Dodaj do ulubionych

co tam w macoszym swiatku?

28.02.17, 15:37

co u was macoszki? Forum umarlo i juz nie ozyje?smile
U mnie zupelnie nie macochowo, dzieci na stale to zupelnie co innego niz weekendowo.
Mloda w marcu skonczy 19 lat, teraz przygotowuje sie do matury, troche dorabia w weekendy, po maturze chyba sie wyprowadzi do mojego mieszkania kupionego jeszcze w czasach wolnoscismile
Maly wyjezdza czesto do ojca biologicznego do Niemiec, jest szczesliwy i bardzo sie zmienil na plus.
Eks odpuscila kontakt z dziecmi, wie, ze nie ma szans na wybaczenie, podobno zyje w kolejnym zwiazku i wychowuje 3 dziecko.
Troche dumna jestem z "moich"dzieci i nie moge sobie juz przypomniec jak bardzo sie balam, kiedy Mloda miala z nami zamieszkac, nawet bylam na kilku spotkaniach u psychologa i rozwazalam rozstanie z mezem.
Co u was?
Obserwuj wątek
    • edw-ina Re: co tam w macoszym swiatku? 02.03.17, 12:08
      Wyjątkowo spokojnie smile Najstarszy studiuje i całkiem dobrze mu idzie. Jeździ dużo po świecie, trenuje, pracuje - fajny chłopak z niego wyrósł. Młodszy zaraz skończy 19 lat, jest inteligentny jak diabli i zamierza zamieszkać w USA ewentualnie w Japonii. Na szczęście i tak żyje w świecie wirtualnym, więc dla nas niewiele się zmieni wink Młoda w wakacje skończy 4 lata, inteligentna, fajna, zakochana w braciach z wzajemnością. Normalnie okrągłe oczy im się robią, jak na nią patrzą. Między nami też dziwnie dobrze. I niech tak zostanie wink Ale co wszystkie przeżyłyśmy, to nasze wink
      • konstancja16 Re: co tam w macoszym swiatku? 08.03.17, 12:03
        Aragorna, Edwina

        Fajnie się czyta Wasze posty, daja nadzieje, ze w patchworku może być normalnie. Aragorna to w ogole przykład z księżyca (osoba i sytuacja) wink Bardzo się ciesze, ze dzieciaki wychodzą na ludzi, a macoszenie nie musi być pelne zalu i zlosci. Nie mogę się powstrzymać i pokusze się o probe podsumowania Waszych / naszych sytuacji: kluczowa jest jednak postawa faceta, ojca dzieci. Musi mieć jaja, nie bac się bycia ojcem i ustawiania granic. I nie bac się eks…. Jak facet będzie pekal to macocha może stanac na glowie i klaskac uszami, ale sama tego nie pociągnie. Tak mysle. Potwierdza to lektura wielu postow na tym forum i moje własne doświadczenie macochowe. I zdrowy rozsadek.

        Jeśli chodzi o mnie to w moim zyciu wlasciwie tez nie ma już problemów typowo macochowych i tylko z dawnego sentymentu tu zagladam. Pasierb na stale z nami od paru lat, ma rzadki kontakt z matka, która wyjechala daleko. A my mamy względnie ogarnięta codzienność z pasierbem i dwojka wspólnych absorbujących maluchow i problemami adekwatnymi do wieku wszystkich dzieciakow (13, 5 i 3). Pasierb wchodzi w nastolectwo, maluchy jak to maluchy… Wiem, ze jeszcze sporo przed nami…. wink Ale na razie jest dobrze. Zwyczajnie, ale dobrze.
        • edw-ina Re: co tam w macoszym swiatku? 09.03.17, 11:10
          Ale te nasze historie to przede wszystkim przykład, że można wyjść nawet z wyjątkowo trudnej sytuacji, a to co dobre wymaga pracy. I zgadzam się, kluczowa dla nas, macoch, jest postawa faceta. Bo to on jest łącznikiem, to od niego najwięcej zależy. U nas kluczowa była zmiana postawy M z: wynagradzam, na: jestem. Przez lata nieustannie popełniał ten sam błąd i to w odniesieniu do wszystkich - nie wnikał, zapominał, starał się z doskoku. Nie miał stałego, takiego pełnego kontaktu z chłopakami, więc jak się z nimi widział, to robił z tego festyn. Często, a nawet zazwyczaj kończyło się to kłótniami między nami, więc w konsekwencji, jakiś czas po wyjeździe chłopców reflektował się, że coś zawalił wobec mnie, a nie raz poważnie mnie zranił, festyn rozpoczynał się na nowo, tylko tym razem dla mnie. Na szczęście pojawiła się mała i postawiła wszystko na głowie. Do M dotarło, że jego bliscy potrzebują go cały czas, a życie z nimi to nie pasmo atrakcji. I zaskoczyło. Jego zmiana pociągnęła za sobą zmiany we wszystkim.
          • belzebubel Re: co tam w macoszym swiatku? 11.03.17, 14:35
            Ja - bez zmian - od ośmiu lat kopię się z koniem, eksia cały czas robi, co chce. Mi już zaczęło to zwisać, nie mam siły ani na zmiany, ani na skończenie tego marazmu. Nie mam siły na rozstanie i walkę. Skupiam się na relacjach z dziećmi, staram się zapomnieć, że można tworzyć udany i partnerski związek. Tak naprawdę to nie ma mnie już chyba.. są tylko potrzeby z poprzedniego życia, do młodej przystosowuje się cały grafik - wakacji, ferii, dni wolnych i planów życiowych. Jak zbiorę siły i znajdę pomysł na siebie - odejdę. A rodzinę poprosiłam, żeby następnym razem, jak poznam kogoś z dzieckiem, zamknęli mnie w piwnicy na jakiś czas, dopóki mi nie przejdzie.
            • edw-ina Re: co tam w macoszym swiatku? 13.03.17, 10:50
              Aż tak źle? Możemy Ci jakoś pomóc?
            • mazoko Re: co tam w macoszym swiatku? 13.03.17, 22:46
              pewnie mało pocieszające ale mam to samo.........
    • tol8 Re: co tam w macoszym swiatku? 27.03.17, 08:55
      U nas duże zmiany. Młoda pyskuje, żąda, manipuluje. Ojciec zrezygnowany, nie ma ochoty na spotkania. Kontakty z ex, po wielu latach idylli pogorszyły się znacznie. Za nami wojenna batalia o podwyżkę alimentów, zakończona naszą wygraną. Młoda buntowana przez matkę, wylewa na nas swoje i jej żale.
      Staramy się żyć po swojemu.
    • illegal.alien Re: co tam w macoszym swiatku? 22.04.17, 16:37
      U mnie tez bez problemow, bo pasierbica mieszka daleko, a W lata do niej sam lub z naszymi dziećmi.
      Własne dzieci mi rosną, maja już 3 i 6 lat i o ile z Mia da się dogadać, tak Masimba jest największym wyzwaniem mojego życia. Ile nerwów i opanowania mnie kosztuje, żeby go na ebayu nie wystawić, to tylko ja wiem.
      W pracuje milion godzinę tygodniu, a ja latam jak kot z pęcherzem i ogarniam nasze życie.
      I tyle.
      O, myślimy o przeprowadzce, bo nasze mieszkanie nas ledwo mieści.
    • sofija_biala Re: co tam w macoszym swiatku? 20.06.17, 11:27
      Małżeństwo kwitnie, macochwanie również, bo świetnie się dogaduję z juniorem.
      Jedyne problemy, to klasyczne numery matki roku wink czyli, jak jej pasuje, to dziecko możemy wziąć poza regułą sądową, jak nie pasuje - to awantura za "bezprawne przetrzymanie' dziecka, bo "sąd kazał odwieźć na 18".
      Na szczęście junior już jest nastolatkiem i nie na wszystkie numery mamuśki daje się nabrać.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka