Jak juz pieknie sie robi, zielono, ptaki spiewaja.

[ubott.1]

Roztocze niedlugo buchnie cala galeria zieleni.

[czuk1]

ubott.1 napisał:

> Roztocze niedlugo buchnie cala galeria zieleni.

POżyjemy zobaczymy czy Twoje przepowiednie się spełnią. S

[czuk1]

czuk1 napisał:

> ubott.1 napisał:
>
> > Roztocze niedlugo buchnie cala galeria zieleni.
>
> POżyjemy zobaczymy czy Twoje przepowiednie się spełnią. S


Słyszę właśnie przez okno świergot wróbli i widzę jak posiana 2 tyg. temu
rośnie z dnia na dzień. M

[ubott.1]

A i trawa juz coraz zielensza, tylko co drzewa liscie wypuszcza. A ptaki to juz
swiergola ze ho ho.

[stiah]

W lesie kwitną całe kobierce zawilców i fioletowych pierwiosnków. W miejscach
dawnych wsi spotkaliśmy narcyzy (takie prawdziwe, białe z czerwonym oczkiem, a
nie te żółte żonkile) i takie maleńkie niebieskie kwiatki, które nie wiem jak
się nazywają (przylaszczki?)O ptakach nie wspomnę, bo trajlują jak najęte.

[czuk1]

czuk1 napisał:

> czuk1 napisał:
>
> > ubott.1 napisał:
> >
> > > Roztocze niedlugo buchnie cala galeria zieleni.
> >
> > POżyjemy zobaczymy czy Twoje przepowiednie się spełnią. S
>
>
> Słyszę właśnie przez okno świergot wróbli i widzę jak posiana 2 tyg. temu
> rośnie z dnia na dzień. M
>
Figę, trawa słabo wschodzi - bo nie podlewałem.

już niedługo maj!!!

[benia30]

Soczysta zieleń zaczyna się zagęszczać... Jest tak intensywnie zielona, że aż
bije po oczach (a może to tylko wrażenia biednej, umęczonej zimą istoty
czekającej na zielony, ciepły maj jak na zbawienie...) Z daleka widać żółte
krzaczki kwitnącej forsycji i delikatne, coraz częściej pojawiające się białe
płatki kwiatów rozwijające się powoli na drzewach... (kurcze, muszę zepsuć
nastój - nie wiem co to za drzewa! chyba dzikie wiśnie?!)
W każdym razie maj już za dwa tygodnie!!!
Pozdrawiam słonecznie, cieplutko - Benia

[misia.m]

benia30 napisała:

> Soczysta zieleń zaczyna się zagęszczać... Jest tak intensywnie zielona, że aż
> bije po oczach (a może to tylko wrażenia biednej, umęczonej zimą istoty
> czekającej na zielony, ciepły maj jak na zbawienie...) Z daleka widać żółte
> krzaczki kwitnącej forsycji i delikatne, coraz częściej pojawiające się białe
> płatki kwiatów rozwijające się powoli na drzewach... (kurcze, muszę zepsuć
> nastój - nie wiem co to za drzewa! chyba dzikie wiśnie?!)
> W każdym razie maj już za dwa tygodnie!!!
> Pozdrawiam słonecznie, cieplutko - Benia

A ja mam pytanie, czy krokusy lub przebiśniegi ktoś na Roztoczu widział, albo
lepiej: sfotografował tej wiosny?

[stiah]

Przebiśniegów, a tym bardziej krokusów nie widziałem (krokusów to nigdy tam nie
widziałem - nie wiem czy w ogóle rosną na Roztoczu), ale te małe niebieskie
mnie dręczą. Nie są to przylaszczki, bo znalazłem zdjęcie w Internecie.

[misia.m]

A może to niezapominajki, co ?

[stiah]

NIezapominajki to rosną w lecie, a nie teraz. To takie małe kwiatki o listkach
jak przebiśniegi (takie długie, wąskie, lanectowate) i małych niebieskich
kwaiatkach zwieszających się do dołu.

[benia30]

Oj, Stiahu, te Twoje małe, niebieskie kwiatki nie dają mi spać po nocach...
Zakupiłam specjalnie "Przewodnik do rozpoznawania rośli..." i zaczęłam go
pilnie studiować, ale bez efektów... Mam w głowie jeszcze większy mętlik, bo
wygląd wszystkich umieszczonych tam niebieskich kwiatków nie pasuje do opisu
liści. Czy jest możliwe by występowała jakaś odmiana przebiśniegów lub śnieżyc
(śnieżyca wiosenna, podobnie jak śnieżyczka przebiśnieg ma długie, lancetowate
liście) o niebieskich kwiatach?!

[czuk1]

misia.m napisała:

> A może to niezapominajki, co ?


Oj, Misiu Misiu ? Niezapominajki to drobniutkie niebieskie kwiatki. Rosna
raczej poza lasami. Okazuje sie , że nie wpadł nikt z przyrodników na forum i
mamy "problemy z kwiatami lesnymi okresu wczesnej wiosny na Roztoczu". Troche
to wstyd dla mnie - załozyciela tego forum. Ale konsekwentnie nie klorzystam ze
ściąg - wyszukiwarek. Liczę na własny rozum. Pozwala to moim czytelnikom poznać
lepiej mój poziom intelektualny. Osobiście wolę takich spontanicznych
forumowiczów. M

[czuk1]

stiah napisał:

> Przebiśniegów, a tym bardziej krokusów nie widziałem (krokusów to nigdy tam
nie
>
> widziałem - nie wiem czy w ogóle rosną na Roztoczu), ale te małe niebieskie
> mnie dręczą. Nie są to przylaszczki, bo znalazłem zdjęcie w Internecie.
Może zawilce?

[benia30]

Mogły to być zawilce (inaczej anemony)... Są to kwiatki, które kwitną właśnie
wczesną wiosną. Występuje wiele odmian, które mają różne kolory (najczęściej
białe, ale są też i żółte, różowe, fioletowe czy niebieskie właśnie)

[stiah]

Zawilce to napewno nie są - opis jaki podałem wyżej, zupełnie do nich nie
pasuje. Mam zdjęcia, tylko jak je wysłać?

[benia30]

Jeśli ta roślinka miała włochate liście i łodygi, to być może chodzi o
występującą jeszcze na Roztoczu, rosnącą na obrzeżach lasów sasankę?
A to ci zagadka!

[stiah]

Wszystkie roślinki są łatwe do identyfikacji w internecie, jeśli się zna ich
nazwy. A więc to nie sasanka - mam taką w skrzynce za oknem. Problem w tym, że
nie wiem jak ona się nazywa, ale będę drążył temat, dziękując jednocześnie za
podpowiedzi!

[benia30]

Jak wpadniesz na jakiś genialny pomysł, daj znać...

[stiah]

Przyślę Ci cebulkę, nich wyrośnie w ogródku...

[benia30]

Dzięki... Posadzę ją sobie obok mięty przywiezionej z Suśca...

[stiah]

Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś Roztocze to było miętowe zagłębie! Całe wielkie
fury z miętą ciągnęły przez wieś, a dzieciarnia za namową rodziców ciągnęła
wonną suszoną miętę z wozów. Była potrzebna do pierogów ruskich, u na
oczywiście z miętą. I teraz ja mam w ogródku miętę z Roztocza, ale coś mi słabo
rośnie...

[benia30]

stiah napisał:

> Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś Roztocze to było miętowe zagłębie! Całe
wielkie
> fury z miętą ciągnęły przez wieś, a dzieciarnia za namową rodziców ciągnęła
> wonną suszoną miętę z wozów. Była potrzebna do pierogów ruskich, u na
> oczywiście z miętą. I teraz ja mam w ogródku miętę z Roztocza, ale coś mi
słabo
>
> rośnie...


Ha! Nie miałam pojęcia! Dostałam tą miętkę od pewnej pani, która pochodzi z
Suśca właśnie, a była kucharką w moim zakładzie pracy i często na obiad były
ruskie pierogi w jej wykonaniu, z odrobinką mięty właśnie (przepyszne szczerze
mówiąć! I ta smażona cebulka! Palce lizać!!!) No tak, i tu by się wszystko
zgadzało!

[stiah]

Samą prawdę piszę zawsze (no, chyba, żeby nie...). A pierogi robię sam do dziś,
dzieciaki i znajomi uwielbiają, tyle że następne pokolenie nie kwapi się do
pomocy...

Mamy juz maj !!!!

[ubott.1]

A z nim te cudne kolory roslin, kwiatow i ten zapach np. po deszczu.

[czuk1]

ubott.1 napisał:

> A z nim te cudne kolory roslin, kwiatow i ten zapach np. po deszczu.

Jesteś romantykiem biznesmenie.
A w maju (dziś, w czasie jak Ty pisałeś post) moje jaskółki budujące 9 gniazd
w oknach mojego domu otrzymaly eksmisję. Poprostu muszę im rano ruinować
całodzienną pracę przy budowie gniazd w oknach - do skutku i wg przyzwolenia
miłośników ptaków. Z przykrością i bólem to robię - jak Wałęsa. M

[benia30]

czuk1 napisał:

> A w maju moje jaskółki budujące 9 gniazd
> w oknach mojego domu otrzymaly eksmisję.

Oj, Mariusz... Jaskółki tak Cie polubiły, że chcąc być blisko Ciebie wybudowały
sobie gniazda w pocie czoła z ziemi pomieszanej ze śliną i otrzymały biedactwa
eksmisję...
No dobra, żartuję sobie głupio, też nie byłabym zadowolona z regularnego
obsrywania posesji. Nawet nie myślałam wcześniej, że sąsiedztwo jaskółek może
być takie kłopotliwe...
Pozdrawiam, B...

[benia30]

Słyszałam w TV, że z powodu norm narzuconych przez Unię Europejską istnieje
realne zagrożenie, że jaskółki dymówki opuszczą Polskę i przeniosą sie w inne
rejony (być może na tereny, które nie zostały objęte oddziaływaniem unii?)
Chodzi tu ściśle o obory rolników, które wg. europejskich standardów muszą
zostać sterylnie czyste, a w których w/w rodzaj jaskółek lubi zakładać swoje
gniazda. Problem w tym, że ptaszki te przenosić mogą choroby zakaźne
(gruźlicę?) i stanowić realne zagrożenie dla bydła...

[mamix]

Z drugiej strony wyłapują wszystkie muchy i w oborach ich wówczas nie ma.
Wczoraj wypowiadali się już na ten temat w TV odpowiedzialni za te przepisy i
okazuje się, że nie ma w nich takiego punktu o jaskółkach, a tylko nasi
urzędnicy z Ministerstwa rolnictwa chcą być bardziej święci od papieża i taką
zrobili interpretację.

jaskółki

[mamix]

Istnieje taki przesąd, że strącenie jaskółczego gniazda przynosi nieszczęście!!!

[czuk1]

mamix napisała:

> Istnieje taki przesąd, że strącenie jaskółczego gniazda przynosi
nieszczęście!!
> !
Coś wtym chyba jest. Ostatni żle wygladam i chudnę. To moze być zemsta
jaskółek. M

[czuk1]

mamix napisała:

> Z drugiej strony wyłapują wszystkie muchy i w oborach ich wówczas nie ma.
> Wczoraj wypowiadali się już na ten temat w TV odpowiedzialni za te przepisy i
> okazuje się, że nie ma w nich takiego punktu o jaskółkach, a tylko nasi
> urzędnicy z Ministerstwa rolnictwa chcą być bardziej święci od papieża i taką
> zrobili interpretację.


Coś trzeba (muszę)zrobić. Jak nauczyć jaskółki aby lepiły sobie gniazdka na
garażach , komórkach a nie na oknach domu czy na oborach. Jak im
wytłumaczyć ,że przenoszą nam w darze za słuchanioe świergotu "ptasią
grużlicę" i armię pcheł, roztoczy... M