agatkaa888
02.05.14, 20:58
Witam,
od dluższego czasu (kilka miesięcy) męczy mnie chrypka, zanikanie głosu przy dłuższym mówieniu, ciągłe odchrząkiwanie i ból gardła, ale nie całego, tylko miejscowy - raz tu, raz tam. Chrząkałam odkąd pamiętam, ale pozostale dolegliwości były dla mnie nowością. Oczywiście byłam z tym u lekarza, a nawet dwóch, ponieważ wyczytałam, że takie dolegliwości mogą świadczyć o raku krtani. Pierwsza pani laryngolog obejrzała gardło lustereczkiem i stwierdziła, że to na pewno nie rak, a poza tym nie palę, nie piję, nie ma u mnie w rodzinie historii zachorowań i jestem młoda (mam 26 lat), więc nie mam się czym martwić. Przepisała gardvit a+e i powiedziała, żebym unikała klimatyzowanych pomieszczeń. Ponieważ nie zauważyłam poprawy, to odwiedziłam drugiego lekarza. Pan doktor również obejrzał gardło przyrządem z lusterkiem i stwierdził, że nie widzi nic podejrzanego, ale mam bardzo cienką śluzówkę gardła, podatną na podrażnienia i alergie. Poza tym zauważył wydzielinę spływającą z zatok po tylnej ścianie gardła. Zlecił tomografię zatok i do czasu wyniku kazał brać dalej gardvit i stosować płukanki na gardło. Dolegliwości jednak nadal się utrzymują, poza tym wczoraj również zabolało mnie podczas przełykania twardego kęsa chleba. Martwię się czemu to nie przechodzi i czy lekarze nie powinni zlecić dalszych badań, nie wiem, może np. wizytę u foniatry? Czy powinnam zrobić coś jeszcze na własną rękę?Naprawdę boję się tego raka...Pozdrawiam