Dodaj do ulubionych

Przyszła żona diabetyka!

26.03.08, 17:35
Witam,
za pół roku wychodzę za mąż. Mój narzeczony choruje
na cukrzycę już kilkanaście lat. Ja nie choruję,
a moja wiedza na temat tej choroby jest niewielka...
dlatego liczę na Waszą pomoc. Problem leży w tym, że
mój Narzeczony nie przestrzega diety ( podobno jest
to prawie najważniejsze w przypadku tej choroby) -je
sporo słodyczy, pije alkohol ( okazjonalnie, ale podobno
nie powinien), ale najgorsze jest to, że nie chodzi
na regularne kontrole...nie wiem, jak mam go przekonać,
bo jest dość uparty i twierdzi, że nie wiem, jak to
jest kiedy się choruje, więc nie powinnam się wypowiadać.
Jestem gotowa (jako jego przyszła żona) gotować zgodnie
z zaleceniami... Może się mylę, ale dieta i stała kontrola
mogą zdziałać cuda ( nie tylko w przypadku cukrzycy)i
przede wszystkim uchronić go przed przykrymi następstwami.
Tylko jak mam go przekonać?:(
Obserwuj wątek
    • j.p.80 Re: Przyszła żona diabetyka! 26.03.08, 20:15
      melodyka napisała:

      > Witam,
      > za pół roku wychodzę za mąż. Mój narzeczony choruje
      > na cukrzycę już kilkanaście lat. Ja nie choruję,
      > a moja wiedza na temat tej choroby jest niewielka...
      melodyka - ja mam podobny problem. Pisz na mojego maila
      j.p.80@gazeta.pl
    • jan-w Re: Przyszła żona diabetyka! 26.03.08, 20:39
      Oczywiście z dietą, alkoholem itp nie można przesadzać. Bardzo ważny jest ruch.
      Dużo spacerów, zamiast siedzenia za biurkiem, lub przed telewizorem. Nie chodzi
      na kontrole, ale czy mierzy zawartość glukozy we krwi i wyciąga z tego wnioski?
      Jeżeli chcesz na niego wpłynąć, znajdź w internecie i mu pokaż konsekwencje
      nieleczonej cukrzycy. Pewnie ich jeszcze nie odczuwa. Retinopatia (ślepnięcie),
      polineuropatia prowadząca do amputacji stóp, rak trzustki, śpiączka cukrzycowa
      prowadząca do śmierci i wiele innych nieprzyjemnych, bolesnych i dożywotnich
      atrakcji. Kiedy poczuje objawy (a to pewne), będzie zapewne za późno. Google,
      potrafisz używać?
      • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 27.03.08, 09:29
        Drogi Janie...
        Niestety, jak na ironię, mój Luby ma bardzo rozległą
        wiedzę na temat konsekwencji ( ja też zdaję sobie
        doskonale sprawę z tego, jakie przykre dolegliwości
        mogą się wiązać z tą chorobą) - to nie jest tak, że on
        nie wie co i jak... On choruje już tak długo, że
        na prawdę wie wiele...ale co z tego, że wie? :(
        Jeśli chodzi o mierzenie cukru, to oczywiście robi
        to - z tym nie ma problemu, ale z tego, co słyszałam,
        niektórzy ( większość???) diabetycy prowadzą "dokumentację"
        swoich wyników, coby móc później wyciągnąć z nich jakieś
        sensowne wnioski, mój Luby tego nie robi:(
        Nie ma też kłopotów z ruchem - jest chętny do wszelkich
        aktywności fizycznych ( rower, piłka nożna, a także
        spacery).
        Nie chcę uciekać się do szantażu, ale nie wiem jak
        go przekonać, żeby chodził na wizyty:( Być może
        jedna z moich metod była bardzo drastyczna ( "straszyłam"
        go impotencją - bo, jeśli się nie mylę i do tego może
        prowadzić zaniedbana choroba) - pomogła, ale na krótko:(
        hmmm.....
        • joanka741 Re: Przyszła żona diabetyka! 27.03.08, 13:57
          A jak dla mnie to jest egoistyczne nastawienie do życia(jego
          nastawienie oczywiście)
          Skacz koło mnie kochanie, będę robił co chce, a jak mi utna nogę i
          przestanę widzieć to mnie pielęgnuj.
          Może by tak pomyslał o Tobie???????????/
          Patrzyłaś na to w ten sposób???
          Bo ja patrząc na to co napisałaś to widzę faceta który nie patrzy
          zbytnio na Ciebie.
          Bo gdyby patrzył to sam dbałby o to wszystko,(dieta, kontrola,
          pomiary) żeby być jak najdłużej zdrowym i sprawnym właśnie dla
          Ciebie.
          Dla swoich przyszłych dzieci.
          A niestety on patrzy na chwikę przyjemności.
          Albo ma doła, nie pogodził sie z chorobą i potrzebuje pomocy.
          Albo jakiś lekkomyslny.
          Powodzenia w przekonywaniu........
          Ja bym potrzepala porządnie, a jak efektu nie przyniesie to sie
          zastanów czy chcesz życ z kimś kto nie potrafi sobie niczego
          odmówić. Uciazliwe na dłuższą metę.
          • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 27.03.08, 14:23
            masz rację, oczywiście :( ale nie mogę "olać" go,
            bo ma takie podejście:( Miłość nie wybiera :(((
            Czy nie pogodził się z chorobą? Choruje już kilkanaście
            lat, więc miał trochę czasu...z drugiej strony człowiek
            chyba zawsze ma żal i pretensje, że to właśnie on "musiał"
            zachorować...tak mi się wydaje przynajmniej...
            Nie czuję, że nie jestem dla niego ważna, wręcz przeciwnie,
            ale On poniekąd ma podejście " moja choroba, moja sprawa"
        • jan-w Re: Przyszła żona diabetyka! 27.03.08, 16:59
          To że uprawia dużo ruchu, to bardzo dobrze. A jakie ma wyniki badań? Może w
          efekcie ruszania się, niezłe i dlatego nie chodzi do lekarza? Jeśli tak - ma
          rację. Szkoda czasu jego i lekarza na spotkania w celu plotkowania. Jeżeli ma
          złe wyniki, napewno na nie prawidłowo nie reaguje, gdyż bez współpracy lekarza,
          trudno by mu było zdobyć lekarstwa. Masz jakieś dane na temat wyników pomiarów?
          Może on ma rację.
          • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 28.03.08, 09:40
            hmm..jeśli chodzi o jego wyniki, to niestety nie
            mam do nich dostępu ani ja, ani nawet on sam, bo
            nigdzie ich sobie nie zapisuje ( po prostu mierzy
            poziom cukru, dobiera sobie odpowiednią dawkę insuliny,
            wstrzykuje i historia zaczyna się od początku w momencie
            kolejnego mierzenia...a wyniki się ulatniają).
            Zadałeś dobre pytanie...jak się domyślam żeby chorujący
            na cukrzycę mój wykupić insulinę musi mieć zapewne
            receptę od lekarza prowadzącego, tak? Mój narzeczony
            ma to szczęście/ nieszczęście, że ma w rodzinie
            lekarzy ( siostra i bratowa) a co za tym idzie, nie
            ma konieczności fatygowania się do lekarza w celu
            zdobycia recepty. Myślę, że one chyba szkodzą mu
            tym wydawaniem recept... Sama nie wiem, mam wątpliwości...
            • jan-w Re: Przyszła żona diabetyka! 28.03.08, 15:35
              Może szkodzą. A może przy ustabilizowanej sytuacji są właśnie lekarzami z
              którymi się kontaktuje. Nawet jeśli nie prowadzi dokumentacji, to dziwna
              systuacja. Czy jego glukometr nie ma pamięci wyników? Istnieją takie, ale
              większość zapamiętuje ostatnich kilka pomiarów. Sam też pewnie trochę pamięta.
              Nie pytałaś go DELIKATNIE, dlaczego to ukrywa?
              • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 28.03.08, 17:29
                chyba nie ukrywa, ale po prostu nie przywiązuje
                wagi do "dokumentacji" ( wiem, że kiedyś, kiedy
                jeszcze był na wizycie dostał "ochrzan" od lekarza,
                że nie ma zapisów w swoim "dzienniczku", więc pewnie
                ich nigdy nie prowadził - jesteśmy razem od 5 lat,
                a Narzeczony choruje kilkanaście lat...) Siostra
                jest hematologiem, a bratowa stomatologiem, więc
                nie sądzę, żeby były jego lekarkami prowadzącymi...
                • jan-w Re: Przyszła żona diabetyka! 28.03.08, 19:17
                  Kup mu w prezencie glukometr z pamięcią. Moim zdaniem Accu check Go. Paski
                  dostanie na receptę za grosze. Ma pamięć o ile pamiętam 200 wyników, średnią
                  tygodniową, dwutygodniową i miesięczną. Kosztuje ok. 50 zł. To sprawę trochę
                  wyjaśni. Pewna jesteś że jego glukometr nie ma pamięci? Jak się nazywa (nazwa i
                  model)?
                  • joanka741 Re: Przyszła żona diabetyka! 28.03.08, 22:10
                    Ale to nie jest tak że choroba jest jego prywatną sprawą.
                    Przecież to kiedyś dotknie Ciebie(powikłania)
                    Przeciez może wpasć w śpiączkę, a Ty nawet nie bedziesz wiedziała
                    czy mial ostatnio cukry w normie , czy skakały.
                    Może nie chce by obcy wpychali sie w jego zycie, ale najblizsza
                    osoba ma prawo wiedziec dokładnie o wszystkim.
                    Mam nadzieje że zmieni swoje nastawienie.
                    • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 29.03.08, 10:15
                      Janie,
                      nie wiem, jaki ma model, ale kiedyś szłam
                      do apteki po paski dla Niego i pamiętam, że
                      chyba właśnie taka nazwa ( Accu check?) padła-
                      czy to jest tak, że każdy ma model ma inne paski?
                      Hmmm...podpatrzę dziś:) jaki ma model:P Może ma
                      z pamięcią...
                      Muszę się Wam pochwalić, że trochę mięknie, więc
                      może z tego pieca jeszcze będzie chleb:P Ale zadał
                      mi podstępne pytanie, czy wystarczy mi, że pójdzie
                      do lekarza na kontrolę:P Hmmm....Dodałam, że jeszcze
                      ma zrobić badania krwi, dna oka i inne...coś jeszcze
                      powinien zrobić?:P
                      Dziękuję Wam za pomoc i wsparcie:)
                      • jan-w Re: Przyszła żona diabetyka! 29.03.08, 23:34
                        W takim razie ma Accu-check Active (większy) albo Go (najnowszy - mały)
                        Pamięć pierwszego - 200 pomiarów, drugiego - 300. Z datą i godziną (jeśli byłły
                        ustawione na początku. Oglądasz po kolei, naciskając strzałkę w lewo, albo w
                        prawo. Może jednak nie przeglądaj mu w tajemnicy ;-) Gratuluję postępu!
                        • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 31.03.08, 19:31
                          Tak, ma Accu check Active:) I jeszcze muszę
                          się pochwalić, że chyba go przekonałam o słuszności
                          ( konieczności???) badań:) Jutro ma zadzwonić do
                          lekarza i się umówić na wizytę;) Dam znać, czy
                          doszło do skutku:)
                      • kalipowa Re: Przyszła żona diabetyka! 03.04.08, 12:59
                        "(...)Jedynym zalecanym przez Polskie Towarzystwo
                        Diabetologiczne parametrem do oceny odległego wyrównania
                        metabolicznego cukrzycy jest hemoglobina glikowana
                        A1C. Docelowy jej odsetek powinien byc mniejszy
                        niz 6,5%, bardziej rygorystyczna wartosc to 6,1%".
    • kalipowa Re: Przyszła żona diabetyka! 03.04.08, 12:54
      ja tez mam meza diabetyka. Na poczatku nie wiedzialam nic o tej
      chorobie a teraz moglabym zostac diabetologiem :-)

      Wazna jest sumiennosc i samodyscyplina. Ale bez przesady. To nie
      jest tak, ze nie wolno np alkoholu. Jak jest okazja to czemu nie?
      Jesli chodzi o gotowanie to tez bez ekstremow! PRzeciez
      jedzenie "salaty z marchewka" nie zalatwi sprawy.

      My kupilismy wage, ktora liczy dokladnie ilosc weglowodanow. Moj M
      przelicza sobie wszystko i wychodzi mu ile ma zrobic insuliny.
      Jedzenie trwa przez to ociupinke dluzej ale cukry ma piekne.

      No i jeszcze jedno - niedawno stalismy sie rodzicami, czego i Wam
      zycze.
      • melodyka Re: Przyszła żona diabetyka! 03.04.08, 13:45
        ooo, to gratuluję bobaska! :)
        Mój Narzeczony choruje już kilkanaście
        lat, więc generalnie chyba ma wprawę w
        dobieraniu ilości insuliny itd :) Ze mną
        troszkę gorzej - chyba muszę się bardziej
        wkręcić w temat:)))
        Ale muszę się pochwalić :) Narzeczony umówił się
        na wizytę u diabetologa, więc jest już pierwszy
        krok ku nawróceniu:)
        Dziękuję za pomoc i wszelkie informacje;)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka