madame_mage
31.05.12, 15:09
Dosyc niedawno, po 2,5 roku malzenstwa dowiedzialam sie, ze moja szwagierka jest lesbijka i zyje w stalym zwiazku ze swoja partnerka. Szwagierka sama mi o tym powiedziala, po moich zachetach do otwarcia sie, gdyz od dawna czulam, ze cos jest na rzeczy, jednak nikt z rodziny oficjalnie nie chcial mnie o tym poinformowac, nawet moj maz. Moi tescie to osoby dosyc konserwatywne, nie akceptuja tego zwiazku i nie chca poznac partnerki swojej corki, niestety moj maz podobnie. Mowi, ze zwiazek akceptuje, ale trudno mu sie wewnetrznie z tym pogodzic, ze latwo jest byc tolerancyjnym jak to nie dotyczy najblizszej rodziny. Tutaj sie z nim zgadzam, wielu z nas lubi otwarcie mowic ze wszelkie uprzedzenia sa zle, ale co innego, gdy cos sie dzieje bezposrednio na naszym podworku. Dla niego trudny do zaakceptowania jest ten fakt, dla mnie wprost przeciwnie. Moja szwagierka jest bardzo rodzinna osoba i widze, ze ja to boli, ze nie moze swojego zycia w pelni dzielic ze swoimi najblizszymi. Na tesciow nie mam wplywu, ale chcialabym, aby moj maz bardziej sie otworzyl, zaakceptowal wybor siostry i poznal jej partnerke. Pracuje nad tym, podajac mu rozne argumenty, takze takie, ze powinien to zrobic dla swojej siostry, uszanowac jej wybor i to jaka jest osoba, ze przeciez nie robi nic zlego, etc. Nie musi nawet wedlug mnie zmieniac diametralnie swoich pogladow, ale to jest jego siostra. W zyciu rodzinnym musimy czesto znosic przeciez np. nielubianego szwagra, tesciowa, etc. Pomalu moj maz daje sie przekonywac.
Chcialabym sie jednak dowiedziec, czy sa tutaj osoby, ktore mialy lub maja podobny problem, co radzicie, jak u Was to bylo? Pozdrawiam, m.