szaman-ta
05.06.14, 23:53
To co piszę jest dla mnie trudne, gdyż mam coś w rodzaju fobii, nie lubię i nie potrafię jeść w towarzystwie obcych mi osób, trzęsą mi się ręce, gardło i żołądek mam ściśnięte, nie mogę nic przełknąć. Niestety pracę mam taką, że często jestem zapraszana na posiłki, np. podczas szkoleń czy spotkań służbowych, których zawsze odmawiam. Wiem, że to nie forum "psychologia", dlatego proszę tylko o ocenę sytuacji z punktu widzenia sv. Podczas ostatniego wyjazdu służbowego, wraz z moim szefem zostaliśmy zaproszeni na lunch. Odmówiłam, tłumacząc się, że muszę jeszcze przygotować materiały na drugą część spotkania. Po lunchu przełożony wkurzył się na mnie, że obraziłam gospodarzy, odmawiając zaproszenia na posiłek. Czy miał rację? Czy powinnam była mimo wszystko zmusić się i iść, siedzieć nad pustym (albo i pełnym) talerzem, nic nie jedząc? Czy to nie byłoby jeszcze gorsze od niepójścia w ogóle?