Gość: Kris
IP: *.acn.waw.pl
17.09.06, 17:13
Witam,
Jestem prawnikiem po UW i aplikantem radcowskim drugiego roku. Mam za sobą
trzy lata pracy zawodowej w Warszawie (+ 2 lata pracy na studiach).
Pracuję dla prawnika, który prowadzi jednoosobową kancelarię i specjalizuje
się w rynku finansowym. Mam duże doświadczenie w tematach transakcyjnych,
właściwie prawie tylko takie prowadzimy (fuzje i przejęcia, zakup dużych
pakietów akcji, udział w audytach prawnych m.in. TFI, banków i TowEm, duże
kredyty, emisje obligacji, project finance, niestnadardowe modele finansowania
inwestycji, itd.). Z racji szczupłego składu osobowego kancelarii mój udział w
tematach jest zdecydowanie większy niż równieśników z dużych kancelarii.
Kończę doktorat z prawa bankowego (prywatnie, bez studiów doktoranckich). W
popularnej prasie gospodarczej opublikowałem kilkadziesiąt artykułów na
praktyczne tematy związane z rynkiem finansowym.
Niestety moje wynagrodzenie utknęło na poziomie 2.900 netto, co może nie jest
kiepską pensją na tle średniej krajowej, ale w tym segmencie rynku, to raczej
sekretarki tyle zarabiają...
Rozważam przeniesienie się do kancelarii sieciowej, ale nie wiem, na jakim
poziomie powinienem określić swoje oczekiwania finansowe. Zakładam, że
znacznie wiecej niż obecnie, ale wolałbym bardzo nie przestrzelić poziomu
akceptowalnego...
Czy ktoś ma może jakieś doświadczenia z pensjami w kancelariach sieciowych?
Z góry dziękuję !!!
Można też pisać na priva - zapytanie2006@interia.pl