Dodaj do ulubionych

jest tu ktoś???

02.11.04, 08:32
pracujecie, czy co???
Obserwuj wątek
    • olab1 Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:39
      Jestem,jestem, ale coś muszę jednak zrobić:))
      Mam za sobą ciężką noc, choć nie za sprawą męża:) Próbuję odstawić Gosię od jej
      wielkiego przyjaciela Cycusia, na razie dwa do dwóch. Jest trochę chora, ja
      zresztą też, ale muszę być wreszcie konsekwentna i zrobić to, co niektóre z Was
      mają już za sobą.
      • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:44
        nam się udało w lipcu. i Edyśka też wtedy była chora, temperatura i
        trzydniówka. ale ja się uwzięłam i pzrestałam ją karmć. i już. wiem, że to
        trudne. spróbuję z rana też coś zrobić.
        ale mimo, że wtorek mam typowo poniedziałkowy nastrój. trzeba się powoli
        rozpędzić do życia i pracy ...
    • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:43
      A ja to co???????????????????
      • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:44
        no czekam i czekam. na opowieści weekendowe. i w ogóle.
        • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:47
          Jak mówiłam, weekend na uczelni, a wczoraj obowiązki domowe... nawet nie
          zauważylam, jak szybko te trzy dni minęły...
        • olab1 Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:50
          Krótki wypad na cmentarz (choroby, niestety), tam dużo ludzi, kwaitów, znizy.
          Groby małych dzieci, mąż mnie stamtąd odciągał, mówił, że po co, żebym cieszyła
          się moją córeczką. Cóż porodzić, w tych dniach takie tam uczucia mnie
          nachodzą...
          Naprawdę muszę coś zrobić!!!
          Kawa stoi na biurku, klawiaturę zamieniam na długios, na[pradę muszę pracować:))
          Ale na kompie Was mam i podglądam!
          • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:54
            my byliśmy tylko wczoraj i na jednym grobie. Edytka z tatą i z dziadkiem była w
            piatek. podobno dzielnie sprzątała groby ;))
            a dziś. szybciutko zaniosłam coś do szefowej, więc mogę zając się pisaniem ;)))
            no, przynajmniej na chwilkę ;))
            Iza -> wiem, pamiętam, że na uczelni ale może wyszedł jakiś spacerk, chociaż
            pogoda wczorajsza nie nastrajała. co innego dziś. złośliwość, czy co???
            • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:57
              MASZ RACJĘ, WCZORAJSZA AURA NIE NASTRAJAŁA,DZIECKO BYŁO JAKIEŚ ZNOW LEKO
              NIEZNOŚNE, ALE LEPIEJ NIZ POPRZEDNIO :) SPACEREK BYŁ TAK ZA KROTKI, ŻE AŻ
              TRUDNO TO NAZWAĆ SPACERKIEM... MŁODEJ BYŁO ZIMNO, JAKIŚ DESZCZ KROPIŁ...
              BRRR... BAROWA POGODA...
              • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:01
                my byłyśmy na fajnym spacerku w sobotę.
                a niedzielę i wczorajszy dzień spędziliśmy w domu. wczoraj to było tak
                okropnie, że już od 12-13 wszystkie światła w domu zapalone. ale i tak jakoś
                mam takie pozytywne wrażenia z tego weekendu. dużo czasu dla siebie nawzajem.
                dużo czasu z Maluchem i z M (co najważniejsze). nawet w szachy wczoraj graliśy
                jak Edytka spała. no każdy weekend powinien trwać 3 dni.
                • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:04
                  Cieszę się, że tak miło spędziliście weekend, czyli tak, jak chciałaś...
                  a jak zaczął się nowy tydzień w pracy?? spokój??
                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:10
                    no spokój ale z tego spokoju będę musiała odciążyć moją koleżankę w pracy.
                    wiem, że w czwartek przyjdą dla mnie nowe sprawy i się zacznie. przyjdzie i
                    robota. w końcu w listopadzie trzeba sprawy grudniowe pozałatwiać :-)
                    no weekend super, tylko dziecku dzień rozregulowaliśmy. chodziła spać bardzo
                    późno. spotykaliśmy się z różnymi znajomymi, więc z tego szczęścia budziła się
                    w środku nocy. no cóż za dużo przezyć.
                    a ten tydzień będzie też trochę zwariowany ale mam nadzieję, że wszystko wróci
                    do normy (jeśli chodzi o Edtytkę, oczywiście)
                    • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:17
                      Czyli niebawem znikniesz mi z pola widzenia :( oj, o smutek mnie przyprawiasz...

                      Edytka wróci do normy za chwilę na pewno... taki maluch potrzebuje snu, więc
                      zegareczek biologiczny nakażę odsypianie... byle w nocy, a nie w dzień...
                      • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:27
                        ej, no bez przesady. będę, będę. tylko jutro muszę wyjśc około 13. ale w
                        następne dni. myślę, że nie będzie problemu.
                        no głowa do góry :-)
                        • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:28
                          Bo już się zmartwiłam :(
                          Ale skoro tak, to zmienia to postać rzeczy :)
                          • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:34
                            proszę mi się tu na zapas nie martwić
                            • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:36
                              Ja to mam we krwi... zwykle się wolę się miło rozczarowac :)
                              • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:43
                                no ja niby też się tak zachwouję ....
                                a ten mój okropny przyjaciel nie przyjechał do mnie :((( i to było właśnie
                                niemiłe. no na szczęście poszłam do moich znajomych i sobie pogadałam z moją
                                koleżanką. chyba wprowadzę zasadę mam w noooosie...
                                • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:54
                                  Oj.... :( ale chociaż zadzwonił??

                                  babskie pogaduchy czasem pomagaja...
                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:03
                                    taaa zadzwonił, hmmm. niestety sms-y ostatnio zastępują normalne rozmowy. cós
                                    tam napisał.
                                    tak sobie pogadałyśmy. nawet trudno powiedzieć, że o czymś konkretnym. no, tak
                                    po prostu.
                                    • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:06
                                      Niedobrze... musicie się szybko spotkać i jakoś to powyjaśniać...

                                      A babskie gadanie nie musi byc o czymś, może byc o niczym...
                                      • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:13
                                        ja już chyba nie chcę. ech, no to dosyć skomplikowana sprawa ale jakoś mam
                                        wrażenie, że ta przyjaźń się kończy.
                                        • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:17
                                          Musi być jakas wazna przyczyna skoro tak sie dzieje... to nie jest tak po
                                          prostu... trzeba to szybko wyjaśnić... i albo wóz albo przewóz... może coś się
                                          wydarzyło??
                                          • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:22
                                            ja mam takie poczucie, że to już po zabawie :((((
                                            no ja nie pierwszy raz próbowałam jakoś nawiązać kontakt. a teraz właśnie
                                            chciałam po prostu uzyskać jakieś deklaracje. będzie mi cholernie smutno jak
                                            się to skończy ale jestem na etapie konieczności uzyskania konkretnych
                                            deklaracji a nie takie bla, bla, bla zależy i nic z tego nie ma .... nic nawet
                                            elementarnej chęci spotkania, pogadania.
                                            a teraz to po prostu mam chęć dać za wygraną. no skońćzyło się i już. nie
                                            będziemy rozmawiać ani sobie nic wyjaśniać.
                                            a na pewno ja nie będę dążyć do tego typu rozmowy -> co oznacza, że jej nie
                                            będzie.
                                            no a jeden jeden ogromny ból tej sytuacji - jest to mój ukochany przyjaciel, z
                                            któym naprawdę duuużo przeżyłam i te wspaniałe rozmowy .... ("to se newrati")
                                            • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:27
                                              Strasznie mi przykro, że tak się stało...
                                              A zastanawiałaś się co leży u podłoża tej sytuacji?? czy to rzeczywiście tylko
                                              Twoja wyprowadzka ze stolicy?? a może tu chodzi o coś innego?? może Mu zależy
                                              na Tobie, jako kobiecie, a nie jako przyjaciółce?? a może po prostu on nie może
                                              sie odnaleźć w tej nowej sytuacji - Twój mąż, dziecko??
                                              Najtrudniej jest leczyc sie z takich starych, sprawdzonych przyjaźni...
                                              • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:32
                                                no ja nie wiem.
                                                chciałam się wreszcie dowiedzieć o co chodzi.
                                                wiem, że tą przyjaźń możnaby spokojnie jeszcze uleczyć. no i kontynuować.
                                                ale ja też mam troche dosyć "wpychania kamienia". po cóż ta syzyfowa praca???
                                                mam takie spokojne sumienie, że zrobiłam naprawdę wszystko, wszystko, żeby ta
                                                przyjaźń miała szanse.
                                                a moje zastanawianie, hmmmm no wiesz nic nie da bez jakichkolwiek podpowiedzi z
                                                jego strony.
                                                • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:34
                                                  Wiem, że najgorsza jest niepewność i niedopowiedzienia, bo nie wiaomo jak
                                                  zareagować i co zrobić... masz rację, ja tez wyznaję zasadę "nic na siłę"...
                                                  ale szkoda :(
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:41
                                                    no szkooooda :(((
                                                    ale nicto, nicto....
                                                    będzie dobrze.
                                                    ja mówię tak. mam wspaniałego M. i mnóstwo innych wspaniałych znajomych,
                                                    więc .... szkoooooda
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:44
                                                    Bardzo dobre podejście do sprawy :) cieszę się, że smutku umiesz "znaleźć"
                                                    radość :) tak trzymać :)
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:55
                                                    och i jeszcze zostałam pochwalona. no super.
                                                    a ja przez ten internet i tą naszą korespondencję w ogóle nie umiem się
                                                    skoncentrować na sprawach zawodowych.
                                                    musze się na chwilkę oddalić.
                                                    ale wrócę, wrócę szybciutkooooo
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:59
                                                    No doooobra... do "zobaczenia" :)
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:02
                                                    jakoś poszło. he, he, jestem, jestem.
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:05
                                                    Aleś szybka dziewczynka :)
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:09
                                                    no po prostu wydawało mi się, że będę musiała wiecej zrobić, a tu
                                                    niespodzianka. całość prawie gotowa i tylko pewne uzupełnienia, więc mogę
                                                    spokojnie tutaj wrócić.
                                                    chociaż zaczynam mieć wyrzuty sumienia za internet ;)))
                                                    szczególnie gdy zaczyna się coś dziać.
                                                    ale będzie trzeba jakoś to połączyć. bo jak ja wytrzymam bez korespondencji ...
                                                    z tobą :-)
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:22
                                                    Hmmm... i tu jest pies pogrzebany... trzeba to będzie jakoś rozwiązać...
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:23
                                                    tylko jak, czekam na propozycje ....
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:24
                                                    Hmmmm... gg, meil.... albo nie wiem co...
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:30
                                                    ja nie mam gg ale to drugie... hmmm chyba najlepszy pomysł.
                                                    1. można dużo napisać
                                                    2. przychodzi bezpośrednio
                                                    3. nie "zaśmiecamy" forum .... no nie dominujemy z naszymi gadkami ...
                                                    4. i działa trochę wolniej niż forum, więc więcej czasu na pracę ....

                                                    no i co???
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:34
                                                    Wiedziałam, że meil to najlepszy pomysł :) dużo, bezpośrednio, prywatnie i
                                                    tutaj troche zluzujemy :)
                                                  • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:49
                                                    to ja mogę ci mojego do pracy wysłać na pocztę gazetową. zaraz to zrobię.
                                                  • szukaj_mnie Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 11:50
                                                    czekam więc... wtedy podam Ci adres, na którym jestem on - line
    • olab1 Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 08:51
      Internet uzależnia, naprawdę:(
    • monika_oli Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:24
      Hej, ja też jestem, a właściwie to wpadam co chwilę poczytać, dziś u nnie w
      pracy młyn - przełom miesięcy, dlatego zapewne nie będę miała czasu na nic
      więcej.

      Monika
    • madziki Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:41
      Jestem, jestem, szef właśnie wybył na spotkanko więc mam chwilę bez nadzoru. ;))
      • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:41
        to pisz, pisz ;)))
        • madziki Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 09:51
          To piszę :)))
          Weekendzik minął u nas zbyt szybko... za krótki. Wyjechaliśmy na sobotę i
          niedzielę do znajomych, na groby itd. A wczoraj mieliśmy wolne, sami w domku,
          mogłam się nacieszyć małym pociesznym rozrabiaką. :)))
          • yezyk Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:14
            no weekendy zawsze są za krótkie, zawsze. urlopy również :))
    • emilkaq Re: jest tu ktoś??? 02.11.04, 10:32
      No tak może i za krótki weekend, ale za to dłuższy od najkrótszego ( np.
      takiego z sobotą przcującą ) a dodatkowy plus to tydzień bez poniedziałku,
      jakos mnie to optymistycznie nastraja. Trzymajcie się cieplutko Aga mama
      Mikołaja

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka