Jak często wystepuja u was objawy?

[pit27]

Witam
Wyczytałem ostatnio gdzies że jesli sie ma IBS to objawy występuja co jakis
czas, raz sie nasilają a innym razem znikaja na kilka dni czy nawet tygodni,
a jesli wystepuja cały czas to znaczy że jest to jakas inna choroba jelit. Ja
mam objawy ciagle i bez przerwy od lekkiego dyskomfortu do okropnych gazów,
wzdęc, dobrze że choc biegunki rzadziej, w każdym razie nie mam i nie miałem
w trakcie choroby nawet dnia kiedy mógłbym zapomnieć o IBS-ie od momentu jak
otworze oczy rano do zasnięcia wieczorem choroba jest ze mna czły czas.
Zastanawiam sie czy tez tak macie, czy to typowe??
Pozdrówki

[ptysia_13]

Identycznie.
Nawet gdy nie myśle o tej chorobie, nie daje o sobie zapomnieć. i jestem
pewna,że ma ona jakieś inne podłoże,które mam nadzieje kiedyś odkryję!

[enterol250]

Codziennie: wzdęcia, gazy - zawsze rano, potem w ciągu dnia zależnie od
zjedzonych pokarmów, względnie bonusowych stresów. Z gazami jakoś radzę sobie
przy pomocy manti gastop, dobrze też jest wypic z rana naczczo szklankę
przegotowanej wody. Inna sprawa, że będę robic posiew kału z ukierunkowaniem na
bakterie i grzyby - dam znac jak coś się urodzi, może się okazac, że ibs to
nieleczone przerosty grzybiczo-bakteryjne w jelitach, hyhy. To by oznaczało
przynajmniej dla mnie stratę ostatnich kilku lat (w sensie nieskutecznych
kuracji). Pożiwiom uwidim.
ent.

[ragazza4]

Rok temu, kiedy wydarzyło się coś bardzo,bardzo miłego w moim życiu uczuciowym, objawy ustąpiły na około 6-7 dni. Podejrzewałam,że to tylko tymczasowa poprawa, ale i tak szalałam ze szczęścia. Mogłam jeść i pić wszystko,a moje jelita działały jak u zdrowego człowieka. Wiem teraz, że IBS ma podłoże psychiczne i to właśnie psyche muszę leczyć w pierwszej kolejności...

[slodka_zielonooka]

Dokładnie jest tak jak mówisz ! Po latach obserwacji na własnej skórze
stwierdzam , ze jeśli oczywiście wszystkie badaniea niczego nie wykazują , to
jedyną przyczyną IBS są stresy ! Iod tego trzeba zacząć i na tym skończyć :-).

[istria6]

No dobrze,mój ojciec tez mówi że to psychika,ale kurcze...trudno mi jest
uwierzyc że te wzdecia i gazy..biora sie z psychiki,no juz predzej przelewanie
w brzusiu,ale...hmm,jeżeli tak to jakie psychotropy polecacie??

[istria6]

ojjj sorka,pomyliłam wątki...no ale jak juz jestem to powiem że najgorzej jest
rano ,zaraz po przebudzeniu no i po posiłkach,ale to akurat oczywiste...

[liii_luuu]

u mnie objawy też sa non stop. tylko, że raz wieksze raz mniejsze. nawet jak
jestem w domu wyluzowana, itd. to ciągle sa gazy, ciągle coś zalega w
jelitach.tylko że w domu mniej na to zwracam uwagę.

[asia23bb]

U mnie tez non stop, 24 godziny na dobe...
Wiadomo, ze raz jest lepiej a raz gorzej, ale to kwestia syutacji zyciowej, ze
sie tak wyraze...;)
pzdr

[meow_meow1]

U mnie większość zależy od tego jak się czuję na "kontinuum stresu". U mnie po
prostu najbardziej zabójcza jest świadomość braku możliwości skorzystania z
toalety (w miarę wygodnego). Jeżeli jest toaleta (czynna), czas i dogodne
warunki (np. akustyczne) to nie jest źle.
Pewnego razu odwiedziłem koleżankę w jej mieszkaniu, siedzieliśmy i piliśmy
herbatkę i po jakiejś godzinie poinformowała mnie, że ma popsuty sedes i jak
chcę się ten tego, to do sąsiada. Niemal natychmiast "mnie chwyciło" i
pobiegłem na stację PKP, która była na szczęście nieopodal (jak tam dotarłem to
było oczywiście dużo lepiej pod względem parcia, że się tak wyrażę). To
ilustruje, co jest dla mnie najbardziej szkodliwe i w jaki podły i paradoksalny
sposób funkcjonują moje jelita :'(((( Czemu ach czemu???

[irishcream]

Codziennie, z różnym nasileniem, w zależności od pokarmów spożytych, od stresu,
od pozycji ciała w ciągu dnia...

[kasiaz75]

Mam IBS od 2 lat i objawy: straszne gazy , bóle brzucha , burczenia, uczucie
wypełnionych jelit z jednoczesnym naciskiem na nie (przez całą dobę). Tylko
mdłości raz mam, raz nie mam. Niezależnie od tego czy coś zjem, co zjem ( dieta
lekkostrawna, ponoć nie wywołująca gazów). Żadne leki gastrologiczne,
uspokajające ani psychotropy mi nie pomagają. To bardzo męczące, tym bardziej
że lekarze karzą mi się przyzwyczaić do tego. Może kiedyś samo minie.
Pozdrawiam. Kaśka

[paszczak44]

Co rozumiesz przez pojęcie "diety lekkostrawnej" ?

[libra72]

dajcie spokoj z dieta nie ma przypadku ktory by zlikwidowal ibs dieta bo do
konca nie stwierdzono przyczyny powstania tej choroby, dlatego taki problem z
opracowaniem leku kompleksowego ,nie rozumiem dlaczego tak ciezko nie ktorym to
zrozumiec,zerknijcie na strony jak sie nie myle polfarmy jak wyglada
wprowadzanie lekow na ibs do obrotu, z kad ciagle testy i badania wieloletnie
bo nie ma pewnoscico do istoty choroby,mowi sie tylko ze duze znaczenie moze
odgrywac psychika, a dieta moze lagodzic tylkoze nie kazdemu sluzy to samo....

[paszczak44]

Słuchaj, Ciebie nikt nie zmusza do diety. Nie chcesz żadnej stosować, to nie
stosuj. Czekaj sobie dalej na ten lek, który rozwiąże wszystkie twoje problemy
gastryczne i psychiczne... prędko takiego nie wynajdą, jeśli w ogóle.
Do zdrowia trzeba podejść kompleksowo, pojedyńcza tabletka nigdy nie
zagwarantuje nam zdrowia.
Swoją drogą jestem bardzo ciekawy, szanowna Libro72, jak wygląda twój
przykładowy jadłospis...

[dotka.sz]

To forum znalazłam przypadkiem i to mój pierwszy post. Lekarz (rodzinny, bo
gastrolog mnie wyśmiał i kazał iść do ginekologa) zdiagnozował u mnie ibs dwa
lata temu. U mnie wygląda to mniej więcej tak: przez kilka dni mam biegunkę i
starszne gazy( na szczęście jeszcze je kontroluję gdy jestem wśród ludzi),
potem przez kilka dni a czasem kilka tygodni jest spokój, a potem mam
kilkudniowe zatwardzenie i okropne bóle brzucha, dosłownie zwijam się z bólu,
cała się pocę i czuję jakby ktoś wbijał mi coś ostrego. Często czuję, że muszę
się wypróżnić, to takie nagłe uczucie, muszę i tyle bo inaczej strasznie boli
mnie brzuch i mam wrażenie że zaraz to wszystko ze mnie wyleci. Z lekarstw
biorę debridat, gdy mam biegunkę biorę jeszcze loperamid. Inne leki nie dawały
żadnych rezultatów. Przed egzaminami musiałam brać jeszcze laki uspokajające.

[liii_luuu]

ja aktualnie znów dostałam duspatalin i lek uspokajający , który musieli
cholera własnie wycofać z produkcji:( wiec sama sobie wybrałam coś innego -
persen. zobaczymy jak zadziała.

ale myslę że lek uspokajający jest u mnie konieczny. zauważyam u siebie
ostatnio ciągle jaieś napięcie. rano tuż po przebudzeniu przez moment odczuwam
straszny niepokój, zdenerwowanie. może mam jakaś nerwicę:(

[dotka.sz]

Używałam persen, jest niezły. Najważniejsze że nie będziesz po nim "otumaniona"

[liii_luuu]

własnie po persen sięgnęłam, persen forte.tylko zastanawiam się czy moge go tak
regularnie brac przez dłuższy czas. czy to jakoś ujemnie nie wpłynie w końcu,
jak bede jeść tyle tych tabletek. nie wiem czy to działanie persenu, czy może
ogólnie się jakoś uspokoiłam, ale zaraz po przebudzeniu, w nocy nie mam tych
dziwnych stanów nerwowych.
ale jakby nie było to takie jendo opakowanie szybko idzie. przecież nie mogę
przez okręgły rok jeśc persenu.

[tuburynka]

liii_luuuu moze sprobuj porozmawiac o tym ze specjalista? moze to objawy nerwicy
albo "depresja maskowana" (zrodla medyczne podaja, ze ok. 20% diagnoz IBS to
wlasnie te przypadlosci)? naprawde zachecam, rozwiazanie tych uciazliwych
problemow moze okazac sie z zasiegu reki
duzo zdrowka, pozdrawiam :)

[liii_luuu]

wybieram się do psychiatry. boję się tylko, że znowu trafie na jakiegoś idiote.
najpierw jednak chcę skończyć moją miesięczną kurację duspatalinem i persenem.
zobacze czy będą jakies zauważalne efekty.
póki co jestem zakoczona i bardzo zadowolona, bo po raz pierwszy od kilku
miesięcy nie dostałam biegunki dzień przed okresem. może dostanę ją za to
później;)

[tuburynka]

No skoro juz mialas jakies nieprzyjemne doswiadczenia, to wspolczuje... Niby nie
mozna sie zniechecac, ale to tylko sie tak latwo mowi, jak ja raz trafilam na
demonicznego ginekologa, to potem przez pol roku sie nie potrafilam wybrac i
mialam wielka traume ;).
Persen to akurat lagodny lek, ale branie srodkow uspakajajacych na wlasna reke
na dlzsza mete to nie najlepszy pomysl. Wiec namawiam na tego psychiatre.
pozdrawiam i zycze zebys nawet po okresie nie dostala biegunki :)

[liii_luuu]

moje nieprzyjemne doswiadczenia związane z lekarzami to głównie brak właściwego
podejścia, leckeważenie. no, tylko jedna pani alergolog miała "specyficzny"
styl bycia, i trochę mnie zmieszała z błotem.ale to tylko po pierwszej wizycie
u niej wyszłam taka zdołowana. później swoje podejście dostosowałam do jej:) i
było ok:)
a co do ginekologa, oj, to tez miałam cięzkie doświadczenie. mam nauczkę,
chodzic tylko do sprawdzonych lekarzy. i nigdy nie chodzić do tych, do których
nigdy nie ma kolejek, bo to o czymś świadczy:)

ale słuchaj, taki persen przez miesiąc to jest chyba bezpieczny? właściwie to
gastrolog przypisał mi lek uspokajający Valdispert, który działał tez jakoś
rozkurczowow na żołądek. tylko że nie ma go już w aptekach:( i musiałam na
własną rękę coś wziąć.

za każdym razem gdy przez chwile chociaz jest lepiej, to niby zaczynam się
cieszyć, ale sie boję. boję się, że jak zaczne się przyzwyczajac do tego stanu,
to wszytsko nagle powróci. bo tak zwykle jest.
miałam nawet taki chwilowy czas na wakacjach, że w zasadzie przeszkadzały mi
tylko gazy. ale czar prysł.

teraz, od paru dni jest znośnie.ale jak długo?
z racji okresu, nie ma zaparć. ale jak okres się skończy wszystko wróci.

jak jest w miare dobrze, to czuje sie taką wielką moc. tyle chciałoby się
zrobić. nie moge usiedzieć w domu.
a gdy powróci normalnośc, to znów moim celem bedzie przeżyć tydzień na studiach
i zaszyć się w domu:(
boje się trochę psychiatry, bo moge trafić na jakiegoś kiepskiego,i bede się
bała zaufac lekom które mi przypisze. a niestety nie ma mi kto polecić jakiegos
dobrego.

wszytskie moje dolegliwości zwalam na IBS. w sumie to nie wiem jak to jest
zatruc się jedzneiem, zjeśc coś co zaszkodzi. w sensie jakim odczuwa to
normalny człowiek. dla mnie każde rewolucje zołądkowe są w zasadzie nie
uzasadnione. bo raz jem to i nic, a drugi raz po tym jest xle. tylko nie wiem
czym jest "To".
w zeszłym tygodniu miałam kompletną załamkę. pierwszy tydzien nowego semestru i
porażka. tak nie wiaodmo z czego. dopiero się ostatnio zgadałam z koleżanką, że
po pączkach które jadłysmy było jej nie dobrze, brzuch ją bolał. czyli ten mój
problem z zołądkiem to była wina tych pączków.

po raz nie wiem któy obiecuje już sobie, że nie bede jeśc żadnych pączków,
drożdżówek no i słodyczy. teraz musze mieć pewność, że gdy żołądek wariujej to
nie znajduje się w nim nic co mogłoby to spowodowac.

[tuburynka]

Nie no, przez miesiac to na pewno jest bezpieczny, ale ogolnie stosowanie
"wytlumiaczy" wcale nie leczy problemu. A wizyta u psychiatry pomoze
wyeliminowac przyczyne a nie bedzie tylko tlumic objawow.
A co do zwalania wszysytkiego na IBS, to tez przez to przechodzilam, liczylam
godziny, ktore spedze na uczelni (czy dam rade wytrzymac, czy brzuch bedzie
bolal bardzo czy tylko troche, czy dostane biegunki itp.) To zatruwa zycia i
myslalam, ze wpadne od tego w obled. Cale zycie do gory nogami, wszystko
podporzadkowane brzuchowi. Teraz powoli wychodze na prosta o czym pisalam juz w
innym watku i naprawde najgorsze to trwac w tej niszczacej sytacji. Trzeba
walczyc i starac sobie pomoc (choc to sie tak latwo mowi, bo czlowieka ogarnie
powoli rezygnacja)).
W kazdym razie zycze zebys trafila na kompetentnego lekarza :).

[liii_luuu]

no tak, nie moge całe zycie jechać na persenie, albo czyms podobnym.
nie wiem czy mozna mnie wyleczyć. jestem nadwrazliwa, a tego żaden lek nie
zmieni. a źle działjające sytuacje ciągle mają miejsce. ostatnio powiedziałam
gastrologowi, że przeciez moje objawy sa nawet jak jestem w domu. on
stwierdził, że dom w cale nie musi byc takim miejscem gdzie ejstem zupełnie
spokojna. miał rację. niby drobne sprawy, ale i tak mnie jakos niszcza.z pozoru
przykładna rodzina. ale starzy sie ciągle kłócą o kasę, ojca chwilami
nienawidzę. nie mam własnych dochodów, a w takiej sytuacji nie chcę prosić ich
znowu o kasę na lekarstwa. zawsze kończy się na tym, ze swoje oszczedności
przeznaczam na leki.... nie kupuje sobie żadnych ubran, nigdzie nie chodzę.
smutne.
chciałabym się wynieść z domu. ale z moim jelitami nie jestem w stanie nigdzie
normalnie funkcjonowac na dłuższa metę.

a na studiach, liczę własnie ile godzin mam spędzić na uczelni, czy wytrzymam.
odliczam dni do końca semestru.
trudno mi uwierzyć , że może być normlanie, że z tego da się wyleczyć.
chciałabym walczyć, ale nie mam już na to kasy:(

[tuburynka]

Jak czytam Twojego posta, to czuje sie jakby to bylo o mnie... Myslalam, ze juz
dluzej nie wytrzymam. Podporzadkowywanie wszystkiego chorobie zmienia zycia w
koszmar, bo choc nie jest to ciezka choroba (mozna studiowac itp.) czlowiek
czuje sie na pograniczu dwoch swiatow - niby "zdrowy" a czuje sie fatalnie i nie
moze sobie pozwolic na normalna aktywnosc jak ludzie zdrowi. Dom (z kiblem na
podoredziu) staje sie twierdza, ktorej opuszczenie tylko wzmaga strach i
pogorszenie objawow fizycznych. I tak w kolko.
Ciezko tak zyc i psychika naprawde siada. Ale ja wierze, ze cos da sie z tym
zrobic. I widze poprawe odkad zaczelam chodzic do psychiatry. Naprawde warto.

[liii_luuu]

umówiłam się na wizyte do psychiatry. zobaczymy co z tego wyjdzie. chociaz
ciągle wydaje mi isę że jednak tam w środku dzieje sie coś nie tak , że
psychika jedynie podkręca istniejący stan.

[bszalacha]

No,a moze tu jest coś do zrozumienia:piszesz"jak to się kończy,czuję taka
wielką moc"i piszesz też,że "jak jest dobrze/czytaj-masz tę moc/to boisz się,że
zaraz pryśnie"...
/być niezbyt mocnym jest czasem bardzo ważne/

[merkury790]

Czesc nie martw sie u mnie od 3.5 roku dolegliwosci sa non stop bez godz
przerwy. Niestety nie ma na Ibs leu probowalem wsio ewidentnie wsio i nic jakby
co gg 686029
Pozdro
Grzesieki

[dotka.sz]

Ja mam takie wstydliwe pytanko-czy zauważyliście u siebie silniejsze
dolegliwości po seksie? Pytam, bo ja przez jakiś czas miałam wrażenie że po
seksie mam większe gazy

[liii_luuu]

możliwe, nie wiem. ja mam zawsze gazy:( moje zycie seksualne właściwie
zamarło... tylko czekać az facet nie wytrzyma i mnie zostawi. zwłaszcza, że
jego była ma na niego ochote. ona jest zdrowa. a ja tylko chodze po lekarzach i
jem tony leków:(

[pogudka]

u mnie zdecydowanie jest gorzej.. w czasie - jestem w raju, nic mi nie dolega,
ale przed i po jest katastrofa :P

pozdrawiam

[uwagagazy]

cześć wszystkim!!!
sukces-udało mi się zalogować
dłuuugo nie widziałam się z kompem,ale trafiłam na "swoich" i nie mogę oprzeć
się pokusie,żeby z wami nie zagadać.Apropo ostatniego wątku,tzn słynnych gazów
towarzyszących mniej lub bardziej w trakcie,przed czy też po seksie to mam
pewne spostrzeżenia-a doświadczenie gazowe mam JUŻ 14-letnie(nie załamujcie się
hi hi[z wrażenia ...])
-zauważyłam,że ...(kto wymyśli fajną nazwę?)pojawia się spontanicznie,ale
częściej w sytuacjach stresowych,dyskomfortu,lęku,że się pojawi w tej najmniej
pożądanej chwili.Napięcie nakręca spiralę i...jeżeli nie obarczyłam swoich
kiszek czymś wiatropędnym,raczej mam spokój.Seks pozwala(o ile pozwala)przejść
w inny ,wolny od gazów wymiar,alee zdarzają się niemiłe niespodzianki...gazy
atakują ,sieją zamęt,spustoszenie,czasem wywołują śmiech,a
czasem ...wszystkiego się odechciewa,trauma-tu chyba warto popracować nad
kondycją psyche
Skracając bardzó swą wypowiedź-
-bardzo dobrze tzn wolna od gazów byłam na diecie rozdzielnej(niestety
wytrwałam może m-c)ale polecam poszukującym
-pomaga mi modlitwa(przyznam szczerze,że ta alternatywa jest mi najbliższa
aczkolwiek dziwnie żadko z niej korzystam-jak trwoga to do Boga-niestety
-prowadzę obserwacje reakcji organizmu na poszczególne pokarmy-unikam
gazotwórców,niestety słodycze też są na czarnej liście
-bardzo skuteczny(dla mnie)jest wyciąg z mlecza-z apteki,bez recepty-na gazy
-w sytuacjach kiedy mam coś do załatwienia i zależy mi,żeby uwolnić się od
kibelka ,doraźnie popijam Syrop z melisy lub Neospasminę(apteka)
-na "wyjątkowe" okazje mam lek homeopatyczny,który jest najskuteczniejszy(w 95%
uwalniam się od żołądkowo-jelitowo-biegunkowo-nerwicowych sensacji,czasami w
100%)-nie piszę nazwy bo dobiera się go indywidualnie,jest to lek złożony i w
moim wypadku lączy się z innymi moimi chorobami.

To tak w skrócie
Na moje pyt.jak leczy się tę przypadłość p.dr odp.-spokojem.
Dało mi to do myślenia
We wtorek idę (jak nie stchórzę)na kolonoskopię,żeby wykluczyć inne
ew.choróbska,które mogłyby powodować moje sensacje kibelkowe.
Ktoś wcześniej pisał,że będzie sprawdzał czy nie zalęgły mu się jakieś
grzybki ,podejrzane o wrogą działalność-ciekawa jestem jak wyniki,ozwij się.
nara,pozdro dla współtowarzyszy niedoli
róbmy coś z tym gazociągiem,tyle paliwa się marnuje,może jakiś mały koncern
gazowy?uszy do góry:)
spróbujcie mlecza i napiszcie Natasza

[enterol250]

barrdzo mię się podobuje styl Twojej wypowiedzi, niewiasto Nataszo :D
ok, do rzeczy. podejrzane o zagrzybienie były moje jelita. no i zonk, nadzieje
się rozwiały (wiem, że to brzmi paranoicznie) - niczego dziwnego nie
wychodowano. a tak marzyła mi się porządna, organiczna, u l e c z a l n a
choróbka, hehe. może jeszcze nic straconego ;)
czołem żołnierze,
ent.

[uwagagazy]

czy w jakiś sposób się leczysz?
pod opieką jakiego specjalisty jesteś?
Natasza

[iso1]

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13008&w=36887561&a=39511603

[jawaczysen]

każdego dnia:)

a jak sie dobiera ten lek homeopatyczny

[korneliap]

Trzeba isc do jakiegos homeopaty? jak go znaleźć?

[uwagagazy]

sorki,że tak długo nie odpowiadałam,ale mam mało czasu na interek.
ja mam to szczęście(?),że leczę się w różnych poradniach.Lekarka z Poradni
Hematologicznej skończyła również homeopatię.Zdarza się coraz częściej,że
lekarz kończy również homeopatię.Ja jestem z Gdyni i tu mogłabym wskazać
homeopatę ew aptekę,w której można uzyskać cenne inf.Powiem tylko tyleże przy
doborze odpowiedniego leku ważne jest usposobienie,,czy ktoś jest np otwarty
czy zamknięty .Dla ułatwienia podam swój adres meilowy
[e-mail]
pozdrowionka dla towarzyszy niedoli
ostatnio miałam zaostrzenie objawów i poraz kolejny zauważyłam,że ma to ścisły
związek z silnym stresem Natasza

[uwagagazy]

sorki,zrobiłam błąd
sprostowanie do poprzedniego postu:poprawny adres [e-mail]
Natasza

[uwagagazy]

co jakiś czas zaglądałam ,ale nie było nowych wpisów.Niewiem czy słusznie,ale
odniosłam wrażenie,że nikt tu już nie zagląda,więc nie pisałam.Przełamuję
milczenie i dzielę się najnowszymi wieściami(istotne-sprawdzonymi)
Najpierw powiedziała mi o błonniku pewna osoba,której mąż od wielu lat zmagał
się z zespołem jelita wrażl.Jemu zalecił stosowanie błonnika na stałe lekarz
prowadzący.Popytałam w aptekach,wybrałam Colon C i po zużyciu 1-ego op.mogę
powiedzieć,że te moje kiszki zachowują się jakoś mniej nerwowo.Wiem jednak,że
lepsze efekty są możliwe po dłuższym i stałym przyjmowaniu błonnika.Drugą
cennyą wskazówką jest lek Laremid.WAŻNE,aby nie stosować go często,ale raczej w
wyjątkowo-zatrzymuje na kilka godz(odwracalnie}ruch robaczkowy jelit-w skrajnie
dla mnie stresujących chwilach i lek "nie działał".
To tyle.Odzywajcie się
Natasza
halo a ku ku,jest tam kto? super działa wyciąg,sok z mlecza-np.z ateki

[siliana1]

u mnie srednio raz w miesiacu

[uwagagazy]

polecam książkę Elaine Magee "Co jeść przy zespole jelita drażliwego"
kupiłam ją w Klubie dla ciebie(sprzedaż wysyłkowa),ale warto sprawdzić w
księgarni
pozdrowionka
Natasza