Dodaj do ulubionych

dziecko a telewizja - od kiedy?

04.03.05, 11:04
Mój syn ma 9 m-cy i oczywiscie nie siedzi przed tv, ale... no własnie, jak
tylko nadarzy mu sie okazja zobaczyc telewizor, to wpatruje sie non stop, a
na dźwięk reklam natychmiast odwraca głowę (w strone tv oczywiście). Wiem, że
to raczej standard u dzieci, nic tak wzroku nie przyciąga, jak kolorowe,
ruchome obrazki. Od kiedy można dziecku pozwolic na oglądanie bajek w tv? Im
później, tym lepiej, no i też nie wszystkie bajki nadają się do ogladania (po
niektórych i ja mogłabym mieć koszmary nocne). Narazie skupiamy się na
oglądaniu obrazków w książeczkach. a jak jest u was?
Obserwuj wątek
    • beata32 Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 11:07
      myślę, że im później tym lepiej

      ewidentnie widzę róznicę u swoich synów w podejściu do książeczek - Maciuś do
      ok 1,5 roku nie miał tv - bardzo lubi, Adaś który miał tv od zawsze - nie skupi
      się za długo.
    • agamamaani Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 11:24
      no włąśnie.. Andzia też ma prawie 9 m-cy i strasznie telewizja przyciąga jej
      wzrok.. No po prostu jak podejdzie do TV to siada i gapi się jak sroka w
      kość... A jak zobaczy gdzieś zza pleców to stara się wychylić i popatrzeć..
      Ale zauważyłam ( w ramach eksperymentu) że wytrzyma tylko ze 2 minuty i dalej
      zajmuje się "szukaniem paproszków" na wykładzinie - to ostatnio ulubione jej
      zajęcie..
      No ale jednak staram się aby jak najmniej się wgapiała..
      Aga
    • bekad Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 11:38
      U mnie to jest tak, ze po prostu nie mamy telewizora.Już od 5 lat. Świadoma
      decyzja i dobrze nam z tym. Skutkiem tego moje dziecko tv nie ogląda. A jak
      jestesmy u dziadków, to telewizor nie wzbudza u niej żadnego zainteresowania.
      Ignoruje go nawet jak jest włączony. Ale już jak nastawiony jest zbyt głośno,
      to dziecko jest wyraźnie poirytowane. Podobnie zresztą, jak ja. Nic mnie tak
      nie denerwuje i nie rozprasza, jak właczony telewizor podczas rodzinnego obiadu.
      Oczywiście i ja postawiłam sobie pytanie, kiedy telewizor dla dziecka i czy w
      ogóle (kiedyś była tez o tym mowa na forum). I postanowiłam, ze dopóki dziecko
      nie pójdzie do przedszkola, to nie podejmiemy decyzji o zakupie tv.Potem
      zobaczymy. Na razie Weronice (19 miesięcy)puszczam bajki na laptopie. Ale też
      nie za często, bo wydaje mi się,ze nie jest to zbyt zdrowe dla oczu dziecka.
      Osobiście o wiele bardziej cenię sobie edukację poprzez ksiązki. Do tej pory
      córkę zajmowały tylko obrazki i opowiadanie o nich. Teraz obserwuję, ze zaczyna
      interesowac się trescią bajeczek i już potrafi dłużej słuchac, jak jej czytam.I
      w końcu przestała zjadac swoje książeczki.
    • pentera Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 11:40
      Kiedy mój synek miał około 1,5 roczku płakał na widok czarownika Weezzy, przed
      wieczorynką chyba dwa razy w tygodniu jest taka bajeczka w j. angielskim.
      Obecnie interesują go Atomówki i Scooby - ulubiona bajka:) Na widok całującej
      się pary dostaję od niego buziaka:)jednak nie oglądamy razem filmów
      sensacyjnych i kryminalnych, bo zauważyłam, że żywo reaguje i to go wciąga,
      Program tatusia TVN turbo strasznie go nudzi tak samo wszelkie programy
      publicystyczne, nie zwraca na nie uwagi i zajmuje się swoimi zabawkami.
      Codziennie czytamy razem książeczki, wczoraj Paweł i Gaweł miał "wzięcie", bo
      nawet czytana 3 raz cieszyła się większym zainteresowaniem od Królowej Śniegu:)
    • jajko54 Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 12:20
      teoretycznie do 3 lat nie powinno wcale, praktycznie... im dłużej się da bez
      tym lepiej. mój synek do 1,5r prawie nie oglądał. teraz ogląda (ma 2 lata) –
      staramy się limitować do pół godziny dobranocki. jak jest chory to więcej. za
      to ma szerszy dostęp do bajek na płytach (bajki grajki). ja tez nie lubię jak
      tv gra bez potrzeby. wracam do domu ze spuchniętym łbem po pracy (w robocie
      hałas, komputer itd) a małżonek włącza wtedy wiadomości! a od rana słucha radia
      (kto wymyślił Tok FM wrrrr) a dziecko domaga się bajki na płycie i tak słuchają
      obaj. audiofile!!! a jak tak kocham ciszę....
      • elz Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 04.03.05, 22:17
        A ja bylam okropna matka. Corka miala cos kolo roku kiedy postanowila zaczynac
        dzien ze wschodem slonca. Przypominam tym ktorzy od dawna zjawiska wschodu
        slonca nie widzieli, ze latem jest to 3-4 rano. I wtedy bajki mnie ratowaly.
        Ona w przerwach miedzy szukaniem paproszkow miala cos interesujacego a ja moglam
        jeszcze jednym okiem troche dospac zanim wyruszylam do pracy.
        Nie obserwuje natomiast zadnego zwiazku miedzy TV a ksiazkami. Weronika bardzo
        lubi ksiazki w kazdej postaci, lubi kiedy jej czytamy i sama tez nam czyta -
        najchetniej o 7 rano w niedziele, bo wczesne wstawanie jej zostalo.
        • jasma76 Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 05.03.05, 18:30
          Oj wiem coś o koszmarze rannego wstawania!!! Mój synek wstaje latem o wschodzie
          słońca, ale niestety zimą godzina mu sie nie zmienia i wstaje dłuuugo przed
          wschodem slońca, bo ok. 5-tej. Też ratujemy sie bajkami, chociaż przez chwilę
          jak jeszcze czarna noc za oknem.... On na szczęście lubi tylko Misia Uszatka i
          puszczamy mu z kasety, więc nie boje się o jakieś drastyczne treści...tylko te
          oczka... Ale już czekam aż zrobi się cieplej, zeszłego lata codziennie ok. 6
          byliśmy już w parku na spacerze ..... No comments....
    • norga Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 07.03.05, 09:40
      Ja nawet jakbym chciała włączyć bajkę na tv to nie mogę, bo Miko nie widzi
      innej formy oglądania jej jak z odległości kilku cm... Oglada bajki na laptopie
      (bardzo żadko)-ale wtedy jak z nim i zachwycamy się oboje migoczącymi,
      kolorowymi obrazkami.Zdecydowanie woli inna formę zabawy...w modzie są
      srubokręty, młotki. Mój mąż był zagorzałym telemaniakiem ale po zapoznaniu się
      z zaletami i wadami tv ustaliliśmy, ze nie będzie ona włączana w obecnosci
      dziecka (wady przeważyły zalety).Jest nam z tym dobrze, bo wiecej ze sobą
      rozmawiamy. Oczywiscie zdarzają się wyjątki jak do kogos pójdziemy. Na pewno
      całkowicie nie da sie jej wyeliminować.
      • agatkar1 Re: dziecko a telewizja - od kiedy? 07.03.05, 10:09
        jestem zdecydowanie za nie oglądaniem bajek. Dbam o to by oglądała ich jak
        najmniej i do końca tamtego roku wystarczały jej jedynie dobranocki, zresztą
        nie wszystkie lubiła. Ulubiony program to właśnie j. angielski Lippy i Messy.
        Jagódka wolała poczytać książeczki, poukłądać puzzle. Natomiast od niedawna coś
        wstąpiło w moją córkę i domaga się bajek w ciągu dnia. Od rana gdy wychodzę do
        pracy włączam jej mini mini - na szczęście na tym programie jest wiele ładnych
        bajeczek, jednak nie pozwalam jej na dłuższe oglądanie. Ponadto zauważyłam, że
        coraz mniej sięga po książeczki, kiedyś nie było m o wy o tym , by zasnąć nie
        przeczytając kilku bajek, a teraz... niestety już się tak bardzo nie domaga
        czytania.
        Natomiast zauważyłam, że Jagoda zaczyna wcielać się w postaci z bajek, np.
        przychodzę do domu a ona woła - mamusiu jestem krąglinek i zaczyna dziwacznie
        skakać...
        Jestem za nieoglądaniem bajek, ale wiem, że całkowicie dziecku nie można
        zabraniać telewizji, tym bardziej jeżeli samemu sie ogląda. No i rzecz jasna
        nie należy również namawiać dzieci do oglądania bajek chociażby po to by mieć
        święty spokój!
        Agata

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka