xurek
24.08.04, 14:53
Fenomen juz dawno mnie zastanawia ale do otwarcia watku zainspirowala mnie
ostatnia wypowiedz Toscki w watku o antysemityzmie, ktory skadinnand sledze
uwaznie z coraz bardziej rozdziawiona japa.
Ale wracajac do tematu: Toska uwaza za „ostatnie chamstwo“ „publicznie“
nazwanie przez Marie jej zawodu (przy tym zawod ten moim zdaniem nie nalezy
do „ewentualnie wsytdliwych“. Wiec Toska nie chce, by znano jej zawod
rownoczesie podajac w rozych watkach i kontekstach wiadomosci ze swojego
zycia, ktore sa moim zdaniem znacznie bardziej „intymne“.
Jak wspomnialam jest to tylko aktualny przyklad – z takimi zachowaniami na
przeroznych forach spotykam sie bardzo czesto. Ludzie opowiadaja o
swoich „lozkowych przezyciach“, o sekretach swoich i swoich znajomych, nawet
o nie calkiem legalych dzialalnosciach wszelkich opowiadaja tez ale jak sie
im zada pytanie o np. zawod albo wiek albo wyglad badz nawet rzecz tak
banalna jak imie, czyli fakty znane w kontaktach realnych jako „pierwsze“
albo milcza albo reaguja z oburzeniem (wiekszosc). Jeszcze mi sie
przypomnialo: SP nawet „przyznanie sie“, czy piszemy na innych forach uwaza
za zbyteczne udzielanie „tajnych informacji“ :)).
Czasem mam wrazenie, ze swiat wirtualny jakby „stal na glowie“ i zastanawiam
sie, dlaczego tak jest. Macie jakis pomysl?
Xurek