beata32 24.11.04, 10:04 Zakładam nowy wątek z bardziej sugestywnym tytułem ... mam nadzieję, że mobilizacja nie opada. Jak tam wczorajsze ćwiczenie? Ja wczoraj 40 brzuszków - tylko. A może ktoś się wybierze w weekend na basen. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
bedada Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 10:43 Mnie niestety dopadła choroba i nie miałam siły ćwiczyć. Rany czuję się jakbym miała głowe z ołowiu. Aby tylko na mojego synka nieprzeszło! Odpowiedz Link
szukaj_mnie Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 10:47 Ja nie mogę ćwiczyc, bo zniknę :) Odpowiedz Link
bekad Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 11:03 A ja mam taki jogging, jak pobiegam po tych swoich nowych metrach, ze i ćwiczyc chyba już nie muszę :-). Aż mnie nogi bolą. Na 30 metrach to wszędzie miałąm blisko. Do tego jeszcze szybki marsz na przystanek i gimnastyka z głowy. Ale na basenik bardzo chętnie. Mam nawet karnet na taki basem na Bemowie,są tam takie bajery jak jakieś wiry wodne i jacuzi, czy jak to tam zwą. Ale wstyd się przyznać, ze byłam tylko raz. Odpowiedz Link
emilkaq Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 11:12 Oj Beato zawstydzasz nas, ja wczoraj miałam naprawde szczere chęci...ale zasnęłam usypiając Misia i już nie miałam siły oderwać głowy od poduszki. Dodatkowo, wczoraj Mikołaj miał gościa - swojego przyjaciela Adasia z Rodzicami i dodatkowo wychyliłam piwko ( och te puste kalorię ) co tylko wzmogło moją senność. Ale może dzisiaj, kto wie... Pozdrawiam aga mama Mikołaja Odpowiedz Link
beata32 Re: no nie!!! 24.11.04, 11:43 Dziewczyny!!! proszę mi tu naleśniczkami serniczkami i piwkiem nie mydlić oczu i paszczy nie zapychać ;-) bedada - z racji choroby jesteś usprawiedliwiona, szukaj_mnie - no, z powodu diety to można zniknać, ale nie z ćwiczenia ... to ma być dla kondycji i poprawy wyglądu ciała bekad - przebieżka po dużym metrażu - to za mało, a na basenik - owszem - tylko ja mam najbliższy przy sggw - też ma wiry masaże jaccuzi itp. ale - trzeba jeszcze przynajmniej z 10 basenów przepłynąć ... to może taką popozycję poprawy kondycji spróbujcie - przestajemy jeśli jest możliwość jeździć windą - ja pracuję na 4-tym - czodziennie przynajmniej 2 razy wchodzę i schodzę po schodach - pod koniec ciągle zadyszka, bo staram się trzymać tempo. Odpowiedz Link
szukaj_mnie Re: no nie!!! 24.11.04, 11:51 Taaak... no to mnie podsumowałaś :) Jesli powiem, że moje ciało nie wymaga poprawy "gimnastycznej", bo cóż począć z kosteczkami w woreczku?? :) to wyjdzie na to ,że się chwalę... wię zrobię tak: mieszkam na 4 - od dziś koniec z windą... za wyjątkiem dni z baaaardzo ciężkimi zakupami... Odpowiedz Link
beata32 Re: no nie!!! 24.11.04, 12:10 Tiaaaa ... niechcący ... samo wyszło ;-) kosteczki w woreczku? to może by im kapeczkę mięśnia wypracować??? na początek - niech będzie po schodach na 4 piętro :))) Odpowiedz Link
beata32 Re: no nie!!! 24.11.04, 12:42 to co oszukujesz z tymi 'kosteczkami w worku' ;-) hę??? to - teraz powiedz - JAK TO ROBISZ??? Odpowiedz Link
szukaj_mnie Re: no nie!!! 24.11.04, 12:47 Sama chciałaś :) Pochłaniam ogromne ilości słodyczy (czekolady), a im więcej jej jem, tym szybciej chudnę... teraz ważę jakieś 48 kg, więc musiałam na trochę "rzucić" słodycze :) a poza tym, ja nie kocham jedzenia... jem po to, żeby żyć, a nie żyję po to, żeby jeść ... :) Odpowiedz Link
beata32 Re: no nie!!! 24.11.04, 12:53 no, no - przy takiej 'diecie' taka waga ... sądzę, że nie do zastosowania dla mnie ... zresztą - takiej wagi nie mam nawet ambicji osiągnąć ... chyba by mnie małżonek nie zauważył ;-) to cóż ... pozostaje mi wziąć się za siebie w sposób bardziej konwencjonalny ... ale ale - mówisz że brzuszek i uda mają mięśnie ... no przecież nie od czekolady - więć??? JAK??? Odpowiedz Link
szukaj_mnie Re: no nie!!! 24.11.04, 12:56 Chyba nie mam zdolności do tycia, to po 1... Chyba rzeczywiście mnie nie widać, skoro nie mam męża - to po 2 :)... Waga u mnie potrafi sięgać i 43 kg :) (czasem robi mi takie dowcipy) :) to po 3... A mięśnie... no cóż... dźwiganie zakupów, sprzątanie, pranie, prasowanie - wszystko sama... może to stąd... Odpowiedz Link
beata32 Re: no nie!!! 24.11.04, 13:34 > A mięśnie... no cóż... dźwiganie zakupów, sprzątanie, pranie, prasowanie - > wszystko sama... może to stąd... musi tak być jak nic ... kilka lat temu kiedy sama dźwigałam wszystkie nasze bagaże jak jechaliśmy jeszcze we dwoje na wczasy, bo mąż akurat nogę 3 dni przed wyjazdem skręcił, taka staruszka które też z nami jechała powiedziała "Takie małe kobietki to dużo w sobie siły mają." (byłam wtedy nieco mniejsza choć nie tak jak Ty ... ale widać się jeszcze łapałam) chyba coś w tym jest ... prawda? Pozdrawiam Odpowiedz Link
szukaj_mnie Re: no nie!!! 24.11.04, 13:39 Czasem mam wrażenie, że siły mam niespożyte, pomimo tego, że - jak mawia mój Tato - jestem anoreksja :) I energii mam całe mnóstwo i stresik okropny jestem... więc spalam wszystko w nadmiarze :) Takie życie :) Odpowiedz Link
ageman Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 12:03 Ja też bym chciała chodzić po schodach, ale u mnie w pracy to niemożliwe - schody ewakuacyjne są zamknięte ! I nawet jedno piętro muszę pokonywać windą :( Ale i ja wczoraj nie ćwiczyłam...... ale za to dużo w kuchni pitrasiłam, a ile tych warzyw trzeba sie naobierać, ile razy naschylać po różne garnki... Szkoda tylko, że to nie ćwiczy pewnej części ciała :0, z którą większość z nas ma kłopoty. Ja w ciągu roku pracy (od powrotu z macierzyńskiego) przytyłam 2 kg, nie jest źle, szkoda tylko, że te 2 kg w d... a nie w biuście :( Ale próbuję się zdopingować do ćwiczeń. Aga Odpowiedz Link
bedada Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 12:14 no ja pracuję na parterze tak więc schody w pracy odpadają. Odpowiedz Link
beata32 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 12:18 ageman napisała: > Szkoda > tylko, że to nie ćwiczy pewnej części ciała :0, z którą większość z nas ma > kłopoty. > > Ja w ciągu roku pracy (od powrotu z macierzyńskiego) przytyłam 2 kg, nie jest > źle, szkoda tylko, że te 2 kg w d... a nie w biuście :( Aga, Słuszna uwaga - nie tylko brzuch jest ważny - ta część ciała zdecydowanie wymaga poprawy proponuję dołączyć do 40 brzuszków jeszcze po 40 wymachów w klęku podpartym na łokciach na każdą nogę Odpowiedz Link
ageman Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 12:22 ło matko! Klęk podparty na łokciach ? I po 40 razy ? A kto mnie później z podłogi podniesie?????? :( Aga Odpowiedz Link
beata32 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 24.11.04, 12:40 no dobra - od 10 zaczynamy ... ;-) Odpowiedz Link
aziolek Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) - jaaa 24.11.04, 14:00 bylam wczoraj na aqua aerobiku dzisiaj jestem glodna jak wilk ;) Odpowiedz Link
agamamaani JA ĆWICZYŁAM!! 24.11.04, 14:33 Co prawda tylko 50 brzuchów, ale jak na moje lenistwo to i tak strasznie dużo ,:-) Aga Odpowiedz Link
emilkaq Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 25.11.04, 16:04 No właśnie kto wczoraj ???? Bo ja tak:) 50 brzuszków 20 przysiadów 10 pompek Pochwalcie się fitneski, Aga mama Mikołaja Odpowiedz Link
beciaw77 zmobilizowałaś mnie! 26.11.04, 07:52 wczoraj 20 min. ćwiczeń które wykonywałam na rok przed ciążą na callanetiksie (nie wiem czy tak się pisze) a które super wpływały przede wszystkim na moje psycho ;-)) ale również świetnie rozciagały ujedrniały i... dziś bałam się zakwasów a tu póki co nic!:-))))) Dzięki za mobilizację! Mam mocne postanowienie ćwiczyc minimum raz w tygodniu przez 20-30 minut! Zobaczymy czy sie uda......?;-)) pozdrawiam! Odpowiedz Link
bedada Re: zmobilizowałaś mnie! 26.11.04, 09:17 Ja wczoraj też zrobiłam 50 brzuszków na więcej nie starczyło mi sił,ale dobre i to! Odpowiedz Link
black_currant Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 27.11.04, 11:51 Mam nadzieję, że wkrótce się przyłączę :-) We wtorek idę do lekarza na obowiązkowy 'przegląd' po cesarce (pojutrze mija 6 tygodni :-) ) - zobaczę, czy już mi pozwoli ćwiczyć. Mam ogromną nadzieję, że tak, bo nie mogę się na siebie patrzeć :-( --------------------------------------- Ania - podwójna mama październikowa :-) Emilka (1.10.2001) Grześ (18.10.2004) Odpowiedz Link
bedada Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 29.11.04, 11:18 Hej dziewczyny ,a jak po weekendzie? Ja w sobotę byłam na imieninach u taty jak przyszłam to odpuściłam juz sobie,ale wczoraj 50 brzuszków i po 10 wymachów na każdą nogę. A jak u Was? Odpowiedz Link
beata32 Re: Nie myślcie, że zapomniałam .... ;-) 03.12.04, 15:18 W tym tygodniu z racji "zbierania się do kupy" odpuściłam sobie sprawdzanie ... ale nie myślcie, że zapomniałam od poniedziałaku ... proszę mi tu się meldować ze swoimi wykonanymi planami!!! Odpowiedz Link
ageman Re: Ja, ja, ja !!!!!!! 07.12.04, 11:55 Tak, ćwiczyłam wczoraj! Głównie dlatego, że mąż w delegacji i nagle tak dużo czasu mi się zrobiło. Zauważyłyscie, że jak jest się samemu w domu to się można o wiele lepiej zorganizować ? I że bycie z drugą osobą wymaga mnóstwa czasu ? No a dziś rano - jak już pisałam w wątku "wtorek" - miałam ekstra 30 min. przebieżkę na świeżym powietrzu, to chyba tez się liczy do ćwiczeń ? Aga Odpowiedz Link
magnolia1001 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 07.12.04, 14:26 Sluchajcie...ja w ciazy przytylam 30 kg:) Przed wazylam 50:) Sama wychowuje mojego juz 7 miesiecznego Maxa....i waze 48:) Bez diety:) 10-cio kilowy Max zastepuje mi wszystkie cwiczenia:) Pozdrawiam i zycze powodzenia:) Ps. Czy ktos moze mi napisac jak sie dolacza zdjecia?:) Odpowiedz Link
beata32 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 07.12.04, 14:41 no to ładnie a że zapytan ... kondycja też bez zarzutu? ... może tak dla zdrowia dołączysz do ćwiczących :-) zawsze jak nas wiecej - to mobilizacja może będzie większa a jeśli chodzi o zdjęcia - najpiew musisz wrzucić gdzieś na necie swoje zdjęcie - najbliżej, to tutaj - na forum Zobaczcie. Potem jak wejdziesz sobie w swój wątek - musisz skopiować link do tego wątku i wkleić go sobie w swój domyślny podpis. Odpowiedz Link
magnolia1001 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 07.12.04, 16:33 dzieki...mam nadzieje, ze sie uda:) A co do kondycji...to samo dzwiganie gora dol tego malutkiego paczka powoduje ze juz nie mam zadyszki. Czasem mi tylko slabo troszke ale ogolnie oki:) Co do cwiczen to uwierz baaardzo bym chciala chocby po to zeby poprawic jedrnosc skory....ale narazie poczekam az klusek urosnie:)Narazie mam za duzo obowiazkow:)Ale trzymam kciuki za wszystkie cwiczace:)))))))) Buziaki Odpowiedz Link
i.r no dobra, dobra!!! 07.12.04, 19:43 Gnebia i gnebia czlowieka, cholera. To sie wzielam do roboty. Zrobilam kilka asan skupiajac sie na tych na kregoslup. kwiat lotosu luuuz. raczki do podlogi luuuz. szpagat......eeee, pudlo. pies luuuz. 70 brzuszkow luuz. 15 pompek?!!! no nie! zenada! bylam swiecie przekonana, ze po dzwiganiu Tymka przez tyle miesiecy, kurka, bedzie ze 30. W ogolnym rozrachunku chyba nie jest zle?? papa Odpowiedz Link
ageman Re: no dobra, dobra!!! 08.12.04, 12:25 Podziwiam, podziwiam :-0. Chyba zacznę się bardziej starać ćwiczyć nie tylko umysł ale i ciało, o! pozdrawiam Aga Odpowiedz Link
evee1 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 08.12.04, 13:45 A ja wstaje o szostej rano i ide na spacer - tak na 30-40 minut. Jak juz zaczne, to speceruje tak srednio trzy razy w tygodniu. Ale u nas jest teraz lato :-)). Odpowiedz Link
i.r eveeeeee!!! 08.12.04, 20:52 Jak dla mnie pobilas nas wszystkie! Wstawac o 6 rano i to na dodatek na spacer toz to ... sama nie wiem co! Heroizm?? ;) papa Odpowiedz Link
margonik Wczesne wstawanie 05.01.05, 00:53 Ja sama jestem strasznym śpiochem, ale od czas do czasu ... zdobywam się na to! Ja - prawdziwa sowa! Potrafię czasami wstać o 5:30 tylko po to, aby pospacerować, pobiegać, czy chociażby pójść do hipermarketu na poranne zakupy. Tylko teraz zimą jest trochę gorzej, bo świat za oknem nie zachęca z rana do wstania. Ale w czym rzecz: otóż przeczytałam, że właśnie przed (przed!) 6:00 organizm jest w fazie wzmożonej aktywności i jeśli wówczas się wstanie, to cały dzień układa sie dobrze, człowiek jest rześki, pracuje na najwyższych obrotach itd. Natomiast jesli się wstanie po 6:00 to cały dzień męczy człowieka senność i rozleniwienie. I u mnie to się zgadza! Poranne wstanie na cały dzień zaprogramowuje mnie pozytywnie. Może więc warto? Najlepiej właśnie po to, aby poćwiczyć lub pójść na spacer. Odpowiedz Link
ageman Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 10.12.04, 13:03 Ja rano jakos nie potrafię wykroić dla siebie czasu, ale mąż codzinnie ma 10 minut na poranne ćwiczenia, tylko że jak on ćwiczy to ja musze zrobić śniadanie :( No ale odbijam sobie wieczorem i wczoraj ćwiczyłam 15 minut, brzuszki, skłony, wymachy i takie tam. Lubię ćwiczenia z calanetiksu (czy jak to sie pisze) i robię takie na rozciąganie. Jest fajnie :)) Aga Odpowiedz Link
ageman Re: Nikt poza mną ? :( 13.12.04, 11:23 No bo ja nieśmiało chciałam nadmienić, że ćwiczyłam i w sobotę i w niedzielę :) Ale nie chcialabym zostać championką tego forum. Może się zmobilizujecie ? W końcu Sylwester przed nami, trzeba przecież dobrze wyglądać ;)))))))))) No to do roboty kobietki ! Aga Odpowiedz Link
ageman Re: Moje Drogie... 04.01.05, 11:23 ... myślę, że z Nowym Rokiem należałoby zadbać o Nową Sylwetkę (czyt.: lepszą sylwetkę:) i odkurzyć trochę ten wątek. Czy ktoś ćwiczy czy znowu tylko ja ? Aga Odpowiedz Link
beata32 Re: Moje Drogie... 04.01.05, 11:37 Aga, Dzięki za przypomnienie - masz rację, trzeba się wziąć - zwłaszcza w kontekście postanowień noworocznych. Jutro się zgłoszę - i pochwalę się (mam nadzieję ;-) ) Odpowiedz Link
jajko54 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 04.01.05, 14:48 ja, ja! :) cwicze w fitnes klubie 2x w tyg wieczorem. tylko tak jestem w stanie się zmobilizowac - próby cwiczenia z kasetą video kończyły się moim zaśnieciem przed tv ;-) dodatkową mobilizację daje mi fakt że wkrótce bedziemy się starać o drugie baby i jak zajdę w ciążę nie będę mogła chodzic na cwiczenia i saunę, będzie mi tego brakowac. Odpowiedz Link
ageman Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 04.01.05, 15:00 No ja właśnie z myślą o trzecim baby staram się ćwiczyć, zwłaszcza mięście brzucha, żeby w pierwszyum miesiącu nie wyglądać jak w piatym :0 To jest moja najwieksza motywacja :))) Aga Odpowiedz Link
jajko54 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 04.01.05, 16:48 ageman napisała: > No ja właśnie z myślą o trzecim baby staram się ćwiczyć, zwłaszcza mięście > brzucha, żeby w pierwszyum miesiącu nie wyglądać jak w piatym :0 > To jest moja najwieksza motywacja :))) > Aga > o, to jest też moja motywacja ;-) a kiedy to trzecie baby? Odpowiedz Link
ageman Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 04.01.05, 17:05 Planujemy począć tej wiosny :) Jak wszystko pójdzie dobrze i sie nie rozmyślimy :) Ale na razie ciągle chcemy. Aga Odpowiedz Link
margonik Ćwiczenia w ciaży 05.01.05, 00:59 No własnie... a co z ćwiczeniami w ciaży? Ja bardzo bym chciała, ale od kiedy jestem, to właściwie nic nie robię. Zresztą wystarczy, że się przebiegnę do autobusu i już boli mnie brzuch. Mąż kupił mi nawet ciężarki, ale dla mnie obecnie doniesienie do domu zakupów to już siłownia! Przejmuję się, że nim dojdzie do porodu będę flaczkiem człowieka (wypełnionym jedynie wodami płodowymi i tłuszczykiem). Jestem na początku trzeciego miesiąca. Odpowiedz Link
micz73 Re: Kto ćwiczył??? - przyznać się!!! ;-) 04.01.05, 20:52 To jeszcze ja! Ja robię codziennie po 30 brzuszków - to może nie rewelacja, ale po mału się rozkręcam :-) Przy biurku siedzę od roku (po wychowawczym) i już mi 6 kg przybyło - nawet nie wiem kiedy :( Muszę jeszcze dołożyć wymachy w klęku podpartym, czy jak to się tam nazywa... Już kiedyś próbowałam, ale mnie synek parodiował i się poddałam ;) A d... rośnie. Bekad! Jak będziesz się wybierać na to Bemowo (na Oławską, prawda?), to daj znać, może się razem wybierzemy :-) Ja na Oławską mam najbliżej (no, jest jeden basen bliżej, ale on nie ma bajerów ;)). Pozdrawiam Magda Odpowiedz Link
ageman Re: Wczoraj ja ... 05.01.05, 11:16 Och, drobiazg :) Ja wczoraj też sobie poćwiczyłam brzuszek i nogi ale tylko dlatego, że mi mąż ZWIERCIADŁO zabrał i nie bardzo wiedziałam, co ze sobą zrobić :( Ale od poniedziałku wracam do cotygodniowych wizyt na basenie z moją pięciolatką :) Aga Odpowiedz Link
beata32 Re: Wczoraj ja ... 05.01.05, 12:10 Mąż? Zwierciadło? a ja swoje rzuciałam na stół otwarte na artykule "Nie chcę być Twoją kokainą" ... i nic - nie ruszył. Swoją drogą - interesujący artykuł - choć trochę mnie zdołował. Odpowiedz Link
ageman Re: Wczoraj ja ... 05.01.05, 13:46 Jak tylko w końcu dopadnę tę gazetę to na pewno przeczytam. Na raie przeczytałam pamiętnik lekarki, która ma problem z zajściem w ciążę i pomyślałam sobie, że ze mne ogromna szczęściara. Inseminacja - Boże, co za okropne słowo ! Aha, no i o postanowieniach noworocznych, których z reguły nie robię i zdaje się, że słusznie :) Aga Odpowiedz Link