perla_z_roztocza
22.10.22, 09:55
twitter.com/GGrimalda/status/1582790445830062080?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1582790445830062080%7Ctwgr%5E029abd018f14e1ef1f93fe3469c2a363ae21fe9e%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fpulsembed.eu%2Fp2em%2FLql13Wg2H%2F
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
dawno temu oglądałem film japoński w którym rozchodziło się o to, że ktoś kto klepał biedę to oznajmiał, iż popełni harakiri. Wtedy spanikowany dwór sypał mu groszem aby tego nie robił.
Aż w końcu jeden się naciął ogłaszając swoje harakiri. Udręczony dwór powiedział to ok, zrób to. Bohaterowi mina opadła i przez cały film miał niewyraźną buźkę. O ile pamiętam gdy wybiła ostania godzina to zwiał po prostu.
No ale to prymitywna Japonia była, teraz są nowoczesne formy lewackie.
Np. przyklejanie się do czegoś. Ktoś kto protestuje przeciw czemuś przykleja się do drzwi lub chodnika i schemat jest taki sam. Pojawiają się media, którym przekazany jest przekaz protestu. Następnie Policja i inne służby odklejają takich.
Natomiast tego co się stało w Niemczech nikt nie przewidział.
Banda aktywistów walczących z ociepleniem klimatu przykleiła się do podłogi w salonie samochodowym.
Nie przewidzieli tylko, że zostaną olani. Po zakończeniu pracy obsługa wyłączyła światło i ogrzewanie i poszła do domu. Aktywiści zostali sami w ciemnicy i w zimnie.
Najgorsze jest to, że nie przygotowali sobie jakiś kubełków na ekskrementy.
Gdy im zaczęły puchnąć łapki to lekarze w końcu ich odkleili i aktywiści opuszczali protest nie tylko z zafajdanymi mózgami ale i portkami właśnie.