Dodaj do ulubionych

Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i domu?

28.11.06, 13:22
Witajcie!

Jestem mamą dość dużo pracującą. Pracuję między 8 a 17. Do tego dochodzą
delegacje, najczęściej jednodniowe, choć raz w miesiącu zdarza się wyjechać
na dwa dni. Każdą wolną chwilę staram się poświęcać synkowi. Jest dużo
bardziej zżyty z ojcem niż ze mną i wiem, że to moja wina, bo spędzam z nim
mniej czasu. Dopiero od 3 tygodni chodzę na zajęcia sportowe w soboty, które
zabierają mi jakieś 2h. Problem w tym, że wszelkie zakupy, wyjście do
kosmetyczki, fryzjera musi się odbyć kosztem tych nielicznych chwil z
dzieckiem. Ze znajomymi już wogle się nie widuję. Strasznie jest mi z tym
źle, że tak mało mam dla niego czasu, mam wyrzuty sumienia za każdym razem,
jak zrobię coś dla siebie, a przecież czasem muszę coś kupić do ubrania czy
załatwić coś bez dziecka po godzinach pracy. Maluszek ma dwa latka, więc jest
w wieku, który wymaga ciągłej uwagi, jak gdzieś wyjdziemy i nie umie
cierpliwie czekać, aż ja coś wybiorę i przymierzę lub z kimś pogadam.

Zastanawiam się, jak Wy to organizujecie? Pracujecie równie długo? Jak na to
zapatrują si Wasi mężowie?

Pozdrawiam
c
Obserwuj wątek
    • kaja3004 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 28.11.06, 13:43
      Tak, bardzo trudno jest pogodzić pracę zawodową z opiekowaniem się dzieckiem.
      Ja również mam prawie dwuletniego synka i nie mam dla niego wystarczająco dużo
      czasu. Strasznie mi go żal, gdy widzę, że chciałby się ze mną pobawić po
      powrocie z pracy, a ja muszę: ugotować obiad dla niego i dla nas, wstawić
      pranie, poprasować stertę rzeczy, posprzątać etc. I tak mija czas do wieczora,
      wtedy kąpiel, mleczko i do łóżka. Nawet w weekendy nie mam dla niego zbyt dużo
      czasu, bo trzeba zrobić zakupy, przygotować jedzenie, posprzątać. Dzielimy się
      z mężem obowiązkami, a mimo to ciągle brakuje nam wolnego czasu, ciągle się
      spieszymy. W niedziele udaje mi się tylko wyrwać na basen, a raz na m-c na
      zakupy inne niż spożywcze (ciuchy). Do kosmetyczki i fryzjera chodzę co 2 m-ce
      i tez kosztem dziecka niestety :(
      • jurek383600 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 03.01.07, 20:23
        Czy Ty też myślisz, że w Polsce można osiągnąć sukces?
        Czy wierzysz, że można w uczciwy sposób zdobyć upragniony
        status społeczny czy finansowy?
        Czy również według Ciebie – młodzi ludzie mają wiele możliwości
        w Polsce, aby osiągać jak najlepsze rezultaty zawodowe?
        Czy jesteś w pełni zadowolony z jakości Twojego życia?
        Czy jesteś w pełni usatysfakcjonowany ze wszystkich swoich dokonań?
        Czy wszystko jest tak jak sobie tego „życzysz”?
        Czy chcesz pozostać w tym miejscu, w którym znajdujesz się teraz?
        Czy masz na wszystko czas i czy zawsze możesz robić to co sam
        naprawdę chcesz?
        Czy jesteś zupełnie spokojny w sferze finansowej?
        Czy jesteś zadowolony z tego – co już w życiu dokonałeś?
        A może jest Ci trudno stanąć przed lustrem i powiedzieć:
        „jest mi w życiu dobrze, jestem zadowolony z tego co otrzymuję”.
        Czy do końca wiesz o co Ci chodzi?
        Czy wiesz co w ogóle co chcesz zdobyć, co osiągnąć?
        Czy posiadasz jakiś konkretny plan działania?
        Czy może jesteś niesiony przez jakąś falę?
        Musisz uważać, bo FALE są bardzo niebezpieczne.
        Nigdy nie mamy pewności gdzie nas wyrzucą.
        A może nie wiesz od czego zacząć?
        Może nie wiesz jaką chcesz drogą podążać?\
        Jeśli masz problem z podjęciem decyzji co z sobą zrobić –
        to musisz koniecznie „to” przeczytać !
        Dostaniesz sprawdzone wytyczne, które poprowadzą Cię
        w odpowiednią stronę.
        Pomogą Ci one odnaleźć Twój właściwy kierunek marszu.
        Jeśli chcesz dokonać zmian w życiu.
        Jeśli chcesz zrobić coś co może znacząco wpłynąć na poprawę
        Twojego funkcjonowania.
        Jeśli chcesz mieć więcej wolnego czasu dla siebie i dla swoich bliskich .
        Jeśli chcesz realizować swoje zamierzenia.
        Jeśli chcesz poznać proste sposoby na to, aby zarabiać
        więcej pieniędzy.
        Jeśli chcesz się wyróżnić od znacznej większości ludzi (w pozytywnym tego słowa
        znaczeniu)
        Nie myśl w tym momencie o wielkich osiągnięciach !
        Nie myśl o wielkich pieniądzach!
        Nie zastanawiaj się też nad tym gdzie byś chciał pojechać, co zwiedzić!

        Skup się na tym co możesz dla siebie zrobić tylko TY SAM,
        aby było Ci w życiu dobrze.
        Abyś mógł zrealizować swoje cele życiowe.

        Jeśli jeszcze nie masz takich celów – to na pewno będziesz
        je miał po przeczytaniu e-booka pt. „Tylko TY decydujesz o swojej finansowej
        przyszłości”

        Musisz działać szybko już od tego momentu – zrób ten naprawdę
        P I E R W S Z Y K R O K
        I przeczytaj „Tylko TY decydujesz o swojej finansowej przyszłości”
        Dlaczego nie wierzymy w to, że możemy dobrze żyć?
        Dlaczego blokujemy swoje umysły przed tym, aby zarabiać duże pieniądze ?
        Dlaczego bardzo często cieszymy się tylko z minimalnych efektów?
        Dlaczego nie realizujemy własnych marzeń, celów życiowych?
        Dlaczego odmawiamy sobie dobrych wakacji?
        Dlaczego nie możemy zwiedzać ciekawych miejsc na świecie?
        Dlaczego musimy jeździć starym samochodem?
        Dlaczego zawsze najpierw musimy sprawdzać cenę zanim coś kupimy?
        Dlaczego...?
        Czy zastanawiałeś się nad tym wszystkim?
        Może po prostu jesteś tak „zaprogramowany”?

        Jeśli chcesz wiedzieć jak się zabrać do budowania swojej przyszłości –
        nie możesz sobie pozwolić na nie przeczytanie „Tylko TY decydujesz o swojej
        finansowej przyszłości”.
        Napisz do mnie jakie masz plany > kierunek_sukces@op.pl

    • mayra3 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 28.11.06, 15:30
      carri napisała:
      >
      > Zastanawiam się, jak Wy to organizujecie? Pracujecie równie długo? Jak na to
      > zapatrują si Wasi mężowie?
      >

      Gdybym zachowywała się tak jak autorka postu, mój mąż zapewne stwierdziłby,że
      mi się w głowie poprzewracało- i myslę, ze miałby rację.Kosmetyczka, zajęcia
      sportowe, zakupy ciuchów dla siebie- to wszystko może poczekac do momentu, aż
      maluszek będzie bardziej samodzielny, nie będzie tak rozpaczliwie potrzebował
      Mamy przy sobie ( zazwyczaj wiek 3 lat jest tym przełomem). A czas spędzony z
      dzieckiem juz nigdy się nie powtórzy. Kiedyś może tego brakowac i Tobie i
      dziecku. W moim przypadku tylko wizyta u lekarza czy u dentysty stanowi powód
      zostawienia dziecka popołudniu (wieczorem)pod opieką babci.Fryzjera
      załatwiam "po drodze", a ciuchów mam na tyle duzo,że wystarczą jeszcze na długo.
      • carri Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 28.11.06, 15:57
        Nie przesadzasz trochę? Myślę, że czekanie ze sportem, aż po kondycji i figurze
        zostanie tylko wspomnienie nie jest dobrym rozwiązaniem, a dwie godziny na
        tydzień to znów nie przesada. U fryzjera bywam raz na dwa miesiące, a u
        kosmetyczki jeszcze rzadziej, ale każda taka wizyta to jednak czas wyrwany
        dziecku. A do ubrania niestety muszę sobie coś kupić od czasu do czasu i staram
        się nie kupować byle czego, co akurat się pierwsze napatoczy. Oczywiście nie
        przesiaduję godzinami w centrach handlowych, choćby dlatego, że tego nie
        lubię. Poza tym tak jak pisała Kaja, czasem jestem tak zmęczona po powrocie z
        pracy, że nie mam siły bawić się z dzieckiem tak, jakby chciało i też jest mi z
        tym źle. Pranie, sprzątanie i inne prace domowe staram się wykonywać, jak już
        śpi, choć ostatnio coraz później się kładzie, więc jest to dość trudne.

        • agattka5 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 28.11.06, 18:18
          Od razu zaznaczam, że prowadze firmę doradczą i jestem prawnikiem (mam 2
          miesięcznego synka), jestem osobą dość zadbaną, ale z postu Carri tez odniosłam
          wrażenie, ze raczej szuka ona dla siebie usprawiedliwienia, dla NIEspędzania
          czasu z dzieckiem, bo to wszystko nie jest naraz potrzebne: siłownia, fryzjer,
          kosmetyczka,zakupy co chwila... A czy Ty dziewczyno, książki czytasz? Nie mówię
          o dziećku, ale z mężem w ogóle spędzasz czas? Nie wiem, dlaczego tak uciekasz z
          domu.A dziecko? Cóż, ono zawsze będzie Cię kochało, więc mozesz spokojnie oddać
          się SWOIM przyjemnościom.Matkę (bez względu jaką) ma się tylko jedną, więc się
          nie przejmuj.
          PS.Po przeczytaniu tego posta Carri lekki szlag mnie trafił.
          • kaja3004 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 09:09
            A ja się zgadzam z Carri i wcale mnie jej wypowiedzi nie irytują. Jestem w
            podobnej sytuacji i zmagam się z podobnymi problemami. Kocham mojego malucha i
            przez pierwszy rok odmawiałam sobie wszystkiego, karmiłam piersią tak długo jak
            byłam w stanie, poświęcałam dla niego cały wolny czas. Teraz chodzę do pracy i
            uważam, że muszę mieć choćby odrobinę czasu dla siebie. Zresztą oboje z mężem
            podchodzimy do tej sprawy podobnie. On mnie namawia na basen i uprawianie
            sportu, nie robi problemów jak chcę wyjść do fryzjera czy kosmetyczki. Z
            drugiej strony mąż też wychodzi na saunę, basen, bieganie. To nie może czekać,
            aż nasze dziecko będzie bardziej samodzielne. Podobnie jest z kupowaniem
            ciuchów. Mam ich raczej mało i co jakiś czas MUSZĘ kupić sobie coś nowego. Gdy
            siedziałam w domu (najpierw w ciąży, a potem rok z maluszkiem), nie kupowałam
            sobie nic, ale gdy poszłam do pracy nowe ciuchy są konieczne, przecież nie mogę
            codziennie ubierać sie tak samo albo chodzić do pracy w znoszonym sweterku,
            wytartych spodniach lub zniszczonych butach.

            Dziwię sie Wam dziewczyny, że nie rozumiecie postów Carri, a nawet wmawiacie
            jej, że szuka okazji, aby tylko nie spędzać czasu z dzieckiem. Świat nie kręci
            się wyłącznie wokół dziecka, a oderwanie się od domowych obowiązków raz na
            jakiś czas wpływa korzystnie na psychikę.

            Podam przykład: w zeszły piątek pojechałam na firmowe spotkanie integracyjne.
            Powrót zaplanowany był na sobotę. Strasznie nie chciałam jechać i zostawiać
            synka. To mąż przekonał mnie, że powinnam jechać i odpocząć. I miał rację!
            Przyjechałam odprężona, pełna energii, stęskniona za moim maluszkiem. Poza tym
            dowiedziałam się, jakie zmiany szykują się w firmie i co mnie czeka. A maluszek
            wcale nie ucierpiał na mojej nieobecności. Bawił się z tatą, oglądali swoje
            ulubione TVN Turbo, kilka razy słyszałam go przez telefon:)

            Dziewczyny, nie przesadzajcie! 2-3 letnie dzieci nie potrzebują naszej
            obecności 24 h na dobę. Nam, matkom też należą się drobne przyjemności dla
            poprawy nastroju i kondycji fizycznej!
            • shepty Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 10:35
              no cóż... czasami mam wrażenie że najgorsza jest przesada. W naszym stosunku do
              tego co i jak robimy, w naszej samoocenie.

              Ja właściwie od kilku lat jestem samotną matką (mąż pracuje na kontraktach w
              różnych częściach Polski i przyjeżdża na jeden weeknd w miesiącu), też pracuję,
              kiedys dojeżdżałam do pracy prawie 30 km.
              Myslę, że jeśli umiemy znaleźć optimum jesli chodzi o potrzeby dziecka, domu i
              nasze własne to jest sukces i nie mozna mieć wyrzutów sumienia. Świat naszych
              dzieci składa się nie tylko z nas Matek, ale też całej masy innych ludzi i nie
              mozna sądzić, że będzie ok, tylko wtedy kiedy matka zrezygmnuje ze wszytskiego
              dla dobra dziecka.
              Dziecko, nawet 2-u czy 3-letnie powinno budować więzi z tatą, babciami,
              dziadkami, ciociami. Świat się nie zawali, jesli zostawimy dziecko żeby
              wyskoczyć na zakupy czy do fryzjera.

              Kiedy mój mąż zaczął pracować na kotraktach ja miałam bardzo mało czasu dla
              dziecka - wracaliśmy do domu ok. 17 i znikąd pomocy, w tym sensie, że wszytko
              musiałam zrobić sama w domu, pracowałam i dojeżdżałam do pracy.

              Jaki miałam wtedy sposób? Wszystko robiłam z dzieckiem. Jesli wstawiałam
              pranie - razem rozdzielaliśmy kolory, mały pakował do pralki, wybieraliśmy
              proszek (np. szukaj pudełka gdzie jest tęcza itp.). Zawsze wciągałam go do
              pomocy w kuchni, albo sadzałam z kredkami przy kuchennym stole i on rysował
              przepis...
              Im starsze dziecko tym łatwiej jest ten czas wykorzystać, zagospodarować.
              Teraz też go zawsze prosze o pomoc - staramy się wszystko robić wspólnie.
              Oczywiście - wszytsko wtedy zajmuje trzy razy więcej czasu ale jesteście razem,
              a dziecko uczy się bycia aktywnym mieszkańcem domu, uczy się wartości prac
              domowych, szacunku, poza tym buduje się więź, a samodzielność to dodatkowy
              bonus.

              Ja myslę, że spędzanie czasu z dzieckiem to nie tylko ten czas kiedy siedzicie
              w jego pokoju i się z nim bawicie, to również droga do/z przedszkola kiedy
              mozna dyskutować o sprawach "zasadniczych" i prozaicznych, to wspólne posiłki
              kiedy mozna snuć tajemnicze opowieści. Jesli umie się wykorzystać każdą chwilę -
              to warto to dorzucać do bilansu.

              Była taki czas w moim życiu (kilka miesięcy), kiedy byłam chora i strasznie źle
              się czułam. I miałam wyrzuty sumienia że prawie codziennie leżę na kanapie
              zamiast przygotowac obiad czy się pobawić z małym, ale później sobie
              pomyślałam, że taka sytuacja też go czegoś uczy - empatii, zrozumienia czyjegoś
              samopoczucia itp.

              Nie demonizujmy - każdy ma swój pomysł na zycie, jeden cierpi zmuszony
              pracować,zostawiając dziecko w domu, drugi odwrotnie - siedząc w domu czuje się
              sfrustrowany, rozgoryczony.
              Dajmy każdemu wybór byle był uczciwy - wobec siebie, wobec rodziny i nikogo nie
              krzywdził.
              Jesli ktoś szuka rozgrzeszenia, usprawiedliwienia - to niech poszuka go w sobie.

              Takie jest moje zdanie.
    • mamamichalinki Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 10:35
      witam
      bardzo trudno jest to wszystko pogodzic. Tez mam ostatnio takie dylematy. Moja
      mala ma prawie 2 lata i przez te 2 lata caly czas staralam sie byc w 100 % dla
      niej, ale ostatnio cos we mnie pęka i mysle, ze odrobina egoizmu nikomu nie
      zaszkodzi. Mimo wszystko mam ciagle wyrzuty sumienia nawet jak robie rzeczy
      zwiazane z pracami domowymi, bo w koncu zrobienie obiadu tez zajmuje czas ktory
      moglabym przeciez wykorzystac na zabawe z dzieckiem. Jednak mysle, ze takie
      spychanie swoich potrzeb na calkowity koniec nie jest dobre i wrecz moze sie
      odbic negatywnie na dziecku w przypadku sfrustrowanej mamusi. Ja dodatkowo
      bardzo ciesze sie jak tylko Mala zostaje z moim mezem, bo bardzo chce zeby byla
      miedzy nimi wiez.

      Pozdrawiam
    • carri Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 10:55
      Przyznam szczerze, że jestem zaskoczona negatywnymi wypowiedziami, ale każdy ma
      prawo do swojej opinii. Nie szukam usprawiedliwenia dla swioich "ucieczek" od
      dziecka. Są po prostu sprawy, które trzeba załatwić. Pracuję na dość
      reprezentacyjnym stanowisku i muszę co jakiś czas kupić sobie coś do ubrania i
      iść do fryzjera. Staram się jednak ograniczać absolutnie do minimum te wyjścia,
      Czasem np. uda mi się wyskoczyć w czasie pracy do 2-3 ulubionych sklepów, żeby
      nie tracić czasu po. Ze znajomymi już się nie spotykam. Staram się tylko
      utrzymywać jakiś kontakt mailowy czy telefoniczny, a jeśli już dochodzi do
      spotkania, to tylko z dzieckiem w jakiś sprzyjających mu warunkach (park, dom).

      Wiem, że moim głównym problemem jest czasochłonna praca, ale tej nie zmienię z
      dnia na dzień. Ciekawiło mnie szczególnie, do której Wy pracujecie, czy możecie
      się wyrwać z pracy, żeby coś załatwić, bo u mnie jest ciężko. Mam godzinną
      przerwę, ale wszystko ponad to jest źle widziane i wypominane. Nikt tu nie ma
      zrozumienia dla matki z dzieckiem.

      Mój mąż kończy wcześniej, nie chodzi na żadne zajęcia sportowe, jest raczej
      typem domatora i przez to spędza dużo więcej czasu z dzieckiem. Ma czasem
      pretensję do mnie, jak gdzieś wychodzę, choć - jak wspominałam - ograniczam to
      do absolutnego minimum. Też tak macie?

      Te dwa pytania były głównym motorem mojego postu, a nie żadne usprawiedliwianie
      się i szukanie wymówek, żeby spędzać mniej czasu z dzieckiem. Gdybym miała taką
      możliwość, to najchętniej pracowałabym na jakieś pół etatu i dzięki temu miała
      więcej czasu dla Maluszka.
      • mayra3 do: Carri 29.11.06, 12:17
        carri napisała:

        > Przyznam szczerze, że jestem zaskoczona negatywnymi wypowiedziami, ale każdy
        ma
        >
        > prawo do swojej opinii. Nie szukam usprawiedliwenia dla swioich "ucieczek" od
        > dziecka. Są po prostu sprawy, które trzeba załatwić. Pracuję na dość
        > reprezentacyjnym stanowisku i muszę co jakiś czas kupić sobie coś do ubrania
        i
        > iść do fryzjera. Staram się jednak ograniczać absolutnie do minimum te
        wyjścia,

        Nie uwazam, aby moja opinia była cokolwiek przesadzona. Nie jestem tez
        sfrustrowaną mamusią. Tak się składa, że wykonuję zawód radcy prawnego (
        doradzam głównie w zakresie prawa podatkowego). Właściciele firm, z którymi
        mam kontakt przychodzą do Kancelarii po to, aby wysłuchac tego, co mam do
        powiedzenia ( często oznacza to byc lub nie byc dla ich firmy), a juz najmniej
        interesuje ich mój ciuch lub fryzura. Zarabiam godziwe pieniadze,co nie
        oznacza, że muszę akurat teraz, kiedy mój synek ma 1,5 roku, wyglądac jak
        modelka. Szczerze mówiąc mam to w nosie, czy figura mi się popsuje czy nie - na
        zajęcia sportowe nie chodziłam ani przed ciążą, ani w ciąży, więc tym bardziej
        teraz nie zamierzam. Tak na marginesie, jestem równiez pedagogiem ( mój drugi
        fakultet)i dobiegam lat 40-tu, stąd u mnie pewne doswiadczenie życiowe oraz
        zawodowe.POZDRAWIAM
        • kaja3004 Re: do: Carri 29.11.06, 13:23
          > Szczerze mówiąc mam to w nosie, czy figura mi się popsuje czy nie - na
          >
          > zajęcia sportowe nie chodziłam ani przed ciążą, ani w ciąży, więc tym
          bardziej
          > teraz nie zamierzam.


          Aaaa, to już inna sprawa! Niektóre kobiety nie dbają o siebie i jest im z tym
          dobrze. Ja też nie muszę wygladać jak modelka, ale lubię być ładnie ubrana i
          ogólnie zadbana. Czuję sie wtedy lepiej i pewniej wśród ludzi.

          I nieprawda, że Twoich klientów nie interesuje Twój wygląd. Tak Ci się tylko
          wydaje...
          • carri Re: do: Carri 29.11.06, 15:41
            Dzięki za przychylne opinie. Ja przed ciążą byłam dość aktywna sportowo i teraz
            mi tego brakuje. Nie mogę się doczekać, kiedy Maleństwo będzie wystarczająco
            duże,aby zabierać go na wycieczki rowerowe i zajęcia sportowe.
            A zadbać o siebie też lubię. Nigdy nie byłam typem, który przeisiaduje przed
            lustrem godzinami, na plaże idzie w makijażu, ale lubię zachować pewne
            standarty. Dla siebie samej i dla męża.
            • mayra3 Re: do: Carri 29.11.06, 23:20
              carri napisała:

              > Dzięki za przychylne opinie. Ja przed ciążą byłam dość aktywna sportowo i
              teraz
              >
              > mi tego brakuje. Nie mogę się doczekać, kiedy Maleństwo będzie wystarczająco
              > duże,aby zabierać go na wycieczki rowerowe i zajęcia sportowe.
              > A zadbać o siebie też lubię. Nigdy nie byłam typem, który przeisiaduje przed
              > lustrem godzinami, na plaże idzie w makijażu, ale lubię zachować pewne
              > standarty. Dla siebie samej i dla męża.


              A dla dziecka nie dbasz o swój wygląd? Zastanawiałaś się kiedyś, jak wyglądasz
              w oczach swojego małego dziecka? Ponieważ przyjmujesz do wiadomosci wyłącznie
              przychylne dla siebie opinie, mniemam, iz radośc z macierzyństwa (w którą
              wpisane są zawsze wyrzeczenia) jest dla Ciebie czymś tak odległym jak loty w
              kosmos. Koniecznie zatem pozostań na zajmowanym "dośc reprezentacyjnym
              stanowisku" w pracy i ciesz się swoim nienagannym wyglądem.
              • carri Re: do: Carri 30.11.06, 09:14
                Tak zastanawiałam się, jak wyglądam w oczach dziecka i myślę, że dziecko
                wolałoby wysportowaną mamę w formie, która zagra w nim w piłkę, popływa i
                pojedzie na wycieczkę niż babozwierza kanapowego. Poza tym czerpię ogromną
                radość z macierzyństwa dlatego rezygnacja z takich rzeczy jak spotkania ze
                znajomymi, spontaniczne wieczorne wypady do kina, kafejki, za miasto czy innych
                uciech życia bezdzietnego nie są dla mnie żadnym wyrzeczeniem. Gdybym miała
                możliwość napewno zminiłabym moje "dość reprezentacyjne stanowisko" na jakąś
                mniej czasochłonną posadę i dzięki temu miała więcej czasu dla dziecka, ale nie
                jest to takie proste. Możesz sobie oszczędzić dalszych uszczypliwych uwag. Nie
                szukam ani usprawiedlwienia dla siebie ani potępienia. Ciekawiło mnie tylko,
                jak to wygląda u innych mam, jak organizują sobie życie. Jestem pewna, że wiele
                z nich pracuje więcej niż 8h dziennie, dojeżdża daleko do pracy i ma równie
                mało czasu dla dziecka. Nie z własnej woli ani winy.
                • kaja3004 Re: do: Carri 30.11.06, 10:40
                  Carri, tak trzymaj!!! Zobaczysz, będzie dobrze. Dzieciaczki rosną i już
                  niedługo nie będziemy miały takich dylematów:) Póki co, trzeba przetrwać ten
                  najtrudniejszy okres.
      • shepty Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 12:25
        szczęśliwa jesteś że masz godzinę w ciągu dnia!
        nie denerwuj się, jest jak jest, skoro mąż ma więcej czasu - krzywda się
        dziecku nie dzieje, nie miej wyrzutów sumienia i nie rób z siebie cierpiętnicy.

        Może tylko zastanów się nad efektywniejszym wykorzystaniem chwil kiedy jesteś w
        domu - np. przez robienie wielu rzeczy razem i koniecznie rozmawiaj,
        rozmawiaj... teraz (choć to troszkę trudne) i później.
        I wliczaj do bilansu wszytskie chwile kiedy byliście razem, a nie tylko te
        kiedy siedziałaś razem z maluszkiem na dywanie.

        Uważam że pochopne oceny mogą bardzo kogoś skrzywdzić i wogóle są nie na
        miejscu. Przecież jaka jest tu różnica czy ktoś idzie kupić ciuch czy na zakupy
        do spożywczaka, czy na kawkę z sąsiadką. Tak samo dla dziecka też nie ma
        różnicy czy matka pobiegnie do fryzjera czy ogląda serial w drugim pokoju..

        trochę luzu!
        • carri Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 15:37
          Wierz mi - ta godzinka to rzecz, na krórą najbardziej narzekam w pracy. Czasem
          się przyda, ale przeważnie jest to za mało, żeby coś załatwić, a za dużo, żeby
          zjeść obiad w budynkowj stołówce. Tysiąc razy wolałabym wyjść wcześniej, ale
          nie ma mowy - próbowałam negocjować z szefem i nic.
    • kania_kania Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 11:05
      Ja ustalilam godziny pracy miedzy 7 a 15. Dzieki temu wracam do domu przed
      korkami, odbieram Mlodych ze szkoly, mam czas na odrobienie z nimi lekcji.
      Kosmetyczke i fryzjera (w jwdnym) mam dwa kroki od domu, wiec jesli juz tam ide,
      to nie na dluzej niz 40 minut.

      Rano maz odstawia Mlodych do szkoly, ja za to ich odbieram i odrabiam z nimi
      lekcje. Raz na dwa tygodnie kino lub jakies wyjscie, raz w tygodniu jakas pizza
      w domu lub inne KFC.

      Ja co prawda nie wyjezdzam na delegacje ale czesto mam zlecenia w domu, wiec
      nawet w weekendy zdarza sie, ze nie moge czasu poswiecic dzieciom (i jeszcze
      blokuje komputer :)).

      Ale staram sie, zeby ten czas byl podzielony w miare rowno. Moja praca jest
      wazna, ale rodzina jest najwazniejsa i wg takich priorytetow staram sie
      funkcjonowac. Mam o tyle ulatwione zadanie, ze na rynku IT brakuje specjalistow
      i to ja moge dyktowac warunki :)

      Kania
    • azonka1 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.11.06, 23:11
      Dziewczyno, znajdź godzinkę dla siebie bo musisz. Ja latałam między praca, a
      domem nie robiąc nic dla siebie :fryzjer zaczeka, na sport brak czasu bo
      dzieci, wystarczy że ojciec w morzu to musze im go zastąpić. Efekt był taki że
      wylądowałam u psychiatry z ciężką depresją i jedeynym wyjściem wydawał mi się
      skok z balkonu. Szara, zaniedbana, zmęczona (parę lat to ciągnęłam), wiecznie
      krzycząca na dzieciaki z którymi chciałam być, a na które już prawie patrzeć
      nie mogłam, powrót do domu to był najgorszy dla mnie moment w ciągu dnia. Udało
      mi się załatwić 3/4 etatu, zapisałam się na jazdę konną i chodzę na lekcje z
      córką (8l), a i synek (4l) czasami pod okiem instruktora pojeździ na kucyku.
      Mamy wspólną pasję, chociaż na córce trochę ją wymuszam, ale jestem zdrowsza
      psychicznie i wyglądam jak człowiek. Nie daj sie zwariować jesteś matką, ale
      pozostań sobą. Kiedyś chodziłam fajnie ubrana i zadbana, później był czas, że
      nie wiedziałam gdzie są jakie sklepy i ciucholandy mi wystarczały. Kiedy mój
      mąż wracał z morza nie mógł znaleźć we mnie kobiety, byłam tylko matką czasami
      dziwnie ubraną. Nigdy więcej. Musisz mieć chwilkę dla siebie. Twoje dziecko
      powinno widzieć ciebie uśmiechnętą i szczęśliwą chociaż przez moment, a nie
      szaroburą i niezadowoloną z siebie i to przez dłuższy czas.
      Pozdrawiam
      Joanna i dzieciaczki forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=22862460
    • bazylea1 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 01.12.06, 14:07
      rozumiem Cię doskonale. po urodzeniu pierwszego dziecka pracowałam dalej na
      pełny etat czyli u mnie min 9-17:30, czasem dłużej + długie dojazdy, czasu dla
      dziecka było bolesnie mało bo chodziło wczesnie spac. na aerobik chodziłam po
      jego pojsciu spac 2x w tyg. wszelkie zakupy czy kosmetyczka rzadko i z
      poczuciem winy. dodam ze studiowałam zaocznie, nawet wagarując sporo część
      weekendu tez miałam z dala od domu.

      teraz po drugim dziecku trochę sobie poprzestawiałam w głowie i chcę pracowac
      na pół albo 3/4 etatu (jestem w trakcie negocjacji). dzięki temu zarówno czasu
      dla dzieci będzie więcej jak i na moje własne potrzeby. stwierdziłam ze rzeczy
      typu fitnes czy kosmetyczka albo wyjscie wieczorem raz na jakis czas są mi
      potrzebne jak powietrze, bez nich będę po prostu sfrustrowana i zła. oczywiscie
      trzeba wywazyc racje. wiele moich hobbies czeka na czasy kiedy dzieci będą
      miały swoje sprawy i nie będą wymagały aż takiego zaangażowania. ale nie można
      poświęcać totalnie wszystkiego. mąż też w rozsądnych granicach uprawia swoje
      zainteresowania.

      pomysl poza tym czego możesz nie robic. na pewno pomaga płatna pomoc w
      sprzątaniu, a jesli chodzi o zakupy zywnosciowe to jesli mieszkasz w duzym
      miescie poszukaj supermarketu internetowego, mozna tez je robic poznym
      wieczorem. albo niech robi je mąż który i tak wiecej czasu spedza z dzieckiem
      po tym jak wrocisz do domu.
      • bazylea1 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 01.12.06, 14:09
        a jesli chodzi o znajomych to często spotykamy się razem z dziecmi. dla nich
        (tzn dzieci) to tez atrakcja.
    • monika-slusarska Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 01.12.06, 21:32
      Hej mamusie!
      Wróciłam do pracy miesiąc temu, kiedy moja córeczka skończyła rok. I jestem
      załamana. Pracuję na zmiany, więc często udaje mi się zspędzić z boboszem pół
      dnia, ale kompletnie nie potrafię się zorganizować. Raz mam na 7 rano i wtedy
      wychodzę z domu o 5.15, a raz na 15.00 i wtedy mam czas dla dziecka aż do
      13.30. Na kanapie wita mnie po pracy wielka kupa prasowania, w kącie kurzy się
      steper, który kupiłam, zeby odzyskać jako taki wygląd. Nie mam czasu, żeby
      kupić sobie jakieś normalne ciuchy - przez ostatni rok stałam sie dresiarą i
      kiedy wkładam pantofle na obcasie czuje się jak kot w butach 9 a raczej
      słoń...). Ze znajomymi staram się spotykać, ale zawsze z dzieckiem - na
      szczęscie lubią malutką. Mąż i niania pomagają mi, ale i tak mam straszne
      wyrzyty sumienia, że mieszkanie jest zapuszczone. Każdą chwilkę wolną od pracy,
      kiedy malutka nie śpi spędzam właśnie z nią. Tylko juz po tym miesiącu widzę,
      że nie daję rady. Po pracy jestem tak zmęczona, ze zasypiam w tramwaju. do domu
      wracam około północy a tam w łóżku czeka na mnie głodny cycusia mlekojad. Rano
      pobudka o 5.30 - 6. 00. Niestety nie mam wolnych weekendów, więc mam wrażenie,
      że pracuję non stop. Wynegocjowałam wolne środy i proszę, żeby niania wpadła
      choć na 3-4 godzinki. to jest czas dla mnie, choć tez nie do końca, bo w tym
      moim czasie wolnym muszę przygotować się do korepetycji, którymi podreperowuję
      nasz domowy budżet. krótko mówiąc dużo pracy i poczuie winy, że okazałam się
      marnym organizatorem czasu i przede wszystkim, że moja mała dziewczynka szuka
      cycusia u taty lub u misia. pozdrawiam MM
    • ania-krzysiu Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 04.12.06, 20:49
      Sczerze powidziawszy nie rozumiem tych negatywnych wypowiedzi w twoim kierunku.
      Ja też pracuję na cały etat od 8-16. Jak mogę najszybciej wracam z pracy. Mój
      syn około 18 kąpie się i idzie spac. Ja mam wtedy trochę czasu dla siebie.
      Najczęściej jadę wtedy na zakupy. Do kosmetyczki nie chodzę wcale, a do
      fryzjera w soboty jak mam wolne. Nie uważam że wyjściem do fryzjera itp. robiła
      krzywdę dziecku. Mój synek wie, że go kocham nie dlatego że się umwartwiam, ale
      dlatego, że jak tylko mogę spędzam z nim czas i poświęcam się mu w 100% nic
      więcej nie robiąc.
      Mój synek też jest bardziej zżyty ze swoim tatą, a to dlatego, że to on zostaje
      z nim w domu kiedy ja idę do pracy, więc rozumiem twój ból. Ale nie uważam, że
      powinnaś to ocenia jak moja winna, czy nie. Tak po prostu jest i tego nie
      zmienimy, ale jestem pewna, że moje dziecko kocha mnie tak samo jak tatę, a my
      mamy szczęście by z mężczyznami dla których dzieci są tak samo ważne jak dla
      nas i poświęcają im tyle samo uwagi co my.
      Każdy powinien robi coś dla siebiem bo to poprawia nam humor,Czujemy się
      lepiej. Jeśli ktoś chce się umartwiac i nic sobie nie kupowac, nie dbac o
      siebie to jego sprawa. My mamy które chcą by szczęśliwe nie róbmy sobie
      wyrzutów, nie warto. Bo tak naprawdę szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
    • merlott Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 04.12.06, 23:25
      qrcze, dziewczyny. taki wazny temat i tak go zjechac!

      mysle osobiscie, ze Carri poruszyla kwestie, ktora tak naprawde dotyczy nas
      wszystkich matek pracujacych:
      - pracujemy, lubimy nasza prace i chcemy sie jej oddawac
      - kochamy nasze dzieci i chcemy wplywac na ich rozwoj, okazywac im nasza milosc
      - mamy wlasne pasje i chcemy o nie dbac

      I faktem niezaprzeczalnym jest, ze strasznie ciezko jest to wszystko pogodzic.

      Carri napisala, ze stara sie to wszystko godzic, ale mimo wszystko ma wyrzuty
      sumienia. I to jest naturalne. I kilka matek to zrozumialo, ale oczywisce
      musialo znalezc sie kilka, ktore dostrzegly same wady...

      Mayra - atakujesz bardzo mocno. Wywyzszajac sie jednoczesnie. Wielka Pani RADCA
      PRAWNY. WOOOOOOW! Po pierwsze, to jest forum matek pracujacych i niejedna z
      dziewczat tutaj reprezentuje prestizowy zawod, badz sprawuje odpowiedzialne
      stanowisko. Po drugie - zarzucasz Carri proznosc i pustke, posadzasz ja o
      dbanie wylacznie o figure. Absolutna bzdura. Carri chce chodzic systematycznie
      do fryzjera, kosmetyczki i na fitness. To nie jest proznosc. To jest PODSTAWOWA
      HIGIENA OSOBISTA!!!!!

      Wkurzyl mnie atak na Carri bardzo. Ale z drugiej strony - pokazal wlasnie taki
      przekroj zasciankowej Polski. Dziecko number one, wszystko dla niego, wszelkie
      prywatne ambicje, pasje, zwyczaje odchodza w las.

      I co? I rosna nam dzieci egoistyczne. Niewiedzace, ze matka i ojciec tez maja
      wlasne potrzeby. Ze nie tylko ono chce akurat to i tamto, ale ze takze matka
      czy ojciec potrzebuje akurat tego i tamtego.

      Opamietajmy sie. Oddanie dziecku swoja droga, ale nie mozna sie w tym zatracic.
      Trzeba miec wlasne potrzeby, pasje. Wlasne podstawowe sprawy typu fryzjer,
      kosmetyczka. I dziecko musi to zrozumiec.

      I myli sie Mayra twierdzac o jakies granicy 3 lat. Nie. Dziecko jest cholernie
      sprytne i egoistyczne. Pokazesz mu, ze jestes cala dla niego, tak bedzie zawsze.

      I paranoicznie - im wiecej takich zasad wprowadzimy dziecku, tym latwiej
      odnajdzie sie ono we swiecie. Bo swiat nie bedzie zawsze klekal przed dzieckiem
      na kolana. Swiat bedzie zadal. Swiat - inni ludzie - beda mieli wlasne
      potrzeby. Dziecko nauczone tego, ze inny czlowiek ma prawo miec wlasne
      potrzeby - zaakceptuje to. Dziecko zawsze rozpieszczane - zacznie sie buntowac.
      I roznie to sie moze skonczyc.

      No dobra, koncze, bo i tak sie rozgadalam.

      Do Carri:
      trzymaj tak dalej i zlikwiduj wyrzuty sumienia. jestes z dzieckiem - oddawaj mu
      sie na maxa. ale dbaj tez o siebie, to wazne.

      do Mayry - wyluzuj. i zastanow sie, czy nie wychowujesz malego egoisty. mowie
      tylko ze wzgledu na dobreo Twoje i Twego dziecka

      do Azonki - bardzo madre slowa! ciesze sie niezmiernie, ze sie otrzasnelas i ze
      idziesz tak dzielnie do przodu!! trzymam kciuki za Ciebie i sciskam serdecznie!

      pozdrawiam,
      Merlott
      • carinap Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 12.12.06, 11:38
        Merlott,
        Nic dodać nic ująć.
        Ja również pracuję i studiuję zaocznie. Mały(ponad 1,5roku) chodzi do żłobka,
        czasem zostaje z moją siostrą lub z opiekunką, a co drugi weekend kiedy my mamy
        zjazdy jedzie do babci.
        Wierzę że nie ta więź jest silna, która jest długa ale ta która jest intensywna.
        Moje dziecko ciagle poznawało i poznaje nowych ludzi i traktuje to normalnie.
        Uwilebia chodzić do żłobka(nawet w sobotę rano przynosi czapkęi pokazuje
        nadrzwi mówiąc dzidzia a w żłobku tyklo mu buty zapnę macha ręką i biegnie do
        sali). Dzięki temu dziecko jest społecznie przystosowane. WIe gdzie dom i kim
        sa rodzice, ale nie odczuwa panicznych lęków w nowych sytuacjach i przy nowych
        osobach.
        Chcę pracować bo jestem dobra w tym co robię i zarabiam tyle ile mnie
        satysfakcjonuje.
        Chcę powiększać swoje kwalifikacje(kolejne studia).
        Kupuję sobie i moim chłopakom nowe ubrania.
        Chodzę do fryzjera kiedy uważam że powinnam.
        Na pazury też :o)
        Ćwiczę na orbitreku w domu wieczorami kiedy położę młodego.
        Kiedy nie wyrabiamy się ze wszystkim w domu(tata udziela się w równej mierze)
        dzwonię po opiekunkę która przy okazji zajmuje się domem.
        Jeśli i ona jest zajęta mamy bałagan albo zamawiamy pizzę :o)
        Kocham życie!
        Nie chcę z niczego rezygnować i nie wierzę w szczęśliwe dzieci poświęconych i
        sfrustrowanych matek.

        Jeśli realizujecie sie prowadząc dom i opiekując dzieckiem przez 24h - super!
        Jeśli kto inny realizuje się w odmienny sposób NIE MACIE PRAWA OCENIAĆ.
        Carry, trzymaj się. Być może mimo poczucia winy jesteś dla swojego dziecka
        super wzorcem i w przyszłości serdecznie Ci za to podziękuje.
        Pozdrawiam inne zapracowane!
    • ipola Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 12.12.06, 10:08
      Ja wyjeżdżam do pracy przed siódmą, wracam do domu najwcześniej o siedemnastej.
      W czasie pracy nie mogę nic załatwić. Mój mąż podobnie jak twój, spędza w domu
      więcej czasu, więc jeśli dzień wcześniej nie zdążę ugotować obiadu, to gotuje
      on, on też robi codzienne zakupy i porządki. Dodam tylko, że jak gotuję obiad
      to robię wszystkiego więcej i zamykam w słoiki, zamrażam - idealne w razie
      awaryjnych sytuacji. Ja piorę i prasuję, rachunki płacimy elektronicznie,
      lekcje odrabiamy na zmianę, zależy kto ma czas, ja chodzę z dziećmi do lekarza,
      raz w tygodniu robimy wspólnie większe zakupy. W sobotę ten kto ma wolne robi
      gruntowne porządki. Ja dwa razy w tygodniu chodzę wieczorem na aerobik, do
      fryzjera raz na 3 miesiące zaraz po pracy, do kosmetyczki raz w miesiącu -
      kiedy mąż jest po południu w domu. Zakupy dla siebie i dzieci robię po pracy,
      przy okazji, kiedy coś jest mi potrzebne. Najgorzej jest z załatwianiem spraw w
      różnych urzędach i w ośrdoku zdrowia. Kiedy kończę pracę, wszystko jest już
      zamknięte. Zbieram więc kilka spraw i biorę dzień wolny, wtedy idę z dzieckiem
      do szczepienia, do urzędu, wtedy też kupuję różne rzeczy potrzebne do domu, np.
      nowe firanki. Na spotkania ze znajomymi nie mam czasu, pozostają telefony,
      maile. Raz na jakiś czas wybieramy się z mężem na kawę, by spokojnie
      porozmawiać. Nie wyobrażam sobie, by mężczyzna był wyłączony z domowych
      czynności. Tylko dzieki wzajemniej współpracy udaje się jakoś wszystko
      pogodzić. Poza tym wspólne zajęcia są miłe.
      • matysia80 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 13.12.06, 18:42
        czesc Kobiety;ja tez pracuję i mam 2 letnią córunię,jestem sama bo mój facet
        pracuję w Irlandii,małą pilnuje na razie babcia i kiedy wracam do domu to muszę
        ja sie zająć moim dzieckiem bo nie ma póżniej nikogo. Do fryzjera czasem chodzę
        jak znajde chwilę i odłożę sobie kasę na to,czasem na solarium,do klubu na
        ćwiczenia (za często to się nie zdarza ale sama też mogę cos ze sobą zrobić,od
        czego są rożne balsamy,itp)ale po prostu chcę dobrze wyglądać i dbam o siebie i
        nie jestem próżna.Przecież wychodzę między ludzi to jak mam wyglądać,hę?!
    • husasia Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 14.12.06, 12:06
      Ja też jestem pracującą mamą dwójki dzieci - w tym roku maluchy debiutowały w
      przedszkolu. Pracuję na 3/4 etatu ale z powodu dojazdów w domu jestem ok.
      16.00. Do pracy wróciłam gdy dzieci miały 14 m-cy - początkowo na pół etatu. I
      oczywiście jak każda mama mam często wyrzuty sumienia, że za mało czasu mam dla
      dzieci, męża, domu. Nagorzej jest, gdy dzieci są chore, ja idę do pracy a z
      maluchami zostaje babcia lub opiekunka. Wiem natomiast jedno - jestem taką
      osobą, która do pracy chodzić musi dla zachowania zdrowia psychicznego. Z tego
      samego powodu muszę mieć czas dla siebie - staram się chodzić regularnie do
      fryzjera (do kosmetycznie jakoś się nie udaje). Na zajecia sportowe zapiszę
      się, jak tylko dzieci przestaną tak często chorować. Spotykam się ze znajomymi
      w knajpie co najmniej raz w miesiącu. Z dziećmi zostaje wtedy mąż. Ostatnio
      zrobiłam rzecz wprost dla niektórych niewarygodną - spotkałam się na piwie z
      koleżankami, podczas gdy z córką w domu została mama, a mąż poszedł z synem do
      lekarza (zapalenie oskrzeli). Dlaczego? Bo umówić się z koleżankami jest
      niezwykle trudno, mam zaufanie do męża i nie tylko ja jestem rodzicem ale on
      także. Uważam, że to dobrze gdy mężczyzna uczestniczy aktywnie w opiece i
      wychowaniu dzieci. Gdy nie przeraża go zostanie na godzinę z maluchem, zabranie
      go na spacer czy do lekarza.
    • husasia Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 14.12.06, 12:06
      Ja też jestem pracującą mamą dwójki dzieci - w tym roku maluchy debiutowały w
      przedszkolu. Pracuję na 3/4 etatu ale z powodu dojazdów w domu jestem ok.
      16.00. Do pracy wróciłam gdy dzieci miały 14 m-cy - początkowo na pół etatu. I
      oczywiście jak każda mama mam często wyrzuty sumienia, że za mało czasu mam dla
      dzieci, męża, domu. Nagorzej jest, gdy dzieci są chore, ja idę do pracy a z
      maluchami zostaje babcia lub opiekunka. Wiem natomiast jedno - jestem taką
      osobą, która do pracy chodzić musi dla zachowania zdrowia psychicznego. Z tego
      samego powodu muszę mieć czas dla siebie - staram się chodzić regularnie do
      fryzjera (do kosmetycznie jakoś się nie udaje). Na zajecia sportowe zapiszę
      się, jak tylko dzieci przestaną tak często chorować. Spotykam się ze znajomymi
      w knajpie co najmniej raz w miesiącu. Z dziećmi zostaje wtedy mąż. Ostatnio
      zrobiłam rzecz wprost dla niektórych niewarygodną - spotkałam się na piwie z
      koleżankami, podczas gdy z córką w domu została mama, a mąż poszedł z synem do
      lekarza (zapalenie oskrzeli). Dlaczego? Bo umówić się z koleżankami jest
      niezwykle trudno, mam zaufanie do męża i nie tylko ja jestem rodzicem ale on
      także. Uważam, że to dobrze gdy mężczyzna uczestniczy aktywnie w opiece i
      wychowaniu dzieci. Gdy nie przeraża go zostanie na godzinę z maluchem, zabranie
      go na spacer czy do lekarza.
    • magic411 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 15.12.06, 10:01
      Mam to szczęście ,że pracuję na całym etacie - ale co drugi dzień / oprócz
      niedziel / - więc mogłam sie nimi zajmować przez cały dzień, a na nastepny szłam
      do pracy / były wtedy z opiekunka /. Myslę ,że był to " złoty środek" gdy byłam
      z nimi a jednocześnie pracowałam. Tak jest do dziś - obecnie jedna jest w
      przedszkolu , druga w szkole - a ja co drugi dzien moge załatwiać swoje sprawy,
      lub w razie choroby jestem z nimi w domu. Bardzo mi taki układ odpowiada.
    • piastka Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 15.12.06, 11:32
      Ja króciutko - bo jestem w pracy (:) i mam tylko chwilkę.
      Przeważnie biorę ze dwa dni wolnego w miesiącu na załatwienie wszystkich spraw,
      w których nie może uczestniczyć moja bardzo zaborcza (w stos. do mnie)
      dwulatka. Mam jeszcze troszkę zaoszczędzonych dni za czasów ciąży, kiedy byłam
      na zwolnieniu. Mój mąż ma krótki urlop (jest na kontrakcie) więc i tak nie
      poszalejemy z długimi wyjazdami...

      Poza tym mam Panią do sprzątania i nieocenione Babcie.
      • mmmmm Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 16.12.06, 00:04
        uważam żenawet intensywnie pracując można te 3 -4 godziny dziennie znależć tylko
        dla dziecka
        weekend wbrew pozorom jest długi - na najważniejsze starczy czasu - to kwestia
        priorytetów dziecko , potem ja , potem mąż, dużo dalej sprzątanie i obiad
        wiem, że pracując nie jestem wstanie wszystkiego pogodzić
        za chwilę dziecko będzie starsze i będę miała więcej czasu ,trzeba poczekać
    • strefam Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 16.12.06, 12:59
      HEj,

      ja tez jestem mama pracujaca. Pracuje na stanowisku kierowniczym w korporacji, a
      wiec praca co najmniej od 9-17. Teraz zeby wyjco o 16 i odebrac malego (7
      miesiecy) ze zlobka wychodze do pracy o 6 rano. No ale sluchajcie znalazlam
      jeszcze pomysl na hobby i podczas urlopu macierzynskiego wraz z kolezanka
      stworzylysmy portal dla kobiet w ciazy i matek.

      Zajrzyjcie na www.strefamamy.pl - mozna tam pisac blog, rozmawiac na forum,
      prowadzic galerie zdjec swoich dzieciaczkow, a kobiety w ciazy moga prowadzic
      wlasny kalendarz ciazy, ktory bedzie przypominal o wizytach u lekarza i
      badaniach. Niebawem na strobnie bedzie porownywarka cen w sklepach internetowych.

      To wszystko da sie pogodzic, naprawde. Dodam, ze nie mam babci na mejscu a maz
      pracuje na etacie i prowadzi wlasna firme.

      Pozdrawiam
      E
      • fra_mauro Re: dla carri... 17.12.06, 18:28
        Jestes dzielna i calkiem przyzwoicie zorganizowaną mamą :) Twoje wątpliwosci i
        rozterki sa naturalne- chyba wiekszosc mam pracujacych na dwoch etatach je ma (
        no, chyba ze ich nie ma ale wyjatki potwierdzaja regule i nie bede wskazywac
        palcem ;) To dobrze ze udaje Ci sie znalezc w tym wielkim kolowrocie troszke
        czasu na swoje potrzeby. Dziecko bedzie mialo duzo wiecej pozytku z odprezonej
        i zadbanej mamy niz nieruchawego, sfrustrowanego stworzenia. Ja niestety mam
        nieco problemow ze zorganizowaniem sie. Moj charakter pracy (czeste wyjazdy w
        teren,odleglosci pow 100 km, pozne powroty, delegacje dluzsze niz 1 dzien)
        sprawia, ze wlasciwie tylko dzieki wsparciu męża i opiekunki moj dom nie
        przeistoczyl sie calkowicie w jaskinie pelna glodnych stworzen ;)Fryzjer i
        owszem, "w przelocie" z pracy do domu, podobnie jak zakupy ciuchowe, choc te
        ostatnie bardzo rzadko. Sprawy gospodarczo-kulinarne staram sie nadrabiac w
        weekendy co jednak nie zawsze idzie gladko, bo wtedy zostaje sama z dziecmi i
        pojawia sie dylemat: czytac ksiazeczke 3 latkowi, a jego 8 lat starszemu bratu
        nie pozwolic skostniec przed kompem czy uporac sie z kurzami i gotowaniem ?
        Oczywiscie znamy pozadana odpowiedz ale zycie nie jest zawsze takie oczywiste i
        modelowe. Czesto mam wrazenie,ze moja doba jest srednio o kilka godzin krotsza
        niz innych ludzi tez majacych dzieci. Ci "inni" chodza na koncerty, do teatrow,
        kin, wcinaja kolacyjki w uroczych knajpkach... ba! doksztalcaja sie, robia
        studia podyplomowe, a w sniezne weekendy wyjezdzaja - a jakze, z pociechami !-
        na narty. Ja pozostaje poza tym wszystkim lecz wiem,ze sporo w tym takze moich
        wyborow-nie mozna miec wszystkiego , a wybory sa przewaznie z gatunku "albo
        rybka albo akwarium". Pozdrawiam wszystkie pracujace mamy , jestescie bez
        wyjatku niezwykle ! :)
    • edit.w Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 29.12.06, 21:47
      Doskonale cię rozumiem Carri. Mam 11 miesięcznego synka i 4 letnią córkę i od
      nowego roku zaczynam pracę w tych samych godzinach co ty. Szczerze mówiąc nie
      wyobrażam sobie tego. Teraz pracowałam od 6-14 i ciągle brakowało mi czasu, tym
      bardziej, że do pracy dojeżdżam 30 km a mój synuś jest chory i często muszę
      biegać z nim po lekarzach. Ja nie wiem jak ty to wszystko godzisz? Nie wiem jak
      ja to pogodzę? ale nie mam innego wyjścia.
    • kkk-65 Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 30.12.06, 12:03
      Witam serdecznie!A nie pomyślałaś aby znaleźć kogoś do pomocy. Ja bardzo
      chętnie wykonam niektore prace domowe (prasowanie, pranie, sprzątanie).
      Mieszkam w Płocku ,napisz jeśli jesteś zainteresowana tą propozycją. Kasia
    • pom Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 04.01.07, 12:25
      Pracuję na pół etatu, obiady kupuję gotowe, nie prasuję, raz w tygodniu
      przychodzi pani do sprzątania.
      Sęk w tym, że na to wszystko nas stać.
    • ezyg Re: Jak znajdujecie czas dla dziecka, siebie i do 05.01.07, 00:02
      Witam!
      Ja wracam do pracy za 1,5 miesiąca i juz za tym bardzo tęsknię. Z jednym
      dzieckiem sobie radziłam dojeżdżając 30 km autobusem z przesiadką - przez 3
      lata. Myślę, że teraz też sobie poradzę do pracy mam 9 km. Godziny pracy między
      7-15 raz w tygodniu do 17. Mąż pracuje na zmiany, babcie daleko, i zajęte innymi
      wnukami lub realizują się nadal zawodowo:).
      Moim dylematem jest teraz dostanie miejsca w żłobku lub znalezienie dobrej
      niani. Szefowa zaproponowała mi wychowawchy do skończenia przez malucha roku,
      ale wiem że nie wydolę i psychicznie i finansowo. A dbać o siebie trzeba dla
      własnego dobrego samopoczucia, bo przecież lepsza mama zadowolona niż
      sfrustrowana. I co mam myśleć że jestem złą matką.
      W domu różnie jak nie dam rady posprzątać to trudno. Dom to miejsce do
      mieszkania a nie muzeum. Mąż nieraz odkurzy a za chwilę po przejściu starszego
      jest gorzej. A tu jeszcze maluch niedługo ruszy na podbój świata ;)
      Pozdrawiam wszystkie pracujące mamy.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka