Dodaj do ulubionych

LGTB - sami o sobie.

08.12.14, 01:04
Cześć.

W swoim życiu nie poznałem zbyt wielu osób o orientacji homoseksualnej, mam oczywiście na myśli osoby które nie czyniły z tego tajemnicy. Jestem ciekaw co Wy sami sądzicie o sobie.

1. Czy wszyscy macie poglądy lewicowe?
2. Jak zapatrujecie się na zmiany w prawie dotyczące zw. partnerskich?
3. Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homoseksualne?
4. Czy czujecie się dyskryminowani w swoim codziennym życiu?

Pozdrawiam
Michał
Obserwuj wątek
    • sibeliuss Re: LGTB - sami o sobie. 11.12.14, 08:57
      A jak Ty odpowiesz na postawione przez siebie pytania?
    • putin_lebioda Re: LGTB - sami o sobie. 15.12.14, 20:27
      mrmouse napisał:

      > Cześć.
      >
      > W swoim życiu nie poznałem zbyt wielu osób o orientacji homoseksualnej, mam ocz
      > ywiście na myśli osoby które nie czyniły z tego tajemnicy. Jestem ciekaw co Wy
      > sami sądzicie o sobie.
      >
      > 1. Czy wszyscy macie poglądy lewicowe?
      > 2. Jak zapatrujecie się na zmiany w prawie dotyczące zw. partnerskich?
      > 3. Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homoseksualne?
      > 4. Czy czujecie się dyskryminowani w swoim codziennym życiu?
      >
      > Pozdrawiam
      > Michał

      1)Pogądy są różne i zależą od człowieka.

      Dlaczgo nikt Ci nie odpowie, dlatego, ze kościół katolicki ii inne odłamy anty gejowskie karmią się i wykorzystuje takie poglądy. Jakbyś nie zauważył to trwa spór z kościolem i innymi ludźmi, którzy do dyskusji używają piąchy zamiast mózgu... tak było z tenczą i tak jest z ankietami. Używa się je do celów zdyskredytowania a nie do uzyskania faktu. Kto na kogo lepsze haki złapie, a nie jak się mają fakty i argumenty.

      2) Związki partnerskie dla mnie osobiście jeśli chodzi o "powiedzmy sobie heteroseksualistów" to jednak wymysł by kryć zdrady, a jednocześnie zdobywać szybką kasę...Problem w tym, ze homoseksualiści muszą się wiązać z heteroseksualistami w postulatach, bo tak by ich nikt nie słuchał... Stąd, będą pewne dziwactwa, bo heteroseksualiści mają związki partnerskie z innego powodu niż homoseksualiści...

      Owszem są heterosekualisci i homoseksualiści, którym związki partnerskie są na ręke, ale jednak jeśli ktoś chce budować dom i mieć razem przyszłość to nie liczy na każdego partnera, którego przeleci... Tutaj nie sex, a miłość powinna być wyznacznikiem wolnego związku... Wolny związek, czyli z powodu innej nazwy
      wolny związek, dlatego, ze religijne aspekty nie zezwalają na miłość

      Tymczasem u heteroseksualistów nie znalazłem argumentów racjonalnych do tego, by zdrady nagradzać dorobkiem innych... Ten kto najwięcej zdradzi i umrze mu w życiu zarobi najwięcej...

      U homoseksualistów sprawa wygląda tak, ze jednak chodzi o problem religijnego uprzedzenia i prawdziwą miłość, a Ci co lobbują związki partnerskie w inny sposób nawet wśród homoseksualistów, powinni się zastanowić, czy aby im na kasie i braku pracy zależy kosztem innych... Małżonkowie wspólnie pracują i trudno, by po śmierci jednego wyganiali drugiego do auta spać tylko dlatego, ze jeden kupił dom, a drugi auto. W związku partnerskim nie ma podziału , więc samemu płacisz za singielstwo... W przeciwnym wypadku każdy będzie zarabiac na zabójstwach partnerów...

      3) Są ludzie i są owce, zależy na kogo sie trafi... Nie oceniajmy po grupie , a po danej osobie...
      4) Spójrz na to, jak traktowano tęcze , gdzie zamiast petycji ją spalono. Gdzie przechodzący gej jest bity po ujawnieniu, gdzie zabierane jest stanowisko tylko dlatego, ze ktoś ma takie orientacje czy nie inne. Ten kto najbardziej dyskryminuje to religie , gdyż jako instytucje niby inteligentne pochwalają akty przemocy... Czasem się wycofuje po aferze...
      To problem raczej tego, ze te religie nawet nauki jak ewolucja są w stanie dyskryminowac w ten sam sposob i to jest problem... Głupota ludzi , która kreacjonizm stawia jako pewnik, gdy tymczasem to tylko hipoteza i nawet jeśli prawdziwa to do niczego nie przydatna... Nigdzie nie wykorzystamy kreacjonizmu... A jednak będzie się pojawiać, by nas tumanić nie wiedzą... tak samo jak będą pojawiać się ludzie , ktorzy będą powalać zasadę dwa dodać dwa to cztery...

      Obawiam się , ze ludzie bardziej się martwią co będą mieli w zaświatach niż to co będzie tu na ziemi... Tutaj na ziemi chodzą do kościoła, a jednocześnie zdradzają i kłócą się na codzień...
    • apka89 Re: LGTB - sami o sobie. 24.04.15, 17:45
      mrmouse napisał:

      > Cześć.
      >
      > W swoim życiu nie poznałem zbyt wielu osób o orientacji homoseksualnej, mam ocz
      > ywiście na myśli osoby które nie czyniły z tego tajemnicy. Jestem ciekaw co Wy
      > sami sądzicie o sobie.
      >
      > 1. Czy wszyscy macie poglądy lewicowe?
      > 2. Jak zapatrujecie się na zmiany w prawie dotyczące zw. partnerskich?
      > 3. Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homoseksualne?
      > 4. Czy czujecie się dyskryminowani w swoim codziennym życiu?
      >
      > Pozdrawiam
      > Michał


      ! Czy wszyscy..
      mogę odpowiedzieć za siebie.. wiele z postulatów lewicowych pokrywa się z moimi przekonaniami, światopoglądem, ale nie popierałabym lewicowców na ślepo , zwyczajnie nie ufam politykom czy to prawicowcom czy lewicowcom.

      2 Są one potrzebne. Jesli nawet nie samym zainteresowanym, dla których byłoby to ogromne ułatwienie w życiu to ogółowi społeczeństwa.
      Mówi się o tym, że ludzie wyjeżdzają za granice, a za 50 lat w PL zostaną dziadkowie, na których emerytury nie będzie miał kto pracować. Powiecie ok niech spier**ają z PL geje , a kto pożniej bedzie pracował na Twoją emeryturą jesli wszyscy ( nie tylko homoseksualiści) odmiency wyjadą?

      3. Adopcja... to jest tak, że w zależności od tego w jakim społeczeństwie żyjemy takie są przepisy. Jako, że społeczeństwo w dużej mierze jest nietolerancyjne to i tego by nie akceptowało, a dzieci miały by przekichane.
      Baaaa, bo przecież takiemu dziecku lepiej będzie w domu dziecka wsród bardzo często patologii niewspółmiernej do odmiennego światopoglądu niż większość społeczeństwa.
      Bo dziecko mające dwie mamusie na pewno będzie bardziej cierpieło u takiej rodziny niż w domu dziecka nie mając żadnego z rodziców.
      Bo dwie mamusie go nie pokochają nie dadzą mu godnych warunków do życia w przeciwieństiw do domu dziecka, gdzie wychowane zostanie na porządnego heteroseksualnego obywatela.
      Reasumując Tak dla adopcji dla par homoseksualnych ale nie w polsce bo społeczeństwo musi najpierw dojrzeć do akceptacji osób nieheteronormatywnych.

      4. W moim otoczeniu : rodzina, praca, studia, znajomi, sąsiedzi , przechodnie NIE
      W TV, internecie gdzie każdy może obrzucić mnie błotem anonimowo TAK
      Przez polityków pokroju Korwina czy Kukiza, Ziobro i innych takich TAK, już nawet nie przez orientacjie ale postawy typowego troglodyty z poglądami adekwatnymi do tamtych czasów.
    • annalotta Re: LGTB - sami o sobie. 07.06.15, 19:34
      Związki partnerskie dotyczą i par homo i hetero. W przypadku par hetero temat jest prosty.
      W przypadku par homo temat jest kontrowersyjny, bo praktyka z innych krajów pokazuje, że legalizacja związków homo, to pierwszy krok w drodze do adopcji dzieci przez pary homo.
      Janie mam nic przeciwko temu aby geje i lesbijki mogły legalizować związki, ale..
      Chcę mieć pewność od rządu, że nigdy nie dopuści do tego, że takie pary będą mogły adoptować dzieci, opłacać surogatki, kupować dzieci w kraju czy za granicą i wychowywać je w niby rodzinach.

      To jest jak z przysłowiem, "daj palec, to ci rękę odgryzą".

      Dlaczego NIE dla adopcji homo? Powodów jest kilka.
      1. Dla gejów dziecko, to chłopiec! Nie znam takich w świecie mediów, co mają dziewczynki.
      Jak zapytasz geja jak nazywałoby się twoje dziecko, to prawie pewne jest, że poda imię męskie.
      Dziewczynka to porażka i nie umieją sobie wyobrazić jak wychować dziewczynkę. No bo niby jak, skoro nie mają z nimi do czynienia i są dla nich bardziej z Plutona niż z Wenus.
      2. Jak dwóch facetów, ma wychować chłopca, aby potem ten, jako dorosły mężczyzna czy nastolatek, szanował kobiety, choć trochę znał kobiety, wiedział że mają inna wrażliwość i potrzeby , że to nie "suczki"?
      Tak drogie kobiety, w żargonie gejów, jesteśmy "suczkami".
      Dziecko uczy się od rodziców, kobiety i mężczyzny, różnić wynikających z różnych płci, różnego reagowania na życie i problemy, poznaje różnice w tym, co daje kobieta - matka i mężczyzna - ojciec. Ma się do czego odnieść i potem kobieta nie będzie dla takiego mężczyzny ani tylko obiektem seksualnym, ani tylko sprzątaczką, czy maszyną do robienia kolejnych dzieci.
      3. W naturze o ile są zwierzęta homo, to ani dwóch samców, ani dwie samice nie wychowują potomstwa. To jest wbrew naturze. Ważne jest od najmłodszych lat poznawanie obu płci. Nie tylko w telewizji, ale w codziennym obcowaniu.
      4. Jak ma dwóch gejów wychować dziewczynkę? Kim ona będzie? Co wiedzą o miesiączkach, o dorastaniu dziewczynek, o problemach dziewczynek, o wrażliwości dziewczynek? Kobieta zrozumie kobietę i pomoże. I pomimo że potocznie mówi się, że "gej to najlepszy przyjaciel kobiety" to nie dotyczy to dzieci- dziewczynek i wchodzących w życie seksualne dziewczynek.
      To w skrócie kilka myśli.
      Ja jestem skłonna powiedzieć TAK wszystkim. Ale tylko wtedy gdy związki homo nie będą miały żadnych praw do wychowywania, kupowania, zapładniania kobiet dla dziecka.
      Nie wyobrażam sobie aby moja córka trafiła w życiu na partnera, którego wychowywała dwójka gejów.
      To nie będzie ani mężczyzna, ani gej.
      • bookworm Re: LGTB - sami o sobie. 24.08.15, 11:08
        annalotta napisała:

        > To jest jak z przysłowiem, "daj palec, to ci rękę odgryzą".

        Czyli udajesz tolerancyjną.

        > Dlaczego NIE dla adopcji homo? Powodów jest kilka.
        > 1. Dla gejów dziecko, to chłopiec! Nie znam takich w świecie mediów, co mają dz
        > iewczynki.

        www.dailymail.co.uk/femail/article-3179302/Gay-dads-shot-fame-posting-intimate-family-photos-three-children-Instagram-announce-splitting-bitter-social-media-posts.htmlannalotta napisała:

        Pod linkiem rodzice geje, którzy wychowują córki.
        Dla większości facetów oczekiwania jeśli chodzi o dziecko to syn. Jak zapytasz większość facetów hetero, to chcą mieć syna, który będzie dziedziczył nazwisko itd.
        A reszta wpisu jest niestety "mądrością" osoby uprzedzonej udającej tolerancję:

        > Jak zapytasz geja jak nazywałoby się twoje dziecko, to prawie pewne jest, że po
        > da imię męskie.
        > Dziewczynka to porażka i nie umieją sobie wyobrazić jak wychować dziewczynkę. N
        > o bo niby jak, skoro nie mają z nimi do czynienia i są dla nich bardziej z Plut
        > ona niż z Wenus.

        > 2. Jak dwóch facetów, ma wychować chłopca, aby potem ten, jako dorosły mężczyzn
        > a czy nastolatek, szanował kobiety, choć trochę znał kobiety, wiedział że mają
        > inna wrażliwość i potrzeby , że to nie "suczki"?
        > Tak drogie kobiety, w żargonie gejów, jesteśmy "suczkami".

        Znam gejów i żaden z nich nigdy nie nazwał kobiety "suczką".
        Natomiast samo określenie "suczka" - plus inne "słodkie" odmiany jak foczka, świnia są nagminnie stosowane przez hetero-testosteronów.
        Nie wiedziałaś? Czy piosenkę powstałą na kanwie popularnych określeń kobiet: "Hej suczki" śpiewają geje?

        > Dziecko uczy się od rodziców, kobiety i mężczyzny, różnić wynikających z różnyc
        > h płci, różnego reagowania na życie i problemy, poznaje różnice w tym, co daje
        > kobieta - matka i mężczyzna - ojciec. Ma się do czego odnieść i potem kobieta n
        > ie będzie dla takiego mężczyzny ani tylko obiektem seksualnym, ani tylko sprząt
        > aczką, czy maszyną do robienia kolejnych dzieci.

        Takich postaw dzieci uczą się również w rodzinie hetero o tradycyjnym podziale ról gdzie kobieta jest sprzątaczką, obiektem seksualnym i maszynką do robienia kolejnych dzieci.
        Cały czas widzę w tym wpisie usilne demonizowanie par homo i udawanie, że rodziny hetero są lepsze, bo nie są homo.

        > 3. W naturze o ile są zwierzęta homo, to ani dwóch samców, ani dwie samice nie
        > wychowują potomstwa. To jest wbrew naturze.

        To jest zwyczajne kłamstwo. Zarówno zwierzęta w homo związkach męskich jak i żeńskich wychowują potomstwo - łabędzie - samce / mewy - samice. Poczytaj zanim będziesz szerzyć kłamstwa podpierające Twoje uprzedzenia udające tolerancję.

        > 4. Jak ma dwóch gejów wychować dziewczynkę? Kim ona będzie? Co wiedzą o miesiąc
        > zkach, o dorastaniu dziewczynek, o problemach dziewczynek, o wrażliwości dziewc
        > zynek? Kobieta zrozumie kobietę i pomoże. I pomimo że potocznie mówi się, że "g
        > ej to najlepszy przyjaciel kobiety" to nie dotyczy to dzieci- dziewczynek i wch
        > odzących w życie seksualne dziewczynek.

        Patrz link o rodzicach gejach wychowujących dziewczynki. Te dziewczynki będą dziewczynkami. Prawdopodobnie (o zgrozo) będą bardziej tolerancyjne niż inne dzieci. Prawdopodobnie będą bardziej niż inne dzieci narażone na szykanowanie (dzięki wsparciu różnych annalott)

        > To w skrócie kilka myśli.
        > Ja jestem skłonna powiedzieć TAK wszystkim. Ale tylko wtedy gdy związki homo ni
        > e będą miały żadnych praw do wychowywania, kupowania, zapładniania kobiet dla d
        > ziecka.

        Jesteś skłonna powiedzieć TAK pod warunkiem, że będzie to oznaczało NIE, ale w taki sposób żeby nikt nie zarzucił Ci nietolerancji.
        Mnóstwo histerycznych obaw, zmyślonych teorii i kłamliwych tez - chyba tylko w taki sposób można bronić odmowy pełnych praw dla związków homo.

        Inna sytuacja: czy samotna kobieta może adoptować lub urodzić dziecko? Może. Czy samotna kobieta może okazać się lesbijką i wychowywać z związku z inną kobietą swoje dziecko? Może.
        Co planujesz wówczas zrobić? Odebrać jej to dziecko? Zakazać jej związku z kobietą? Kontrolować czy czasem nie łamie zakazu?

        Jeszcze inna sytuacja: Czy kobieta hetero żyjąca w związku z agresywnym pijakiem może mieć dziecko? Może. Czy może się okazać, że ojciec regularnie bije matkę i dziecko by wpoić mu odpowiednie role społeczne w zdrowych związkach heteroseksualnych? Może.
        Czy może się okazać, że od szóstego roku życia przez kolejnych 6 lat tatuś odwiedza wieczorami córeczkę by douczać ją w kwestii ról społecznych robiąc z niej wrak człowieka? Może.
        Czy analotta martwi się jak zakazać parom hetero adoptować lub rodzić dzieci aby nie dochodziło do takich wydarzeń? Raczej nie. Prawdopodobnie najważniejsze jest to, że tylko rodzina hetero gwarantuje wychowanie w prawidłowym podziale ról.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka