andrzejg
19.01.23, 07:22
za Dziennik Gazeta Prawna:
Na prostej drodze do paraliżu
Jedna drobna sprawa w Sądzie Najwyższym wygenerowała już… 45
postępowań. Nowelizacja, od której zależy polskie KPO, tylko pogłębi
klincz
Zaczęło się od zwrócenia sędziemu przez prezesa sądu uwagi, że opieszale prowadził
postępowanie. Sędzia nie zgodził z tą oceną, więc spór przeniósł się do sądu
dyscyplinarnego, a następnie do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. Tu w składzie
orzekającym znalazł się jeden z tzw. neosędziów. – Złożyliśmy więc wnioski o
przeprowadzenie wobec tej osoby tzw. testu niezawisłości – mówi sędzia Dariusz
Mazur, obrońca odwołującej się. Chodzi o test wprowadzony zeszłoroczną nowelą
ustawy o SN, której autorem był prezydent.
– Ja, drugi z obrońców i sama odwołująca się złożyliśmy osobne wnioski. Jakież było
nasze zdziwienie, gdy otrzymaliśmy informację z SN, że każdemu została nadana
osobna sygnatura i każdy będzie rozpatrywany przez inny skład orzekający –
opowiada sędzia Mazur.
Zgodnie z prezydencką nowelą w tego typu sprawach orzeka skład pięcioosobowy. –
Dodatkowo do każdego z wniosków wyznaczono po dwóch sędziów zapasowych. A to
oznacza, że już na wstępnym etapie mamy zaangażowanych 21 sędziów SN z jego
wszystkich izb – nie kryje zdumienia obrońca odwołującej się.
Wśród tych 21 sędziów 14 to neosędziowie. Obrońcy i sama obwiniona postanowili
domagać się ich wyłączenia. – Łącznie wniosków o wyłączenie zostało więc złożonych
42. I każdy zarejestrowany pod osobną sygnaturą. Na tak wstępnym etapie sprawa
wygenerowała już więc 45 postępowań – podkreśla sędzia Mazur.
Co więcej, jeżeli strona będzie niezadowolona z rozstrzygnięcia, będzie jej
przysługiwać odwołanie. A to zgodnie z ustawą rozpatruje skład siedmioosobowy. –
Może się więc okazać, że w SN bardzo szybko zabraknie sędziów, którzy mogliby
przeprowadzać testy w naszej sprawie – zauważa Dariusz Mazur.
A może być gorzej. Procedowana właśnie w Senacie nowelizacja ustawy o SN, która ma
pomóc w odblokowaniu pieniędzy z KPO, wprowadza możliwość przeprowadzania
testów niezawisłości nie tylko na wniosek stron lub uczestników postępowania, lecz
także z urzędu przez same składy orzekające. O tym, że pogłębi to patologię,
przekonany jest konstytucjonalista dr hab. Jacek Zaleśny. – To testowanie może być
prowadzone wielokrotnie w stosunku do tego samego sędziego. Permanentne
testowanie może zaburzać ciąg działania sądu i być kolejną okolicznością, która
negatywnie wpływa na orzekanie bez zbędnej zwłoki – stwierdza. ©℗ B5
Senatorowie mają się odnieść do projektu nowelizacji ustawy o SN na specjalnie zwołanym
posiedzeniu 31 stycznia A5
malgorzata.kryszkiewicz@infor.pl
Małgorzata Kryszkiewicz