benek231
20.03.23, 15:58
Kazanie u dominikanów: "Problem z Janem Pawłem II? Trzeba wysłuchać ofiar, a nie krzyczeć: nieprawda"
Magdalena Kozioł
20.03.2023
Dominikanin Marcin Mogielski stwierdził na kazaniu, że kościół ogarnęła ciemność. - Problem z Janem Pawłem II, Karolem Wojtyłą? Trzeba wysłuchać ofiar, a nie krzyczeć: nieprawda - powiedział.
- Kościół, szczególnie polski, ogarnęła ciemność - w niedzielę 19 marca podczas kazania w parafii św. Wojciecha we Wrocławiu usłyszeli wierni od dominikanina ojca Marcina Mogielskiego. To on celebrował nabożeństwo i wiele mówił o osobach przez Kościół skrzywdzonych.
- Ja byłem skrzywdzony, jako pobożny ministrant wysyłany do kościółka przez mamusię i tatusia - przyznał z ambony. Wrocławianie usłyszeli, że po jego stronie nie stanął nikt i dlatego teraz głośno krzyczy za siebie i za innych: - I jak grochem o ścianę! Mało tego, prawda jest używana przeciwko nam.
Moralność Kościoła zdaniem dominikanina jest jak z "W pustyni i w puszczy"
Moralność w Kościele zdaniem wrocławskiego dominikanina jest taka jak Kalego z "W pustyni i w puszczy": - Jak Kali kraść krowę, to dobrze. Jak Kalemu kraść krowę, to źle. Gdy okazało się, że prezydent Wałęsa ma w papierach trochę nabrużdżone, to już walce kościelne i biskupie zaczęły go rozjeżdżać, przekreślając cały jego dorobek. A jak się pojawia problem z Janem Pawłem II, Karolem Wojtyłą? Czy było, czy nie było - trzeba to sprawdzić, otworzyć archiwa. Spotkać się z ofiarami, wysłuchać osób skrzywdzonych. A nie krzyczeć: "to nieprawda, to nieprawda, precz z synagogi, nie chcemy tego widzieć, nie chcemy słyszeć".
Ojciec Mogielski wyłożył kawę na ławę: - Księżom, którzy dopuścili się strasznych rzeczy, każe się wyspowiadać, sprawa jest załatwiona i idzie do innej parafii. Ktoś, kto krzywdzi dzieci, bo ma zrytą naturę, po spowiedzi będzie takim samym człowiekiem. To nie jest problem przebaczenia grzechów, ale problem naprawy jego człowieczeństwa, a także uchronienia innych przed jego krzywdzeniem.
Dominikanin takich działań nie dostrzega.
- Jak - pytał - można głosić Ewangelię, jak można moralizować, ustawiać ludziom życie, gdy samemu jest się po stronie ciemności i lekceważy się tych, którzy najbardziej wołają o pomoc, potrzebują wsparcia?
Podczas kazania postawił sprawę jasno: - Zło trzeba napiętnować, zło ma być nazwane, grzesznik ma się skruszyć, nawrócić i zadośćuczynić. Osoby skrzywdzone mają spotkać się z miłosierdziem, współczuciem i zadośćuczynieniem. Tylko tak Kościół może być wiarygodny, tylko tak może iść do ludzi i cokolwiek mówić. Bo w tym momencie traci całkowicie autorytet i niepoważne są te wszystkie górnolotne słowa, które mówią ludziom, jak mają żyć.
Z Kościoła nie zostanie kamień na kamieniu
Z Kościoła, zdaniem dominikanina, wyrzucono Jezusa. Bez niego zostaną duchownym piękne szaty, remontowanie dachów, posadzek i elewacji. Za chwilę, jak ze świątyni Jerozolimskiej, nie zostanie po Kościele kamień na kamieniu.
A on - mówił dominikanin - ma być domem, szpitalem, przychodnią. Najpierw jednak do duchownych musi dotrzeć jedno - człowiek może się zachowywać źle lub dobrze. Potępia się nie jego, ale zło, które czyni.
- Czy to będzie biskup, czy ksiądz, czy zakonnik, czy nauczyciel, czy murarz, czy dekarz, czy hydraulik - mówił ojciec Mogielski, modląc się później, by Kościół odnowił się w świetle Ewangelii, by odrzucił wszelkie plugastwo, by troszczył się o ubogich, potrzebujących i skrzywdzonych. Modlił się także o nawrócenie biskupów, by "nie używali władzy do własnych celów politycznych i biznesowych". Powinni stanąć na wysokości zadania, którzy pasą owce, nie siebie.
Był też inny wątek w kazaniu.
- Czekam - powiedział dominikanin - na moment, kiedy Kościół uroczyście ogłosi, że kobieta jest człowiekiem. Póki co się nie doczekałem.
wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,29576748,kazanie-wroclawskiego-dominikanina-problem-z-janem-pawlem.html?_ga=2.32972798.1154049181.1677703674-1243880823.1668427429#S.editors_pick_hp-K.P-B.1-L.1.zw
Do dzis przekonany bylem, ze w kk pozostaly wylacznie same podle skurwysyny i tepa swolocz. Dominikanin Mogielski poddal w watpliwosc moje przeswiadczenie.
Znalazlem ten artykul specjalnie dla was, Najmilsi. Bo wyobrazacie sobie, ze to wylacznie ja mam do was jakies nieuzasadnione pretensje. Tymczasem, okazuje sie, istnieja takze inni w oczach ktorych jestescie smierdzacym scierwem.
KretynLuka jest zoologicznym wrogiem demokracji, przynaleznosci Polski do UE, rasista, mizoginem, antysemita, homofobem, antyociepleniowcem, ksenofobem, antyszczepionkowcem, anty-TVNowcem czyli wrogiem wolnosci slowa i mediow, antymaseczkowcem, wrogiem praw kobiet i wolnosci obywatelskich, symetrysta, oraz katolickim fundamentalista-integrysta, entuzjasta Ordo Iuris, zacieklym wrogiem WOSPu oraz Niemcow i Ukraincow, chodzącą kwintesencją zamordyzmu.
Xiazeluka znany tez jako Kretyn to czolowy nienawistnik, czolowa szczujnia tego Forum - plynne gowno w ludzkiej skorze, z blogiem na Salonie24.