oleg3
24.05.22, 11:44
Po przyjeździe na miejsce, funkcjonariusze założyli podejrzanemu mężczyźnie kajdanki i mieli zamiar odwieźć go do policyjnej izby zatrzymań. Wkrótce jednak mężczyzna źle się poczuł. Stan podejrzanego pogorszył się na tyle, że wezwani wcześniej ratownicy medyczni musieli rozpocząć reanimację. Po tym, jak przewieziono go do Szpitala Wojskowego przy ul. Weigla, o 4:30 mężczyzna zmarł.
Co z tą wrocławską czy dolnośląską policją? Trochę za dużo "pacjentów" umiera.