Dodaj do ulubionych

Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!!

07.06.04, 22:53
Ludzie! Nie bójcie się cesarskiego cięcia. Gdyby nie cesarskie cięcie nigdy
nie urodziłabym mojego kochanego synka, nigdy nie byłabym w ciąży!!! Dla mnie
naturalny poród i ten biblijny nakaz, by kobieta rodziła w bólach, to były
poważne przeszkody w prokreacji. Panicznie się bałam rodzenia, od
dzieciństwa. Jako dziewczynka i nastolatka myślałam nawet, że nigdy nie będę
miała dzieci z powodu okropieństw naturalnego porodu. Dlatego, kiedy
zdecydowaliśmy się na dziecko, od razu skorumpowałam lekarza i umówiłam się z
nim na cesarkę. Inny lekarz, mój kumpel z czasów studiów nie chciał mi zrobić
cesarki, kiedy usiłowałam go na to namówić, ale sam szczerze przyznał, że
gdyby był kobietą pięciu minut by się nie zastanawiał i załatwiłby sobie
cesarkę. To mówił lekarz, położnik z 10-letnia praktyką. Za wiele sie
napatrzył przez te 10 lat.
Boże, ile dzieci byłoby zdrowych i sprawnych, gdyby lekarze w porę zrobili
cesarkę... zamiast czekać, aż dziecko się urodzi "siłami natury" narażając je
na niedotlenienie. Po cesarce jest o wiele mniej powikłań niż w przypadku
zwykłego porodu. A już dla maluszka taki poród na pewno jest bezpieczniejszy.
Mojego synka zaraz po urodzeniu dostał do rąk mój mąż, a ja się wybudziłam,
gdy wywozili mnie z sali operacyjnej i od razu małego dostałam w ramiona.
To są mity, że bardziej boli niż po normalnym porodzie. Nie stwierdziłam,
żeby mnie jakoś baaardzo bolało. Boli jak każda rana. No, ale w końcu
poharatana pipka też boli. To jest także mit, że nie produkuje sie mleko po
cc. Mój mały od razu zaczął ssać.
Takie mity popularyzują obrońcy "porodów siłami natury". Problem polega
jednak na tym, że człowiek bardzo dawno odszedł od natury. Nie jemy surowego
mięsa - jak w naturze, nie chodzimy nadzy - jak w naturze, nie śpimy na
ściółce leśnej - jak w naturze.
Acha, jeszcze jeden argument za. Moja koleżanka wyjechała do Niemiec i tam
jest lekarzem. Mowiła mi, że przez prasę medyczną w Niemczech przetoczyła się
seria artykułów na temat przypadłości bardzo częstej u kobiet po 50-tce -
chodzi o tak zwane nietrzymanie moczu. Pisano tam, że najczęstrzą przyczyną
późniejszego nietrzymania moczu u kobiet są nacięcia krocza podczas porodów
siłami natury.
Pozdrawiam tych co za i tych co przeciw.
Inka
Obserwuj wątek
    • kluska39 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 07.06.04, 23:31
      Inka, dziekuje Ci bardzo za tego posta, pozwolil mi uwierzyc, ze mam sie nie
      bac cc, choc zastanawialm sie nad SN z zzo, ale strasznie balam sie naciecia.
      takie posty pomagaja podjac decyzje, ja tez panicznie boje sie bolu, a naciecie
      jest dla mnie nie do przyjecia. rodze za 3 tyg. jeszcze raz dzieki
      • kamila1234 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 24.07.04, 10:30
        witam
        ja rodzilam przez cesarke 2 lata temu
        to SWIETNE rozwiazanie
        zero bolu
        jestem za ......2 dziecko tez urodze cesarką
    • saabena Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 08.06.04, 07:30
      Natomias w prasie amerykańskiej przetoczyła się fala dyskusji na temat
      nietrzymania moczu - i wg ich analiz - owszem, częściej cierpia na to kobiety
      po pdsn, ale tylko w pierwszym roku po porodzie. Na starość obie grupy mają
      takie samo prawdopodobieństwo wystapienia tej przypadłości. Czyli wszystko
      przede mną - rodziłam i cc, i normalnie smile
      Owszem lekarze są często winni opóźnienia zakończenia porodu operacyjnie. Ale
      nie jest to dowód na wyższe bezpieczeństwo cc w porównaniu do pdsn, a tylko i
      wyłącznie dowód na złe poprowadzenie danego konkretnego porodu, który powinien
      był zakończyć się wcześniej poprzez cc. Myśle że to wina niedouczenia lekarzy -
      powinni umieć rozpoznawać stany zagrożenia.

      O bólu nie wypowiadaj się tak kategorycznie - każdy ma inna wrażliwość - ja
      akurat zniosłam operację b. źle i długo dochodziłam do siebie. I jak widzisz w
      wątkach tutaj - nie ja jedna.
      • nela1111 Re: Cesarskie Ci& & #35 281;cie - to rewelacja!!! 02.07.04, 16:29
        podpisuje sie pod tym co pisze INKAFINKA - jestem dokladnie tego samego zdania
        i mialam bardzo podobne przezycia. jasem dokladnie 2 tyg po cc i nie wyobrazam
        sobie innej formy porodu!!!! jestem z natury strachliwa panikara a mimo to cc
        moge polecic z reka na sercu!!!
        pozdrawiam wszystkie CESARZOWE!!!!
    • mami2 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 03.07.04, 22:43
      Witam! Mam za sobą dwie cesarki. Przerwa: trzy lata (z dokładnością co do
      jedengo dniasmilePrzed drugim porodem (kiedy leżałam jeszcze na patologii ciąży)
      konsylium lekarskie doszło do wniosku że moge rodzić siłami natury. Przez 9
      miesięcy lekarz prowadzący zapewniał mnie że to bedzie drugie cc( bo przecież
      minęły tylko trzy lata). Szanowne konsylium stwierdziło, że dzieciątko w
      brzuszku jest małe, postęp porodu widoczny, a najnowsze dane mówią, że już po
      roku od cięcia możan rodzić normalnie. Popłakałam się bo nie byłam na to
      totalnie przygotowana. Ale zaraz potem doszło do mnie, że to nie taki zły
      pomysł. Będę miała przecież porównanie jak to jest. W myślach miałam jeszcze to
      pierwsze cięcie, które bardzo przeżyłam. Miałam operacje na cito. Zielone wody
      płodowe, bóle parte i zero rozwarcia. urodziałm córkę która ważyła 3700 (ja
      sama waże 44 kg - po dwóch ciążach! i rozmiar 34 jest dla mnie za duży. Boże
      jak ja się wtedy podle czułam. Znieczulenie ogólne bo na zewnątrzoponowe nie
      było juz czasu. Urodziłam o 3.05 a o 23 dnia poprzedniego wypiłam jeszcze litr
      soku jabłkowego i zjadłam pyszne ciasto z czekoladą. Wymioty, zawirowania,
      wszystko mi kołowało. Morfina, potforny ból brzucha, taki którego jeszcze nigdy
      nie przeżyłam (w czasach licealnych miałam tak bolesne miesiączki że traciałm
      nawet przytomność). Ale tamten ból w porównaniu z tym przy pierwszym cięciu to
      była dziecinnada. Jakże ja więc się cieszyłam gdy usłyszałam że mogę za drugim
      razem rodzić normalnie. Ale po kilku dniach konsylium zmieniło zdanie: nagle
      postęp porodu cofnął się (ja mysle że go nigdy nie było)i zarządzili cesarkę.
      Znieczuenie zewnątrzoponowe, potforny strach i stres. Na sali operacyjnej
      spadło mi ciśnienie, nie mogli zacząć zabiegu i wiem, że już chiceli mi ładować
      znieczulenie ogólne, ale podali tlen i jakos małego wyciągneli. Fakt, urodziął
      się mniejszy : miał trzy kilo i 58 cm. Wyglądał jak koszykasz. Nogi i rączki
      jak patyczki. Za drugim razem bolało jeszcze bardziej (juz na sali
      pooperacyjnej) Dostałam pyralginę i zwijałam się z bólu. Myślałam że ten ból
      nigdy nie minie. Kobiety które miały pierwsze cięcie wychodziły z łożek dużo
      szybciej. Dodam że dostałam jeszcze jakiegos zakażenia i macica nie chciała się
      kurczyć. Blizna się sączyła. Dziś wygląda jak kawał żle zrośniętego mięsa, a
      mam cięcie pionowe. O bikini i dzinsach biodrówkach moge tylko pomarzyć.A
      przeciez z moją figura mogłabym je nosić...Po trzech miesiącach od porodu
      okazało się że mój syn miał wylewy do lewej komory w mózgu. Najprawdopodobniej
      doszło do tego podczas porodu. Tak przynajmniej uważa neurolog. Acha, moje
      dzieci dostały po 10 pkt. Jednak od neurologa wiem, że ta punktacja po prostu
      moze nic nie oznaczać. Jak dziecko nie ma bezdechu i nie jest sine to daje się
      10 pkt, żeby personel miał mniej roboty. Tak oczywiscie nie musi być wszędzie,
      ale to są slowa lekarza. Rok czasu rehabilitujemy małego. Nauczył się chodzić,
      ale ma bardzo duże kłopty z tzw. motoryka mała (celowe ruchy rąk). Chodzimy do
      logopedy, ortopedy, neurloga...Oczywiscei nie mam zadnej pewnosci że gdybym
      rodziła normalnie taka sytuacja nie przytrafiłaby się nam.
      Nie chciałam nikogo tym dłuuugim postem straszyć. Nie takie były moje intencje.
      Chcialam tylko unaocznic, że cc ma też drugą stronę medalu. NIe zawsze jest
      tak rózowo. Przede wszystkim nalezy pamiętać, że mimo wszystko jest to
      operacja. W moim przypadku nie bedzie już następnej (byłoby to zagrożenie
      mojego życia)
    • magkow14 INKAFINKO!!! 04.07.04, 20:49
      Wydaje mi się, że przesadzasz. W moim kręgu kobiety, które rodziły siłami
      natury, miały podane znieczulenie zewnątrzoponowe i rodziły bezboleśnie,
      wspominają te chwilę bardzo mile(rodziły w szpitalach zajmujących czołowe
      miejsca "Rodzić po ludzku").
      Pozdrawiam.
      Magkow14.

      --
      Zapraszam na nowe forum MALUSZKI Z LIPCA I SIERPNIA :
      forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20952
    • emma Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 07.07.04, 11:00
      Cześć,

      Cieszę się, że wreszcie ktoś tak reaguje! Jestem w ciąży i jestem zdecydowana na
      cc-na życzenie w prywatnej klinice. Też nie bawi mnie "rodzić w bólach bedziesz"
      i zamiast kilkunastu godzin wolę godzinkę bez bóli partych, urazów, krwiaka w
      macicy i chlastania krocza. Ale jak tylko to gdzies powiem słyszę gromy!!!! I
      opowiesci dziwnej treści, które świadcza, że ludzie powtarzają co im ślina na
      język przyniesie, jakim to dramatem jest cc. Myślę że głownie chodzi im o to, że
      to kobieta sama o sobie decyduje.
      Sama jestem lekarzem i sprawdzalam statystyki powikłań po róznych rodzajach
      porodów. I niech mi nikt nie mówi że cc, (bez wskazań), w znieczuleniu zo jest
      mniej niebezpieczne od porodu siłami natury. To jest jakaś paranoja z tymi
      siłąmi natury!!!Dzieci rodzą się niedotlenione, rodzące wykończone z masą
      urazów. Chyba trzeba zachowac trochę rozsądku.
      Pozdrawiam
      • reszka2 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 08.07.04, 00:23
        To ja również koleżankę po fachu poproszę o te statystyki powikłań w różnych
        rodzajach porodów. Poproszę o dane publikowane w ostatnich 3 latach,
        najchętniej oparte na EBM. Była tu juz pani neurolog, która poproszona o takie
        statystyki zniknęła w tajemniczych okolicznościach, była black-cat, która
        równiez obiecała i nie podała. Tylko dradam przesłał to co obiecał.
        Jeżeli zas o rozsądku mowa - to rozsądek polega na tym, że się nie przegina w
        żadną stronę. Zaś niedotlenienie jest efektem źle poprowadzonego porodu, nie
        zaś porodu drogami natury.
        Czekam zatem z niecierpliwością, choć bez specjalnej nadziei.
      • kamka1 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 13.07.04, 16:30
        Witam,
        miałam pierwszą cesarkę i byłam b.zadowolona. ( po ładnych kilku godzinach bóli
        i braku rozwarcia, masażu szyjki macicy i badaniu co 5 minut) dochodziłam długo
        bo prawie miesiąc do siebie, ale drugi poród też chciałabym mieć przez cięcie.
        Z taką róznicą że chcę je mieć umówione. Kto zna miejsca gdzie je robią, bez
        dawania potajemnie "w łapę". Dzięki za informacje. pozdrawiam
    • agucha1 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 19.07.04, 11:40
      Hej!
      Ja również miałam cesarskie cięcie - z konieczności a nie na życzenie. Jestem
      przeciwna "cesarkom" na życzenie. Matkom, które boją się bólu jest to komfort,
      ale czy jest to dobre dla dziecka?
      • ciociacesia Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 21.07.04, 17:05
        cesarskie cięcie jest bezpieczniejsze dla dziecka niz poród naturalny, ale
        niesie wieksze ryzyko da matki. dotyczy to zwłaszcza sytuacji kiedy decyzja o
        operacji jest podejmowana nagle, w toku porodu, ale nie tylko... tak w kazdym
        razie mozna wywnioskowac z podręczników połoznictwa. moze to jest jakiś
        utrwalony w swiadomosci mit, tak jak ten o zbawczym dzialaniu naciecia krocza,
        ale tak wlasnie piszą w podrecznikach.
        • reszka2 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 21.07.04, 21:59
          ciociucesiu - z których podręczników - konkretnie- nazwa, wydanie, numer strony.
          Bardzo prosze o odpowiedź, nie posiadam się z ciekawości - nie zawiedź mnie,
          proszę jak np. parę postów wyżej emma.
          • omama Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 23.07.04, 11:27
            reszko, jesteś przeciwniczką cesarki z wyboru. Twoje prawo. Ale uczciwie
            mówiąc, na razie warto jest tylko dyskutować, wymieniać poglądy. Nie ma bowiem
            przekonywujących w pełni danych, które jednoznacznie mówiłyby "tak" lub "nie"
            dla któregokolwiek z rozwiązań. Z tego właśnie powodu w początkach tego roku
            ACOG po długiej dyskusji uznał, że wykonywanie przez lekarza cesarki na
            życzenie bez wskazań medycznych NIE jest sprzeczne z etyką. O owszem, pojawiają
            się dane cząstkowe wskazujące na zyski zdrowotne dla dziecka cesarskiego. Choć
            są i odwrotnej wymowy dane.
            Po porodzie cesarkowym MOGĄ pojawić się pewne komplikacje, rzadsze niż po
            naturalnym. I odwrotnie - np problemy seksualne są częstsze po naturalnym
            porodzie z nacięciem krocza. Co więcej, decydując się na cesarkę nie możemy
            brać pod uwagę światowych danych, powinnyśmy opierać się o polskie których
            zwyczajnie brak. Czy w Polsce - w skutek nacisku na poród naturalny, czasem za
            wszleką cenę - częściej niż na świecie rodzą się dzieci z problemami
            spowodowanymi przez niedotlenienie? Z niektórych opinii, nie mających jednak
            statystycznego poparcie tak można by przypuszczać. Jak wygląda w naszym kraju
            ryzyko zakażenia po cesarce? Znowu - nie wiemy, ale znając szpitalną
            rzeczywistość można się tego obawiać.
            Dlatego nie bądź taka zajadła. Są kobiety zachwycone, ale są i okaleczone -
            fizycznie czy psychicznie - przez poród naturalny. I odwrotne przypadki też z
            pewnością się zdarzają, choć są mniej widoczne bo cesarki stanowią znaczną
            mniejszość polskich porodów. Osobiście jestem zdania, że przynajmniej póki nie
            ma jednoznacznych, niekwestionowalnych danych, decydować powinna kobieta. Jedna
            z nas będzie bardziej bała się upodlenia i cierpień przy porodzie naturalnym,
            druga wolałaby skoczyć z mostu niż położyć sie pod lekarski skalpel. Szanuję
            oba te uczucia. Byłoby mi miło, gdyby szanowali je wszyscy.
            • ankubek Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 23.07.04, 21:07
              Jak najbardziej szanuje wole kobiet!Kazda z nas powinna miec mozliwosc wyboru w
              jaki sposob chce rodzic. Ale....Czy aby napewno zawsze jestesmy madrzejsze od
              lekarzy?jesli przez 9 miesiecy chodzimy do zaufanego ginekologa, a nie
              wyobrazam sobie abym mogla powierzyc swoje dziecko komus, komu nie ufam, to
              moze czasami warto zgodzic sie z opinia poloznika.Ja urodzilam 2 corki przez
              cc.Nie byl to moj wybor - niestety.Pierwsza ciaza zakonczona ze wzgl. na
              gestoze.Bardzo zle znioslam znieczyulenie zewnatrzoponowe - mialam okropne bole
              glowy, lezalam 14 dni w szpitalu, szpikowana lekami przeciwbolowymi,
              neurologicznymi.Z zazdroscia patrzalam na dziewczyny ktore po porodach
              naturalnych, kilka godzin po, mogly juz wstac, zajac sie dzieckiem i soba.
              Z druga ciaza wiazalam nadzieje, ze uda sie naturalnie.Moj poloznik rowniez,
              ale ostrzegal mnie ze moze byc inaczej.Wazne ze bylam przez niego przygotowana
              i na takie rozwiazanie.Po kilkunastu godzinach boli partych, odejsciu wod
              zdecydowano o cc.Tym razem rewelacja, to samo znieczulenie, ale bez zadnych
              powiklan, 6 dni w szpitalu, w miare szybki powrot do formy, ladna pozioma
              blazna - spokojnie moze byc bikini.Tylko brzuch tak szybko nie maleje.Czy
              jestem zadowolona?Generalnie tak, ale z cala pewnoscia wolalabym rodzic silami
              natury,bez tych wszystkich komplikacji. Dziewczyny jesli "zamawiacie"sobie
              cesarke, to ja to rozumiem, ale osobiscie odradzam.Aha, zapomnialam o
              karmieniu.faktycznie zaden problem, moje dziewczyny karmilam (a wlasciwie nadal
              karmie, bo mlodsza ma 4 miesiace)i to chyba nie ma zadnego znaczenia w jaki
              sposo sie rodzilo.Pozdrawiam i zycze rewelacyjnych porodow.
            • ethomas Do Omamy 23.07.04, 23:45
              Dziękuję Ci za tę wypowiedź. To jak dotąd najrozsądniejszy głos w tej (i wielu
              innych w tym temacie) dyskusji.
              • omama Re: Do Omamy 26.07.04, 22:52
                A ja dziękuje za komplement
            • reszka2 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 28.07.04, 22:26
              Już kilka razy pisałam - nie jestem przeciwniczką cc z wyboru w ogóle, a
              jedynie - w warunkach polskiej służby zdrowia. Państwowej.
              To co dasz panu doktorowi do kieszeni nijak się ma do kosztów operacji - które
              oscylują w okolicach tego co się płaci w prywatnych klinikach.
              Więc decyduj sobie co tylko chcesz, ale na własny koszt. Już mi się nie chce
              powtarzać.

              W świetle tego co się dzieje trudno mi teraz wymyślić cokolwiek co byłoby
              sprzeczne z etyką lekarską. To bardzo szerokie pojęcie. Skoro można kazać
              zrobić sobie kilka operacji twarzy żeby upodobnić się do JL, to czemu nie
              pokroić brzuch? Więc czemu cc miałyby być w konflikcie z moralnością i etyką?

              Danych ostatecznych nie ma i długo nie będzie. Chyba dlatego że każdy poród
              nawet u tej samej kobiety jest inny i trudno znaleźć wspólny mianownik. Owszem,
              na pewno istnieją różnice geograficzne czy kulturalne. Niemniej próba opierania
              się na danych które nie istnieją wydaje mi się dość ryzykowna.

              Nie wiem jak ty, ale ja nie dysponuję wiarygodnymi danymi dotyczącymi ilości
              porodów zakończonych zamartwicą ( i jej konsekwencjami, bo nie każda
              zamartwica=MPD) w Polsce i w innych krajach. Jeżeli takowe posiadasz - to
              poproszę, chętnie się zapoznam. Oczywiście, jeśli istotnie przewaga będzie
              znacząca, to tym bardziej będzie zastanawiające dlaczego w Polsce kobieta
              rodzi obstawiona aparaturą i dochodzi do tragedii, natomiast w takiej np.
              Holandii jest multum porodów domowych, odbieranych przez położne (oczywiście
              naturalnych w pełnym tego słowa znaczeniu) i... jakoś jest ok. Mam wrażenie że
              gdyby tam doszło do problemów przy porodzie, to taka praktyka połoznych
              zostałaby puszczona z torbami. czyżby to czynnik ludzki? Innymi słowy - słabych
              mamy ginekologów i położne?
              Aha, i z tego co pamiętam przeglądając fora zagraniczne, nie spotkałam się tam
              z pojęciem cc na życzenie w warunkach podstawowego ubezpieczenia (konkretnie -
              Wielka Brytania, Holandia). Czyli poród operacyjny nie jest tam zamiennikiem
              naturalnego. Dlaczego? Skoro ma być jakoby wszechstronnie bezpieczniejszy?
              Oczywiście nie ma problemu z opłaceniem cc bez wskazań w prywatnych klinikach.
              Natomiast w USA wróbelki ćwierkają o znacznym ograniczeniu rozwiązań ciąży
              przez cc bez wskazań- na pewno naciskają na to położnicy, chyba też
              ubezpieczalnie, ale co do tego drugiego to nie pamiętam dokładnie.

              Nie wiem czy można nazwać zajadłością moją grzeczną prośbę o podanie źródła
              informacji. Jestem człowiekiem z natury i zawodowo dociekliwym, i niestety -
              nie dam sobie wcisnąć byle czego, zwłaszcza jesli coś z daleka trąci
              niekompetencją. Tak jak to ma miejsce w przypadku emmy. Niestety ciociacesia
              też się nie popisała - wybacz, ale książki dla położnych i lokalnych
              podręczników nie można uznać za wiarygodne źródło.
              P.S. Wg fundacji RpL odstetk cięć w Polsce przkrcza 20% w 2002 roku.
          • ciociacesia Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 23.07.04, 22:02
            stron na razie nie podam, ale rzucic moge tytułami, bo mam je zapisane i raczej
            nigdzie nie jest to wprost napisane, ale czytając wskazówki i zasady
            postępowania w poszczególnych sytuacjach mozna spokojnie takie wnioski wysnuc,
            jak wruce do domu to podam pare numeruff stron moze
            Położnictwo / pod red. Daniel R. Mishell, Jr., Paul F. Brenner ; [tł.: Bogdan
            Kamiński ; red. Lidia Bizoń-Polak].
            Postępowanie w nagłych stanach w położnictwie i ginekologii / pod red. Bogdana
            Chazana i Jerzego Leibschanga ; aut. Robert Bartkowiak [et al.].
            Położnictwo : podręcznik dla położnych i pielęgniarek / pod red. Grzegorza H.
            Bręborowicza ; [aut. Grzegorz H. Bręborowicz et al.].
            pozdr
            steffi
            • gonia311 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 29.07.04, 17:47
              Witam serdecznie.
              Jestem w 23 tygodniu ciąży i cały czas zastanawiam się nad cięciem cesarskim.
              Może niektóre z Was sie zdziwią bo przeżyłam już 2 porody siłami natury, bez
              znieczuleń.
              Po pierwszym porodzie czułam się fatalnie, hemoroidy, olbrzymi krwiak po
              nacięciu na pośladku co uniemozliwiło mi funkcjonowanie ponieważ wiązało się to
              z wielkim bólem. Siadać nie mogłam przez dwa miesiące. Na pierwsze spacerki mąż
              wychodził z synem sam, ja leżałam w łóżku bo stanie dłużej niż 10 min
              dopraowadzało do tego, że robiło mi się słabo. Straciłam sporo krwi podczas
              porodu a nie przetoczono mi jej później tylko dostałam środi krwiotwórcze, które
              niestety nie wystarczyły i z powodu anemii spędziłam w łóżku prawie miesiąć.
              Poród był dosć cieżki, synkowi w czasie porodu zrobił się krwiak na główce z
              powodu różnicy ciśnień wewnątrz macicy a na zewnątrz. Na szczęście było to tylko
              przedgłowi, które wchłonęło się całkowicie po ok. pół roku. Ale wiem, że mogło
              się to skończyć jeśli krwiak powstałby wewnątrz główki.
              Drugi poród odbył się szybciutko i bez większych sensacji. Po porodzie chodziłam
              właściwie od razu, wtedy twierdziłam, że tak mogłabym rodzić jeszcze wile razy.
              Teraz nie jestem już tego pewna, boję się, że powtórzy się sytuacja z pierwszego
              porodu. Przecież nikt nie zagwarantuje, że trzeci poród bedzie równie łatwy jak
              drugi. Sama mam dwie siostry i z opowiadań mojej wiem, że trzeci poród był
              ciężki. Powodem tego były zrosty na szyjce macicy po pierwszych porodach.
              Siostra urodziła się niedotleniona i dostała tylko 6 punktów w skali apgar.
              Tak bardzo się boję i nie wiem jak sobie z tym, poradzić. Bardzo chciałabym
              cesarkę, ale nie wiem do kogo się udać z tym problemem. Mojemu lekarzowi boję
              się mówić bo On jest przeciwny nawet znieczuleniu lędźwiowemu, stwierdziłjednak,
              że jęsli tylko będę chciała to takowe zastosują. To bardzo dobry lekarz i cieszy
              cię dobrą reputacją, nie wiem czy nie urażę Go proponując pieniądze za cięcie.
              Dodam, że przyjmuje tylko prytwatnie, na codzień jest ordynatorem oddziału
              patologii późnej ciąży i położnictwa.
              Ale się rozpisałam i do tego strasznie chaotycznie. Mam nadzieję, że chociaż Wy
              mnie zrozumiecie i doradzicie.
              Pozdrawiam ciwplutko.
              Gosia
              • mharrison Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 31.07.04, 11:45
                Rodzilam 3 razy: dwa pierwsze silami natury, trzeci porod odbyl sie przez cc
                (polozenie poprzeczne).

                Mysle, ze nie powinnas sie sugerowac tym, ze trzeci porod twojej siostry byl
                najciezszy. To po pierwsze jest sprawa indywidualna, a po drugie (na podstawie
                opinii lekarzy i poloznych) zalezy od odstepu czasowego miedzy kolejnymi
                porodami. Zasada ogolna: im krotszy odstep tym szybszy/lzejszy porod, gdyz
                macica niejako "zapamietuje" co ma robic.

                U mnie najlatwiejszy byl pierwszy porod. Drugi mial miejsce 7 lat pozniej
                (lekarz i polozna powiedzieli mi, ze to tak jakbym rodzila po raz pierwszy) i
                niestety nie obylo sie bez oksytocyny (na szczescie zzo po czesci zniwelowalo
                sile skurczy po oksy).


                Dodam, ze po cc czulam sie duzo gorzej nie po obydwu wczesniejszych porodach
                razem wzietych; dojscie do siebie zajelo mi wiecej czasu (zarowno fizycznie jak
                i psychicznie).

                Pozdrawiam i zycze duzo spokoju.
    • iworos Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 04.08.04, 08:33
      Nie jestem ani za, ani przeciw. Wszystko ma + i -.
      Nie rodziłam naturalnie, miałam cesarkę. Niestety po cesarce nie było różowo: po pierszwej dobie nie mogłam usiąść (przecięte mięśnie podbrzusza nie reagowały - dziwne uczucie smile, ból podbrzusza był nie do wytrzymania, nie mogłam karmić Weroniki leżąc na boku, bo mnie dziwnie zszyli, potem ciągnął i bolał mnie szew (może dlatego, że cały miesiąc po porodzie spędziłam z cócią w Centrum Zdrowia Dziecka, siedząc na twardym krześle), po wciąganiu i wnoszeniu po schodach wózka ból szwu był okropny, przez pierwszy miesiąc nie mogłam dźwigać nic co by miało więcej niż 1kg (zalecenie po cesarce, a dzidzia urodziła się z wagą 3,690...), trzeba odczekać 2 lata, żeby mieć następne dziecko.
      Plusy? Mogłam siedzieć, w 1,5 miesiąca po cesarce mogłam współżyć, dziecko ma śliczny kształ główki, nie była czerwona czy sina, miała śliczną cerę... trochę mniej tych plusów, ale nie wiem czy następnym razem chcę mieć cesarkę. Miałam Weronisie urodzić naturalnie, z mężem, nie wyszło nam, trudno, nie żałuję.
      Pozdrawiam,
      Iwona
      • kirania Re: Cesarskie Cięcie - no nie wiem 06.08.04, 13:21
        hmmmmm.no coz.jestem 6 tyg po cesarce.baaaardzo pragnelam rodzic naturalnie
        ipoczuc to wsyztko co czuja kobietay roadzac dzieci.coprawda cesraka nie byla
        planowana i troche polezalam na lozku porodowym aczkolwiek skoncyzlo si etak a
        nie inaczej.j anie wspominam cesarki przyjemnie i nie dlatego ze cieli mnie
        niedoswidczeni lekarza ale dlatego ze czulam jakbym zemnie wyrywali sila moja
        dzidzie.czulam sie z tym potwornie.owszem znieczulenie byloi nic nie czulam tzn
        bolu.a czulam wlansie to rozszarpywanie brzucho co bylo dla mnie gorsze niz
        jakikowliek bol!!!!!!!!potworne!!lezalam i plakalam na tym stole.nie mialysci
        etakich odczuc??mam nadzieje ze nastepnym porod bedzie naturalnie.a zupelnie nie
        rozumiem kobiet ktore same sie na to decyduja.ale coz to ejst sprawa
        indywidualna.naszczescie mam przy sobie cudna core i nic nie jest wazne.pozdrawaim
        • protka1 Re: Cesarskie Cięcie - no nie wiem 13.08.04, 19:13
          posypią się na mnie, być moze gromy ale...
          Nie zdecydowałabym się na poród silami natury w XXI wieku... Ja akurat mam
          podobne poglądy co kolezanka kilka postów wyżej "odeszliśmy od natury". Nie
          poluję, jak chcę kotlet -idę do sklepu.
          Podziwiam dziewczyny, kóre tak rodzą. Ale tak samo jak zdobywców
          ośmiotysięczników -podziwiam, ale nie zazdroszcze i na pewno nie czuję się
          gorsza siedząc w cieplutkim pokoju, z ksiażką i kawką. Gratulowałabym, ale nie
          podzielam ich satysfakcji (alpinistów).
          Urodziałam synka pzrez cc w zzo, teraz czekam na kolejne dziecko. Napewno
          cc "zaplanowane przez pacjenta" -jak eufemistycznie na swoich stronach okresla
          to moja klinika....Synka karmiłam piersią bez problemów 2 lata, do domu wyszłam
          na 3-cią dobę, po tygodniu prowadziłam samochód smile
        • alusia_mama_kubusia Re: Cesarskie Cięcie - no nie wiem 13.08.04, 21:07
          witam,ja również rodziłam przez cc i nie rozumiem co w tym takiego okropnego?
          jakie wyrywanie dziecka z brzucha?
          Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe ,fachową i miłą obsługę ginekologa i
          pracowników bloku operacyjnego,nie czułam nic oprócz bezgranicznego szczęścia
          gdy pokazano mi synka.Byłam na bloku dłużej , bo pobierano mi krew pępowinową i
          każda sekunda(a wydawało mi się , że czas leci jak szalony)była przepełniona
          olbrzymią radością i chęcią przytulenia MOJEGO DZIECKA.Poinformowano mnie , że
          dostał 10 pkt.Zaraz potem po przewiezieniu mnie na salę ,pielęgniarka
          przyniosła mi małego i wtedy łzy szczęścia i radość nie do opisania.Pewnie już
          nigdy nie będę mogła decydować o cc,bo mamjuż 39lat(to jest moje pierwsze
          dziecko) badania prenatalne itp.,ale gdybym miała rodzić drugi raz to z
          pewnością przez cc
    • ataner37 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 19.08.04, 10:42
      Niespełna trzy lata minęły od porodu mojego synka , który odbył się przez c.c.
      Nie planowałam, że tak będzie. Byłam już dużo po terminie i musiałam mieć poród
      wywoływany. Oksytocyna, bardzo bolesne skurcze, częste nieprzyjemne badania i
      masaże szyjki. Poród słabo postępował. Po 17 godz. męczarni WRESZCIE podjęto
      decyzję o c.c. Przyjęłam to z wielką ulgą. Zawsze będę żałować, że stało się to
      tak późno, ale wiem, że presja porodu naturalnego jest zbyt silna. Rana po c.c.
      bolała trochę na początku przy napinaniu mięśni brzucha, ale to jest
      zrozumiałe . Dla mnie nie stanowiło to problemu. Wykonywałam wszystkie
      czynności jak inne matki – nosiłam dziecko, układałam się z nim do karmienia.
      Nie przyjmowałam nawet środków przeciwbólowych, nie czułam takiej potrzeby.
      Blizna po c.c. jest niziutko i zupełnie niewidoczna. Dla mnie c.c. jest dobrym
      rozwiązaniem. Mam porównanie, bo przez 17 godz. rodziłam naturalnie(?) – a
      ominęły mnie skurcze parte, które podobno są najboleśniejsze. Zdecydowanie
      mówię: nie! w kwestii porodu siłami natury. Tutaj na forum spotkałam się z
      opinią, że PROBLEMEM jest odpowiednio wczesne rozpoznanie tych akcji
      porodowych, które „nie rokują na szczęśliwe zakończenie i odpowiednia dla nich
      pomoc”. Ta pomoc to c.c. Nie wiem, czy w takim razie mamy ryzykować zdrowie i
      życie naszych dzieci, skoro z tym rozpoznawaniem patologii porodu jest źle?!
      Mój synek był bardzo umęczony i dobrze, że tylko na tym się skończyło.
      Pozdrawiam.
    • kkiwi Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 05.10.04, 15:13
      Przyłączam sie do tego postu,rzeczywiście cc nie ma co sie bać.Miałam jedną
      cesarkę i przy drugim też chciałabym mieć cc.
    • milka444 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 05.10.04, 16:21
      ja tez jestem jak najbardziej za cc. Moja corka tez w taki sposob przyszla na
      swiat. Jesli matka decyduje sie urodzic poprzez cc i matka i dziecko moga tylko
      skorzystac. Fakt, ze wtedy wszystko w rekcah personelu medycznego (odpowiednia
      diagnoza itp...)
      pozdrawiam wszystkie mamy, ktore zdecydowaly sie na cc
    • azoorek Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 31.10.04, 16:54
      Tez nie narzekam na swoj porod. Mialam cc z koniecznosci- jestem zadowolona pod
      tym wzgledem, ze nie bylo komplikacji, ktore moglyby byc przy porodzie
      naturalnym przy tym ulozeniu dziecka. Moj synek nie spieszyl sie z przyjsciem
      na swiat. Nie mialam nawet zadnych skurczy pomimo dwukrotnego wywolywania
      porodu po terminie. Znioslam to dobrze, tydzien po przy zdjeciu szwow moglam
      normalnie chodzic (byla tez dziewczyna po naturalnym porodzie- siedziala jednym
      poldupkiem na krzesle. Nie podobalo mi sie tylko wbijanie cewnika do
      kregloslupa- nie wiem jak mozna wysiedziec spokojnie przy skurczach jak ja
      mialam problem bez skurczy.
    • amistar Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 31.10.04, 21:59
      Ja także rodziłam przez cc i jestem z tego bardzo zadowolona. Z powodu
      poprzecznie ułożonego dziecka lekarz prowadzący przygotował mnie psychicznie,
      że będzie to poród zabiegowy. Nawet nie wiem co to są bóle porodowe, bo o 4 nad
      ranem odeszły mi wody a o 10 córcia była już na świecie. Z cesarki najgorzej
      wspominam cewnikowanie. Aga
      • marta.28 Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 04.11.04, 13:46
        Ja rozpoczęłam poród siłami natury i był bardzo szybki postęp tak że nie podali
        mi znieczulenia. Ale na bólach partych się wszystko zatrzymało prawie ich nie
        czółam tylko to że chcę przeć. Lekarze zdecydowali o cc. Blizna mała nisko i
        nie widoczna. Jednak pokarm dostałam dopiero w drugirj dobie więc tu miałyśmy
        problemy z karmieniem a dotego mała dostawała butlę. Już po 6 dniach wyszłyśmy
        i śmigałam po schodach i normalnie siedziałam. Najważniejsze to to, że w
        szpitalu jak wstałam to się prostowałam a nie garbiłam i nic mnie szwy nie
        ciągnęły. Nie wiem jak to jest z bółem po naturalnym więc nie ocenię który
        leprzy. Nie czółam że mi wyrywali dziecko z brzucha. Ale dali mi je do
        przytulenia jeszcze na sali porodowej niestety tylko do policzka. Ale zawsze
        coś i tej chwili nigdy nie zapomnę. Mąż również widział.
        Moje dwie zaprzyjaźnione osoby rodziły niedawno i obydwa porody skończyły się
        kleszczowo, nie wspominaja ich mile.
        Chcę mieć drógie dziecko może tym razem uda się naturalnie.
        Zawsze się bałam tego że najpierw będzie naturalnie a potem cc. Jużbym wolała
        odrazu cc. W Łodzi w CZMP ostatnimi czasy jest więcej cc. Statystyki robi pani
        w szkole rodzenia- sprawdza jak się urodziły dzieci jej podopiecznej.
        Potwierdzają to też statysyki w mojej rodzinie na 4 porody 3 skończone cc.
        • grzalka Re: Cesarskie Cięcie - to rewelacja!!! 07.11.04, 16:09
          Rewelacja to zdecydowanie za duzo powiedziane. To operacja, a nie rewelacja.
          Rodziłam pierwsze dziecko naturalnie ( z zzo) i rodziłam miesiąc temu bliżniaki
          przez c.c (planowe). No i nie ma porównania- zdecydowanie lepiej (fizycznie
          zwłaszcza, psychicznie też ) czułam sie po pierwszym porodzie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka