michalina100 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.08.08, 14:11 mallego mialam odrazu...a prysznic jak tylko wstalam ok 15 godz po...bylo strasznie..szczegolnie umyc nogi ale pomoglo...no wiesz nie trzeba sie wyszorowac to raczej tak symbolicznie! Odpowiedz Link
maja_sara Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.08.08, 15:04 Ja się wykapałam cała pod prysznicem niecałą dobę po cc. Stałam co prawda zgięta w pół, bo rana bolała, ale nie wyobrażam sobie, abym miała się nie umyć, cała, dokładnie. Zaciągnęlam swojego M do szpitalnej łazienki i on mi w tym myciu pomagał. Naprawdę, nie obchodziło mnie co sobie pomyślą położne i inne panie, że je z facetem do łazienki! Byłam spocona, potargana, krwawiąca-i jedyne czego mi było trzeba, to prysznica właśnie. Odpowiedz Link
aicha_fr Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.08.08, 16:44 CC o godz.11, potem leżenie plackiem do 6 rano i wtedy właśnie wstałam żeby wziąć prysznic. Na trzęsących się nogach, ale nawet nie bolało tak strasznie. To raczej psychiczna obawa przed wyprostowaniem się, żeby się szwy nie rozeszły . Oczywiście kąpiel pod czujnym okiem pielęgniarki, która stała za półprzymkniętymi drzwiami i musiałam cały czas do niej mówić A Mała przyjechała ok. godz. 9, po obchodzie, i już od tej chwili byłyśmy stale razem . Moim zdaniem im wcześniej się wstanie z łóżka i zacznie - powolutku chodzić, tym lepiej. Naturalnie jak tylko odleży się swoje po znieczuleniu. I z mojego doświadczenia wynika, że im się szybciej prostuje tym łatwiej się do formy dochodzi. Widziałam dziewczyny, co po kilku dniach się bały i wciąż chodziły zgięte w pół. Odpowiedz Link
wrednamadzia Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.08.08, 16:49 Urodziłam o 8 rano, córeczkę przyniesiono mi o 15 i zabrano dopiero wieczorem (jedynie na tę pierwszą noc) a pod prysznic zawlokłam się niecałą dobę po porodzie, jak tylko dostałam pozwolenie na wstanie. Ale były i takie "czyściochy', które przez 2-3 doby po cc nie wstały z łóżka, ani do maluszków, ani do kąpieli. A upał zeszłego lata był niemiłosierny... Odpowiedz Link
maja_sara Re: wrednamadzia 11.08.08, 18:51 Ja miałam taką "czyścioszkę" na sali... Rodziła siłami natury i przez 3 dni nie wykąpała się, aie nawet nie podmyła się ANI RAZU!! Brrrrr Odpowiedz Link
renixx1 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.08.08, 17:54 Po 8 prysznic, młego miałam przy sobie zaraz po zejsciu z bloku operacyjnego. Odpowiedz Link
maja_sara Re: a jak się zajmowałyscie dzieckiem...? 13.08.08, 20:10 Czytam Wasze posty i trochę jestem zdziwiona faktem, że niektóre z Was miały dziecko przy sobie zaraz po zabiegu na sali pooperacyjnej. Mam pytanie w związku z tym. Jak się zajmowałyście wówczas nowrodkiem, skoro przez 8-12 godzin od cc / w róznych szpitalach podają różnie, stąd ten rozrzut godzinowy/ NIE WOLNO się ruszać, ani nawet podnosić głowy ponad poduszkę? Przynajmniej w moim szpitalu taki był "prikaz". Owszem, położne przyniosły nam dzieci na salę pooperacyjną, położyły koło nas, ale po około godzinie dzieci zabrano na salę noworodków i tam spędziły całą noc aż do rana. Jak zająć sie dzieckiem, będąc przykutym do łóżka? Odpowiedz Link
1ewok Re: a jak się zajmowałyscie dzieckiem...? 13.08.08, 20:56 CC o 8:15, zanim mnie zszyli to było po 9tej, potem Mała leżała do 11tej w inkubatorze ale od 11tej do 22ej była cały czas ze mną. U mnie po 6ciu godzinach kazali się już obracać na boki więc przystawianie do piersi było łatwiejsze, natomiast kwestią pieluch, przebierania i odbijania zajmował się mąż (mógł być ze mną do 22ej w dzień cc). Natomiast dziewczyny, które miały już starsze dzieci i nikogo do pomocy miały faktycznie ciężko. Albo dzwoniły po położne dziecięce (ale to trwało) albo prosiły o pomoc mężów innych dziewczyn. Generalnie po 12tu godzinach można było próbować już przynajmniej usiąść o własnych siłach i było trochę łatwiej. Odpowiedz Link
sabciass Re: a jak się zajmowałyscie dzieckiem...? 23.08.08, 15:43 W mojej kilnice pozwalano podnosić głowę, położna była na każde wezwanie, dziecko leżało cały czas przy cecku, więc zajmowania się nie było za wiele Odpowiedz Link
laminja Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 19.05.09, 23:29 u mnie tak samo. Odpowiedz Link
bacha1979 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 13.08.08, 13:08 Mała mi przywieziono chyba tak koło 9, a operacja była przed 5. Mycie niestety dopiero następnego dnia. Odpowiedz Link
justyszda Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 13.08.08, 22:16 Małą dostałam po 3,5 godz (miała zapalenie płuc i leżała i inkubatorze), położyli i przystawili do piersi, poleżała chwilę, potem mi ja zabrali i tak kilka razy zanim nie wstałam. A pod prysznic po ok. 33 godzinach (cc miałam o 10 rano, na drugi dzień raniutko wstałam). Ale w międzyczasie położne obmywały. Odpowiedz Link
driadea Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 14.08.08, 21:42 Dziecko było ze mną od razu, nawet na pooperacyjnej, a pod prysznic poszłam po 20 godzinach. Odpowiedz Link
sierpniowa27 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 14.08.08, 23:33 Maluszka mialam od razu przy sobie.pod prysnic wstalam po 8 godzinach.bylam tam wraz z kolezanka.Same,troche sie balysmy,bo bylysmy bardzo slabe,a nikt do nas nie zagladal ,wiec nawzajemn sie mobilizowalysmy.najgorsze dla mnie bylo zerwanie plastra z rany pod prysnicem (wg zalecenia lekarza),bo wydawalo mi sie, ze brzuch mi sie "rozerwie". Odpowiedz Link
maja_sara Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 14.08.08, 23:55 Uuuu, na samą myśl czuję ból Plaster na szwie? Ja nie miałam żadnego plastra, ani opatrunku na ranie po cc. Żadna z nas /tzn w "moim" szpitalu/ nie miała. Odpowiedz Link
sabciass Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 23.08.08, 15:47 Ja miałam plaster, zerwał mi go lekarz zaraz po prysznicu, w ogóle nie bolało. Odpowiedz Link
sabciass Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 23.08.08, 15:39 Córka była przy mnie odrazu po cesarce, przystawiona do piersi przez położną, a pod przysznic poszłam po 6h Odpowiedz Link
beatrycze77 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 23.08.08, 23:32 Malutką miałam przy sobie od razu po zabiegu, ale był przy mnie cały czas mąż i przez pierwsze kilka godzin po porodzie wynajęta położna , która pokazała mojemu mężowi jak się zajmować maluszkiem ( byliśmy w tej kwestii całkowicie zieloni). Pod prysznic poszłam po kilkunastu godzinach. Odpowiedz Link
caro_lina78 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 06.09.08, 22:26 Mała przyszła na świat 12 min po północy. Dali mi ją przytulić jeszcze na sali operacyjnej potem ubłagałam położną i przyniosła małą na salę pooperacyjną gdzie z mężem mogliśmy sie małą nacieszyć jeszcze około pół godziny. Rano około 11 przeszłam na zwykłą sale gdzie od razu przywieźli mi małą i już była ze mną cały dzień. Pod prysznić poszłam zaraz jak przeszłam na swoją sale, wykąpałam się z pomocą męża. Odpowiedz Link
gocha_sz Re: co szpital to inny obyczaj... niestety 12.09.08, 21:18 Ja miałam cc ok. 10;30, córeczke pokazali mi tylko na minutę, potem odwieźli mnie na oddział. Ponownie zobaczyłam ją wieczorem ok. 18, ale tylko na chwilę, nie mogłam sie jeszcze ruszać, bo znieczulenie mi nie zeszło. Zmusili mnie, żebym wstała pod prysznic następnego dnia rano, po czym znowu dali kroplówy i musiałam leżec, a do karmienia dostałam ją naa trzeci dzień. Mąż nie miał prawa wstępu na oddział. U nas nie wpuszczaja ani po cc ani po sn. Jest tylko pokój wizyt. Musiałam liczyć na pomoc pielęgniarek, a raczej szczerze mówiąc na siebie. Aha na trzeci dzien dostałam coś do jedzenia, pić małymi łyczkami (tlko wodę) mogłam na drugi dzień. Aż mi sie wierzć nie chce, że w całej Polsce mąz może być przy cc, a szpitalu wojewódzkim w Rybniku nie. Odpowiedz Link
driadea Re: co szpital to inny obyczaj... niestety 13.09.08, 10:01 Ojej, współczuję. Jakbyś miała jeszcze rodzić, to polecam klinikę na Ligocie, masz niedaleko, a warunki fantastyczne. Odpowiedz Link
sunsine26 Re: co szpital to inny obyczaj... niestety 09.10.08, 21:21 ja mialam cc w szpitalu wojewodzkim w Poznaniu na Lutyckiej. mialam znieczulenie ogolne wiec nic nie pamietam z tego co sie dzialo na sali. niestety nie zobaczylam go odrazu czego najbardziej zaluje!!!widoku malego po wyjeciu go z brzuszka maz robil foty i mi przyniosl ale ja nie kumalam nic bo znieczulenie jeszcze dzialalo. cc o 17.00 nastepnego dnia rano pielegniarka pomogla mi wstac sie umyc. na w pol zgieta ale sie udalo umyc twarz zeby i gore.toaleta odbywala sie na sali pooperacyjnej przy wszsytkich! gdy prosilam o malego lekcewazyly mnie mowiac ze nie maja czasu zobaczylam go dopiero nasteonego dnia popoludniu na oddziale polozniczym gdy mnie przeniesli. ale tylko na 2-3 h i potem zabrali. nasteonego dnia mialam go juz na caly dzien a od 3 doby juz na noc.oczywiscie pomagal mi maz gdy ja nie moglam wstac na poczatku.ja go karmilam aon robil reszte. ehhh masakra trauma jak o tym pomysla czasem przed snem to nie moge zasnac i nie chche rodzic poraz drugi. Odpowiedz Link
naamahia Re: co szpital to inny obyczaj... niestety 19.05.09, 20:56 Ja rodziłam też w Rybniku CC i mam zupełnie inne odczucia. Dzidzię pokazano mi po raz pierwszy pozwolono przytulić i ucałować już na sali. Cesarkę miałam o godzinie 8 o godzinie 12 przywieziono mi malutką położna pomogła mi przy przystawieniu jej do piersi umęczyłyśmy się bo mam wklęsłe brodawki. Następnie dzidzia była ze mną przez godzinę. Potem przyszły wzięły małą na jakieś badania i docieplenie. I tu zaczął się problem bo mój śpioch długo spał a obiecały przywieź jak się obudzi. Co do męża na oddziale owszem nie mógł być ciągle przy mnie w grę wchodził tylko pokój odwiedzin. Ale co do samej dzidzi to tu akurat problemów nie było bo jeśli bym ją chciała widzieć wystarczyło tylko zadzwonić, a telefon wewnętrzny był na sali. Na pielęgniarki i położne można było zawsze liczyć jak tylko się poprosiło to jedne pomogły przy mnie a drugie przy dzidzi karmienie czy przewijanie. Odpowiedz Link
jowitaiczterykoty Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 19.05.09, 21:08 po obu cc: prysznic po 8 godzinach, dziecko miałam od razu przy piersi. Jak trzeba było, to dzwoniłam po położną. Odpowiedz Link
miska-moniska Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 22.05.09, 19:28 CC o 9 rano, córka przyjechała koło 14, bo leżała w inkubatorze. Wstałam o 22 tego samego dnia, położna mi pomogła i zaprowadziła pod prysznic Odpowiedz Link
alicja-15 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 02.06.09, 12:04 cc mialam o godzinie 11:30 a pod prysznic poszlam okolo 16 Odpowiedz Link
alicja-15 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 02.06.09, 12:07 po cesarskim cieciu dzicko przyniesiono mi pokazac jeszcze na sali operacyjnej pozniej wraz z tatusie moja coreczka udala sie na mierzenie,wazenie oraz mycie,nastepie od razu przyniesioo ja mnie.Karmic zaczelam chyba po godzinie od momentu ustapienia znieczulenia Odpowiedz Link
kartoffeln_salat Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 11.06.09, 14:20 Ja miałam cc wieczorem, i miałam wstawać na drugi dzien też wieczorem, ale zmieniły sie pilegniarki i przyszła taka jedna co mi kazała najlepiej teraz-zaraz wstawać (wiec wyszło po 16 godzinach). Nie bałam sie rozejścia szwów, ale ze zemdleję. Brzuch bolał przy każdym kroku bradziej, dlatego mi było bardzo słabo. Dziecko przywozili w jeździku i dopiero 36h po jakoś dałam rade sama usiąść na łóżku, żeby go chociaż dotknąć. Wszystko mąż robił i pielęgniarki, ja byłam do niczego. Jak mi kazali iść do domu to byłam załamana, bo nie umiałam dojść do połowy korytarza bez siadania na krzesle. Ale już czwartego dnia (w domu) sama wykąpałam dziecko. Czyli najpierw było u mnie kiepsko, kiepsko, a potem taka nagła i szybka poprawa. Inne panie podobno na drugi dzien juz same biegały korytarzem z dziećmi, ale to wiadomo każdy ma inaczej. Odpowiedz Link
matylda07_2007 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 13.06.09, 14:31 Każdy ma inaczej. Ja funkconowałam najgorzej spośród nas na sali (w sumie 3 sztuki). Ja miałam wówczas niespełna 24 lata, a jedna z babek 38. Tyle, że to ja niemal zaraz po uruchomieniu "poleciałam" pod prysznic i opiekowała się sama dzieckiem. Młodą wyciągnęli o 20.15, przystulili do twarzy, a na pierwsze ssanie przynieśli Ją jakieś pół godziny później. Całą noc spałyśmy (osobno), a po wstaniu już byłyśmy razem. Wspomniana pani była w szpitalu niemal tak długo jak ja (ja tydzień, ona niespełna). Przez ten czas przylizywała mega tłuste kłaki wodą, łaziła, leżała, bo jej córeczka miała naświetlania w pokoju noworodków. Pielęgniarka ją opieprzała, bo się nie myła i rana po cięciu brzydko wyglądała. Taka prawdziwa fleja. Ja rozumiem, że można naprawdę fatalnie się czuć po cesarce, różnie na znieczulenie zareagować i zalegać. Ale ta baba na chodzie była i tak o siebie nie dbała. Odpowiedz Link
agnieszkahaile Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 28.06.09, 08:48 Wsalam i umylam sie po 6ciu godzinach. To jeszcze przed pojsciem spac (rodzilam o 15 o 16 zeszlam z sali operacyjnej, a o kolo 22 sie mylam). Potem przespalam noc i rano od 5tej znowu walka zeby z luzka wstac, a potem juz poszlo. Corcia odrazu ze mna byla. Odpowiedz Link
kajos5 Re: Po ilu godzinach od cc poszłyście pod pryszni 28.06.09, 16:11 cesarkę miałam w poniedziałek o 13.00 - następnego dnia o 6.00 rano pielęgniarka poszła ze mną pod prysznic. Miała mi pomagać ale stwierdziła ze sama radze sobie bardzo dobrze ( i to był fakt bo czułam się świetnie) i tylko pojemnik z cewnikiem mi trzymała. Odpowiedz Link