Goralu

[a_iii_ty]

Hej Krytyku , twoja tesknota za goralskim cudem to efekt utraconej niewinnosci . Zagalopowales sie braciszku w
obszary wiedzy, ktora doprowadza cie do rozpaczy . Jestemy jedynym gatunkiem , ktory ma problemy we swoja egzystencja. Rozterka jest cena jaka placimy za swiadomosc istnienia.

[krytyk2]

Musisz rozróżnić pomiędzy "ja" a "my".To co stanowi duży problem dla gatunku,niekoniecznie jest problemem dla mnie.
W poście dotyczącym polsatowskiego serialu wyraźnie postawiłem problem gatunkowy.Tzn uważam,że głównym problemem człowieka jest jego rosnąca alienacja od własnej istoty.
Ona ma dwa aspekty:
1) Postępujący podział pracy zmusza jednostki do wąskiej specjalizacji zainteresowań,wiedzy i umiejętności,odbierających każdemu dotkniętemu nią uniwersalistyczny charakter jego natury-we wszystkich tych trzech obszarach.
2.Ta specjalizacja ,połączona z merkantylnym poszukiwaniem zysku ,psuje naturalną skłonność każdego do utrzymywania więzi z każdym przedstawicielem gatunku na rzecz szczątkowych,wycinkowych relacji,w których ta społeczna natura człowieka zostaje zmuszona i wykoślawiona.
W "Góralach" oglądam te utraconą jedność uniwersalności postawy ludzkiej i socjalizacji jako przykład takiego wzorca metra z Serve ,do którego warto się odnieść (póki jeszcze na świecie istnieją takie zjawiska społeczne)

[krytyk2]

Ja -wbrew temu co chcesz mi przypisać -niczego nie idealizuję i nie kompensuję sobie własnej ułomności.Wprost przeciwnie -majac jako taki aparat intelektualny - próbuję odkryć,co takiego urokliwego jest w scenach z Beskidu żywieckiego ,dlaczego one mnie(w końcu całkiem przeciętnego egzemplarza)tak pociągają.To nie ja jestem wyjątkowy,to sytuacja jest wyjątkowa i warta analizy.
Cały gatunek ludzki się wyalienowal,to jest przyczyną jego frustracji,nerwicy i nieszczęścia.Moim zadaniem i szansą jest to dostrzec i wyartykułować.

[a_iii_ty]

Wszystko to pieknie brzmi . RoznImy sie bardzo. Ja nie potrzebuje wiedzy na temat skladu chemicznego slonca by podziwiac piekno zachodu tegoz. Poeta nie jestes krytyku.

[krytyk2]

jesteś nieprzemakalny na inne poglądy
swoje masz utwardzone jak skała
wciąż porównujesz a wiesz ,że to jest podstawowy błąd ego,z którym rzekomo walczysz
porównywanie daje jako efekt tylko wskazanie różnic i to widzianych nie -jako pozytyw-tylko jako żródło pychy lub zgryzoty.
fajniej by sie z toba duskutowało gdybyś potrafił przekroczyc swoje granice i samouwielbienie
a tak - jest to rozmowa jak ze ścianą

[a_iii_ty]

Mysle tak samo o tobie krytyku . masz jakis cholerny komplex udowodniania ze myslisz . czegos sie boisz, co to jest nie wiem.

[krytyk2]

Ja nie udowadniam,że myślę -ja myślę.Ty prezentujesz czasem takie schematy oceny,że mi ręce opadają.Nie masz kontaktu z rzeczywistością i najchętniej zamknalbys się w świecie baśni.Ja rozumiem ,że w niej jest wszystko proste i wspaniałe,ale rzeczywistość już taka nie jest ,niestety.

[a_iii_ty]

Moja nIeprzemakalnosc ma glebsze powody . Ty za to jestes nasiakniety. Nie jestes w stanie zrozumiec roznicy pomiedzy umyslem a swiadomoscia . Jestes rybka w akwarium bez mozliwosci pojecia, ze istnieje swiat poza tym co cie otacza. Myslenie jest twoja zmora, droga do nikad. 😂