kininini
15.03.23, 20:46
Hej.
Czytałam tu wiele imienniczych wątków i mam nadzieję, że również mogę liczyć na Wasze opinie, bo jednak czytając cudze zdanie jakoś łatwiej wyklarować swoje.
Jestem w drugiej ciąży. Na 80% dziewczynka, ale jeszcze wcześnie, więc chłopca też biorę pod uwagę i na końcu też będzie pytanie do Was
Na stanie starsza córka:
Sabina - Sabinka - Inka
Chciałabym, żeby imię drugiej córki spełniało kilka warunków:
1) trzysylabowe
2) zdrabniało się podobnie do Sabiny: przez dodanie literki "k" plus krótka niekoniecznie oczywista wersja
3) nie lubię imion, do których zdrobnienie niezwiązane z pełnym imieniem przypisane jest na stałe i używane zazwyczaj jako zamiennik pełnej wersji, np. Kasia, Gosia
4) raczej bez literki "r" w środku
5) chciałabym, żeby imię każdego dziecka zaczynało się od innej litery i miało inną końcówkę, co wyklucza imiona na S i I oraz zakończone "-na"
6) jeśli to możliwe, chcę, żeby nie było zbyt popularne.
A teraz czas na imiona rozważane przez nas.
Mój typ, z lekkim bólem zaakceptowany przez M i póki co imię roboczo używane w stosunku do brzuszka:
Rozalia - Rozalka - Roza
M początkowo kręcił nosem, że babciowate, ale zaakceptował, nie mogąc znaleźć lepszego. Jednak przez jego niezadowolenie i rosnąca popularność nabrałam wątpliwości. Typy męża:
Ilona - Ilonka - Ilka
Eliza - Elizka - Iza
Poniekąd mi się podobają, ale jak dla mnie zdrobnienia Ilka i Iza zbyt podobne do Inki, no i obecna końcówka "-na". Eliza też wydaje mi się z innej bajki.
Imiona, które podobają się obojgu:
Matylda - Matyldka - Matyldzia - Tysia
Oktawia - Oktawka - Oktusia - Tusia
Tu mamy problem ze zdrobnieniami. Wersje Matyldka i Oktawka są tragiczne. Matyldzia też mi się nie podoba, choć lepsze od Matysi. Dodatkowo miałam kiedyś koszatniczkę Tysię i ta wersja też trochę mi teraz zgrzyta. Oktusia do zaakceptowania i póki co zaraz po Rozalii to mój typ nr 2. Nie pasuje mi trochę to, że mocnym typem dla potencjalnego obecnego lub przyszłego chłopca jest Oskar, czyli imiona zaczynają się od tej samej litery, no i dla potencjalnej trzeciej córki wybrane mamy imię Jagoda - Jagódka - Gusia (przy trzecim dziecku przymykam oko na popularność, o ile nie wzrośnie jeszcze bardziej, a nie chcę nadawać Jagody drugiemu dziecku, bo to by było już drugie imię, które powtórzy się w rodzinie męża, chciałabym jednak rozdzielić te imiona jakimś nowym), więc przy trzeciej córce będą znów zbyt podobne zdrobnienia Tusia i Gusia (dla mnie ok tylko przy bliźniaczkach).
Co do chłopca - tu nam się łatwiej zgodzić i jeśli jednak pojawi się siusiak, to myślę, że sobie poradzimy z wyborem. Może nie dla pierwszego syna, ale dla potencjalnego kolejnego świta mi jeszcze imię Cedryk. Jest bardzo mało nadań w Polsce i zastanawiam się, czym to jest spowodowane. Czy tak się nie podoba, jest takie wymyślne? Co myślicie o tym imieniu? Wybierając pomiędzy Cedrykiem a Cyrylem, które byście wybrały?
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania o tych imionach, może macie jeszcze jakieś ciekawe propozycje, które według Was by pasowały?
Pozdrawiam cieplutko,
Kinga