belzebubel
03.03.13, 16:26
Dziewczyny, jak ta czytam różne artykuły na temat rodzin łączonych, to często przewija się w nich motyw uczuć macierzyńskich do dzieci partnera. Ze mną jest chyba coś nie tak - kompletnie nie poczuwam się do matkowania, do uczenia różnych rzeczy, pokazywania świata czy nawet wygłupów przytulańców - dziecko ma matkę - i to jest jej rola - tak uważam... Z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać, czy ja nie krzywdzę dziecka takim - w moim rozumieniu- zdrowym dystansem. A jak to jest u Was?