su.ri
22.03.16, 10:22
Mam dylemat. Za pół roku być może będę musiała powrócić do pracy po 1,5 rocznej opiece nad synkiem. Opieka na dzieckiem sprawia mi ogromną przyjemność, radość i kocham go miłością szaleńczą. To właśnie dlatego zdecydowałam się na wychowawczy. Ale nie mam stabilnej pracy (kto dziś ma!)a swoją pracę też bardzo lubię i boję się, że jak przedłużę wychowawczy to może się okazać, że nie będę mieć do czego wracać.Wpadłam na pomysł, że wrócę na 1/2 etatu (pracodawca nie może mi odmówić dopóki mam prawo do urlopu wychowawczego-kodeks pracy) i podejmę studia o których marzę od wieków. (Administracja-kadry i płace) Studia są pokrewne z wykonywanym zawodem. Czuję, że to byłby dobry na to czas. I mam motywację i energię, ale też i obawy czy podołam pracy, studiom, wychowywaniu 2 dzieci, zajmowaniu się domem. Mąż mi pomaga w domu z obowiązkami, ale jest przeciwny studiom. Nie za bardzo co mogę liczyć na jego wsparcie psychiczne. Nie ważne. Najważniejsze, jeśli nie będzie mi przeszkadzał. Chciałabym poznać wasze zdanie, może któraś z was też porwała się na studia wychowując dzieci? Jak dawałyście radę? Wiem, że psychicznie jestem gotowa na te 3 lata wyjęte z życiorysu.