Gość: m
IP: 217.153.221.*
03.06.07, 14:04
Witam,
wbrew wszystkim entuzjastom zmywarek chciałem rozpocząć nieco bardziej
krytyczny wątek w tej sprawie.
Generalnie rzecz biorąc moim zdaniem kupno tego sprzętu to jedynie kwestia
wygody, na pewno nie oszczędności finansowych. Sprawdzałem.
Roczny koszt wody zużytej w zmywarce to ok. 30 zł (przy 13 litrach na cykl
mnożone przez 220 cykli rocznie). Przy myciu ręcznym zużywa się ok. 5 razy
więcej wody. (Badanie w moim mieszkaniu na przestrzeni 5 ostatnich miesięcy)
Czyli 150 zł rocznie minus 30 zł, wychodzi oszczędność 120 zł .
rocznie.
Ale:
1) doliczcie koszt samej zmywarki - ok. 1500 zł, najczęściej jednak 1800-2000
zł (widząc po tym forum)
2) doliczcie środki do zmywania - ok. 200 zł rocznie (do ręcznego ok. 50 zł).
3) doliczcie koszt energii - ok. 65 zł rocznie (dane producenta AEG)
Zatem oszczędność na wodzie rzędu 120 zł przy wyżej wskazanych kosztach, o
których nikt Wam nie mówi przy zakupie, czyli zakup opłacalnym ekonomicznie
(powtarzam ekonomicznie) po jakiś 17 latach, kiedy znowu trzeba będzie kupić
(jak kto chce rzecz jasna) nową.
KOlejne poważne minusy zmywarki - szum (większy, czy mniejszy, ale jednak),
konieczność zakupu kolejnych kompletów naczyń, niemożność zmywania
wszystkiego, zajęcie całej 1 szafki w kuchni.
Proszę nie pisać, że nie piszę o oszczędności czasu, zgoda, ale ja skupiam
się na kwestiach czysto ekonomicznych i te przemawiają za tym, by NIE mieć
niestety (lub stety) zmywarki.
Dość mam już komentarzy typu "nie zauważyłam większego zużycia prądu) etc. po
pierwsze trzeba dokładnie takiego zużycie sprawdzić, a przede wszystkim
doliczyć koszt samego sprzętu, który w tej całej zabawie jest zdecydowanie
największy, a o którym rzadko kto mówi.
Miejcie też na uwadze cały przemysł "okołozmywarkowy", który żeruje na waszej
wygodzie i tzw. wolnym czasie (często hipotetycznie, bo nie czytacie wtedy
literatury pięknej tylko najczęściej gapicie się w tv).
A zatem: proszki 3w1 lub 10w1:), specjalne naczynia do zmywarek, sole,
odkamieniacze etc.
pozdrawiam
M