mirabilandia
01.06.06, 19:07
Mam wazne pytanie na temat cc w zzo. Juz rozmawialam z dziewczynami na czacie
o tym, ale chce poznac wiecej opinii...
Wczoraj kupilam sobie gazete "Mamo to ja" i tam byl artykul o cc i napisane w
nim bylo ze przy zneczuleniu zzo powinno sie poczekac 20 minut zeby ono
zaczelo dzialac...
Ja swoj porod wspominam koszmarnie. Dzis w "Dzien Matki" wracaja te
traumatyczne przezycia...

(
Mialam cc planowane. Juz od poczatku powiedziano mi ze bede miala
znieczulenie zzo, myslalam ze tak powinno byc. Na sale operacyjna weszlam o
22. Zrobili mi znieczulenie, polozyli na lozku, zaozyli czepek na glowe - to
trwalo mniej wiecej 5 minut... Nie zapomne nigdy tego bolu - kiedy ostrze
skalpela przejechalo po moim brzuchu, a ciepla krew wylala sie na moja reke.
Od razu wiedzialam ze cos jest nie tak, ale myslalam ze to za chwilke minie.
Pozniej bylo coraz gorzej... uczucie szarpania, rozrywania mojego ciala.
Mowilam lekarzowi ze cos jest nie tak, ze ja wszystko czuje, niestety
zostalam zignorowana.
Czulam tylko ogromny bol bol i jeszcze raz bol...
Chcialam krzyczec ale strach paralizowal cale moje cialo, bylam w szoku,
bylam przerazona co sie ze mna dzieje i dlaczego to tak wyglada.
O 22:20 przyszla na swiat moja coreczka... Jest piekna i zdrowa, ale słów
pielegniarki "wlasnie pani rodzi" i uczucia straszliwego wyszarpywania
dziecka z mojego ciala nie zapomnie nigdy w zyciu.
Czemu pisze o tym wlasnie dzis? Bo jest Dzien matki a te straszliwe
wspomnienia znow wrocily...
Czemu wogole o tym pisze? Bo sni mi sie to do dzisiaj a mam dosc duszenia
tego w sobie.
Myslicie ze kiedys sie po tym pozbieram?
Napiszcie prosze, mamusie po cc, czy czekali u was te 20 minut ktore w moim
przypadku mogly zmienic wszystko??