benek231
08.12.21, 16:04
(...)
W publicznym oświadczeniu Iwona Morawiecka zapewniła: „zarówno zakup, jak i sprzedaż odbyły się po cenie rynkowej, na co są stosowne dokumenty, wyceny biegłych".
Prześledźmy więc historię tej transakcji. Po pierwsze, w 2002 r. Morawieccy kupili działkę nie na wolnym rynku, ale „po cichu" od Kościoła, który tę ziemię dostał w ramach rekompensaty za mienie stracone w czasach PRL.
Zaniżenie, by ominąć Watykan?
– O możliwości nabycia działek na Oporowie dowiedziałem się od księdza kardynała Henryka Gulbinowicza – zeznawał sam Morawiecki w sądzie w 2009 r. – Moja rodzina od wielu lat dobrze zna księdza kardynała i z tego powodu ja czasami bywam u niego w gościnie. Pod koniec lat 90. głośno było o możliwości nabycia nieruchomości od Kościoła i ja, słysząc te informacje, zapytałem w czasie któregoś spotkania z księdzem kardynałem o takie nabycie.
I jeszcze: – Miałem świadomość, że Wrocław będzie się rozwijał w tym kierunku, i uznałem to za atrakcyjną inwestycję (…). W ofercie wskazałem numery działek, które mnie interesują, a miałem je z kancelarii kurii. Tak zalecił mi kardynał, abym ustalił w kancelarii numery i wskazał je w ofercie.
Morawiecki był świadkiem w procesie o przekręty przy zwrocie ziemi Kościołowi. To wtedy na potrzeby procesu biegła sądowa wyceniła (co jest w aktach sprawy), że owo 15 ha było warte w 2002 r. nie 700 tys. zł, ale 4 mln zł.
To ważne także z innych względów. Ówczesne przepisy kościelne mówiły, że przy sprzedaży dóbr droższych niż 100 tys. dol. (wtedy równowartość 400 tys. zł) potrzebna była tylko zgoda kurii, a przy wartości powyżej 500 tys. dol. (ok. 2 mln zł) – aż Stolicy Apostolskiej.
I tak się składa, że już w 2003 r. radni Wrocławia uchwalili, że na terenach, których część stanowi działka należąca do Morawieckiego, prowadzona będzie aktywność gospodarcza, a przez jej środek przebiegnie „ulica główna ruchu przyspieszonego" (nadal nie powstała). To oczywiście podniosło cenę i atrakcyjność inwestycji obecnego szefa rządu.
Morawiecki był w latach 1998-2002 wojewódzkim radnym AWS, która rządziła też do 2001 r. całą Polską. A 15 ha gruntów, które kupił Morawiecki, Kościół dostał w 1999 r. decyzją ówczesnego wojewody dolnośląskiego Witolda Krochmala, też z AWS.
(...)
wyborcza.pl/7,75398,27885766,tajemnice-slynnej-dzialki-morawieckich-gdzie-sa-sluzby.html#S.main_topic_2-K.C-B.3-L.2.glowka:undefined
Nedawno postawilem teze, ze (ze wzgledow mi nieznanych) kk zepchnal Morawieckiemu dzialke (z rekompensat) po mocno zanizonej cenie, ale zobowiazal go do uiszczenia 30% zysku ze sprzedazy tej dzialki, w przyszlosci.
Teraz wiadomo, ze kk najwyrazniej wolal nie wystepowac do Watykanu po zgode, a sprawe zalatwic inaczej. Prawdopodobnie Gulinowicz bylby zmuszony do odpalenia dzialki komus w Watykanie, jesli tylko te zgode by dostal. A to moglo uczynic transakcje niezbyt oplacalna.