benek231
23.11.20, 16:32
Przelew w imię Boże. Ziobro, Ordo Iuris, szef rosyjskich kolei i Putin mają wspólne interesy?
Dominika Wielowieyska, Wacław Radziwinowicz
21 listopada 2020
Jak ktoś ma pieniądze, to skądś je ma - powiedział Lech Kaczyński. Skąd mają pieniądze katoliccy fundamentaliści?
Bratnie organizacje: Stowarzyszenie oraz Instytut im. ks. Piotra Skargi, a także Instytut Ordo Iuris utrzymują kontakty z międzynarodową siecią religijnych fundamentalistów. Kluczowe są trzy platformy współpracy: organizacja Tradycja, Rodzina, Własność (TFP), Światowy Kongres Rodzin oraz Agenda Europe.
Kto je tworzy i finansuje? Jaką rolę odgrywają ludzie Putina? To ważne pytanie w kontekście sprawy sądowej jednej z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marty Lempart, która ogłosiła, że Ordo Iuris to „opłacani przez Kreml fundamentaliści”. Toczą się też procesy przeciwko politykom i dziennikarzom, którzy środowisko ks. Skargi i Ordo Iuris nazywają „sektą” w związku z działalnością sieci TFP. Te powiązania międzynarodowe są ciekawe także ze względu na ostatnie działania Solidarnej Polski, która ewidentnie dąży do wyprowadzenia naszego kraju z Unii Europejskiej.
Czy TFP jest sektą?
Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi założyło Instytut Ordo Iuris. Stowarzyszenie powstało w 1999 r. z inspiracji organizacji, która ma korzenie w Brazylii i nosi nazwę Tradycja, Rodzina i Własność (Tradição, Familia e Propriedade – TFP). Stworzył ją w 1960 roku właściciel ziemski, prawnik, poseł dr Plinio Corrêa de Oliveira.
TFP uważała siebie za organizację katolicką, ale brazylijski episkopat pisał w 1985 r.: „Notoryczne jest oderwanie TFP od Kościoła, jego hierarchów i Ojca Świętego. Ezoteryczny charakter organizacji, religijny fanatyzm, kult założyciela oraz jego matki, nadużywanie imienia Matki Boskiej (…) w żaden sposób nie może zasługiwać na aprobatę Kościoła”.
Po latach TFP zyskała popularność na świecie, m.in. we Francji. W połowie lat 90. komisja francuskiego parlamentu określiła TFP mianem sekty. W 2008 r. organizacja wysłała interpelację do ministra spraw wewnętrznych, czy można TFP nazywać sektą. Resort odpowiedział: „Do tej pory działania członków stowarzyszenia Tradycja, Rodzina, Własność nigdy nie były przedmiotem postępowania sądowego i nie mogą być kwalifikowane jako nadużycia religijne stanowiące działania, które podlegają karze”. Ten dokument przedstawia Ordo Iuris w potyczkach z polskimi krytykami.
Dialog z szatanem
Oprócz stowarzyszenia od 2001 r. działa fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi. Fundatorami są trzej obcokrajowcy: Brazylijczyk z francuskim paszportem Caio Xavier da Silveira, mieszkający w Krakowie obywatel Brazylii Leonardo Przybysz i Niemiec Mathias Gero von Gersdorff. Na założenie fundacji każdy przeznaczył po 500 dolarów. Da Silveira to bardzo ważna postać w TFP – uczeń samego de Oliveiry, odpowiedzialny za pozyskiwanie pieniędzy.
Kluczowa dla sieci TFP jest ideologia założyciela, którego wizerunek bez przerwy miga na stronach polskiej organizacji. De Oliveira zakładał przywrócenie porządku z czasów średniowiecznego chrześcijaństwa. Jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Klementyna Suchanow w książce „To jest wojna. Kobiety, fundamentaliści i nowe średniowiecze” pisze, że dla TFP ważna jest „cywilizacja chrześcijańska, surowa i hierarchiczna, sakralna od podstaw, antyegalitarna i antyliberalna”. De Oliveira uznaje, że „zdarzają się okoliczności, w których dla dobra ludu trzeba zawiesić indywidualne prawa. Dyktatura może być w niektórych przypadkach usprawiedliwiona”. Każdy aspekt życia powinien być zgodny z nauką Kościoła, bo społeczeństwo i państwo mają cel sakralny.
Brazylijska badaczka Gisele Zanotto w pracy doktorskiej opisywała funkcjonowanie organizacji: ważny był regulamin, klasztorny styl życia, pełne oddanie „panu Plinio” i „Matce Boskiej Fatimskiej”. Niektóre cechy takiej działalności można odnaleźć w Stowarzyszeniu ks. Skargi, gdzie szkolenia młodych ludzi są prowadzone przez przedstawicieli francuskiej i holenderskiej TFP. „Jak powstrzymać sodomski aktywizm i dlaczego należy to zrobić?” – to tytuł szkolenia organizowanego przez Krucjatę Młodych związaną ze Stowarzyszeniem ks. Skargi.
Po śmierci de Oliveiry w 1995 r. poprawiły się relacje między TFP a Kościołem. Sieć dr. Plinio od 2001 r. przybrała nazwę Heroldowie Ewangelii.
Organizacją kierował uczeń dr. Plinia i działacz TFP, brazylijski duchowny João Scognamiglio Clá Dias. Bomba wybuchła, gdy do sieci wyciekły w 2017 r. nagrania, na których Heroldowie odbywali osobliwe ceremonie religijne – egzorcyzmy polegające na dialogu z szatanem.
Wynika zeń, że de Oliveira siedzi po prawicy Maryi i jest wszechmocny. Sprawił, że psuły się komputery, by nie można było korzystać z internetu. Potrafi zmieniać klimat i odpowiada za globalne ocieplenie. „To Plinio odpowiada za to wszystko” – oznajmia szatan i przechwala się, że Watykan jest pod jego kontrolą, a Franciszek „robi wszystko, co chcę, bo jest głupi!”. Przysłuchujący się transkrypcji księża, członkowie Heroldów Ewangelii, reagują wybuchami entuzjazmu, a biskup Clá Dias stwierdza z satysfakcją, że „to najzdolniejszy spośród znanych nam diabłów”. Z rozmów z diabłem wynika, że Franciszek ma „zginąć, upadając”. „Doktor Plinio pracuje nad przyspieszeniem jego śmierci”, a „następny papież będzie dobry”. „Zamysły należą do Boga i do Doktora Plinio”, kończy szatan.
Śledztwo w sprawie Heroldów prowadziła Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego Stolicy Apostolskiej. Po dwóch latach Watykan ustanowił zarząd komisaryczny nad Heroldami Ewangelii.
Cerkiew na kółkach
Jednak kluczowa platforma współpracy fundamentalistów to Światowy Kongres Rodzin (WCF). Prawdziwa rozgrywka o wpływy w Europie zaczyna się w 2012 r., bo wtedy na Kreml powrócił Putin z ultrakonserwatywnym programem (rok później powstało w Polsce Ordo Iuris) i nagle przedsięwzięcie pod nazwą Światowy Kongres Rodzin nabrało konkretnych politycznych barw i wiatru w żagle. W tym planie Kremla najważniejsze są cztery osoby: Natalia i Władimir Jakuninowie, oligarcha Konstanty Małofiejew i jego człowiek Aleksiej Komow.
W 2012 r. Moskwa na szósty kongres WCF wysłała do Madrytu mocną ekipę. Była w niej Jakunina, żona szefa (do 2015 r.) kolei rosyjskich, wpływowy konserwatywny kaznodzieja protojerej Dmitrij Smirnow oraz Aleksiej Komow.
Władimir Jakunin należy do najbliższego kręgu wypróbowanych przyjaciół Putina. Tak jak prezydent był kadrowym oficerem KGB. Obaj należeli do założycieli „Spółdzielni Oziero”, grupy kumpli budujących sobie domy letniskowe nad jeziorem w pobliżu Sankt Petersburga. „Spółdzielcy” szli przez życie, wspierając się nawzajem, a kiedy najważniejszy z nich urządził się na Kremlu, stali się elitą elit.
Znienacka Jakunin okazał się kolejarzem bardzo religijnym, bo konserwatywna stała się polityka Kremla. Jego pomysłem było wypuszczenie na tory wagonów-świątyń, czyli cerkwi na kołach. Zorganizował podróż relikwii, co opłaca jego Fundacja Apostoła Andreja Pierwozwannego. Swoją fundację Świętość Macierzyństwa ma jego żona, Natalia.
Fundacja Jakunina – z racji pozycji jej szefa – ma łatwość pozyskiwania środków od bogatych obywateli i potężnych rosyjskich firm.
We wrześniu 2014 r. Natalia Jakunina w rządowej „Rossijskiej Gaziecie” przyznała, że organizacje jej i męża „aktywnie nawiązują kontakty z naszymi kolegami zagranicznymi”. „Szczególnie ciepłe okazały się nasze stosunki ze Światowym Kongresem Rodzin, którego przywódcy jeszcze kilka lat temu zaproponowali, by kolejne posiedzenie przeprowadzić w Moskwie. Było to zaplanowane na ten rok”.