Co sądzicie o imieniu Ewelina?

[polik17]

Mnie się nawet podoba, chociaż zdecydowanie wolę Karolinę i Marcelinę

[dalenia]

Dla mnie bardzo sezonowe i jakoś nie potrafię ocenić samego brzmienia. Wyjątkowo nie lubię zdrobnienia Ewela/Ewelka, choć Marcel(k)a czy Karol(k)a są w porządku.

[sulimira]

Mam podobnie. Jakos nie potrafie ocenic jej brzmienia. Z tego powodu jest dla mnie kompletnie neutralna

[polik17]

Dla mnie imieniem, które odbieram zupełnie neutralnie jest Justyna Podobnie mam z Magdaleną i Joanną.

[remigia1]

Nie podoba mi się. Jest IMO trochę pretensjonalne i ciotkowate.

[dasza_dm]

Podoba mi się, chociaż też wolę Karolinę lub Marcelinę. Znam Ewelinę (rocznik '93 lub '94), na którą wszyscy mówią "Ewka". A podpisuje się "Efka"

[dalenia]

Też miałam w podstawówce koleżankę Ewelinę zwaną Ewką 🙈

[zamarzenia90]

Ja tez znam Ewelinę, na która wszyscy mówią Ewka, zanim ją dobrze poznałam byłam przekonana że jest Ewą.

[annthonka]

Ja podobnie. Długo nie wiedziałam, że moja koleżanka Ewa jest naprawdę Eweliną.

Dawna sezonówka. W moim odczuciu przekombinowane, jakby ktoś na siłę chciał stworzyć zdrobnienie od Ewy. Podobnie odbieram Anitę czy Anetę.

[niii]

Nie jest przekombinowane, bo Ewelina to zupełnie inne imię niż Ewa pomimo identycznego początku. Anita i Aneta to legalne imiona - zdrobnienia, rzadko nadawane obecnie.

[polik17]

Moim zdaniem Anita jest całkiem ładnym imieniem Podoba mi się zdrobnienie Anitka. U kogoś doceniam☺️ Aneta za to w ogóle mi się nie podoba.

[niii]

Takie samo odczucie co do tych 2. Anita wciąż jest nadawana i miła, za to Aneta, Anetta stała się ' passe'.

[gaudencja]

Anita też jest passé, tylko mniej niż Aneta.

[niii]

Też niby ale nadawana chętniej. To według dziwnych odbiorców pewne imiona stają się niemodne. Mnie inspiruje ich pochodzenie i brzmienie, nie kieruję się opinią innych. Łucja była retro, znów wróciła i za jakiś czas ponownie stanie się imieniem dla cioć i babć. I zachwycający się tym czy innym imieniem powierzchownie zmienią zdanie przez upływ czasu i nadmiar nadań. Także nie są to prawdziwe upodobania. Przykład - nigdy nie spodoba mi się imię Hanna, nie lubię go odkąd pamiętam i nie polubię, jednak mojej reakcji nie dyktuje mi moda imiennicza, a to jak brzmi w moim odczuciu (w czyimś może zupełnie inaczej)

[gaudencja]

niii napisała:

> Też niby ale nadawana chętniej. To według dziwnych odbiorców pewne imiona stają
> się niemodne.

Nie, według dziwnych rodziców, którzy nadają imiona lub ich nie nadają.

[niii]

Dzięki rodzicom, zgoda. Ale wszyscy powierzchownie myślący tworzą obiegowe opinie albo pod wpływem właśnie upływu czasu albo na fali nadmiernej popularności danego imienia ( jak to było z nieszczęsną Nikolą i Jessicą), a następnie produkując masową łatkę, mem czy inne szyderstwo. Przekazują opinię dalej, dzięki czemu się rozpowszechnia i niszczy piękne imię, jak w tych dwóch w/w przypadkach. Gdyby każdy myślał selektywnie i indywidualnie, nie byłoby czuć presji mody imienniczej, każdy wybierałby to, co jest komuś najbliższe, a nie narzucone trendem. Nie mają racji ani ci wyśmiewający imiona retro, ani szydzący z Roksany czy Angeliki. Obserwowałam podejście ludzi na zewnątrz i zauważyłam, że szkalują nie tylko imiona ale i OSOBĘ, która wybrane imię nosi, wyzywają od patologii. To oburzające i dokąd pozwalamy na takie skrajne zachowania i stereotypizację, tak długo potrwa absurd i krzywda dzieci, a potem młodzieży, dorosłych (dożywotnio), którzy otrzymali miłe brzmieniowo czy znaczeniowo ale niesłusznie społecznie napiętnowane imię. Wielu rzuca się również na najmodniejsze obecnie nazwy i dzieciak ginący w tłumie Julek i Antkow, wcale nie będzie zadowolony z nadania imienia co prawda lubianego, znanego i 'bezpiecznego' ale poważnie odczuje swój ' brak właściwości 'przez to, że imię to też wyznacznik tożsamości, odrębności. I to jest powód, dla którego wspieram wymyślanie nowych, unikalnych imion i hamuję ironistów wokół.

[gaudencja]

niii napisała:

> Dzięki rodzicom, zgoda. Ale wszyscy powierzchownie myślący tworzą obiegowe opin
> ie

A głęboko myślący tworzą głęboko ugruntowane opinie, i nie ty decydujesz, kto jak myśli, w szczególności inni mogą mieć nie tak pochlebne zdanie o twoim sposobie myślenia, jak ty sama (co wielokrotnie wyrażałaś) i nie życzą sobie być przez ciebie obrażani oskarżeniami o powierzchowność myślenia.

Mody na imiona tworzą zaś rodzice i naprawdę opinie z internetu mają nieznaczny wpływ na to, co uznają za warte nadania, a co nie.

[sulika]

Nii, przecież moda imienniczka jest zjawiskiem naturalnym i pożądanym. Imiona wracają, a potem odchodzą, żeby odpocząć i zastępują je inne. To najzupełniej logiczne, że kiedy małe Hanie urosną, swojemu pokoleniu (nadającemu dzieciom imiona) nie będą się kojarzyć z małymi dziećmi tylko koleżankami. Później gdy Hanie staną się babciami, będą się pokoleniu rodziców kojarzyć że starsza panią, a nie dziewczynka. Następnie gdy część Hań umrze, a imię będzie prababciowe, rodzicom znów zacznie się podobać, bo primo, nie poruszali się wśród wielu osób o tym imieniu i secundo to imiona ich dziadków, których mogą chcieć uhonorować.

[niii]

Rozumiem, napisałam jedynie coś całkiem innego - nie wszyscy kierują się modą i istnieją osoby, które nadają wybrane imię dlatego, że lubią to, jak się je słyszy, pisze i co oznacza. I takich osób nie przekona np. moda na określone imię, bo nie leżą im głoski czy zapis, ja tak mam z Konstancją np.( odbieram jako ' martwe' , sztywne imię czy Hanną - nie lubię H, i połączenia H z N jak tutaj. Nie kojarzę jej jako imienia babć czy cioć, tylko masy dziewczyn wokół i rezultat jest taki, że nie są do końca odrębne, zewsząd czują powtarzalność i to ogromną. Imię to nie podobało mi się nigdy, i nawet gdyby nie stało się popularne, nie polubiłabym że względu na charczące, gęste jak dym w oddechu H - ale to moje osobne odczucia i ktoś może słyszeć inaczej i je bardzo lubić. Tak samo jest że stylem - nie wszyscy kopiują galerie, rynki, wybiegi, a tworzą albo samodzielnie albo używają jednego, dwóch modnych elementów, bez ogłupiającej imitacji. W klasie siedziało kilka Hani i kilka Zuz itd. naraz, nie było to dla nich nigdy komfortowe, że były wołane po nazwisku czy numerze pośród innych też najczęstszych - Hania C., 2 Tosia, mała Zosia. Zgadzam się z uhonorowaniem dziadków i sama też doceniam tradycyjne, a również rdzennie polskie imiona. To również kwestia gustu rodziców, bo być może ktoś upodobał sobie takie imię przed falą popularności, czy chce uczcić Babcię/ Dziadka, innych bliskich, wtedy jest to zrozumiałe.

[niii]

Marcelina podoba mi się bardzo, podobnie i Marcel(l)a. Ewelina to imię o pięknym znaczeniu, celtyckie i nie pochodzi od Ewy w tym ujęciu. Nie wiem, skąd narosła niechęć wobec tego imienia i kiedy dokładnie. Słyszę, że jest niemodne i niewyjsciowe, podobnie jak Paulina. Najlepiej mieć własne zdanie i nie szukać dziury, gdzie jej nie ma i nie wspierać dzikich osądów. Z reguły krytykuje się imiona, które najpierw zdobyły wielką lub sporą popularność, osiągają status ' must have' , po czym zaczyna ona wielu drażnić I to też jest minus nadawania imion na fali popularności. Z drugiej strony, nie można też na to patrzeć jeśli imię rzeczywiście robi na nas wrażenie i należy do wybranych osobiście Karolina również fajna, i to od bardzo wielu pokoleń, jak i Wiktoria. Myślę, że Oliwia wejdzie tak samo do świadomości imienniczej i nie stanie się modą sezonową w Polsce, bo jest to imię tradycyjne, nadawane od wielu lat i nieudziwnione, brzmi bardzo naturalnie i pięknie w Polsce

[n.ataleczk.aa]

Nie podoba mi się, ale ogólnie nie przepadam za imionami zakończonymi na "lina" np. Paulina, Karolina, z jednym wyjątkiem - Marceliną.

[polik17]

Marcelina jest śliczna

[n.ataleczk.aa]

Zgadzam się 😊

[paula.anna]

Nie podoba mi się, nie lubię.
W ogóle nie przepadam za imionami z końcówką - lina, choć sama noszę jedno z nich.
Marcelina też nigdy nie była wśród moich ulubionych 🤷.
Karolinę spośród tych imion lubię najbardziej, teoretycznie.

[sulika]

Nie lubię jej brzmienia.

[adalwinka]

Nie lubię, brzmienie mi się nie podoba, dodatkowo jest sezonowe.

[niii]

Do Eweliny podobna w złożeniu jest też Emelina.

[katarzynkaa]

Wyłamię się i napiszę, że lubię Ewelinę. Dla mnie to dostojne imię i ładnie brzmi. Lubię też Karolinę i Paulinę.

[niii]

Brawo za samodzielne myślenie Mnie również się podoba pomimo ich spadku popularności ( Karolina chętnie nadawana do dzisiaj).

[gaudencja]

Upodobania są różne i nie ma to nic wspólnego z samodzielnością myślenia.

[mm1206]

Jeśli chodzi o brzmienie odbieram je zupełnie neutralnie. Ale za to z osobami mam dużo dobrych skojarzeń

[gaudencja]

Przeszkadza mi jej niejasna etymologia, brzmieniowo jest MSZ całkiem całkiem, znam też bardzo fajną Ewelinę (i inną, niezbyt fajną).

[barlavento]

Nie podoba mi się, zdecydowanie wolę Ewę.

[olinininka]

To ja się wyłamie brzmieniowo bardzo dobrze brzmi, w szczególności zrobnienie Ewelinka. Minus zbyt duża popularność. Ogólnie lubię imiona z końcówką lina, czyli Karolinę, Marceline, wyjątkiem jest jedynie imię Paulina która nigdy nie była w moim guście.