Dodaj do ulubionych

Microchips 💉

31.12.20, 23:42
Pandemia juz nas nie opusci. Nie “gniewalbym“ sie na te microchips. To moze byc jedynym rozwiazaniem w przyszlosci, by zamiast strzykawek, uodparniac i leczyc zdalnie. To wydac sie moze tak fantazyjne jak telewizja dla husarii Sobieskiego. Przemyslcie to.
Obserwuj wątek
    • krytyk2 Re: Microchips 💉 01.01.21, 00:43
      Nie ma co przemyśliwać.Nauka medyczna jest w dalszym stopniu na poziomie jaskiniowca z maczugą.Czlowiek widzi pojedyncze elementy nieskończenie wielkiego systemu oddziaływań i uważa ,że coś zdziałać wpływając na ten jeden czy dwa elementy.Nigdy nie wejdziemy na poziom Boga
      • a_iii_ty Re: Microchips 💉 02.01.21, 02:03
        Gdy ludzkosc osiagnie stan 10G, nie potrzebne juz beda apteki, szczepionki, wizyty u dohtorow itp. Wirtualny lekarz orzeknie co ci dolega i za przycisnieciem guziczka wirtualne remedium skoryguje twoj organizm w sekunde. Nie wierzycie ? Nie musicie. Zapytaj sie woja mieszkowego, czy uwierzylby w to, ze mozna pogadac sobie z kims w Krakowie bedac w Poznaniu. I do tego widziec jeszcze gebe.
        • krytyk2 Re: Microchips 💉 02.01.21, 09:14
          a_iii_ty napisał:

          > Wirtualny lekarz orzeknie co ci dolega i za przycisnieciem
          > guziczka wirtualne remedium skoryguje twoj organizm w sekunde
          >
          nie zrozumiałeś mnie,to co piszesz dotyczy technicznej strony tego nowoczesnego leczenia.Ja mówię o nieskonczonym skomplikowaniu natury i ludzkiej marnej wycinkowej znajomości tego cudu.Co z tego ,że zdobędziemy umiejetność ingerowania na takim nano poziomie w organizm ,skoro w dalszym ciągu bedzie to szukanie po ciemku drobnej nakretki w wielkiej hali
          • shachar Re: Microchips 💉 02.01.21, 13:48
            U nasz w pracy jest tak, że podjeżdza się z klientem do wózka z pigułkami i dostaje on kubeczek piguł do spożycia. Całe szczęście, że jeszcze pielęgniarki obsługują to, więc klient ma jeszcze szansę ludzkiego kontaktu, niedługo pewnie ludzie będą mieli pakiety poranne prezentowane przez wyciągnięte ramię automatu.
            Tylko, że wielu nie chce brać tych pigułek. A co to mi pomoże, mówią. Ano pewnie tyle pomoże co i zaszkodzi, sądząc po tym, że np. proszki na ciśnienie daje się z metra wszystkim, którzy mają górne ciśnienie powyżej 110.
            Poza tym tzw. witaminy, ażeby w taki to tani sposób zastąpić biały chleb z margaryną, którymi karmi się pacjentów. Tym nerwowym daje się tabletki na nerwy itp.
            Leczy się niwelując objawy choroby , a nie jej żródła.
            A chasami z ludzmi wszystko jest tak jak trzeba, tylko potrzebują tzw. uwagi skierowanej na siebie.
            Podam przykład moej jednej pacjentki, która doprowadza mnie do szału, bo może zrobić wszystko, co chce, jednak ona domaga się obserwowania jej , jak ona wstaje z krzesła i bicia jej brawo, chwalenia, omg, jaka ty jesteś silna i dzielna i jak ci się poprawia. Kobieta ta udaje, że nie może nogi oderwać od podlogi, kiedy idzie, ale zawsze jest gotowa na nowe ćwiczenia, kiedy tylko spuszczę z niej wzrok, żeby zagadać do kogoś przechodzącego obok mnie. Pielęgniarce każe kroić sobie tabletki na połówki, mnie sprawdzać stopień naładowania jej telefonu, kiedy trzyma swoje okulary na szczycie głowy i odmawia użycia ich w celu samodzielnego sprawdzenia. Kobiecie tej, tak teraz myślę, potrzebny jest raczej ktoś, kto otoczyłby ją na ten czas terapeutyczny swoją skupioną uwagą i poświęceniem swojego ego w celu uspokojenia tej dziury, którą ona ma w sobie, a która każe jej domagać się pelnej atencji nad sobą.
            Po co to piszę, bo przypominam sobie, jak kiedyś działali lekarze. Siedzieli w gabinecie i konferowali godzinę z pacjentem. A kiedyś jeszcze chodzili z torbami po domach i przepadali w nich na co najmniej 2 godziny. A drzewiej jeszcze szamani dniami łazili wokól chorego, okadzając go i masując maziami a cała wioska wyła do księżyca o wyzdrowienie chorego. Pełna para całej społeczności na ozdrowienie jednego. Tej mojej babce na pewno poprawiłoby się znacznie, gdyby ktoś dawał an actual fu*k, czy jej się poprawia czy nie. Pewnie wielu z nas poprawiłoby się, gdyby ktoś dawał an actual fu*k, jak nam się dzieje. Wiele objawów by się nie pojawiło tak często, myślę np. spowodowanych stresem, jak uzależnienia , raki, choroby serca. Ale to taka moja teoria.
            • kalllka Re: Microchips 💉 02.01.21, 15:41
              Aaa usłyszałam dzisiaj, we telewizji, ze w Polsce ciężkie przypadki COVID i niewydolności oddechowo-krazeniowej/ ok 20% tlenu we krwi/ zapaleniom płuc.
              poddawane są naświetlaniom radioaktywnym , które działają tleno rodnie i błyskawicznie poprawiaja saturacje nawet do 90% tym eliminując użycie respiratorów.
              Terapia znana i stosowana była powszechnie w czasach powojennych, kiedy intubowanie pacjenta, tak ze względów technologicznych jak i racjonalno- etycznych było ostatecznością.
              Znaczy się, wracamy, mojem zdaniem, nareszcie, doma. Wspomaganie pracy, naszego niedoskonałego ale indywidualnego organizmu- zamiast zastępowania go sztuczna inteligencja.


              Ps. Mam tylko problem z tym czy wierzyć podanej, bo przez TVP, informacji.
              Co ty na to krytyku?
              • krytyk2 Re: Microchips 💉 02.01.21, 18:36
                nie oglądam TVPis .Tam się rodza cudowne zjawiska o światowej skali co 5 minut.
                Ale przeczytałem na ten temat pod wpływem Twojego postu.Z tego ,co zrozumiałem ,chodzi o obniżenie stanu zapalnego w sytuacji tzw burzy cytokinowej.I zostało eksperymentalnie zastosowane w trzech tylko przypadkach.Jak wiesz ,podstawową cechą badań naukowych jest powtarzalność wyniku oraz przewidywalność i mierzalność efektu.Innymi słowy -jeśli taka terapia zostanie zastosowana w dużej ,rosnącej liczbie przypadków i wynik w postaci poprawy saturacji do poziomu np 97 % nasycenia krwi tlenem u np 95 % badanych przypadków,wtedy bedzie można mówić o skuteczności,nowatorstwie i sukcesie gliwickich medyków
                • kalllka Re: Microchips 💉 02.01.21, 22:46
                  Nie. To nie był eksperyment. Lekarz, który o tym mówił to ten sam który zastosował terapie, wyraźnie zaznaczając, ze naświetlania z powodzeniem stosowano/ powszechnie przy niewydolności plucno oddechowej / np. powikłań gruźliczych/ w latach czterdziestych pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
                  Trapia nie jest nowa i dużo bardziej skuteczna bo po pierwsze nie inwazyjna jak respiratory, działa błyskawicznie. A Tylko trzy przypadki o których wspomniano to ci z ostatniej deski ratunku , którym dzięki doświadczeniu i determinacji lekarza
                  w ten sposób uratowano życie.
                  Od dawna mówi się , ze respiratory przy ciężkich powikłaniach płucnych to najgorszy z dostępnych zastosowań..
                  Po prostu najtańszy.
                  Ale dzięki za odpowiedz, choć ciekawa jeszcze jestem gdzie ja znalazłeś.. tzn z którego źródła wziąłeś informacje?
            • krytyk2 Re: Microchips 💉 02.01.21, 18:50
              ja ćwiczę i dostrzegam cofanie się demencji u mojej matki na skutek działań podjętych przeze mnie w ostatnim półroczu.Sprawa rozpoczęła się wówczas ,gdy opiekujaca sie matką moja siostra zaczęła stosować bierny opór i opieka polegała na tym ,że siostra dzwoniła do matki raz na dwa tygodni,pytała się czy czegoś jej nie trzeba,podrzucala jej przez syna mleko,chleb czy owoce i znowu nie dawala znaku zycia przez nastepne tygodnie.Matka mieszka na III pietrze i od pół roku praktycznie nie jest w stanie zejśc po schodach ,wyjsc na miasto i zrobić zakupów.Pojechałem do Koszalina,zrobiłem casting na dochodzącą pomoc dla matki i praktycznie wyeliminowałem udział siostry/która nie cierpi matki/w pomocy.Matka ma praktycznie codziennie kontakt z osobą opiekunki,zaopatrzona we wszystko co jej do życia potrzebne.Oprócz tego,raz w tygodni przyjeżdża z Kołobrzegu masażysta i masuje matce wszystkie newralgiczne częśc kręgosłupa,odpowiedzialne za niedomagania konczyn ,bóle stawu barkowego.Z drzemiacej calymi dniami przed telewizorem osoby,z którą praktycznie nie mialem juz prawie żadnego kontaktu,zrobiła sie dawna matka, z kontaktem,refleksem i pamiecią.Nawet stosunek siostry też uległ zmianie i teraz ,nie musząc nic,chce z wlasnej inicjatywy coś pomóc

Popularne wątki

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka