emnilda.wolna
14.05.23, 22:36
Przyglądam się nadaniom tych imion - oba mają obecnie ok. 200 i są to ich XXI-wieczne maksima, ale doszły do nich zupełnie innym drogami.
Adela - do 2011 niemal płasko, poniżej 50 nadań rocznie, później rośnie, ale zygzakiem - skok w górę, skok w dół, bez zmian, skok w górę... Na wykresie wygląda to bardzo nieprzewidywalne. Czyżby taka liczba nadań była zbyt mała, żeby tworzyć czytelny trend?
Felicja - podważa tę hipotezę, bo trend jest bardzo wyraźny, od 0 nadań w 2001 rośnie niemal po łuku. I to też jest zastanawiające, bo czemu właściwie? Nie kojarzę nic z (pop)kultury, co by to uzasadniało. Już prędzej Adela mogłaby wrócić na fali mody na retro, jest częstsza w populacji niż Felicja, więcej prababć do uhonorowania, a nie może się rozpędzić.
Co myślicie o dotychczasowej i przyszłej nadawalności tych imion? Czy Adela ma szansę się ustabilizować w jakimś zrozumiałym trendzie? Czy Felicja przyhamuje?
jakieimie.pl/imie/Adela
jakieimie.pl/imie/Felicja