9 mln 24 tys. singli. Kawalerowie (5 mln 86 tys.) zdecydowanie przeważają nad pannami (3 mln 938 tys.). Według sondażu "Gazety Wyborczej" przeprowadzonego wśród Polaków w wieku 18-30 lat bycie męskim singlem jest szczególnie prawdopodobne wśród mężczyzn z wykształceniem podstawowym – aż 69 proc., na wsiach – 58 proc. i wśród zarabiających najmniej – 71 proc. Co najmniej jedna czwarta młodych mężczyzn nie ma żadnych szans na znalezienie partnerki, bo mają już o kilka lat starszych mężów lub partnerów.

W przedziale 25-30 lat wyższe wykształcenie ma 58 proc. kobiet i tylko 38 proc. mężczyzn. Niespełna 80 proc. młodych i samotnych mężczyzn uważa, że "rolą mężczyzny jest praca i utrzymanie rodziny". Związki partnerskie popiera tylko 49 proc. z nich. Wśród młodych kobiet to aż 73 proc."
Obserwuj wątek
    • baenzai Re: "W Polsce żyje... 20.05.23, 13:21
      silencjariusz napisał:

      > 9 mln 24 tys. singli. Kawalerowie (5 mln 86 tys.) zdecydowanie przeważają nad p
      > annami (3 mln 938 tys.).

      Nie brali pod uwagę rozwodników i wdów/wdowców?
      • obrotowy artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 20.05.23, 16:17
        ... ze kawalerow jest wiecej , niz panien.

        tyle ze liczba koobiet i mezczyzn jest w PL mniej wiecej rowna.

        - tylko ze nie kazdego rozwodki interesuja

        a wdowki - to jeszcze mniej - a jest ich cala masa smile
        • baenzai Re: artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 21.05.23, 18:54
          Rozwódki by mogli jednak wliczyć (robiąc jednocześnie podział na dzieciate i bezdzietne).

          W każdym razie kobiety i tak są w znacznie lepszej sytuacji niż mężczyźni. Gdy się dowiaduję, że jakaś babka jest sama powyżej dwóch lat to zaczynam się zastanawiać co też może być z nią nie tak. smile
          • m.a.l.a_syrenka Re: artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 26.05.23, 00:55
            Na przykład jest już niezbyt młoda, bo parę lat w związku się było, ale się zmyło i zanim się poozbiera, to już roczek mija, albo dwa. Panowie filcują się o wiele szybciej, nawet jeśli się nie zawiną pod murawę, to zwyczajnie szkoda prądu w bardzo wielu wypadkach, bo kobiecie też musi stanąć; młodzi są za młodzi mentalnie, a zresztą i tak prawie każdy wolałby młodszą; ludzie w większości sparowani, niedobitki panów bardzo często z nałogami, albo przemocowcy; jeszcze jakieś problemy prawne, czy zdrowotne, czy rodzinne dochodzą i cyk - siwiejemy.
            Tak naprawdę w panach w każdym wieku nie da się przebierać jak w ulegałkach, ponieważ nie wystarczy urosnąć - trzeba dorosnąć, jest jeszcze konkurencja młodszych dziewczyn i wybór się robi żaden (między dżumą i cholerą ewentualnie).
            • obrotowy kobiecy punkt widzenia :) 26.05.23, 16:33
              ktory wychodzi naprzeciw tezom sila i baenzaia (chociaz nie w sposob przyjemny)

              obaj twierdza, ze kobiet nie ma fizycznie na rynku - bo kawalerow jest znacznie wiecej i ci (kawalerowie)

              wzieliby cokolwiek, co sie rusza i ma spodnice...

              a tu prosze:

              kobieta i owszem, zgadza sie, ze kawalerowie na rynku sa - tylko ze nie nadaja sie do niczego...

              i prosze - sytuacja odwrotna niz w znanej bajce: - "wilk glodny, bo chetnych owieczek po prostu brak" smile

              a po polu walesaja sie tylko te czarne:
              .
              dmczarnaowca.pl/en/home/
            • baenzai Re: artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 01.06.23, 22:40
              m.a.l.a_syrenka napisała:

              > Na przykład jest już niezbyt młoda

              Babka w okolicach pięćdziesiątki faktycznie może mieć ciężko ze znalezieniem kogoś sensownego (o tych starszych nie wspominając).

              Jednak przeciętna kobieta przez te powiedzmy 15-20 lat dorosłego życia ma naprawdę spory wybór i jeżeli przez dłuższy okres czasu jest sama to z reguły na własne życzenie.
              • m.a.l.a_syrenka Re: artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 08.06.23, 23:20
                A witam. Byłam sobie młoda i powiem ci - podstawowy problem: "żeby mi głowy nie urwał" i to w dość bezpiecznym kraju ponoć. Jak się bawią młodzi panowie? Śpiewacy? Tancerze? Uczynni ludzie, nie złodzieje , których tworzy okoliczność? Czy coś innego? Nooo... często ochlejtusy z których późnej wyrosną klasyczne pijaczki wysoko- lub niskofunkcjonujące. O fajkach jeszcze wspomnę i innych substancjach, które same w sobie może nie tak złe, ale zależy na jaki grunt trafią, a przeważnie grząsko w tych głowach. Dlatego trzymałam się ludzi o wyższych standardach, jednak i tam próżni w głowie nic nie zastępowało i czasami też robiło się niebezpiecznie. Zaprawdę powiadam ci: wybór zawsze jest między dżumą i cholerą, bo nie wystarczy urosnąć. I co z tego, że ktoś jest chętny, żeby brać, jeśli oprócz chętności nic nie ma? U psów i kotów nie jest to tak ważne, ganiają się co jakiś czas, a potomstwo nie jest obciążeniem, bo szybko dorasta. Ileż znam dziewczyn, sama też trafiłam wesoło, które coś tam jednak chciały tworzyć z tym panem i kicha. Niektóre związki nadal trwają potrzebne jak psu łańcuch. Więc jeśli wyglądasz chociaż na takiego, żeby tworzyć związek (a tu jeszcze fałszywe wzorce u dziewczyn dochodzą, a potem płacz), to przebierasz jak w ulęgałkach, ten nadmiar liczebności panów ciebie nie dotyczy, a jeśli nie chcesz nic tworzyć z panią, to weź się za inną robotę...
                • obrotowy alesz dlaczego ? 09.06.23, 13:01
                  m.a.l.a_syrenka napisała:
                  - a jeśli nie chcesz nic tworzyć z panią, to weź się za inną robotę...


                  alesz dlaczego ?
                  dlugie lata nie chcialem tworzyc zadnego "zwiazku" - bo mnie to po prostu nie interesowalo.

                  ale tez zadnej nie oszukiwalem - i oszem, mowilem, ze aktualnie interesuje mnie tylko romans...

                  - 2/3 Panien obracalo sie na piecie i odchodzilo.

                  ale niektore zostawaly - zgodnie z moja intencja - uwazajac, ze lepszy "romans na czas" - niz samotnosc.
            • okruchlodu Re: artykul jest prawdopodobnie pod zalozona teze 13.06.23, 21:20
              Jak tak czytam opisy tych panów to sugeruje szukanie partnera poza Twoim otoczeniem.
    • baenzai Re: "W Polsce żyje... 20.05.23, 13:31
      Tak swoją drogą to gdzieś widziałem artykuł z tezą ,,mężczyźni uprawiają teraz mniej seksu, bo wolą porno i gierki''. Przypomina mi to słynny nagłówek ,,Polacy uwielbiają stare samochody''. smile

      Idąc tą logikę można też stwierdzić, że studenci za moich czasów uwielbiali zupki chińskie a ludzie w Polsce C uwielbiają niskie płace i mobbing w Januszeksach.

      No ale takie mamy czasy, że byle debil może napisać artykuł w internecie wyciągając wnioski kompletnie z dupy, myląc skutki z przyczynami i tak dalej.
      • obrotowy a w USA tez żyje... 22.05.23, 14:33
        baenzai napisał:
        > Tak swoją drogą to gdzieś widziałem artykuł z tezą ,,mężczyźni uprawiają teraz
        > mniej seksu, bo wolą porno i gierki''.


        Nie wnikam w przyczyny - ale zwroce uwage na fakt, ze juz 1/3 mlodych Amerykanow nie wyprowadza sie przed
        30-tka od rodzicow (z przyczyn ekonomicznych)

        wiec i seksu w USA coraz mniej - gdy za sciana spi tatus z mamusia...

        tu calosc:
        bezprawnik.pl/seks-w-usa/
    • okruchlodu Re: "W Polsce żyje... 13.06.23, 19:39
      Powiedz mi jaki problem zdobyć wykształcenie, zrobić te studia? Jeśli jakiś pan myśli, że to go stopuje przed poderwaniem kobiety to niech się kształci. Edukacja w naszym państwie daje dużo mozliwosci. Licea dla dorosłych są bezpłatne (można w systemie zaocznym). Studia łatwo dostępne i tanie. Chociażby zaoczne na kierunku pedagogika. Pan dowie się czegoś nowego, pozna sporo lasek. Kto wie może nawet coś na studiach wyrwie. A jeśli nawet nie wyrwie na studiach to dostanie przepustkę do tych 58% wykształconych kobiet. 3 lata licencjatu to nie jest nie wiadomo jak duże poświęcenie.

      Nie rozumiem też, jaki jest problem, żeby w dobie internetu i samochodów szukać partnerki poza swoją wioską?

      Co do 'roli mężczyzny w zwiazku' to mam wrażenie, że w ciągu kilkunastu lat podejście mężczyzn bardzo się zmieniło. Chyba musicie podziękować starszym kolegom. Pamiętam te wątki sprzed kilkunastu lat, gdzie głównymi problemami mężczyzn były niepracujące żony-pasożyty, kobiety namawiające panów do zakładania rodzin i płacenie alimentów na własne dzieci. A teraz pretensje do kobiet, że chcą żyć w związkach partnerskich dzielić się obowiązkami także tymi związanymi z utrzymaniem rodziny? WTF?
      • obrotowy Zlotko... 14.06.23, 01:40
        w generacji (obecnej) studiuje ca. 60 % kobiet i ca. 40 % mezczyzn.

        wprawdzie polowa z tych kobiet zostaje i tak "sklepowymi" (bo rynek wiecej magistrow nie potrzebuje...

        ale wymagania pozostaja smile
        • okruchlodu Re: Zlotko... 14.06.23, 05:43
          A dlaczego panowie nie mieliby robić tak samo? Iść na studia i pracować dalej tam, gdzie pracują? Jeśli to zwiększy ich szanse na rynku matrymonialnym to warto.
          • obrotowy Re: Zlotko... 14.06.23, 15:32
            okruchlodu napisała:
            > A dlaczego panowie nie mieliby robić tak samo? Iść na studia i pracować dalej tam, gdzie pracują?
            Jeśli to zwiększy ich szanse na rynku matrymonialnym to warto.


            widac Panowie sa na tyle "ograniczeni", ze mimo to, ze wiedza, ze skonczenie studiow zwieksza ich szanse matrymonialne - to jednak tego nie czynia, bo nie chca tracic czasu na studia - i wola juz TERAZ miec wieksze zarobki - jako slusarze, czy (szczegolnie) tokarze.

            PS. dla jasnosci - coby moj poprzedni wpis byl dobrze zrozumiany:

            - skonczenie studiow przez kobiete - nie zwieksza jej szans matrymonialnych

            za to znaczaco zwieksza jej WYMAGANIA wobec mezczyzn.
            • okruchlodu Re: Zlotko... 14.06.23, 17:01
              obrotowy napisał:

              > okruchlodu napisała:
              > widac Panowie sa na tyle "ograniczeni", ze mimo to, ze wiedza, ze skonczenie st
              > udiow zwieksza ich szanse matrymonialne - to jednak tego nie czynia, bo nie chc
              > a tracic czasu na studia - i wola juz TERAZ miec wieksze zarobki - jako slusarz
              > e, czy (szczegolnie) tokarze.

              Można pracować i studiować np. niestacjonarnie. Nie będzie się to wiązać z późniejszym wejściem na rynek pracy.
              Poza tym dla tych panów z kasą zawsze się jakaś chętna znajdzie. Zdecydowanie większy problem mają ci bez kasy i wykształcenia.

              > PS. dla jasnosci - coby moj poprzedni wpis byl dobrze zrozumiany:
              >
              > - skonczenie studiow przez kobiete - nie zwieksza jej szans matrymonialnyc

              Zależy od środowiska. To, że ty takich wymagań od ślubnej nie miałeś, nie znaczy, że inni mężczyźni nie mają. Znam panów, dla których to był problem. Szczególnie tych młodych i atrakcyjnych.

              > za to znaczaco zwieksza jej WYMAGANIA wobec mezczyzn.

              Więc jest powód, żeby doradzać panom studiowanie!
              • obrotowy alesz Zlotko... :) 14.06.23, 18:35
                okruchlodu napisała:

                > Zależy od środowiska.

                - bardziej od konkretnego czlowieka chyba.?

                To, że ty takich wymagań od ślubnej nie miałeś, nie znacz
                > y, że inni mężczyźni nie mają.

                - tego nie powiedzialem.

                tez mam swoje kryteria, ale poza atrakcyjnoscia liczy sie jeszcze IQ - a dyplomy na koncu smile

                (PS: i nie mow mi, ze istnieje korelacja miedzy IQ , a wyksztalceniem, - bo to jest tylko statystyczna korelacja
                - a nie prosta zaleznosc)

                > Więc jest powód, żeby doradzać panom studiowanie!

                - nosz przecie nie odradzam.
                przypominam jednak, ze mezczyzni maja dzis mniejsze parcie na studia, niz kobiety
                - gdyz maja wiecej drog do dobrych zarobkow - rowniez bez studiow.
              • taniarada Re: Zlotko... 14.06.23, 23:48
                "Poza tym dla tych panów z kasą zawsze się jakaś chętna znajdzie. Zdecydowanie większy problem mają ci bez kasy i wykształcenia.Masz te same poglądy co moja kumpela i pisanie to samo .Dziwne 🤔
                • okruchlodu Re: Zlotko... 15.06.23, 13:51
                  Coś mi mowi, że Twoja kumpela to ja nie jestem. Znam jednak sporo takich panow, którym braki w wykształceniu nie przeszkadzają w wyrywaniu pięknych i wykształconych kobiet.
              • okruchlodu Re: Zlotko... 15.06.23, 13:53
                A to trza było pisać od razu, że chodzi o panie do ruchania a nie poważnych relacji. Tu pełna zgoda, wykształcenie zbędne. Liczy się głównie fakt, czy pani jest chętna.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka