benek231
06.02.23, 15:24
Taki przekaz wydaje mi sie jasniejszym i dobitniejszym.
Ideologia bezwstydu. Kaczyński stworzył modelową kleptokrację
TOMASZ SEKIELSKI
05 lutego 2023
Rządowy program "willa dla swoich" to kolejny przykład systemowego uwłaszczania się partyjnej nomenklatury na państwowym majątku. W oparciu o zasady klientelizmu i partykularyzmu Jarosław Kaczyński stworzył modelową kleptokrację, w której interes grupy trzymającej władzę opiera się na korupcjogennej dystrybucji łupów.
Osoby zawodowo zajmujące się badaniem i zwalczaniem korupcji definiują ją nie tylko jako zachowania sprzeczne z prawem, ale także wszelkie działania władzy, które ograniczają równy i otwarty dostęp do dóbr oraz usług, z których na tych samych prawach powinien móc skorzystać każdy zainteresowany. Sprowadzając to do afery z willami i ministerialnymi dotacjami – chodzi nie tylko o to, czy wprost złamano prawo, przyznając olbrzymie fundusze swoim, ale dlaczego wyłącznie fundacje i stowarzyszenia związane z obozem władzy mogły liczyć na tak szczególne traktowanie.
Jak ujawnił TVN24, minister edukacji i nauki hojną ręką rozdał grube miliony na zakup m.in. willi, domów, lokalu w zabytkowej kamienicy, apartamentów oraz działki z dwoma stawami, własnym lasem i "domkiem pszczelarza". Każda z organizacji, które dostały "czarnkowe" na zakup nieruchomości, jest albo ideologicznie, albo personalnie powiązana z obozem władzy. W tym kontekście jak kpina brzmią słowa premiera Morawieckiego, który nie tylko nie zamierza wyciągnąć konsekwencji wobec ministra edukacji traktującego powierzony mu urząd jak prywatny folwark, ale chce podziękować za to, że Przemysław Czarnek "stara się według jasnych, transparentnych i uczciwie dla wszystkich obowiązujących kryteriów wspomagać różne organizacje pozarządowe".
Amerykański naukowiec Robert Klitgaard, uznawany za światowego eksperta od korupcji, stworzył swego czasu wzór mający opisać to zjawisko. Zgodnie z nim korupcja = monopol władzy + uznaniowość decyzji – rozliczalność. Równanie to idealnie opisuje sytuację, z którą mamy do czynienia w Polsce od 2015 r. – pełnia władzy w rękach jednej formacji, która to, co publiczne i państwowe, traktuje jak partyjne, nie działa transparentnie i nie podlega kontroli, a kolejne nierozliczane czy tuszowane afery sprawiają, że rośnie w obozie władzy poczucie bezkarności i bezwstydu.
Zaczęło się od najazdu na wszelkie stanowiska publiczne, jakie dało się obsadzić po linii partyjnej. Łupem padła służba cywilna, publiczne media, administracja rządowa i sądowa, Trybunał Konstytucyjny, spółki skarbu państwa i prokuratura. Nominacje rozdawano nie tylko partyjnym aktywistom, ale ich rodzinom i znajomym. Skala tego nepotyzmu była tak duża, że PiS w 2021 r. przyjęło nawet uchwałę, która miała ukrócić ten proceder w spółkach skarbu państwa i pokazać, że partia nie jest ślepa i głucha na problem. Doszło do pewnych roszad personalnych, ale uchwała ta nie wpłynęła na sposób sprawowania władzy przez Zjednoczoną Prawicę, opierający się na klientelizmie, czyli sieci osobistych zależności i powiązań. I właśnie według tego klucza są rozdawane w państwie PiS posady i pieniądze.
O tym, jak funkcjonuje ten system, opowiedział w przypływie szczerości Paweł Kukiz. W nagranej rozmowie z byłym działaczem swojej partii relacjonował on przebieg negocjacji z Jarosławem Kaczyńskim w kwestii tzw. ustawy antykorupcyjnej, którą Sejm przyjął pod koniec 2021 r. Zakłada ona m.in., że wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i parlamentarzyści nie będą mogli być zatrudniani w spółkach, w których skarb państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów. Odrzucono poprawkę opozycji, w myśl której przepis miał wejść w życie 1 stycznia 2022 r. Finalnie zmiana dokona się od początku kolejnej kadencji. Według słów Kukiza, stało się tak, ponieważ Kaczyński bał się, że większość związanych z PiS burmistrzów i wójtów porzuci stanowiska, "bo mają większą kasę w spółkach".
Nie można zapominać o rozmaitych, tworzonych na polityczne zapotrzebowanie, specjalnych agencjach, funduszach i fundacjach zależnych od państwa, ale będących poza strukturami administracji rządowej. Obracają one miliardami złotych, ale nie podlegają tak ścisłej kontroli wydatków jak urzędy publiczne. Tak właśnie w praktyce wygląda dobra zmiana przeprowadzana przez ludzi, którzy "do polityki nie przyszli dla pieniędzy".
Według Indeksu Percepcji Korupcji za rok 2022 Polska zajęła 45. miejsce na 180 państw objętych badaniem prowadzonym przez Transparency International. W 2015 r. byliśmy na miejscu 30.
www.newsweek.pl/opinie/wille-lupy-i-dzielenie-panstwowego-majatku-kaczynski-stworzyl-modelowa-kleptokracje/re4brf8
Gdy mowi sie o kims 'kleptokrata' to, obawiam sie, raczej dodaje mu sie powodow do dumy niz na odwrot.
Taki Oleg3, wierze, nie mialby nic przeciwko temu, jako ze zagrabienie panstwowego majatku przez Kaczynskiego nazwal on, po prostu, zaradnoscia. Czyli wedlug niego, czy umyslowego syfilityka Boomeranga, kleptokracja to rzady ludzi zaradnych. Ci dwaj glupcy, zatem, obok calej masy innych klero-faszystow, gotowi sa wytatuowac sobie na czolach, iz sa kleptokratami, i dumnie sie z tym odnosic. Za nazwanie ich zlodziejami, natomiast, pewnie by sie obrazili.
KretynLuka jest zoologicznym wrogiem demokracji, przynaleznosci Polski do UE, rasista, mizoginem, antysemita, homofobem, antyociepleniowcem, ksenofobem, antyszczepionkowcem, anty-TVNowcem czyli wrogiem wolnosci slowa i mediow, antymaseczkowcem, wrogiem praw kobiet i wolnosci obywatelskich, symetrysta, oraz katolickim fundamentalista-integrysta, entuzjasta Ordo Iuris, zacieklym wrogiem WOSPu oraz Niemcow i Ukraincow, chodzącą kwintesencją zamordyzmu.
Xiazeluka znany tez jako Kretyn to czolowy nienawistnik, czolowa szczujnia tego Forum - plynne gowno w ludzkiej skorze, z blogiem na Salonie24.