pianino123
05.03.12, 10:56
Witam
Rozpoczynam 2 cześć wątku ku pokrzepieniu serc

W sobotę późnym wieczorem zadzwoniła "nasza" exia z informacją, że źle się czuje i chce aby NM w niedziele zajął się dziećmi.
Sytuacja zdawać by się mogła normalna, dodam jednak iż pasierbiątka to: jedno w gimnazjum a drugie od o 18 urodzinach już dawno zapomniało

PS.
Do braktalentu: tatuś oczywiście nie olał "dzieci" i wywiązał się z obowiązku