Gość: borsuk
IP: *.dip.t-dialin.net
02.10.02, 18:32
Nie cieszcie sie przyjaciele. Nie wracam na forum.
Choc nie bede ukrywal, ze Wasze glosy nie tylko polechtaly mnie w
proznosc

), ale i bardzo utrudnily wytrwanie w podjetej decyzji

.
Nawet Krzys52 w poszukiwaniu prawdziwego celu zatesknil za mna w celu
naszpikowania mi dupy olowiem.
Krzysiu piecdziesiaty drugi, olowiane perly Twojego dowcipu tak wysoko nie
doleca. Ale ciesze sie, ze Cie rzuca na wspomnienie o mnie.
Nie pisac na forum jest trudno, ale nie czytac forum to prawie niemozliwe.
Stad wiem co sie dzieje, kto sie kloci i o co, a poniewaz nadal nie moge, I
NIE CHCE, zrozumiec dlaczego rozsadni skadinad ludzie szargaja swoje dobre
imie w zlej sprawie, nie mam po co na forum wracac.
Zjawilem sie na chwile bo chce pomoc czlowiekowi, ktory raz (RAZ ,Hiacyncie)
popelnil glupstwo i zaluje.
#, Anty, Carmina, EUROMIR, Karp, Krzys52 (tak), Kunce, Lisek, Luka,
Orange,Nurni, Samsaranathal, Siodemka, Snajper, Stoik, Wild, ( w porzadku
alfabetycznym) mozecie sobie oszczedzic dalszego czytania, bo Wam nie musze
tlumaczyc.
Wy wiecie o co mi chodzi.
Miriam et consortes tez nie musza czytac bo i tak nic nie zrozumieja.
Dla pozostalych zwlaszcza dla bykkka troche teorii.
Im bardziej anonimowe jest spoleczenstwo, im wiekszymi cieszy sie swobodami,
tym wieksza role odgrywa zaufanie.
Ze kasjer sprzeda mi bilet we wlasciwym kierunku,
ze samolot doleci na miejsce (wykluczajac nieszczesliwe wypadki),
ze na zielonym swietle moge spokojnie przejsc przez ulice,
ze czek ma pokrycie,
ze bank nie wyplaci mi falszywymi pieniedzmi,
ze bandyta mnie obrabuje, a policjant ochroni,
ze w puszce znajde mniej wiecej to, przeczytalem na etykiecie,
Tylko w oparciu o takie zaufanie, moze funkcjonowac otwarte spoleczenstwo.
Dopoki odstepstwa od tych zasad sa tylko patologia, dopoty spoleczenstwo jest
zdrowe.
Wiedza to doskonale terrorysci.
Ich wlasciwymi ofiarami nie sa zabici i ranni, lecz zywi, ktorych zaufanie do
ustalonego biegu rzeczy zostaje poderwane.
Ludzi przestraszonych, nieufnych, latwiej jest sklocic i potem skupic pod
jakas tam chora idea.
Tak robili komunisci, faszysci, teraz odkryli to muzulmanie. Terror czyni
ludzi chorymi.
Na forum jedyna rzecza, jakiej potrzeba, by stworzyc funkcjonujace
spoleczenstwo jest zaufanie, ze czlowiek, ktory mi sie przedstawia jest tym,
za ktorego sie podaje.
Dla przykladu: jezeli nick “A” , ktorego znam i szanuje, atakuje mnie raptem
jako nick “b”, wprowadza mnie w sytuacje w ktorej rozmawiam z zupelnie kims
innym.
Gdyby nick “A” pomyslal troche, to zauwazylby, ze sytuacja w jakiej sam sie
postawil jest absurdalna, gdyz piszac do mnie jako nick “b” nie przekazuje mi
absolutnie nic.
Nicka “b” nie znam i nie obchodzi mnie co pisze. To, co napisalby nick “A”
musialbym , znajac go z innego pisania, przynajmniej przemyslec.
Co wiecej zdarzyc sie moze, ze zajety dyskusja z nickiem “A” wogole nie
zajrze do postu jakiegos tam nieznanego nicka “b”.
Z praktycznegu punktu widzenia akcja taka nie ma najmniejszego sensu.
Ale jezeli juz przeczytam tego nicka “b” i okaze sie, ze ma on doskonale
rozeznanie w temacie, to jedyny wniosek jaki wyciagne jest ten, ze ktos gra
ze mna w nieczyste karty. Ktos rujnuje zaufanie jakie jest podstawa
funkcjonowania spolecznosci.
Jakie ma motywy nie wiem. U jednych moze to byc schizofrenia u innych
wykalkulowany zamiar „rozmieszania forum“. Czyli – na virtualna skale –
terroryzm.
Tych pierwszych nie wyleczymy, z tymi drugimi trzeba walczyc.
Niestety, wiekszosc sie pogodzila i uwaza nawet za dobra zabawe bezustanna
zmiane nickow, i terroryzowanie virtualnych wspolobywateli.
Dlatego trzeba cenic tych, ktorzy swoj, raz popelniony, blad uznali i zaluja.
I tak wlasnie zrobil, Scan. Dlugo sie zastanawial. Bo mu bylo cholernie
wstyd.
Publicznie wyrazil zal za swoj udzial w bertoldim. Powiedzial jak bylo.
Przeprosil. Na pewno byloby lepiej dla niego, gdyby to zrobil wczesniej.
Dlatego mial prawo uslyszec pare przykrych slow od zainteresowanych.
Dla wiekszosci epizod jest zamkniety.
I juz tylko dwie osoby walkuja te sprawe.
Bertoldi (wystepujacy tez jako hawk_, a prawdopodobnie pod paroma innymi
nickami) oraz boaa, ktory tym razem podpisuje sie nickiem „Hiacynt“.
Paradoks?
A moze prawidlowosc, ze wlasnie te dwie osoby, ktore zostaly przylapane na
goracym uczynku wolaja teraz „lapaj zlodzieja“
Co wiecej, ani u bertoldiego ani u boaa nie zauwazylem najmniejszych oznak
skruchy. Przeciwnie, dumni sa z tego.
Ja wierze, na podstawie korespondencji jak prowadzilem ze Scanem, w jego
szczerosc.
Za zgoda Scana, korespondencje te udostepnilem takze Hiacyntowi. Hiacynt od
miesiecy wie dokladnie to co i ja wiedzialem. Wyciaga z tego jednak odmienne
wnioski.
Jego prawo. Ale kiedy juz skonczyl z zarzutami, ze mu ta korespondencja rece
wiaze, zaczyna ja stopniowo ujawniac. A do tego nie jest upowazniony.
Kluczowe listy z mojej korespondencji ze Scanem sa takze w posiadaniu tete.
Tete, jezeli Scan wyrazi zgode, to prosze Cie, opublikuj na forum ten jedyny
list jaki do Ciebie napisalem. ( no, moze bez tego zbyt osobistego wstepu)

)
Ja niestety nie moge gdyz w wyniku awarii komputera przepadla mi cala poczta.
Pracuje usilnie nad jej odzyskaniem, ale nie wiem czy mi sie uda.
Bez opublikowania tej korespondencji koledzy beda skazani na niedomowienia i
przekrecenia.
Jak np. w takiej wymianie postow.
Przytaczam tylko fragmenty, istotne dla sprawy:
========================================================================
hawk_ , ktory slusznie- choc pozno - zrezygnowal z przedrostka lady,
napisal:
”Czy wiesz dlaczego nie przedstawiono na forum pelnej wersji Bertoldiego?
Kto za co odpowiadal? Gdyz okazalo by sie, jak tzw. "godne nicki" byly
oklamywane.”
Hiacynt odpowiedzial:
Moze po prostu napisz jak bylo z bertoldim? Kto dzwonil do Perly?
Ile listów Scan napisal, kto pisal o dobijaniu fok które na brzeg wychodza?
Czy ty pisalas o dobijaniu fok? o dobijaniu Tyu? Ty, ta która tak Tyu lubil?
Scan to pisal, prawda?
Czy tobie komputer sie zepsul? Znasz te wersje o bertoldim?
Wiesz co pewien godny nick powiedszial, gdy okaze sie, ze bertoldim jest Tyu?
Ze nie bedzie mial zycia na forum. Oczywuiscie i tak przerastalo to jego
mozliwosci, ale berrtodim opkazal sie ktos mu znacznie blizszy. Stad Scana
niedorzeczne klamstwa. Kto w wojnie forumowej napisal dwa listy jako
bertoldi,
ty czy Scan? Ja napisalem od razu, gdy Perla rzucil sil na Scana - SZYTE
GRUBYMI NICMI. Scan ze wstydu zostawil ciebie sama? Pamietasz hawku co
pisalem
o kozle ofiarnym? Duzo pózniej Miriam was wydala.
Z jenisejem jest podobnie.
===============================================================
Zdanie hawka pelne jest szlachetnej troski, zeby nie skrzywdzic tzw. “godnych
nickow” bolesna prawda.
Krzywdzenie ludzi bolesnym klamstwem, dla odmiany, nie bylo w oczach hawka_
nigdy czyms nagannym.
Hawk_, przycisniety do muru przyznal sie, ze pisal jako “bertoldi”, ale juz
krotko potem ubral sie w toge bohatera, ze to on niby tylko wine na siebie
bierze, a naprawde winny to jest ktos inny, ale on – szlachetny hawk_ tego
nie zdradzi. Woli cierpiec niewinnie niz pograzyc przyjaciela.
Az sie prosi by uzyc ulubionego zwrotu Perly i Hiacynta „Kto glupi ten kupi“.
Hiacynt kupil. Dlaczego?
Hiacynt glupi? Nie. Hiacyntowi tak wygodniej.
Bo nie chodzi o prawde, tylko o pognebienie wroga.
Czort wie dlaczego, ale raptem na najwiekszego wroga Hiacynta awansowal Scan.
Aby Scana pognebic wszystko jest dobre, wszystko sie przyda. Nawet juz Perle
i hawkowi sie wierzy.
Miedzy innymi dlatego mam zal do Hiacynta.
Dwa